środa, 30 sierpnia 2017

Czy wspominałam, że za Tobą tęsknię?

TYTUŁ: Czy wspominałam, że za Tobą tęsknię?

AUTOR: Estelle Maskame

WYDAWNICTWO: Feeria Young

ROK WYDANIA: 2016

LICZBA STRON: 364


Nie lubię czytać trylogii jeśli sięganie po kolejną książkę jest oddalone w czasie. Poprzednie tomy serii DIMILY czytałam już dosyć dawno temu, więc przez pierwsze rozdziały tej książki było mi się trudno przebić i wkręcić na nowo w tę historię.

Recenzję pierwszego tomu, Czy wspominałam, że cię kocham? znajdziecie tutaj <klik>
Recenzję drugiego tomu, Czy wspominałem, że cię potrzebuje? znajdziecie tutaj <klik>

Mija kolejny rok. Eden i Tayler wyznali rodzicom prawdę o swoim związku. Wywołało to rodzinną burzę, której skutki najbardziej odczuła Eden. Tayler znika na rok nie dając ukochanej znaku życia.
Czy to jeszcze jest miłość? Eden pozostawiona sama sobie, gdy zalewa ją fala pogardy ze strony ojca i młodszego przyrodniego brata zaczyna nienawidzić Taylera. Jak to możliwe, w tak ważnym dla nich momencie chłopak ją po prostu zostawił?
Niespodziewanie jednak Tayler wraca, konfrontacja z Eden nie jest najłatwiejsza, a jeszcze gorzej przedstawia się jego relacja z resztą rodziny. Mama Taylera, Ella chcąc za wszelką cenę ratować rodzinę organizuje weekendowy wyjazd do Sacramento. Wycieczka jednak wymyka się spod kontroli i nic nie idzie zgodnie z planem.

W porównaniu do poprzednich części, tom 3 jest bardzo dojrzały. Eden wkracza w dorosłość, panuje nad emocjami i podejmując decyzje stara się wysłuchiwać argumentów innych. Sama też bez podnoszenia głosu potrafi wyłożyć swoje racje.
Tayler przeszedł całkowitą przemianę, jest chłopakiem, którego da się lubić. Walczy o miłość bo ta jest sensem jego życia, ale by ją osiągnąć musi zacząć od naprawy samego siebie.

Piękna trzy tomowa historia nie tylko dla nastolatków. Miłość nigdy nie jest łatwa, często wymaga poświęceń i akceptacji. Polecam wam tę trylogię nie tylko dla tego że jest słodko romantyczna, ale dla tego byście zauważyli jak długą czasami trzeba przejść drogę by tę słodycz osiągnąć.

Książkę przeczytałam dzięki akcji book tour zorganizowanej przez http://cyrysia.blogspot.com/


Jest to 70 książka którą przeczytałam w 2017r.
Książka bierze udział w wyzwaniu:
*Olimpiada czytelnicza na blogu pośredniczka-ksiażek.pl sierpień
* Czytam ile chcę na blogu książko miłości moja

poniedziałek, 28 sierpnia 2017

Dżentelmen w Moskwie

TYTUŁ: Dżentelmen w Moskwie

AUTOR: Amor Towles

WYDAWNICTWO: Znak litera nova

ROK WYDANIA: recenzja przedpremierowa, wydanie polskie 27.08.2017

LICZBA STRON: 524



OPIS Z lubimyczytac.pl
Wszystko zmienił jeden wiersz… To przez niego hrabia Rostow musiał zamienić przestronny apartament w Metropolu, najbardziej ekskluzywnym hotelu Moskwy, na mikroskopijny pokój na poddaszu, z oknem wielkości szachownicy. Dożywotnio. Taki wyrok wydał bolszewicki sąd.

Rostow wie, że jeśli człowiek nie jest panem swojego losu, to z pewnością stanie się jego sługą. Pozbawiony majątku, wizyt w operze, wykwintnych kolacji i wszystkiego, co dotychczas definiowało jego status, stara się odnaleźć w nowej rzeczywistości. Z pomocą zaprzyjaźnionego kucharza, pięknej aktorki i niezwykłej dziewczynki na nowo buduje swój świat. Gdy za murami hotelu rozgrywają się największe tragedie dwudziestego wieku, hrabia udowadnia, że bez względu na okoliczności warto być przyzwoitym. A największego bogactwa nikt nam nie odbierze, bo nosimy je w sobie.


„Tak, wygnanie było równie stare jak ludzkość. Jednak Rosjanie pierwsi wpadli na pomysł, by skazać człowieka na wygnanie w jego własnej ojczyźnie”


Początkowo myślałam, że mam do czynienia z powieścią podobną "Procesowi" Franza Kafki. Pomyliłam się jednak, a to co dostałam przerosło moje oczekiwania.
Hrabia Aleksander Ilijcz Rostow, nie może opuścić hotelu, ale może się po nim swobodnie poruszać. Nie jest samotny, doskonale dogaduje się niemal ze wszystkimi pracownikami Metropolu. W jego życiu niespodziewanie pojawiają się też dwie małe dziewczynki, które na jego oczach stają się kobietami, a on ma wpływ na kształtowanie ich charakterów. Dzieje się również odwrotnie, postacie kobiece inspirują bohatera, mimo zamknięcia otwierają przed nim nowe możliwości.
Zasada warta zapamiętania:

"Tak, rodzic powinien się podzielić swoimi obawami, a potem zrobić trzy, albo cztery kroki do tyłu, by dziecko mogło samo podjąć decyzję - nawet jeśli ta decyzja może doprowadzić do rozczarowania."

Akcja dzieję się na przestrzeni trzydziestu dwóch lat  (1922-1954) - narracja bardzo dobrze poprowadzona, lekki styl i wyrazistość postaci. Wszystkie te czynniki dostosowane do sfery z której wywodził się hrabia.
Książka z nutą historii obyczajowej, takiej jak lubię najbardziej. W tle jednak Historia przez duże H, która dzieje się za murami Metropolu, a która czasami przekracza jej progi i ma wpływ na jego mieszkańców.

Piękna okładka, której elementy doskonale pasują do treści. Treść, która idealnie opisuje maksymę zawartą na okładce PRAWDZIWE BOGACTWO NOSIMY W SOBIE.

Ostatnie 100 stron przeczytałam jakby w zwolnionym tempie. Trudno było mi się rozstać z Aleksandrem Rostowem i pracownikami hotelu Metropol.

Zamknęłam ksiażkę z myślą że chcę przeczytać ją jeszcze raz.


Jest to 69 książka którą przeczytałam w 2017r.
Książka bierze udział w wyzwaniu:
*Olimpiada czytelnicza na blogu pośredniczka-ksiażek.pl sierpień
* Czytam ile chcę na blogu książko miłości moja

czwartek, 24 sierpnia 2017

Detektyw Pozytywka

TYTUŁ; Detektyw Pozytywka

AUTOR: Grzegorz Kasdepke

WYDAWNICTWO: Nasza Księgarnia

ROK WYDANIA: 2005

LICZBA STRON: 86



Z okazji zakończenia zerówki w przedszkolu Gabrysia dostała w prezencie książkę pana Kasdepke. To nasza pierwsza przygoda z autorem i Detektywem Pozytywką.

Pan Pozytywka to bardzo sympatyczna postać. Prowadzi on agencję detektywistyczną "Różowe Okulary". Do jego agencji najczęściej pukają dzieci. W tomie, który czytałyśmy z niesłabnącą przyjemnością detektyw mierzy się z piętnastoma zagadkami. Każda zagadka to jeden rozdział. Szukamy zatem skarpetek w delfiny, musimy wskazać winnego przebitej piłki lub znaleźć złodzieja, który ukradł rower samemu detektywowi.

Rozdziały nie są dłuższe niż 5 stron, napisane wygodną czcionką dopasowaną do dzieci. Ilustracje wykonane przez Piotra Rychla przypadły do gustom moim dziewczynom.

Zagadki które rozwiązuje detektyw wymagają pewnego sprytu. Poprawna odpowiedź jest podana, ale każdy rozdział kończy się pytaniem do dzieci: "ciekawe, czy zgadniesz, w jaki sposób detektyw Pozytywka domyślił się..." Jest to bardzo ciekawe podejście do młodych czytelników. Jeśli jednak dziecko ma trudność z wyjaśnieniem, można zajrzeć na koniec książki, bo tam znajdziemy rozwiązanie.

Dodatkowo, za plus uznaję również krótką notatkę dotyczącą autora i ilustratora tej książki.

Polecam dla dzieci w wieku wczesnoszkolnym.

Zapraszam na post dotyczący lektur w klasach I-III szkoły podstawowej <klik>
Szukasz książek detektywistycznych dla dzieci? Polecam serię Detektywi z Tajemniczej 5 Marty Guzowskiej, recenzje znajdziesz tutaj Tom 1Tom 2Tom 3, Tom 4

wtorek, 22 sierpnia 2017

Gałęziste

TYTUŁ: Gałęziste

AUTOR: Artur Urbanowicz

WYDAWNICTWO: Novae Res

ROK WYDANIA: 2016

LICZBA STRON: 458




Wysoko postawiłam poprzeczkę tej książce, od dawna zaczytuję się w pozytywnych recenzjach, więc miałam nadzieję na wspaniałą literacką ucztę. Ucztę podszytą emocjami, strachem i grozą. Ostatnio w moje ręce wpadały książki młodzieżowe i New Adult więc potrzebowałam mocnej odskoczni. Czy książka spełniła moje oczekiwania? hm... tak, ale tylko w 80%

Prolog muszę przyznać był dość mocny, kolejne rozdziały nie wzbudzały już jednak takich emocji.

Para głównych bohaterów to Karolina i Tomasz (którego wybór imienia nie jest tutaj przypadkowy), ogień i woda - dwa różne światy. Miłość cementowała ten związek ale po za nią trudno u tej pary wskazać jakiekolwiek plusy. Charaktery bohaterów dobrze skonstruowane, Karolina to przyszła pani psycholog, oddana wierze w Jezusa Chrystusa, przestrzegająca zasad kościelnych. Tomek, chorujący na cukrzycę student matematyki, wierzy tylko w to co da sie zobaczyć, zmierzyć i zważyć, zatwardziały ateista.

By ratować ten związek para wyrusza na Suwalszczyznę, by wśród pięknej przyrody spędzić Święta Wielkanocne. Czas miał im upływać na wycieczkach po lesie i zwiedzaniu zabytków, ale... od samego początku coś idzie nie tak. Wokół Karoliny i Tomka zaczynają sie dziać dziwne rzeczy, które trudno wytłumaczyć w racjonalny sposób.

Tutaj zaczyna się połączenie fantastyki z horrorem, niezwykle plastyczne opisy lasu, tajemniczych jezior i nieprzyjemnych niespodzianek. Czytało się to dobrze, ale u mnie wywoływało lekki uśmiech a nie dreszczyk strachu. Bliska jest mi postawa Tomka, pełna sceptycyzmu co do nadprzyrodzonych zjawisk i paranormalnych sytuacji (dlatego rzadko sięgam po fantastykę)

Jeśli chodzi o epilog to...  dałam się zaskoczyć. Książka więc została spięta piękną klamrą, od mocnego prologu poprzez zaskakujący finał.

"Wszystko dobre, co się dobrze kończy. Prawda?

*

NIEPRAWDA"

Autorowi nie można odmówić lekkiego pióra i pomysłu na fabułę. Wykorzystanie legend słowiańskich, historii Jaćwingów i piękna polskiej przyrody. Ten debiut mogę uznać za udany. Co do postawionej przeze mnie poprzeczki to zabrakło centymetrów by ją przeskoczyć. W tym miesiącu została wydana druga książka pana Artura "Grzesznik" - gdy tylko będę miała okazje to chętnie ją przeczytam.

Suwalszczyzna, zdj. ze strony Fotonurt.pl


Jest to 68 książka którą przeczytałam w 2017r.
Książka bierze udział w wyzwaniu:
*Olimpiada czytelnicza na blogu pośredniczka-ksiażek.pl sierpień
* Czytam ile chcę na blogu książko miłości moja
* #czytambopolskie , na blogu poligon domowy sierpień

czwartek, 17 sierpnia 2017

Kiedy wiosna nie nadchodzi

TYTUŁ: Kiedy wiosna nie nadchodzi

AUTOR: Anna Wysocka - Kalkowska

WYDAWNICTWO: Psychoskok

ROK WYDANIA: 2014

LICZBA STRON: 264


Znacie powiedzenie "jeszcze tylko rozdział i idę spać?" - przy tej książce takie postawienie sprawy jest nierealne. Po pierwsze podział na rozdziały czy akapity występuje tylko na początku książki, a potem to już bez żadnych przerw. Dzięki temu zabiegowi książka czyta się sama. Prosta historia, napisana prostym językiem ale zdecydowanie mająca w sobie to "coś". 

Julia czeka na męża już ósmy rok, bo ten wyjechał do Stanów do pracy, tylko na 12 miesięcy. Ona nadal go kocha, mimo że przez ten czas nie widzieli się ani razu. Przyjaciółka Juli Weronika motywuje ją by ruszyła do przodu. To już nie jest miłość, ty usychasz, a życie ci ucieka - przekonuje.

"Nie można z dnia na dzień przestać kochać człowieka. Można próbować o nim zapomnieć, zgubić go gdzieś pośród licznych zajęć. Nie można jednak przestać kochać, bo wrysował się on na zawsze w krajobraz naszego serca."

Julia wierzy, że miłość jest nam dana raz i na zawsze, jednak sytuacja w której postawił ją mąż weryfikuje to przekonanie. Kobieta postanawia posprzątać w swoim życiu, składa pozew o rozwód i wyrusza do Kazimierza Dolnego. Chce sprzedać chatę, którą kupiła wraz z mężem zaraz po ślubie, a w której od tego momentu nie była ani razu. Miasto zachwyca ją swoim pięknem, a nowo poznani ludzie okazują się być wspaniałym prezentem od losu.

Ta książka ma w sobie wszystko: dobry humor, ciekawą fabułę, sympatycznych bohaterów, wzruszające momenty, urokliwe miejsca i nadzieję, że jeszcze kiedyś nastanie wiosna.

Czytało się fenomenalnie! POLECAM

na zdjeciu z Wikipedii widok na Kazimierz Dolny

Jest to 67 książka którą przeczytałam w 2017r.
Książka bierze udział w wyzwaniu:
*Olimpiada czytelnicza na blogu pośredniczka-ksiażek.pl sierpień
* Czytam ile chcę na blogu książko miłości moja
* #czytambopolskie , na blogu poligon domowy sierpień
* wyzwanie Zatytułuj się
* wyzwanie u wiedźmowa głowologia

środa, 16 sierpnia 2017

Wszystkie twoje marzenia

TYTUŁ: Wszystkie twoje marzenia

AUTOR: Agata Czykierda-Grabowska

WYDAWNICTWO: OMG books

ROK WYDANIA: 2017

LICZBA STRON: 382


T druga powieść pani Agaty, którą miałam przyjemność czytać. Recenzje Jak powietrze znajdziecie tutaj <kilk>.  Znając już styl autorki, do książki podeszłam z odpowiednim nastawieniem, wiedziałam że trzymam w rękach książkę, która skrywa w sobie romantyczną historię. Nie zawiodłam się, a powieść oceniam o kilka procent lepiej niż jej poprzedniczkę.

Maja, rozpoczyna studia w Warszawie i zamieszkuje w akademiku. Chce wyrwać się spod kurateli rodziców i żyć na własny rachunek. Maja uczy sie samodzielności i czerpie z tego niesamowitą radość. Jest dziewczyną impulsywną o niewyparzonym języku, uwielbia gotować i nie boi się spełniać swoich marzeń.

Kamil, niezwykle przystojny student, który zdaje się nie zauważać swojej atrakcyjności. On także rozpoczyna nowe życie w Warszawie, ma znajomych ale nie do końca potrafi się zaaklimatyzować. Ten chłopak to chodzący ideał: czuły, opiekuńczy, z sercem na dłoni.

Ta książka utwierdziła mnie w przekonaniu, że nie ma czegoś takiego jak przyjaźń damsko-męska (będąca tylko i wyłącznie przyjaźnią). Taki twór w przyrodzie nie istnieje. Mimo, że znajomość Majki i Kamila rozpoczyna się od obietnicy, że między nimi możliwa jest tylko przyjaźń ta relacja zmienia się w coś znacznie głębszego.
Bohaterowie trochę bronią się przed tym uczuciem, ale finał jest łatwy do przewidzenia. Nie umniejsza to jednak przyjemności czytania.

Historia przepełniona żartobliwymi dialogami, emocjonującymi scenami erotycznymi i pięknem rodzącego sie uczucia. W recenzji Jak powietrze podkreślałam, że przedstawienie etapów zakochania dodaje książce uroku. Tutaj jest podobnie, lekki styl, plastyczne opisy. Pani Agata wie jak pisać o miłości, o tej pierwszej, prawdziwej i niepowtarzalnej.
Polecam, idealna opowieść na zakończenie wakacji, ale równie dobrze sprawdzi się w długie jesienno-zimowe wieczory. O miłości, przyjaźni, studenckim życiu i spełniających się marzeniach. 



Jest to 66 książka którą przeczytałam w 2017r.
Książka bierze udział w wyzwaniu:
*Olimpiada czytelnicza na blogu pośredniczka-ksiażek.pl sierpień
* Czytam ile chcę na blogu książko miłości moja
* #czytambopolskie , na blogu poligon domowy sierpień

poniedziałek, 14 sierpnia 2017

Początek wszystkiego

TYTUŁ: Początek wszystkiego

AUTOR: Robyn Schneider

WYDAWNICTWO: moondrive

ROK WYDANIA: 2017

LICZBA STRON: 316


Kiedy wydaje ci się, że to już koniec, właśnie wtedy możesz być ... na początku wszystkiego.

Książka bardziej młodzieżowa od Uratuj mnie Anny Bellon, ponieważ para głównych bohaterów nadal chodzi do liceum. Czy zbliżając się do 30 mogę nadal czytać takie książki, czy jednak dialogi, wydarzenia, rozterki opisane w powieści już mnie nie dotyczą, a czytanie o nich to już nie jest przyjemność? Może niektóre opisane sytuacje były infantylne z mojego punktu widzenia, to jednak głębszy przekaz tej powieści jak najbardziej do mnie trafił.

Ezra był złotym chłopcem, dobrze się uczył, był gwiazdą szkolnej drużyny tenisa i miał szansę na stypendium sportowe w collegu. Piszę w czasie przeszłym, bo wszystko zmieniło się po wypadku, w którym chłopak ucierpiał. Teraz nastolatek chodzi podpierając się laską, nie siada przy stoliku najpopularniejszych ludzi w szkole, nie ma pomysłu na siebie - jego życie legło w gruzach.

Cassidy - dziewczyna zagadka, mistrzyni międzyszkolnych debat, żyje chwilą i chłonie świat całą sobą. Trudno ją wepchnąć w jakiekolwiek charakterystyczne ramy bo to chodzący wulkan energii - ale jak się okazuje pozory potrafią czasami bardzo mylić.

Ezra znalazł się na poważnym zakręcie swojego życia, Cassidy pokazuje mu, że nie musi tkwić w miejscu, że Życie, Świat to coś więcej niż 30 kilometrów kwadratowych. Świat jest po to by go odkrywać i zdobywać, a życie jest jedno - dzikie i cenne.

Między głównymi bohaterami rozkwita młodzieńcze uczucie, autorka pięknie pokazała etapy jego rozwoju. Ważnym elementem powieści jest też przyjaźń, która okazuje sie być czymś zupełnie głębszym niż jedzenie lunchu przy "najlepszym" stoliku w szkole.

Brak tutaj słodkiego zakończenia, którego można byłoby się spodziewać od połowy książki. Zupełnie nowatorskie pojecie happy endu, które zmusza do refleksji nad własnym życiem.

Polecam, ale ostrzegam przed tym, że zaczynając czytać przeniesiecie sie w czasy liceum i rozterek odpowiednich nastolatkom. Zakończenie jednak będzie miało oddziaływanie i na wasze życie.

Jest to 65 książka którą przeczytałam w 2017r.
Książka bierze udział w wyzwaniu:
*Olimpiada czytelnicza na blogu pośredniczka-ksiażek.pl sierpień
* Czytam ile chcę na blogu książko miłości moja

środa, 9 sierpnia 2017

1946

TYTUŁ: 1946

AUTOR: H

WYDAWNICTWO: Podziemne

ROK WYDANIA: 2016

LICZBA STRON 251


Czarna okładka, wypukły tytuł, tajemniczy autor "H", co znalazłam na 250 stronach niezwykle tajemniczej książki?

 W roku 1946 Polska znalazła się na kolejnym zakręcie historii. Zakończenie II wojny światowej nie przyniosło wolności, a kolejny ucisk i niewolę. Bolszewicy rozpanoszyli sie na ziemiach polskich szerząc swoje idee. W lasach walczą partyzanci, a urzędnicy bezpieczeństwa wraz z siatką swoich agentów tropią ich do upadłego.

Bohaterami powieści są Janek, Julek, Iwona i Natalia - żołnierze wyklęci. Kto rościł sobie prawo do użycia tej nazwy, kto miał prawo wykląć żołnierzy walczących za ojczyznę? Ludzie walczący z bolszewizmem codziennie stawali na krawędzi swojego życia, toczyli walkę nie tylko z wrogiem ale i z samym sobą. Rozważania i wątpliwości "czy warto" towarzyszyły im niemal na każdym kroku.

Każdy rozdział poświęcony jest ułamkowi małej historii, rozdziały nie tworzą spójnej fabuły, rwą się nie tworząc jednej całości. Mimo to jednak wszystko jest ze sobą logicznie powiązane, a brak schematu pokazuje dobitnie sytuacje, której świadkiem był rok 1946..

Narrator prowadzi rozmowę z czytelnikiem, wprowadzając dygresje i komentując wydarzenia fabuły. Treść pobudza wyobraźnie i wymusza zastanowienie się nad nie łatwym rozdziałem historii. Młodzi ludzie tamtego okresu podejmowali niezwykle trudne decyzje, a celem ich było życie.

Książka dla pasjonatów historii, dla poszukujących prawdy, dla lubiących filozoficzno-historyczne rozważania. Jeśli należycie do takich osób to serdecznie polecam.

Za książkę dziękuje księgarni Minerwa <klik>

Jest to 64 książka którą przeczytałam w 2017r.
Książka bierze udział w wyzwaniu:
*Olimpiada czytelnicza na blogu pośredniczka-ksiażek.pl sierpień
* Czytam ile chcę na blogu książko miłości moja
* #czytambopolskie , na blogu poligon domowy sierpień

niedziela, 6 sierpnia 2017

Miłosny układ

TYTUŁ: DANCE SING LOVE Miłosny układ

AUTOR: Layla Wheldon

WYDAWNICTWO: editiored

ROK WYDANIA: 2017 
Recenzja przedpremierowa, premiera 17 sierpnia 2017

LICZBA STRON: 521



Layla Wheldon to pseudonim Sandry Satomskiej na wattpad.com na którym publikuje od 2015 roku. Miłosny układ to jej debiut pisarski, książka przez długi czas utrzymywała się na pierwszym miejscu wattpad.com w kategorii romansów i osiągnęła rekordową liczbę odsłon. 

        Mieszanka muzyki, tańca, podróży i seksu czyli lektura idealna na wakacyjne dni.

Livia to bohaterka którą polubiłam od pierwszej strony; kobieta pełna pasji i zaangażowania. Pnie się po szczeblach tanecznej kariery spełniając swoje marzenia. Dziewczyna z zasadami i jasno określonym celem. W trakcie lektury jednak ta sympatia nieco osłabła, zachowanie nieszczęśliwie zakochanej Livii nie do końca przypadło mi do gustu. 

James Sheridan od początku mało sympatyczna postać. Arogancki i roszczeniowy, idol nastolatek, gwiazda show biznesu, bawi się kobietami i spełnia swoje zachcianki nie oglądając się na innych. Porywczy i wybuchowy, nie zyskał w moich oczach nawet wtedy gdy zaczął starać się o Livię.


Para głównych bohaterów budzi emocje, więc na ponad 500 stronach nie ma mowy o nudzie. Świat w którym żyją Livia i James to z jednej strony bajka: występy, tłumy fanów, czerwone dywany i wielkie pieniądze. Z drugiej jednak: dokuczliwy brak prywatności, plotki i stała obecność ochroniarzy. Czy w tym świecie jest szansa na miłość, na prawdziwe uczucie przez duże M? By znaleźć odpowiedź na to pytanie bohaterowie powieści przeszli długą i wyboistą drogę. 

Warto ryzykować. Na tym właśnie polega życie. Na ciągłym ryzykowaniu i graniu va banque. O wszystko. Nie zamykaj swojego serca, ponieważ zostało zranione i złamane. Może ktoś w przyszłości wejdzie z butami do twojego życia z taśmą klejącą zrobioną z miłości i wszystko poskleja w całość. 

Ta powieść nie jest podporządkowana żadnym schematom, zwroty akcji zaskakują, a finał jest zupełnie nieoczekiwany. Warto więc wyruszyć w trasę koncertową z Sheridanem i wpaść na treningi taneczne Livii. Jeśli szukacie oryginalnej historii miłosnej bez wahania sięgnijcie po tę książkę. Miłosny układ zaskoczy was mieszanką emocji i namiętności, p o l e c a m.


Jest to 63 książka którą przeczytałam w 2017r.
Książka bierze udział w wyzwaniu:
*Olimpiada czytelnicza na blogu pośredniczka-ksiażek.pl sierpień
* Czytam ile chcę na blogu książko miłości moja
* #czytambopolskie , na blogu poligon domowy sierpień
*wyzwanie na blogu Ejotkowe postrzeganie świata pod hasłem

czwartek, 3 sierpnia 2017

Caraval

TYTUŁ: Caraval. Chłopak który smakował jak północ

AUTOR: Stephanie Garber

WYDAWNICTWO: Znak literanova

ROK WYDANIA: 2017

LICZBA STRON: 409



Gdyby ktoś nie wiedział, moje podejście do fantastyki jest takie: unikam jak ognia, ale bywają takie książki na które dam się namówić. Tak zaczęła się moja przygoda z Potterem, zapierałam się rękami i nogami, że nie będę czytała takiej bajki. Dostałam książke do ręki z nakazem czytaj!... i przez kamień filozoficzny zarwałam pierwszą w życiu noc dla książki.

Dlaczego recenzując Caraval wspominam Pottera?  Bo miałam wrażenie że gra która rozgrywa się na kartach książki pani Garber przypominać będzie labirynt z turnieju trójmagicznego z Czary ognia tylko w takiej wersji dla dorosłych.

Pomyliłam się trochę w swoim domyśle, ale świat wyczarowany w Caravalu mnie zachwycił. Dałam się ponieść i zatraciłam się w tej grze.

Scarlett i Donatella to siostry wychowywane przez despotycznego ojca. Kiedyś babcia opowiadała im o magicznym miejscu , rozgrywce Caraval i Mistrzu Legendzie. Te opowieści wzbudziły w dziewczętach pragnienie by wziąć udział w grze przepełnionej magią.

Marzenie się spełnia, ale czyż nie ma nic gorszego od spełniających się fantazji?

Tutaj miesza się wszystko, prawda z kłamstwem, rzeczywistość z iluzją, główna bohaterka ma problem z rozpoznaniem prawdy, czytelnik też błądzi po omacku. Wskazówki udzielane graczom podczas rozgrywki wprowadzają dodatkowe zamieszanie. Mijane na ulicy postacie to uczestnicy gry czy aktorzy, przyjaciele czy wrogowie?

Czytanie tej książki to była sama przyjemność, zakończenie które wymaga namysłu i uporządkowania faktów. Trudno się oprzeć magicznej grze Caravalu.

Polecam, bo ja przepadłam i pewnie jeszcze nie raz wrócę do tej książki.


Jest to 62 książka którą przeczytałam w 2017r.
Książka bierze udział w wyzwaniu:
*Olimpiada czytelnicza na blogu pośredniczka-ksiażek.pl sierpień
* Czytam ile chcę na blogu książko miłości moja
* wyzwanie Zatytułuj się

wtorek, 1 sierpnia 2017

book haul na sierpień



Lipiec minął nie rozpieszczając pogodą. Większość czasu spędziłam z córkami u siebie na wsi, odwiedziny u koleżanek i babci wypełniały nasz czas. Udało się wyjechać do Poznania i zwiedzić kilka malowniczych zakątków.
Pod koniec lipca udało się znać prawo jazdy! w przyszłym tygodniu odbieram dokument :) a prezent od męża w postaci samochodu już na mnie czeka.
W lipcu odwiedziliście bloga ponad 2 tys. razy - dziękuje bardzo, każde jedno kliknięcie na mamopoczytajsobie jest dla mnie ważne. W lipcu napisałam 9 recenzji, a suma książek przeczytanych od początku roku to 62, przyznaje się jednak bez bicia że nie przeczytałam żadnej książki z tych które polecałam wam na lato tutaj

Czas teraz na 4 książki które chciałabym przeczytać w sierpniu


Numer 1 na wattpad.com w kategorii Romans — ponad 2 miliony odsłon!

Livia Innocenti jest zawodową tancerką. Razem z zespołem robi show podczas koncertów i teledysków największych gwiazd muzyki. James Sheridan jest topowym piosenkarzem, bożyszczem fanek i ulubieńcem portali plotkarskich. Spotykają się w Rzymie w czasie wspólnego tournée po Europie. Livia szybko przekonuje się, że woda sodowa uderzyła młodemu celebrycie do głowy. Nikt jej tak nie wkurza na próbach, jak arogancki i egoistyczny James. Na dodatek choreografia przewiduje kilka utworów w ich wykonaniu w duecie. Początkowo nie potrafią się dogadać i nawzajem się ignorują, jednak serca nie da się oszukać, nie na dłuższą metę. Czy będzie to szczęśliwy układ? Jakie role przyjdzie im wspólnie zatańczyć w tej historii?

Podążanie za głosem serca nie zawsze jest takie proste, jak się wydaje, i nie zawsze słuszne. Czasem kierowanie się rozumem jest najlepszą drogą, bo miłość, zamiast uszczęśliwiać, potrafi sprawiać ból. Zatrać się w historii pełnej pasji, pożądania, zwrotów akcji i gorących rytmów.

Premiera książki 17 sierpnia, ale powieść jest już u mnie, wiec spodziewajcie się przedpremierowej recenzji.





Kiedy wydaje ci się, że to już koniec, właśnie wtedy możesz być... na początku wszystkiego.
Ezra Faulkner jest gwiazdą swojej szkoły: popularny, przystojny i dobrze zbudowany. Miał nawet zostać królem balu maturalnego. Ale to było zanim... Zanim dziewczyna go zdradziła, auto roztrzaskało mu kolano, jego dobrze zapowiadająca się kariera sportowa legła w gruzach, a przyjaciele zdobyli się jedynie na to, aby wysłać mu do szpitala kartkę z życzeniami szybkiego powrotu do zdrowia.

Cassidy Thorpe to dziewczyna inna niż wszystkie. Zjeździła kawał świata, nocą wykrada się z gitarą na dach internatu, tańczy tak, jakby krótka chwila miała trwać wiecznie, i zna naprawdę dziwne słowa.

Spotkanie tej dwójki jest przypadkowe, ale zmieni ich życie na zawsze. Cassidy wciąga Ezrę do swojego niesamowitego świata, w którym nie ma końców – są tylko nowe początki.

Książka teoretycznie jest już u mnie, w praktyce zaś czyta ją moja siostra, chcecie na blogu dwie opinie o jednej książce? Z perspektywy 20 latki i 30 latki?

Nie wierz w nic, co widzisz, słyszysz... i w co do tej pory wierzyłeś...

Jest taki dom, w którym nie chciałbyś spędzić nocy. Z jakiegoś powodu ciemność w nim jest inna. Jeszcze bardziej złowroga niż gdziekolwiek indziej...

Jest takie jezioro, w którym mieszkają nieumarli. Ich przewaga nad Tobą jest prosta – oni nie potrzebują nabierać powietrza...

Jest taki demon, o istnieniu którego wolałbyś nie wiedzieć. Niematerialne uosobienie zła, przed którym nie sposób uciec...

Jest takie miejsce, w którym mieści się ten dom. Miejsce, w sercu którego kryje się też to jezioro i w którym ten demon był od zawsze. To las. Las, w którym za nic w świecie nie chciałbyś się zgubić. Gdy już raz do niego wejdziesz, nie pozwoli Ci wyjść...

Jest taka historia, której nie chciałbyś poznać. Opowieść, która Cię zaintryguje, zaskoczy i przerazi do szpiku kości. Thriller na baśniowych ziemiach Suwalszczyzny.

Odważysz się?

Wzywa mnie ta książka :) jeszcze do mnie nie doszła, ale wiem że już została wysłana, uwielbiam nowe znajomości internetowe i wymianki książkowe.




Marzena wierzy, że wciąż jeszcze ma kontrolę nad swoim sielankowym, od dawna poukładanym życiem. Mąż to jedno, kochanek to zupełnie inna bajka – tak sobie przynajmniej wmawia. Jednak uwikłana w romans z młodszym mężczyzną, który zajmuje coraz więcej miejsca w jej życiu, dzień po dniu traci dobre relacje z najbliższymi, kłamie, kręci, plączę się... Mąż długo niczego nie podejrzewa; kochanek robi się z kolei coraz bardziej nachalny, wręcz toksyczny. Twierdzi, że się w Marzenie zakochał, ale czy to na pewno jest miłość? Zakazany związek nabiera tempa, wciąga bohaterów w wir wydarzeń, nierozerwalnie splatając ich losy. Szarpanina emocjonalna Jacka i Marzeny przypomina szaloną jazdę górską kolejką; w tle Hubert – mąż, który coraz mniej wie o własnej ukochanej. Podgryzana wyrzutami sumienia wiarołomna żona codziennie obiecuje sobie, że niebawem to wszystko zakończy, ale z każdym dzwonkiem telefonu myśli tylko o dłoniach kochanka na swojej nagiej skórze. Jednak wraz ze słodko-gorzkim romansem pojawiają się dramatyczne wydarzenia, których bohaterka nie mogła przewidzieć. Łańcuszek zdarzeń doprowadza do nieodwracalnej tragedii, a życie kolejny raz pokazuje, że nie da się ranić innych bez żadnych konsekwencji…

Ten tytuł udało mi się ostatnio wygrać. Na poligonie domowym, w wyzwaniu #czytambopolskie autorzy na M są w sierpniu dodatkowo punktowani więc z chęcią sięgnę po powieść pani Misiołek.


A jak wasze plany czytelniczo wakacyjne?