piątek, 30 czerwca 2017

Wyprzedaż książek


W portfelu pusto, w skarbonce też, a marzą mi się jakieś fajne wakacje dla dziewczyn. Zrobiłam więc porządek na półce z książkami i postanowiłam kilka z nich sprzedać. Może was zainteresują te tytuły w całkiem fajnych cenach. Koszt wysyłki wg cennika Poczty Polskiej. Jeśli jesteście zainteresowani zapraszam do kontaktu mailowego: kasperczak.m@wp.pl

Cena 10zł za sztukę:


Edit: Anielski kokon sprzedana


Cena 12 za sztukę:



Edit: Pierwsza na liście i Dzień cudu sprzedane

Cena za komplet 32zł:



Przesyłka listem poleconym 9zł, wysyłka paczką pocztową 13zł. Przy zakupie większej ilości możliwe negocjacje cen :)

wtorek, 27 czerwca 2017

Ścieżki przeszłości

TYTUŁ: Ścieżki przeszłości

AUTOR: Edyta Kowalska

WYDAWNICTWO: Poligraf

ROK WYDANIA: 2016

LICZBA STRON: 178



Jaką historię można opisać na niespełna 180 stronach? Historię przejmującą w której pierwsze skrzypce gra przewrotny los. Książka zaczyna się mocnym akcentem wojennych przeżyć, główną bohaterką jest Weronka. Losy dziewczyny a później kobiety poznajemy z krótkich rozdziałów poświęconych najważniejszym wydarzeniom. 
Część druga to współczesność, Julia wnuczka Janiny (a właściwie Weronki) ma szansę poznać przeszłość babci. Ukochana babcia nie opowiadała wnukom o swojej wojennej historii, ani o wielkiej miłości która połączyła ja z Michałem. Julia wyrusza w podróż do Danii ale nawet w najśmielszych wyobrażeniach nie spodziewała się że udzielone zostaną jej takie informacje. 

Książkę czyta się bardzo szybko, nie tylko przez małą liczbę stron, ale dzięki stylowi i plastycznym opisom. Część pierwsza jest dramatyczna i bolesna, ale takie odczucia równoważy część druga podkolorowana humorem.
Opisana historia wzrusza, podkreśla kruchość szczęścia a jednocześnie pokazuje siłę i determinacje  kobiety. 

Ja dałam się oczarować Ścieżkom przeszłości i z chęcią przeczytam poprzednią książkę autorki by bliżej poznać Julię i jej przyjaciół.
Ścieżki przeszłości są pięknie wydane, stylowa twarda oprawa, wygodna czcionka, a do tego wpis od samej autorki z imienną dedykacją (udało mi się wygrać tę książkę w jednym z konkursów).
Polecam z całego serca.

Jest to 52 książka którą przeczytałam w 2017r.
Książka bierze udział w wyzwaniu:
* Czytam ile chcę na blogu książko miłości moja 
    *wyzwanie na blogu ejotkowe postrzeganie świata
* #czytambopolskie , na blogu poligon domowy czerwiec

poniedziałek, 26 czerwca 2017

Anioły jedzą trzy razy dziennie

TYTUŁ: Anioły jedzą trzy razy dziennie. 147 dni w psychiatryku

AUTOR: Grażyna Jagielska

WYDAWNICTWO: znak

ROK WYDANIA: 2014


LICZBA STRON: 221



OPIS Z OKŁADKI:
Poznaj tajemnice, o których nie mówimy nawet najbliższym. Autorka głośnej "Miłości z kamienia" przełamuje kolejne tabu.

Grażynę Jagielską przez lata paraliżował strach. Żyła problemami męża. Dla jego pasji poświęciła swoje życie. W końcu jednak musiała zawalczyć o siebie. Przeżyła własny „lot nad kukułczym gniazdem”. Spędziła pół roku w szpitalu psychiatrycznym.

Poznała kobiety, które tak jak ona długo udawały, że wszystko jest w porządku. Spotkała twardzieli, którzy musieli nauczyć się płakać. Była w miejscu, w którym można było wszystko. Nie wolno było jednego – kłamać.

Julia musiała być coraz lepsza, aż pod wpływem stresu odcięła sobie ucho.
Ratownik wiecznie golił głowę i wierzył, że dzięki temu stanie się kimś innym.
Marek wrócił z wojny jako bohater, a potem załamał się i żył jak zwierzę.
Karolinka była przekonana, że jest aniołem i nikt jej nie widzi.

Autorka zabiera nas w podróż pełną intymnych zwierzeń i prawdziwych emocji. W poruszający sposób opisuje azyl dla zagubionych oraz obrazy, które prześladowały ich latami. Opowiada o szczerości, potrzebie zrozumienia i bliskości.

Książka porusza temat tabu, sytuacje okryte milczeniem, które nie powinny przedostać się do opinii publicznej. Żołnierze wracający z Afganistanu są bohaterami, zostali wysłani na misję , wypełnili swój obowiązek. Mężczyźni wracający stamtąd odnieśli wiele psychicznych ran, książka ukazuje dramatyczne historie, życiorysy które weterani zdecydowali się opowiedzieć. 

Nie ma tutaj usystematyzowanej fabuły, wątki to relacje z zajęć terapeutycznych grupy, spotkań na stołówce czy spacerów po parku. Opis jest rzetelny ale pozbawiony emocji, mimo to przekaz jest wstrząsający.

Narracja pierwszoosobowa - pamiętnik pacjentki, lubię taką formę książek ale tutaj coś mnie uwierało, Może te same historie z perspektywy innego narratora byłyby lepsze w odbiorze?
Mimo wszystko cieszę się że przeczytałam, bo warto czasami sięgnąć za zasłonę i odkryć to co inni starają się zatuszować.

Decyzję pozostawiam wam, czy zdecydujecie się poznać historię żołnierzy którzy wrócili z Afganistanu?



Jest to 51 książka którą przeczytałam w 2017r.
Książka bierze udział w wyzwaniu:
* Czytam ile chcę na blogu książko miłości moja 
    *wyzwanie na blogu ejotkowe postrzeganie świata
* #czytambopolskie , na blogu poligon domowy czerwiec

czwartek, 22 czerwca 2017

Motyle i ćmy

TYTUŁ: Motyle i ćmy

AUTOR: Ewa Przydryga

WYDAWNICTWO: Novae Res

ROK WYDANIA: 2016

LICZBA STRON:302



Kolejna książka która trafiła do mnie w ramach book tour, tym razem tego który zorganizowany został na blogu Literacki świat Cyrysi. Powieść ta okazała się świetnym debiutem przy którym spędziłam na prawdę miły weekend.

Główną bohaterką jest Julia, wschodząca gwiazda wśród projektantów mody w Paryżu. Julka z determinacją pnie się na szczyt, ale tuż przed pierwszym pokazem jej kolekcji dzieje się coś zupełnie nieoczekiwanego. O Julię dopomniała się przeszłość, a wydarzenia z przed 10 lat zaczynają mieć spory wpływ na teraźniejszość. Cała dotychczasowa praca Juli zostaje zniszczona, dziewczyna prosi o pomoc przyjaciół i zaczyna prywatne śledztwo. Gdy dochodzi do morderstwa sprawą interesuje się policja, a Julka będzie musiała stanąć oko w oko z demonami przeszłości.

Historia zaczyna się mocnym prologiem, zawiera ciekawe wątki, akcja toczy się szybko,a  bohaterowie mają swoje sekrety - książka łączy w sobie elementy dobrego kryminału. Intrygująca zagadka wzbudza ciekawość i nie pozwala przestać czytać. Co do stylu nie mam zastrzeżeń, brak tutaj zbędnych opisów, a część obyczajowa przedstawiona w bardzo plastyczny sposób. Dzięki tej powieść odbędziemy podróż po Francji, Indonezji i Polsce. 

Jestem zadowolona z udziału w tym book tour bo mogę bardzo wysoko ocenić ten debiut. Z niecierpliwością czekam na kolejne książki autorki. A wam polecam, bo pomimo nie wielkiej objętości książka zawiera w sobie sporą dawkę emocji.


„Czasami świat tak po prostu wypada z rąk, a ty bezradnie zbierasz te jego rozbite kawałki, które już nie chcą się ułożyć. I sama nie wiesz, kim się stałaś , odejmując takie, a nie inne decyzje. Czy nadal niosą cię skrzydła motyla, a może już na stałe wrosły w ciebie te należące do ćmy. Wiele rzeczy mogło potoczyć się inaczej. Nie zmienimy tego co już było.” 








Jest to 50 książka którą przeczytałam w 2017r.
Książka bierze udział w wyzwaniu:
* Czytam ile chcę na blogu książko miłości moja 
    *wyzwanie na blogu ejotkowe postrzeganie świata
* #czytambopolskie , na blogu poligon domowy czerwiec



wtorek, 20 czerwca 2017

Never, never

TYTUŁ: Never, never

AUTOR: Colleen Hoover i Tarryn Fisher

WYDAWNICTWO: moondrive

ROK WYDANIA: 2016

LICZBA STRON: 383



Dziś recenzja kolejnej książki która budzi skrajne emocje. Powieść trafiła do mnie w ramach book tour zorganizowanego przez książkowa czarno_biała em
Charlie i Silas z niewyjaśnionych powodów tracą pamięć, mają ogólna wiedzę o świecie ale nie wiedzą kim są. Nie znają swojej rodziny i znajomych, nie wiedzą jak funkcjonować w środowisku w którym się znaleźli. Jak więc mają odzyskać swoja tożsamość, i rozwiązać zagadkę zaniku pamięci?
Bohaterowie stworzeni przez autorki wzbudzają sympatię, wyciągają wnioski z wydarzeń które są ich udziałem, zauważają swoje niedoskonałości które można, a wręcz trzeba poprawić. Na jaw wychodzą rodzinne tajemnice, a para nastolatków musi się zmierzyć z czymś więcej niż tylko utrata pamięci.

W trakcie lektury pojawił się jednak moment kiedy się zawahałam i o mały włos nie odłożyłam książki. Po 48 godzinach od rozpoczęcia akcji Charli i Silasowi zdarzyło się coś zupełnie nie przewidzianego, co zupełnie wykracza po za ramy racjonalnego myślenia. Pojawiają się elementy fantastyki, wiara w przeznaczenie i bratnie dusze, a ja nie w każdym przypadku lubię takie dodatki. Dobrze jednak że nie porzuciłam czytania bo finalnie okazała się to być przyjemna przygoda.

Zakończenie, które wywołuje uśmiech, całość która wymaga wyciągnięcia wniosków. Młodzieżówka, przy której i starsi spędzą miłe chwile. Polecam, bo ta książka może was zaskoczyć.


„Nigdy nie zapominaj o tych którzy, utorowali ci drogę. Nigdy, przenigdy nie przestawaj czynić świata lepszym dla tych, którzy przyjdą po tobie.”

Jest to 49 książka którą przeczytałam w 2017r.
Książka bierze udział w wyzwaniu:
* Czytam ile chcę na blogu książko miłości moja 
    *wyzwanie na blogu ejotkowe postrzeganie świata

poniedziałek, 19 czerwca 2017

Polecamy gry

Ostatnio całe popołudnia spędzamy na dworze. Gdy dziewczyny poszaleją już na rolkach czy na trampolinie, przychodzi czas na odpoczynek na kocu. Po dosłownie 3 minutach leżenia słyszę - mamo nudzi nam się! Z pomocą przychodzą nam gry które idealnie sprawdzają się w plenerze.



PIZZA XXL

Celem gracza jest odkrycie tylko tych składników które są potrzebne do przygotowania danej pizzy. Rozkładamy 16 kafelków obrazkami do dołu. Na obrazkach znajdują się składniki potrzebne do stworzenia pizzy oraz muchy, które przeszkadzają w gotowaniu, odkrycie nie potrzebnego produktu lub muchy skutkuje stratą szansy i ruch ma przeciwnik.
Gra jest bardzo prosta i przyjemna, a po rozgrywce burczenie w brzuchu gwarantowane.





PEŁNY KURNIK
Gra losowa w której o naszym powodzeniu decyduje rzut kostkami. Zgodnie z wyrzuconą liczbą oczek zdobywamy do naszego kurnika kurę, kurczaka lub jajko. Celem gry jest zdobycie 9 kur, ale nie jest to tak łatwe jak z pozoru mogłoby się wydawać, bo na nasze zwierzęta czyhają niebezpieczeństwa: sprytny lis lub choroba ptasiej grypy.
Przy tej grze zawsze jest dużo śmiechu




KOT W WORKU
Gracz wybiera sobie planszę (ilość plansz zależna od liczby graczy, my gramy zawszę w trójkę dlatego dostajemy po 3 plansze), na której znajdują się różne przedmioty. Wkładamy rękę do czerwonego woreczka i tylko za pomocą dotyku zgadujemy co znajduje się w środku, jeśli odnajdziemy przedmiot który jest na planszy przed nami zdobywamy punkt.
Gra rozwija zmysł dotyku, zagra w nią również 3 letnie dziecko.


Każda z przedstawionych przeze mnie gier sprawdzi się na plaży czy na pikniku, bo grać można wszędzie. Polecam!

sobota, 17 czerwca 2017

Karuzela

TYTUŁ: Karuzela

AUTOR: Agnieszka Lis

WYDAWNICTWO: Czwarta strona

ROK WYDANIA: 2017

LICZBA STRON: 628


Dawno nie zdarzyło mi się bym czytała po 200 stron dziennie, gdy jednak zaczęłam Karuzelę nawet nie zauważyłam gdy minęło pierwszych 100. Książkę liczącą ponad 600 stron przeczytałam w trzy dni. Skąd taki wynik? Styl pisania Agnieszki Lis powoduje że zatracam się w czasie, chwile spędzone na czytaniu porównywalne są do szczerych rozmów z przyjaciółką . Temat nie jest łatwy ale styl pisania nie pozwala oderwać się od książki.

Główną bohaterką jest Renata, przykładna żona i matka. W natłoku obowiązków nie znajduje czasu by zadbać o siebie. Gdy choroba zaczyna atakować ona lekceważy objawy i nie idzie do lekarza. Takie zachowanie wynika z mentalności Polaków, że jak pójdą do lekarza to na pewno coś im wynajdą, że lepiej nie wiedzieć co im dolega. W przypadku Renaty diagnoza okazuje się poważna – przewlekła białaczka, która przybrała już ostrą postać.
Życie rodzinne zostaje przewrócone do góry nogami. Dzieci wymagają opieki, dom wymaga sprzątania, a Renata ma coraz mniej sił. Do pomocy przybywa mama Renaty, a jej mąż Mateusz zaczyna zauważać, że jest potrzebny rodzinie.

Małżeństwo Renaty nie jest idealne ale w obliczu choroby przysięga złożona w dniu ślubu zostaje wypełniona. Trwałość tego małżeństwa wystawiona została na próbę, Mateusz wdał się w romans ale we właściwym czasie zrozumiał gdzie jego miejsce i stanął na wysokości zadania.

-Wiem. Wszystko nie tak. Romans nie tak, rak nie tak, i kolega Eryka nie tak. I musimy sobie z tym radzić.
- Chciałbym mieć twoją siłę.
-Nie możesz jej mieć. Musisz mieć większą. Musisz przejść z całą rodziną przez moja chorobę. Bez względu na jej wynik.

Powieść jest bardzo szczegółowa, pokazuje dzień po dniu zmagania się z chorobą i zorganizowania nowej rzeczywistości. Centralną postacią powieści jest Renata, otaczają ją bliscy i każdy z nich na swój sposób radzi sobie z jej chorobą.

Wydaje mi się jednak, że zabrakło jednej sceny – rozmowy z dziećmi na temat choroby. Dzieci (w wieku przedszkolny , wczesnoszkolnym i gimnazjalnym) są świadome że mama jest chora, że musi przebywać w szpitalu, ale czuje tutaj pewien niedosyt w sposobie przekazania tej informacji. Dzieci bardzo to przeżywają i trzeba pomóc im odnaleźć się w nowej sytuacji, są zaopiekowane w najlepszy sposób ale brakowało mi tutaj konkretnej rozmowy, przekazu dla dzieci.

Mimo lekkości stylu o którym wspomniałam wcześniej powieść wywarła na mnie duże wrażenie. Choroba przewlekła staje się codziennością nie tylko osoby którą dotknęła ale także najbliższych. Renata miała to szczęście że znalazła oparcie w mężu i przyjaciółce, że znalazła pomoc w zorganizowaniu dnia codziennego.

Finał jest wzruszający, a całość dość smutna, nie ma tutaj owijania w bawełnę. Książka jest bardzo prawdziwa dlatego szczerze polecam.


Jest to 48 książka którą przeczytałam w 2017r.
Książka bierze udział w wyzwaniu:
* Czytam ile chcę na blogu książko miłości moja 
* #czytambopolskie , na blogu poligon domowy czerwiec

wtorek, 13 czerwca 2017

Zgubna trucizna

TYTUŁ: Zgubna trucizna

AUTOR: Katarzyna Kwiatkowska

WYDAWNICTWO: znak

ROK WYDANIA: 2017

LICZBA STRON: 456




Jest rok 1901 Jan Morawski przybywa do Poznania w celu rozwiązania sprawy fałszerzy pieniędzy. Niemieckie marki są nie do podrobienia, jednak nim nowe banknoty trafiają do obiegu ktoś zdążył już wykonać fałszywki. Sprawa pieniędzy okazuje się być wierzchołkiem góry lodowej, zaborcy starają się upokorzyć polaków i poddać ich całkowitej germanizacji.
Wątek kryminalny misternie poprowadzony, poszlaki i tropy mieszają się i urywają w niespodziewanych momentach. Zagadkę pieniędzy tym trudniej rozwiązać, że Jan staje się głównym podejrzanym morderstw do których dochodzi od czasu jego przyjazdu do Poznania. Zbierając informacje Morawski pojawia się na balach karnawałowych, które organizowane są codziennie.

W powieści odmalowany zostaje klimat epoki, opisy ulic, strojów, zachowań, i konwenansów dyktowanych przez Panią Etykietę. Część obyczajowa urzekła mnie najbardziej, bo to powieść z tłem historycznym najwyższych lotów. Postacie które się tutaj pojawiają to ważne dla ówczesnego społeczeństwa osobowości. Fikcja miesza się z historyczną rzeczywistością. Doskonale przedstawiony obraz społeczeństwa przełomu wieków to zdecydowany atut tej powieści.

Książka jest tak dobrze napisana że chce się ją jak najszybciej skończyć by poznać rozwiązanie, a z drugiej strony przeciąga się moment dotarcia do zakończenia by jak najdłużej zostać w XIX wecznym Poznaniu.

O Zbrodni w szkarłacie pisałam że to książka idealna dla mnie (całość recenzji tutaj), Zgubna trucizna zajmuje drugie miejsce ale tylko z tego względu że wolę obraz wiejskiego dworku od miejskiego splendoru sal balowych.

Polecam z całego serca, kawałek historii Polski, świetna zagadka której rozwiązania nie sposób przewidzieć i rewelacyjni bohaterowie. Musicie to przeczytać!


Jest to 47 książka którą przeczytałam w 2017r.
Książka bierze udział w wyzwaniu:
* Czytam ile chcę na blogu książko miłości moja 
* #czytambopolskie , na blogu poligon domowy czerwiec

niedziela, 11 czerwca 2017

Prywatne życie Sułtanów.

TYTUŁ: Prywatne życie sułtanów. Sekrety władców Imperium Osmańskiego

AUTOR: John Freely

WYDAWNICTWO: znak litera nova

ROK WYDANIA: 2017

LICZBA STRON: 340


Zarówno tytuł jak i okładka zachęcają do odbycia literackiej podróży. Imperium Osmańskie to państwo tureckie na Bliskim Wschodzie. Książka opowiada o Domu Osmanów, dynastii która władała imperium przez ponad siedem stuleci. Nie jest to powieść obyczajowa ale rodzinna biografia dynastii osmańskiej, która liczyła 36 sułtanów, którzy przez 21 pokoleń władali imperium aż do 1923 roku.

Początkowo ciężko było się wdrożyć w czytanie, bo miałam wrażenie że mam w rękach podręcznik do historii. Daty, wydarzenia, postacie wydawało się, że tego jest po prostu za dużo. Jednak w miarę czytania ta Historia wciąga (specjalnie przez duże H). Relacje z życia w pałacu, plany stawiania nowych budowli, wyprawy wojenne – wszystko to ciekawi. Intrygujące zmiany w prawie, walka o władzę, a przede wszystkim rola kobiet w tym orientalnym kraju te informacje działają na wyobraźnie.

Szczegółowo opisany zostaje Stambuł i zmiany które zaprowadzali w nim kolejni sułtani. Miasto od XIV wieku w rękach Osmanów, przechodziło niesamowitą metamorfozę. Najdokładniejszy jest opis pałacu  Topkapı , którego wnętrza zachwycają, a wystrój komnat znamy z relacji nielicznych świadków bo nie każdy miał prawo wejść do pałacu sułtana. Jak współcześnie wygląda pałac zobaczycie na zdjęciach poniżej (znalezione w internecie).

Na ostatnich stronach książki znajduje się przydatny słowniczek, genealogia sułtanów i spis matek sułtanów, które pełniły funkcje valide sultan.

Książka wymaga skupienia a przede wszystkim zainteresowania historią, nie jest więc to pozycja dla każdego. Jeśli lubicie poznawać przeszłość i interesuje was kultura orientalna to szczerze polecam. Jeśli jednak liczycie na pikantne szczegóły z sułtańskiej alkowy przedstawione w formie powieści to niestety możecie odczuć zawód.



Ja odbyłam ciekawą podróż i mogę tutaj powiedzieć że za to kocham książki – za niesamowite podróże w czasie i przestrzeni.

















Jest to 46 książka którą przeczytałam w 2017r.
Książka bierze udział w wyzwaniu:
* Czytam ile chcę na blogu książko miłości moja 
    *wyzwanie na blogu ejotkowe postrzeganie świata