środa, 28 marca 2018

Ciotka Poldi i sycylijskie lwy

TYTUŁ: Ciotka Poldi i sycylijskie lwy

AUTOR: Mario Giordano

WYDAWNICTWO: initium

ROK WYDANIA: 2017

LICZBA STRON: 400


Skusiłam się na przeczytanie tej książki, bo zaintrygował mnie opis i okładka, która obiecywała zabarwioną humorem fabułę. Czy pierwsze dobre wrażenie zostało utrzymane?

Ciotkę Poldi poznajemy z opowieści jej siostrzeńca, który jest narratorem. Mężczyzna próbuje napisać sagę rodzinną, ale zamiast skupić się na pisaniu wieczorami słucha opowieści swojej ciotki, która wplątała się w aferę kryminalną.

Z okazji 60-urodzin Poldi przeprowadza się na Sycylię. Ma plan - chce w cieniu Etny z kieliszkiem alkoholu w dłoni wyruszyć w swoją ostatnią podróż. Niestety Śmierć ma co do niej inne plany.
Kobieta jest żywiołowa, charyzmatyczna, mówi to co myśli, ale przede wszystkim czuje się samotna. Na Sycylii spotyka ją jednak coś co odciąga ją od melancholii.

Poldi zauważa zniknięcie Valentino - chłopaka, który pomagał jej przy remoncie domu. Kobieta odczuwa niepokój i zaczyna go szukać. Niestety znajduje chłopaka martwego. Poldi obiecuje znaleźć winnego jego śmierci. Sprawą oczywiście zajmuje się policja, ale nasza bohaterka lubi działać sama.

Taka samowolka prowadzi do kilku zabawnych, ale też i niebezpiecznych wydarzeń. Akcja płynie spokojnie w upalne sycylijskie popołudnie, ale intryga jest dobrze poprowadzona i nie ma mowy o nudzie. Poldi odkrywa nowe wątki, podejrzewa kilka osób i zacieśnia swoją znajomość z komisarzem Montaną.

Oprócz warstwy kryminalnej bogata jest warstwa obyczajowa. Sycylia ukazana w powieści jest pełna smaków i aromatów. Poznajemy mieszkańców miasteczka, w którym mieszka Poldi, ich małe troski i poszukiwanie radości życia.

Narracja jest miejscami chaotyczna, pełna dygresji, a to trochę utrudniało lekkość czytania i na początku trochę mnie irytowało. Jest to jedyny minus, który zauważam. Powieść oceniam więc na 5 za wątek kryminalny, obyczajowy i porcję humoru - moje oczekiwania wobec tej książki zostały spełnione. Polecam.

Na zakończenie znalezione w Internecie zdjęcie Etny, która wybawiła ciotkę Poldi z nie lada kłopotów :)


Jest to 31 książka przeczytana w 2018 roku:

Książka bierze udział w wyzwaniu
* Olimpiada czytelnicza 2018 u Pośredniczka książek marzec

poniedziałek, 26 marca 2018

Na skraju załamania

TYTUŁ: Na skraju załamania

AUTOR: B.A. Paris

WYDAWNICTWO: Albatros

ROK WYDANIA: 2018

LICZBA STRON: 350


Deszczowa noc, głuche telefony i to OKROPNE poczucie winy.


Książkę przeczytałam już w lutym, ale początkowo miała być opublikowana w zupełnie innym miejscu. Jednak ja nie potrafię ogarnąć WordPress'a, a ktoś kto miał mi pomóc chyba nie ma na to czasu. Zostaję więc tutaj, w moim małym kawałku sieci. Zapraszam na recenzje:


Cass jest nauczycielką i właśnie rozpoczyna wakacje. Początek urlopu świętuje ze znajomymi ze szkoły. Nie zostaje jednak do końca imprezy, bo rozpętała się burza i wolała wrócić do domu. Nieprzyjemna pogoda sprawia, że kobieta podejmuje spontaniczną decyzję i wybiera dojazd na skróty przez las. Przy drodze zauważa zaparkowany samochód, w którym siedzi kobieta. Cass co prawda zatrzymała się, ale nie sprawdziła czy potrzebna jest pomoc. Następnego dnia rano okazuje się, że osoba z auta została zamordowana.


Cass nie przyznała się nikomu, że tej nocy wybrała przejazd skrótem. Poczucie winy daje o sobie znać, a kobieta zaczyna odbierać głuche telefony. Czy morderca czyha teraz na nią, czy chce dać jej do zrozumienia, że wie, iż ona tam była?


Narracja jest pierwszoosobowa, możemy wczuć się w sytuacje Cass. Zdenerwowanie i wyrzuty sumienia, które ją dręczą działają na czytelnika. Czy mogła zapobiec morderstwu kobiety, którą, jak się okazuje znała? Na złe samopoczucie bohaterki wpływają też drobne luki w pamięci - początkowo zapomina o błahostkach, a później o coraz poważniejszych sprawach. Przerażenie Cass swoim stanem jest uzasadnione - jej matka cierpiała na demencję. Czy ona również, mimo młodego wieku, zaczyna cierpieć na tę chorobę?


Mężem Cass jest Matthew, mężczyzna troszczy się o swoją żonę i zauważa spadek jej psychicznej formy. Wizyta u lekarza tylko potwierdza obawy Cass, leki przepisane przez doktora mają jej pomóc, ale tylko ją otępiają. Jej stan się pogarsza, a ona coraz częściej wpada w histerię, przerażona tym, że morderca ją obserwuje i zna każdy jej ruch.


Od połowy książki wydawało mi się, że wiem kto za tym wszystkim stoi. Kilka stron przeczytałam nawet ze znudzeniem, a potem zupełnie niespodziewanie jeden mały drobiazg zmienił wszystko. Akcja nabiera tempa, a wyjaśnienie sprawy morderstwa okazuje się naprawdę zaskakujące.


To thriller psychologiczny o naprawdę mocnym brzmieniu. Autorka nie rozmieniała się na drobne, całą uwagę skupiła na głównej bohaterce. To co dzieje się w głowie Cass jest osią tej powieści. Początkowe stadium demencji, stres plus ogromne poczucie winy - aby nie dać się temu pokonać trzeba mieć silne wsparcie najbliższych. Czy Matthew stanie na wysokości zadania? czy może zwątpi w poczytalność swojej żony?


Styl lekki i przyjemny w odbiorze, język prosty i zrozumiały. Intryga jest tak skonstruowana, że nie sposób przerwać czytanie. Książka zdecydowanie ma w sobie to “coś”, więc satysfakcja z czytania gwarantowana.
Polecam.


Za książkę dziękuję wydawnictwu Albatros


Jest to 30 książka przeczytana w 2018 roku:
Książka bierze udział w wyzwaniu
* Olimpiada czytelnicza 2018 u Pośredniczka książek marzec
* Dziecięce poczytania u kraina-ksiazką-zwana.pl


niedziela, 25 marca 2018

To nie moje ciało


TYTUŁ: To nie moje ciało…

AUTOR: Agnieszka Janiak

WYDAWNICTWO: WFW

ROK WYDANIA: 2018

LICZBA STRON: 157



Rozpoczęłam nie dawno na Facebooku dyskusję dotyczącą okładek. Rozumiem że okładki z gołymi klatami mogą zniechęcać, bo jednoznacznie sugerują gatunek danej powieści, a nie każdy lubi erotyki. Nie rozumiem jednak stanowiska osób które kategorycznie odmawiają czytania książek z kobietami na okładce. Co więc zatem ze stwierdzeniem: nie oceniaj książki po okładce?
Dlaczego takimi przemyśleniami zaczynam tę recenzję? Ponieważ książka, o której dzisiaj opowiem urzekła mnie swoją prostotą, czerwień materiału, biała czcionka – nie wiele nam to mówi o treści. Na Instagramie zadałam pytanie jaki gatunek kryje się za tą okładką - nikt nie podał właściwej odpowiedzi. Na tyle okładki znajduje się fragment, który też nie za dużo zdradza w temacie zawartości książki.

Ja najchętniej sięgam po thrillery i kryminały, najczęściej jednak czytam powieści obyczajowe, fantastykę czytuje niezwykle rzadko. Pytanie więc czy dobrowolnie sięgnęłabym po książkę z gatunku science fiction? Raczej nie, ale gdy już zostałam przez wydawnictwo rzucona na głęboką wodę okazało się że nie było tak źle.

Rok 2050 doktor Lucy wraz z kilkoma wolontariuszami opiekuje się dziećmi poszkodowanymi przez koncerny farmaceutyczne. W powietrzu nad Afryką rozpylono zmutowane wirusy, skutki tych działań były tragiczne. Od 8 lat Lucy przebywa w azylu wraz z dziećmi, które najbardziej ucierpiały i którym trzeba pomóc odkrywając nową szczepionkę.

Lucy to kobieta mająca ok 50-lat, całe swoje życie poświęciła badaniom laboratoryjnym. W 100% oddaje się swojej pracy nie zważając na swoje potrzeby. Wraz z nią w azylu przebywa również Aron lekarz z Sydney. Mężczyzna od dawna jest w niej zakochany, ale ona ucina wszystkie rozmowy na temat uczuć. Sama sobie nie pozwala nawet na myśli w tym temacie, chociaż w głębi serca…

Lucy to inteligentna kobieta, jeszcze w czasie studiów została zaproszona do tajnych badań. Agencja rządowa pracowała nad stworzeniem klonów, które miały zasiedlić nową planetę gdy dojdzie do zagłady Ziemi.

Akcja prowadzona jest dwutorowo, z jednej strony śledzimy losy Lucy w Afryce, a z drugiej przenosimy się na nową planetę i towarzyszymy klonowi Lucy. Obraz wykreowany przez autorkę jest spójny i ciekawie przedstawiony.  Książka jest niewielka objętościowo a ja dałam się wciągnąć w ten świat z przyszłości. Było to dla mnie zupełnie nowe doświadczenie, a szczegóły o które zadbała pani Agnieszka nie były dla mnie trudne w odbiorze, ale powodowały, że z zaciekawieniem przewracałam kolejne strony.

Co robiły kolony na nowej planecie? Stworzyły miasto i w nim zamieszkały, miały zadbać o zaludnienie tego miejsca.

„Rozpoczęliśmy tutaj nowe życie, bez bagażu ziemskich doświadczeń. Jednak cieszę się, ze nie zabrano nam wszystkiego. Przede wszystkim odczuwania i darzenia drugiego człowieka uczuciem, ponieważ to daje siłę i wiarę w przyszłość.”

Chociaż osadzona w przyszłości, fabuła pięknie opowiada o przyjaźni i miłości. Wątki, które zazwyczaj znajdujemy w powieściach obyczajowych tutaj nabrały zupełnie nowego znaczenia. 

Książka liczy zaledwie 157 stron więc dajcie jej szanse, dajcie się na jeden wieczór "wystrzelić w kosmos" i przeżyjcie oryginalną przygodę. 

Ja tę książkę oceniam bardzo pozytywnie, chociaż małego minusika daję za nadużywanie zaimka osobowego "tobie" w dialogach, gdzie bardziej naturalnie brzmiałoby "ci". 

Może przez przypadek udało mi się odkryć gatunek, po który będę sięgała częściej?

Jest to 29 książka przeczytana w 2018 roku:


Książka bierze udział w wyzwaniu
* Olimpiada czytelnicza 2018 u Pośredniczka książek marzec
* Dziecięce poczytania u kraina-ksiazką-zwana.pl
#czytambopolskie 2018 na blogu poligon-domowy



czwartek, 22 marca 2018

Słoneczne jutro

TYTUŁ: Słoneczne jutro

AUTOR: Ewa Bauer

WYDAWNICTWO: Szara godzina

ROK WYDANIA: 2018

LICZBA STRON: 256




Tom drugi zakończył się w momencie gdy Anna podejmuje kolejny ważny krok dotyczący swojego życia. Kobieta jest odpowiedzialna za dzieci, obawiając się o swoje i ich bezpieczeństwo postanawia lecieć do Barcelony. Podróż do Hiszpanii to nie jednorazowa przygoda - to nowe życie dla Anny i bliźniaków.

Czy 6-letnie dzieci poradzą sobie w obcym kraju, czy zrozumieją język, z którym do tej pory nie miały styczności? Jak wpłynie na nie zmiana klimatu i kultury? Samotne macierzyństwo nie jest łatwe, a co dopiero gdy zostaje się rzuconym na głęboką wodę po za granice kraju?

Anna zna język, ma też trochę znajomości w tym pięknym mieście. Powoli odbudowuje swoje życie, a gdy wszystko układa się już dobrze los szykuje dla niej kolejną niespodziankę. Hiszpańscy przyjaciele okazują się być dla niej ogromnym wsparciem, a czy Polak mieszkający w tym słonecznym kraju też okaże się być osobą godną zaufania?

Anna musi przede wszystkim myśleć o dzieciach, to dla nich musi zbudować stabilny dom. Ona jest już dojrzałą kobietą, podejmuje przemyślane decyzje, a nie ulega spontanicznym pomysłom, nadal jednak szuka swojej chwili szczęścia.

"Trzeba cieszyć się drobnostkami,  czerpać z życia, bo nikt nie wie, co nas spotka jutro. A kiedy odrzucasz małe radości z myślą o wielkim szczęściu, kiedy przychodzi wyczekiwany moment, jesteś za słaby by się nasycić."

 Autorka przybliża nam hiszpańską kulturę i piękne krajobrazy tego miejsca. Razem z Anną i jej synami zwiedzamy Barcelonę, poznajemy zwyczaje bożonarodzeniowe i wielkanocne. Ta powieść to była ciekawa lekcja geografii i kulturoznawstwa.

Podsumowując trylogię, chcę zaznaczyć, że na prawdę warto ją czytać w całości. Od losów Anny trudno się oderwać. Postać bohaterki jest tak wykreowana, że kibicujemy jej na każdym etapie życia. Jest to postać, która zmaga się z problemami dnia codziennego, z utrzymaniem mieszkania w mieście, z poszukiwaniem pracy, z wychowaniem dzieci, ze zdradą i zaufaniem.
Nazwa cyklu jak najbardziej słuszna, w powieści zostaje poruszone tyle tematów, że potrzebna byłaby cała paleta by opisać uczucia i emocje z którymi zmagają się bohaterowie.

Polecam

Jest to 28 książka przeczytana w 2018 roku:

Książka bierze udział w wyzwaniu
* Olimpiada czytelnicza 2018 u Pośredniczka książek marzec
* Dziecięce poczytania u kraina-ksiazką-zwana.pl
#czytambopolskie 2018 na blogu poligon-domowy




środa, 21 marca 2018

Kruchość jutra


TYTUŁ: Kruchość jutra

AUTOR: Ewa Bauer

WYDAWNICTWO: Szara godzina

ROK WYDANIA: 2018

LICZBA STRON: 236


Tom drugi serii "kolory uczuć" to dalsze losy Anny:

Główna bohaterka jest mamą bliźniaków – autorka doskonale oddała uczucia kobiety, która sama boryka się z wychowywaniem dzieci, a rola męża sprowadza się do zarabiania pieniędzy. Anna czuje frustracje i złość, w macierzyństwie straciła siebie. Pewnego dnia na komputerze męża znajduje maila od Sabiny – a to przelewa czarę goryczy.  Nie czekając na wyjaśnienia wyprowadza się w raz z dziećmi do Michała.

Michał – to brat znajomej Roberta i Anny. Jest artystą, maluje obrazy. Otworzył w Krakowie małą galerię i zaprosił Annę do współpracy. Kobieta z chęcią przyjęła propozycję i zaprzyjaźniła się z nim. Z czasem ich relacja zaczęła się zacieśniać. Mężczyzna ten to ucieleśnienie spokoju i wyrozumiałości jednak niechętnie mówi o swojej przeszłości a to wzbudza w Annie pewne podejrzenia.

Anna złożyła pozew o rozwód – batalia w sądzie trwa, bo Robert nie podda się tak  łatwo. Mężczyzna ze swej strony robił wszystko by uszczęśliwić Annę, a mimo to ona postanowiła się rozstać. Pozornie udało się zażegnać kryzys, jednak odbudowa zaufania nie należy do łatwych zadań, jedno wydarzenie może przekreślić uczucia i więź łączącą partnerów. 

Tytuł odnosi się do sytuacji, w której znalazła się główna bohaterka. Anna próbuje poukładać swoje życie na nowo. Jednak fundament na którym chce budować swoje szczęście okazuje się być bardzo kruchy. Stabilizacja, którą znała z przeszłości już nie wróci, a ona będzie musiała przetrwać kolejny życiowy zakręt.

W tej części autorka zaskoczyła zwrotami akcji, fabuła zmierza w zupełnie nie oczekiwanym kierunku, ale nadal pozostaje jak najbardziej życiowa. Nie ma w powieści żadnych oderwanych od rzeczywistości sytuacji, jest tylko samo życie.  Poziom pierwszej części został utrzymany. Małego  minusika daję jednak za brak kontynuacji wątków dotyczących Sabiny i Heleny. Akcja skupia się tylko na Annie, znamy dokładnie jej emocje, jej sposób radzenia sobie z przeciwnościami. 

Zakończenie pobudza apetyt na kolejną część tej trylogii. Polecam

Jest to 27 książka przeczytana w 2018 roku:

Książka bierze udział w wyzwaniu
* Olimpiada czytelnicza 2018 u Pośredniczka książek marzec
* Dziecięce poczytania u kraina-ksiazką-zwana.pl
#czytambopolskie 2018 na blogu poligon-domowy


wtorek, 20 marca 2018

W nadziei na lepsze jutro

TYTUŁ: W nadziei na lepsze jutro

AUTOR: Ewa Bauer

WYDAWNICTWO; Szara godzina

ROK WYDANIA: 2017

LICZBA STRON: 240


Miniony weekend spędziłam na czytaniu trylogii "Kolory uczuć" Ewy Bauer. Bardzo lubię czytać serie na raz zwłaszcza gdy historia jest bardzo wciągająca, a z bohaterami trudno się rozstać. Trzy książki przeczytane w 4 dni - ta powieść nie pozwala odłożyć się na dłużej - to się po prostu CZYTA.

Anna to żona Roberta - po 5 latach małżeństwo zauważa, że pierwsze uczucie minęło i ich związek zaczyna przechodzić kryzys. To były jednak zwiastuny prawdziwej burzy. Pierwsze komplikacje udało się pokonać wspólnymi siłami i zaangażowaniem obu stron.

Robert dla, którego Anna jest wielką miłością stara się zapewnić żonie wszystko co najlepsze. Niestety szybko zatraca się w pracy i lubi mieć w związku ostatnie zdanie - a to zaczyna mieć wpływ na ich relacje. Mężczyzna zgadza się na zaproponowaną przez Annę terapię, ale czas pokaże, że poprawa sytuacji była tylko chwilowa.

Sabina - jako nastolatka wyjechała z ojcem do Niemiec. Założyła rodzinę z Arturem, za którego wyszła raczej z rozsądku niż z miłości. Mąż Sabiny, z zawodu budowlaniec, miał wypadek i do końca życia będzie jeździł na wózku. Kobieta podejmuje się opieki, dopełniając przysięgę małżeńską.

Helena - pół Greczynka, pół Polka - młodsza siostra Sabiny. Dziewczyna stawia pierwsze kroki w modelingu. Zostaje zauważona i otrzymuje coraz więcej zaproszeń na pokazy i sesje.  Świat modelek nie jest jednak tak kolorowy jak zdjęcia robione do czasopism.

Życie tej czwórki krzyżuje się: UWAGA SPOILER
.
.
.
.
.
.
.
.
Sabina i Robert byli parą w liceum, od wyjazdu dziewczyny nie mieli ze sobą kontaktu. Po 15 latach Sabina dzwoni do mężczyzny by zapytać czy może wraz z siostrą zamieszkać u niego przez miesiąc, bo nie stać jej na hotel w Krakowie. On oczywiście bez zbędnych pytań się zgadza.
Wyobrażacie sobie taką sytuację? Dzwonicie do w gruncie rzeczy obcego faceta i zwalacie mu się na głowę? - To jedyny moment w całej trylogii, który na prawdę mi nie pasował - zbyt nierealny (a może się mylę?)



DALSZA CZĘŚĆ RECENZJI:

Pozostałe wydarzenia i sytuacje, w jakich znajdują się bohaterowie są jak najbardziej realne. Mogą przydarzyć się każdej z nas.

Ta powieść to bomba emocjonalna. Każdy z bohaterów szuka swojej drogi do szczęścia. Ale czy ten cel uświęca środki? Droga nie jest usłana różami, jest pełna pułapek i pokus.

Bohaterowie dobrze wykreowani - nie są to papierowe postacie. Narracja trzecioosobowa skupia się na każdym z bohaterów, najczęściej jednak koncentruje się na Annie. Czy kobieta będzie umiała odbudować raz zniszczone zaufanie?

Nie wielka objętościowo książka, a zawiera w sobie cały wachlarz uczuć i emocji. A gdy już wydawało się, że wszystko idzie ku dobremu jeden mail niszczy wszystko.

Dobrze, że miałam od razu to 2 pod ręką i nie musiałam czekać by kontynuować tę przygodę. Polecam wam całą serię, bo to niezwykle kobiecy cykl, o życiu i problemach, które znamy ze swojej codzienności.

Na zakończenie dodam jeszcze, że "W nadziei na lepsze jutro" to debiutancka powieść autorki, która została wznowiona i poszerzona.

Jest to 26 książka przeczytana w 2018 roku:
Książka bierze udział w wyzwaniu
* Olimpiada czytelnicza 2018 u Pośredniczka książek marzec
* Dziecięce poczytania u kraina-ksiazką-zwana.pl
#czytambopolskie 2018 na blogu poligon-domowy





niedziela, 18 marca 2018

Szeptać

TYTUŁ: Szeptać

AUTOR: Hubert Fryc

WYDAWNICTWO: Książnica

ROK WYDANIA: 2018

LICZBA STRON: 248



Debiutancka powieść Huberta Fryca dotarła do mnie wraz z "Baśnikiem" Beaty Majewskiej w przesyłce od wydawnictwa książnica. Po ostatnich lekturach miałam ochotę na coś lekkiego i swojskiego dlatego wybrałam tą niewielką objętościowo książkę.

Narratorem jest Michał 30- letni mężczyzna, który odziedziczył na wsi dom po dziadkach. Jest to początek, który nam wszystkim wydaje się znajomy. Ale to powieść to podróż w przeszłość, a nie budowa nowego życia na sielankowej wsi i spontaniczne rzucenie się w wir zmian.

Podczas sprzątania strychu Michał znajduje walkmena i kasety z 1995 roku. Spędził wtedy trzy tygodnie na wakacjach u dziadków. Mężczyzna przenosi się w swoich wspomnieniach do tamtego lata. Słucha też kaset, na których nagrał opowieść dziadka Franciszka. Starszy pan opowiada wnukowi historię swojego życia. Ta opowieść jest jak bajka, występują w niej elementy fantastyczne, a morał łatwy jest do odgadnięcia. Opowiadanie dziadka pełne jest szczegółów, a to co chce przekazać w Michałowi jest prawdą fundamentalną. Dom to nie tylko cztery ściany i dach nad głową, to ludzie, którzy w nim mieszkają tworzą jego wyjątkowość.

Michał mieszka w nowoczesnym mieszkaniu w Krakowie -ale nie lubi tego miejsca. Wraz z żoną Zosią spodziewają się dziecka. Wspomnienia, które dopadły mężczyznę obudziły w nim pewne tęsknoty. Plany i marzenia mężczyzny to jednak kwestia przyszłości i być może kolejnej powieści autora.

Styl lekki i przyjemny, opisane wydarzenia bardzo realne. Szczypta humoru, ale też elementy poważne i smutne - autor potrafił to doskonale zbilansować. Historia jest prosta, ale tutaj to był zdecydowanie strzał w 10. Nie ma tu kombinowania ani mknącej akcji, jest za to opowieść idealna na jeden wieczór.

Debiut mogę uznać za bardzo udany, niebanalna fabuła, oryginalne podejście do tematu. Zdecydowanie czekam na więcej. Szczerze polecam.

Jest to 25 książka przeczytana w 2018 roku:
Książka bierze udział w wyzwaniu
* Olimpiada czytelnicza 2018 u Pośredniczka książek marzec
* Dziecięce poczytania u kraina-ksiazką-zwana.pl
#czytambopolskie 2018 na blogu poligon-domowy
* wyzwanie u wiedźmowa głowologia

czwartek, 15 marca 2018

Pan O

TYTUŁ: Pan O

AUTOR: Lauren Blakely

WYDAWNICTWO: EDITIO RED

ROK WYDANIA: 2018

LICZBA STRON: 314


"Pan O" to drugi tom z serii Big Rock. Po "Panu wyposażonym" <recenzja> wiedziałam że książki tej autorki wpisują się w mój czytelniczy gust więc bez wahania zgodziłam się na współpracę recenzencką i przy tym tytule.

Lektura "Pana O" nie wymaga znajomości pierwszej książki, mimo że pojawiają się w niej znani nam już bohaterowie:
Nick to przyjaciel Spencera - jest on narratorem tej historii. Nick ma talent - rysuje komiksy dla dorosłych. Stworzył postać pana Orgazma - super bohatera, który ratuje kobiety z opresji. Rysunki Nicka zostały zauważone i przekształciły się show nadawane w telewizji późno wieczorem. Niespełna 30 letni mężczyzna osiągnął sukces, praca jest jego pasją i przynosi niezłe pieniądze. Nick jest przystojny i nie może narzekać na brak zainteresowania ze strony kobiet - nie wykorzystuje jednak swojej pozycji i z szacunkiem odnosi się do swoich wielbicielek.

Harper to młodsza siostra Spencera. Dziewczyna spełnia swoje marzenia i jest iluzjonistką, organizuje pokazy dla dzieci. Taka praca niesie za sobą samotność, dodatkowo Harper ma kilka swoich dziwactw, które nie każdy potrafi zrozumieć. Dziewczyna chciałaby umawiać się na randki, ale nie wie jak się za to zabrać, zwłaszcza że w towarzystwie przystojnych mężczyzn zaczyna tracić głowę i zupełnie nie wie jak się zachować. Prosi więc Nicka o udzielenie lekcji dotyczących randkowania.

"Nieodwzajemnione pożądanie jest do dupy. Nie dajcie sobie wmówić że jest inaczej."

Znacie ten schemat? Młodsza siostra i najlepszy przyjaciel jej brata? - pewnie tak, ale w tej książce znajdziecie też kilka oryginalnych elementów. Podobnie jak w pierwszej części narratorem jest mężczyzna. Nick jest bardzo pewny siebie, wie że sam zapracował na swój sukces, wie że podoba sie kobietom. Znamy bardzo dokładnie jego myśli, niczego przed czytelnikiem nie ukrywa, potrafi być zabawny, a na pewno jest dosadny jeśli chodzi o sferę erotyczną.

Brak wątków pobocznych, fabuła skupia sie głównie na Nicku i Harper. Inni bohaterowie pojawiają się raczej sporadycznie, poznajemy np. brata bliźniaka Nicka, ale tylko dlatego że nasza para nie jest zawieszona w próżni. ;)  

 Jeśli miałabym porównać obie części cyklu to w tomie pierwszym było więcej humoru, a w drugim więcej seksu. Obie książki polecam, bo połączenie dobrego humoru i erotyki to doskonała mieszanka na relaksujący wieczór.

Jest to 24 książka przeczytana w 2018 roku:
Książka bierze udział w wyzwaniu
* Olimpiada czytelnicza 2018 u Pośredniczka książek marzec
* Dziecięce poczytania u kraina-ksiazką-zwana.pl

wtorek, 13 marca 2018

Wielka księga detektywa Pozytywki

TYTUŁ: Wielka księga detektywa Pozytywki

AUTOR: Grzegorz Kasdepke

WYDAWNICTWO: Nasza Księgarnia

ROK WYDANIA: 2007

LICZBA STRON: 248


Moje dziewczyny znają już detektywa Pozytywkę, za sprawą książki, którą czytałyśmy w wakacje, recenzja <tutaj>. Często razem odwiedzamy bibliotekę i ich wzrok przykuła ta wielka księga z sympatyczną postacią na okładce. Dawkowałyśmy sobie przyjemność płynącą z czytania i ta książka umiliła nie jeden zimowy wieczór.

W skład wielkiej księgi wchodzą cztery książki: "Detektyw Pozytywka", "Nowe przygody detektywa Pozytywki", "Pamiątki detektywa Pozytywki" i "Wakacje detektywa Pozytywki." 

Poznajemy dokładnie mieszkańców kamienicy, w której mieści się agencja detektywistyczna "Różowe okulary". Wspólnie z detektywem rozwiązujemy zagadki i te proste i te trochę trudniejsze, a nawet całkiem trudne, które wymagają interwencji policji. 

Opowiadania są dostosowane do wieku dzieci szkolnych, moje dziewczyny nie wszystkie potrafiły odgadnąć. Przed zajrzeniem na koniec książki gdzie podane było rozwiązanie próbowałam naprowadzić córki na prawidłową odpowiedź. Dzięki tej księdze poszerzyły trochę wiedzę o świecie. Dowiedziały się m.in czym różni się słoń afrykański od indyjskiego, jak parzy się kawę po turecku, która godzina jest w Nowym Jorku jeżeli u nas jest wcześnie rano i ile razy można złożyć zwykłą kartkę papieru.

 Ponownie za plus uznaję wielkość czcionki i ilustracje. Książka jest niebanalna, a kolorowe postacie na pewno zyskają sympatię młodych czytelników. Oprócz pana Pozytywki moje córki polubiły tez pana Mietka - dozorcę i dzieci mieszkające w kamienicy. Czarnym charakterem opowiadań jest Martwiak, który budził u nas częsty uśmiech.

Jeśli macie w swoim otoczeniu dzieci w wieku wczesno-szkolnym to koniecznie polećcie im przygody detektywa Pozytywkę. 


Jest to 23 książka przeczytana w 2018 roku:
Książka bierze udział w wyzwaniu
* Olimpiada czytelnicza 2018 u Pośredniczka książek marzec
#czytambopolskie 2018 na blogu poligon-domowy
* Dziecięce poczytania u kraina-ksiazką-zwana.pl


niedziela, 11 marca 2018

Saga. Emma

TYTUŁ: Saga. Emma. Część 1

AUTOR: Ewa Majgier

WYDAWNICTWO: WFW

ROK WYDANIA: 2014

LICZBA STRON: 354


Emma ucieka od męża, bogatego pana na dworze. Co za okrutny sekret zmusił do ucieczki młodą dziewczynę, która opływała w dostatek i materialnie nie brakowało jej niczego. Czy chata w lesie i czarnooki Kozak przyniosą jej upragnione szczęście?

Początkowe wydarzenia bardzo szczegółowo opisane. Znamy uczucia Emmy, jej obawy i nadzieje. Jedna sytuacja ukazana jest z perspektywy dwóch, a nawet trzech osób. Później narracja przyspiesza, poznajemy fakty ale nie wiemy jak one wpływały na uczucia bohaterów. Zakończenie ponownie obfituje w szczegóły, pojawiają się dialogi i opisy emocji Emmy oraz jej towarzyszy.

Ukraina na przełomie wieków to bardzo ciekawe miejsce. W powieści dobrze oddane zostały realia epoki, małe wsie, życie we dworze, bezkresne stepy i rozwijający się Kijów. Autorka zabrała nas w ciekawą podróż. Zdania są długie, bardzo rozbudowane, stylizowane na XIX wieczny sposób wypowiedzi. Nie zawsze wypadało to naturalnie, ale odbiór całości jest pozytywny.

W książce występuje podział na rozdziały, ale pisane są one jednym ciągiem. Występuje jedynie podział na akapity, nie ma odstępów między poszczególnymi scenami. Wszystko opisane jest płynnie, brak przeskoków czasowych, ale trudno też złapać oddech podczas czytania. To jedyny zauważony przeze mnie minus.

Historia Emmy i Kozaka Ezry nie jest banalnym romansem. Występują sceny erotyczne, ale napisane są w sposób pozbawiony wulgarności i podkreślają uczucie między bohaterami. Autorka ukazała też wpływ historii na mieszkańców pod kijowskiego dworu. Rewolucja bolszewicka i I wojna światowa odciskają swoje piętno na rodzinie Emmy. Gdy Ezra zostaje powołany do armii, kobieta musi radzić sobie sama.Emma jest ciekawą bohaterką, silną osobowością, która musi mierzyć się z przeciwnościami. Co prawda często płacze, ale po chwilach słabości nabiera więcej siły i toczy bój ze złym losem.

Książkę czytałam z ciekawością, bo zupełnie nie wiedziałam czego się po niej spodziewać. Tytuł sugeruje że powstaną kolejne części. Zakończenie jest otwarte, a ja z przyjemnością poczytałabym o Emmie i kolejnym pokoleniu, któremu przyjdzie się mierzyć z następnymi zawirowaniami dziejowymi.

Podsumowując: książka składa się głównie z opisów, ale akcja cały czas mknie do przodu, brak opisów "zapychaczy" spowalniających fabułę. Polecam jako nietypową lekturę, obyczajówkę z przełomu wieku, bo może was ta książka pozytywnie zaskoczyć.

 Jest to 22 książka przeczytana w 2018 roku:
Książka bierze udział w wyzwaniu
* Olimpiada czytelnicza 2018 u Pośredniczka książek marzec
#czytambopolskie 2018 na blogu poligon-domowy
* Dziecięce poczytania u kraina-ksiazką-zwana.pl

piątek, 9 marca 2018

Dziewczyna z Krakowa

TYTUŁ: Dziewczyna z Krakowa

AUTOR: Alex Rosenberg

WYDAWNICTWO: editio

ROK WYDANIA: 2018

LICZBA STRON: 436


Rita Feuerstahl studiuje w Krakowie prawo. Ma żydowskie pochodzenie, ale jej wygląd tego nie sugeruje. Młoda studentka poznaje przyszłego lekarza Ursa i wychodzi za niego za mąż. Para zamieszkuje w Karpatyniu na wschód od Lwowa. Gdy wybucha wojna Urs zostaje wcielony do radzieckiej armii, a Rita musi sama zadbać o siebie i 2 letniego synka Stefana.
Do miasta wkraczają Niemcy, Rita musi zamieszkać w getcie. Zaprzyjaźnia się z Erichem, który wyjawia jej tajemnicę, która może zaważyć na losach wojny. Czy Rita będzie w stanie dochować sekretu i czy ta wiedza pozwoli jej przeżyć?

Doskonale oddane realia historyczne. Książki nie czyta się lekko i z przyjemnością, bo jest to związane z wagą tematu. Brak jednak nużących opisów, a akcja mknie do przodu. Cały czas coś się dzieje, a autor nie pozwala czytelnikowi odetchnąć.

Drugim bohaterem, którego poznajemy bliżej jest Tadeusz Sommerman. Jego historia splata się z życiem Rity. Jest on lekarzem ginekologiem i większą część wojny spędził w Moskwie. Aby przeżyć musiał dobrze kłamać i ukrywać swoją prawdziwą tożsamość, a przede wszystkim przewidywać to co działo się na światowej arenie.

Kwestia żydowska podczas II wojny światowej to nie tylko getto Warszawskie i Auschwitz tak często poruszane w literaturze. Ta powieść prowadzi nas po Polsce, Ukrainie i Niemczech - oczami bohaterki oglądamy zniszczenia wojenne, obserwujemy reakcje ludzi na świat w którym się znaleźli. Bohaterowie tej powieści walczą o przeżycie ale jednocześnie zadają sobie pytanie jak to możliwe by to właśnie oni uniknęli zagłady? Czym zasłużyli sobie na przetrwanie tej wojny? Wielokrotnie poruszone zostają zagadnienia filozoficzne, ale są one wyjaśnione w przestępny sposób i idealnie pasują do fabuły. Zagadnienia polityczne przedstawione w taki sposób, że chciałoby się jeszcze pogłębić swoją wiedzę, poszukać w źródłach i przekazach historycznych.
Pojawiają się też sceny łóżkowe, ale erotyka nie pełni tutaj funkcji rozrywkowej. Pokazuje natomiast jak ważna jest obecność drugiego człowieka, jak w najczarniejszym nawet czasie potrzebujemy tego co ludzkie.

Książkę czyta się na prawdę dobrze, emocje towarzyszą nam przez całą lekturę, ale ostatnia strona dosłownie ścięła mnie z nóg. Postawa bohaterki wywarła na mnie ogromne wrażenie. Ta powieść na pewno pozostanie na dłużej w mojej pamięci. Polecam fankom powieści obyczajowej osadzonej w czasie II wojny światowej.

Jest to 21 książka przeczytana w 2018 roku:
Książka bierze udział w wyzwaniu:
* Olimpiada czytelnicza 2018 u Pośredniczka książek marzec
* Dziecięce poczytania u kraina-ksiazką-zwana.pl

wtorek, 6 marca 2018

WPIS ARCHIWALNY

Wiecie, że bardzo lubię historię i jej odbicie w powieściach. Zdarzają się jednak książki w ulubionej tematyce przez, które ciężko przebrnąć. Wpis archiwalny z powieścią historyczną, zapraszam:

TYTUŁ: Pięć dni ze swastyką
AUTOR: Artur Baniewicz
WYDAWNICTWO: Znak horyzont
ROK WYDANIA: 2016
LICZBA STRON: 654

Szlachetni Polacy kontra podli Niemcy?
Nie tym razem.
Jesień 1942 roku. W lesie pod Kielcami zostaje znalezione ciało niemieckiego żandarma. Krwawy odwet na polskich cywilach jest nieunikniony.

W tym samym czasie lwowski ekspolicjant Paweł Bujnicki wykonuje wyrok na konfidencie – nie dla idei, po prostu mu zapłacono. Wkrótce na jego drodze staje przełożony zamordowanego żandarma. Chce, by Bujnicki pomógł w rozwiązaniu tajemnicy, której stawką jest życie wielu ludzi. Śmiertelni wrogowie mają tylko pięć dni na odkrycie prawdy.

Herosi okazują się łajdakami, a zagrożenie przychodzi z najmniej spodziewanej strony. Intrygujący bohaterowie, skomplikowana zagadka oraz dwie kobiety, czyli… podwójna dawka kłopotów.
Uwielbiam kryminały i powieści historyczne, połączenie tych gatunków to dla mnie ideał, dlaczego jednak tym razem było inaczej? Ciężko mi było przebrnąć przez ponad 600 stron powieści, książka dosłownie trzymała mnie w swoich szponach, nie pozwoliła się wyrwać, musiałam przy niej trwać by doczytać ją do końca. Niestety jednak poległam i nie dotrwałam do zakończenia.
Kryminał osadzony w czasie II wojny światowej, zawiła intryga, detektyw, który ma do siebie stosunek krytyczny, i zauważa że pewne wnioski wysnuwał z opóźnieniem, co znacznie odwleka rozwiązanie zagadki. 
Żaden z bohaterów nie jest jednoznaczny, był to jednak czas wojny - na pierwszym miejscu stawiano swoje życie i chęć przetrwania, a nie patriotyzm, walkę czy moralność. Miejmy nadzieję że my nie zostaniemy zmuszeni do życia w takich warunkach i nigdy nie zrozumiemy w pełni motywów i zachowań ówczesnych Polaków, Żydów a nawet Niemców.
Autor starał się odtworzyć życie na podkieleckiej wsi w 1942r. , szczegółowo przedstawił realia ówczesnego życia, jednak niektóre opisy stawały się męczące, spowalniały akcję, a krótkie zdania nie ułatwiały szybkiego czytania.
Książkę polecam pasjonatom II wojny światowej, bo autor zdecydowanie łamie wizerunek dobrego Polaka i złego Niemca, w tej książce nic nie jest jednoznaczne, to spojrzenie na ludzką psychikę i jej działanie pod presją wojennych okoliczności.
Podrzuciłam tę książkę chłopakowi pasjonującemu się historią, ja może kiedyś jeszcze dam jej szansę i spróbuję doczytać do końca. Spotkaliście się z tą książką? Podjęliście się wyzwania rozwiązania tej zagadki?

niedziela, 4 marca 2018

Czereśnie zawsze muszą być dwie

TYTUŁ: Czereśnie zawsze muszą być dwie

AUTOR: Magdalena Witkiewicz

WYDAWNICTWO: FILIA

ROK WYDANIA: 2017

LICZBA STRON: 478



Książki pani Magdaleny Witkiewicz mają dobrą reklamę, w okolicach premiery robi się o nich głośno na facebooku i w blogosferze. Zachęcona pozytywnymi opiniami odczekałam swoje w kolejce w bibliotece i zabrałam się za czytanie.

"Nawet najbardziej niepozorna decyzja wpływa na nasze życie, a przeszłość zawsze wybrzmiewa w teraźniejszości."

Wstęp do powieści napisany jest w narracji pierwszoosobowej, którą prowadzi Zofia Krasnopolska - początek zapowiadał się bardzo ciekawie. Rozwinięcie poszło jednak w banalnym i schematycznym kierunku. Zosia jest zdolną młodą kobietą, która skończyła architekturę, ma prace i chłopaka. Nasza bohaterka ma też przyjaciółkę - starszą panią Stefanię, która w spadku przepisała jej willę w Rudzie Pabianickiej pod Łodzią. Dziewczyna mieszkająca dotąd w Gdańsku zachwycona jest starym domem. Zapuszczona willa wymaga renowacji, ale to akurat cieszy Zosię.
Po przyjeździe do Rudy Zofia poznaje Szymona i pana Andrzeja, który do tej pory zajmował się domem. Pan Andrzej znał panią Stefanię i chętnie opowiedział młodym historię domu, w którym zamieszkała Zosia. Historia sięga lat 30 ubiegłego wieku i przedstawiana jest etapami - miał to być walor tej powieści, ale mi jako osobie lubiącej wątki z przeszłości zabrakło jednak wyraźnie zaznaczonego klimatu dawnych lat.

Książki pani Magdaleny mają to do siebie, że czytają się bardzo szybko, ani się obejrzałam a już byłam w połowie. Kartki przewracały się same ale nie dla tego że akcja była porywająca, ale dlatego, że styl autorki jest bardzo lekki.

"Czereśnie zawsze muszą być dwie" to przyjemna powieść o szukaniu bliskości z drugim człowiekiem, o pragnieniach i tęsknotach. Znajdziemy tutaj kilka wątków romantycznych, ale też i takich, które nie doczekały się szczęśliwego zakończenia. Tak jak powiedziałam na wstępie w powieści występują schematyczne rozwiązania ale niekoniecznie musi was to zniechęcać.

Wnioski, które można wyciągnąć z powieści są "oczywistą oczywistością" ale niestety często o tym zapominamy. Po to są więc takie powieści by otworzyć nam oczy, byśmy mogli z nowej perspektywy spojrzeć na nasze życie.

Polecam, ale nie spodziewajcie się efektu WOW, tutaj raczej chodzi o prostotę w przekazie.

Jest to 20 książka przeczytana w 2018 roku:
Książka bierze udział w wyzwaniu:

* Olimpiada czytelnicza 2018 u Pośredniczka książek marzec
#czytambopolskie 2018 na blogu poligon-domowy
* Dziecięce poczytania u kraina-ksiazką-zwana.pl

piątek, 2 marca 2018

Podsumowanie lutego i plany na marzec


W lutym prawie udało się utrzymać poziom ze stycznia - przeczytałam 10 książek, ale zrecenzowałam 9 ;) Luty okazał się bardzo przyjemnym miesiącem, poznałam dwie przemiłe autorki kobiecych powieści. Oczywiście apetyty rośnie w miarę jedzenia, więc planuje częściej jeździć na takie spotkania. Czytelniczo to był dobry miesiąc, zróżnicowany pod względem gatunkowym. Mam nadzieję, że nikogo nie zraża to, że u mnie znajduje się taki miks, że nie skupiam się na tylko jednym, dwóch rodzajach książek.

Plany na marzec? Nie chcę w tym miesiącu za dużo planować i robić listy wg której przeczytam zaległe książki, bo ciągle wpada mi coś nowego i ta kolejność się zmienia. Przedstawię wam jednak trzy tytuły, których recenzje pojawią się w tym miesiącu.

Opisy pochodzą z portalu lubimyczytać.pl


W ostatnich latach przed wybuchem II wojny światowej Rita Feuerstahl studiowała na krakowskim uniwersytecie. Cieszyła się wolnością i snuła plany na przyszłość. Chciała zostać prawniczką. Tymczasem los zesłał jej romans i dziecko. I tajemnicę, tak wielką, że jej ujawnienie może zmienić oblicze świata, i tak potężną, że daje Ricie niezwykłą, ogromną wolę ocalenia w piekle, które zgotowali naziści. Aby przeżyć, Rita uczy się kłamstw i pilnie strzeże swoich tajemnic. Zmienia swoją tożsamość i przybiera fałszywe nazwisko. Zamieszkuje wśród Niemców, w samym sercu nazizmu. Robi wszystko, aby przetrwać. Przekracza swoje własne granice — konsekwentnie i z determinacją.

Akcja tej niezwykle intrygującej powieści toczy się w wielu miejscach Europy u progu wojny i podczas niej. To książka o kłamstwach i tajemnicach polityków, które niepostrzeżenie przenikają relacje kobiety, jej męża i jej kochanków i decydują o ich najbardziej intymnych posunięciach. Równocześnie to historia o doświadczaniu wojny, o przerażeniu, o poświęceniu, o tym, jak daleko można się posunąć, zanim nie utraci się istotnej cząstki siebie. A wszystko ma swoją cenę. Również przetrwanie.
Niniejsza książka jest pierwszą powieścią Alexandra Rosenberga, który jest nagradzanym amerykańskim filozofem, ateistą opisującym siebie jako naukowego naturalistę. Wykłada filozofię na Uniwersytecie Duke’a w Durnham, w Karolinie Północnej. Napisał wiele książek i artykułów popularyzujących takie kierunki w filozofii, jak filozofia społeczna czy filozofia ekonomiczna, a także teorie wywodzące się z biologii, zwłaszcza związane z ewolucjonizmem.

Wiecie, że lubię takie książki osadzone w konkretnym czasie historycznym, juz nie mogę się doczekać na tę lekturę :)




Dawno temu Nick Hammer był zupełnie innym facetem — wątłym, nieśmiałym, ale piekielnie zdolnym. Dzięki swojemu talentowi stworzył kreskówki o przygodach Pana Orgazma. Ten dzielny superbohater pomagał licznym kobietom w osiąganiu spełnienia, a po jakimś czasie pomógł również swojemu twórcy w osiągnięciu sławy, bogactwa i ogromnego powodzenia u płci pięknej. Kiedy go poznajemy, Nick ma doskonałe ciało, bystry umysł i bez zahamowań oddaje się swoim pasjom, z których najważniejszą jest poznawanie kobiecych ciał i doskonalenie umiejętności godnych samego Pana O.

Któregoś dnia siostra jego najlepszego przyjaciela prosi go o nietypową pomoc. Harper, śliczna iluzjonistka z burzą rudych loków, zupełnie nie radzi sobie z mężczyznami. Nick bardzo chce spełnić oczekiwania siostry swojego kumpla, jednak prędko zauważa, że myśl o Harper w ramionach innego faceta jest dość trudna do zniesienia. Postanawia sięgnąć po zakazany owoc...

Oto niebanalna i zabawna historia dwojga młodych ludzi. Przeczytaj o tym, jak wśród pragnień i tęsknot rodzą się uczucia. Soczysty erotyzm doprawiony szczyptą humoru czyni tę książkę jeszcze barwniejszą i bardziej wciągającą. Nie oderwiesz się od niej już po kilku stronach!

Książka "Pan wyposażony" przypadła mi do gustu, mam nadzieję, że kontynuacja utrzyma poziom.



Lena Kajzer, świeżo upieczona absolwentka studiów licencjackich, zaczyna właśnie nowy rozdział w życiu. Zmiana miejsca, staż w dużej firmie, pokój wynajęty w mieszkaniu przyjaciółki w niewielkiej miejscowości Głębia – wszystko to ma pomóc jej oderwać się od przeszłości. Przypadek sprawia, że nowe życie Leny zaczyna się z hukiem (i to całkiem dosłownie), kiedy z rozpędu wjeżdża swoim autem w zaparkowany samochód najbardziej tajemniczego mieszkańca miasteczka. Człowieka o opinii kogoś bardzo niebezpiecznego, a przy tym posiadacza najbardziej niezwykłych oczu, jakie Lena kiedykolwiek widziała…

"Oczy wilka" to wciągająca i zaskakująca opowieść o tym, jak trudno panować nad własnym życiem, zwłaszcza kiedy umysł obraca się przeciwko nam. I o tym, jak czyjeś spojrzenie może zmienić wszystko…

Kasia z Poligonu domowego namówiła mnie na book tour z tą książką :) - zapowiada się ciekawie. 


Zaczytanego marca :)