piątek, 31 sierpnia 2018

W szponach szaleństwa

TYTUŁ: W szponach szaleństwa

AUTOR: Agnieszka Lingas-Łoniewska

WYDAWNICTWO: Novae Res

ROK WYDANIA: 2017

LICZBA STRON: 285



Od bardzo dawna ta książka czekała na swoją kolej, ale w końcu się doczekała. Wybierając lekturę z mojej półki wstydu kierowałam się tym, że w sierpniu ma to być kryminał, więc padło na "W szponach szaleństwa". Wiązałam z tą książką spore nadzieje i ... niestety trochę się przeliczyłam.

Piszę tę recenzję kilka dni po skończeniu czytania i muszę porządnie wytężyć pamięć by przypomnieć sobie szczegóły. Niestety książka nie zrobiła na mnie zbyt wielkiego wrażenia i jak widać nie została ze mną na dłużej.

Zaczyna się mocnym akcentem czyli znalezieniem zwłok pozbawionych mózgu. Ofiarą jest studentka Wydziału Historii Uniwersytetu Wrocławskiego. Bardzo szybko pojawiają się kolejne ofiary, a morderca nie pozostawia po sobie śladów.

Komisarz Ewa Barska prowadzi tę sprawę. Jej uwagę rozprasza jednak doktor Mateusz Herz, wybitny historyk wykładowca na uniwersytecie. Ewa uchodzi za kobietę niezależną, w 100% poświęcającą się pracy. Mateusz ma jednak w sobie to COŚ i kobieta się zakochuje.

Rozdziały dotyczące teraźniejszości przeplatane są wspomnieniami mężczyzny, który jako nastolatek był członkiem sekty. Jego rodzice uważali się za kapłanów bogini Ateny. Fragmenty z przeszłości bardzo szybko naprowadzają czytelnika na sprawcę brutalnych morderstw. Trzeba jednak przyznać że to ciekawy portret psychologiczny człowieka skłonnego do tak makabrycznych czynów.

W książce pojawiają się zwroty akcji, ale są one jakby wymuszone, podczas czytania nie czułam dreszczyku napięcia, ani emocji, których szukam w tego typu książkach. Mroczna okładka i świetny tytuł obiecywał wiele, ale zbyt szybkie rozwiązanie zagadki i mało zaskakujący finał obniżają ocenę.

Książkę polecam osobom zaczynającym przygodę z kryminałem. Dla tych, którzy zaczytują się w mrocznych historiach, ta powieść może okazać się zbyt prosta.

Ta książka to moje drugie spotkanie z autorką. " Jesteś moja dzikusko", okazało się fenomenalną powieścią. " W szponach szaleństwa" miało z mojej strony zbyt wysoko postawioną poprzeczkę, ale nie przekreślam twórczości autorki i sięgnę po jej kolejne książki. Jeśli czytałyście coś pani Agnieszki to proszę napiszcie o tym w komentarzu

Jest to 79 książka przeczytana w 2018 roku.

Książka bierze udział w wyzwaniu:
- Dziecięce poczytania u Kraina książką zwana sierpień
- Olimpiada czytelnicza u Pośredniczka książek sierpień
- -#czytambopolskie sierpień

środa, 29 sierpnia 2018

Kopciuszki na tronach Europy

TYTUŁ: Kopciuszki na tronach Europy. Z siermiężnej izby na królewski tron

AUTOR: Iwona Kienzler

WYDAWNICTWO: Bellona

ROK WYDANIA: 2016

LICZBA STRON: 248




Od 20 do 25 sierpnia spędzałam czas na zwiedzaniu wyżyny krakowsko-częstochowskiej, głównym punktem był oczywiście Kraków. Pakując się na ten wyjazd uznałam, że klimatycznie idealną książką będą "Kopciuszki na tronach Europy". Jeden z rozdziałów poświęcony jest Elżbiecie Granowskiej żonie Władysława Jagiełły - zwiedzanie Wawelu wpasowało się więc idealnie.

Któż z nas nie zna bajki o Kopciuszku, dziewczynie poniżanej przez macochę, która została wybrana przez księcia na swoją żonę. Każda dziewczynka marzy by spotkał ją taki los. Historia zna przykłady kobiet pochodzących z nizin społecznych, które zostały królowymi, niestety nie każde zakończenie było dobre.

Iwona Kienzler zabiera nas w podróż w czasie, przedstawia nam siedem kobiet i jednego pana, do których uśmiechnęło się szczęście. W każdym rozdziale przedstawiony jest rys historyczny, wprowadzenie czyli ogólna sytuacja polityczna i społeczna danego okresu, następnie rodowód mężczyzny. Autorka podaje też informacje dotyczące pochodzenia Kopciuszka i okoliczności pierwszego spotkania. Okazuje się, że wielka miłość nie zna przeszkód, nie straszne jej uwarunkowania prawne czy tradycja i warto dla niej postawić wszystko na jedną kartę.

Ta książka to wędrówka przez czasy, od starożytności, przez średniowiecze aż do schyłku XIX wieku. Nie jest to powieść ale ciekawostka historyczna, poparta szczegółową bibliografią. Mnie taki sposób przekazania życiorysów kobiet (i jednego mężczyzny) bardzo zaciekawił i dał impuls do dalszych poszukiwań.
Jezyk i styl są przystępne, jednakże w momencie skumulowania faktów historycznych trzeba się mocno skupić by wyczuć kto z kim i dlaczego.

Bohaterki książki ( tytuły rozdziałów):

- Pani piekarzowa w ramionach szaleńca - Kaligula i Cezonia
- "Zakała rodu niewiesciego i całej ludzkości" - Teodora żona Justyniana Wielkiego
- Miłość nie liczy lat - historia Elżbiety Granowskiej, trzeciej żony króla Władysława Jagiełły
- W pogoni za następcą tronu, czyli smutne losy Anny Boleyn
- Kopciuszek w wersji męskiej - hrabia Bothwell, mąż Marii Stuart
- Karin i szalony król Eryk XIV
- Ze służącej na cesarski tron - słodko-gorzkie życie Marty Skowrońskiej
-Mezalians stulecia -Zofia vin Chotek i Franciszek Ferdynand

Lubię takie książki, bo one przypominają mi za co kocham Historię. Za to, że tworzą ją ludzie, którzy mają swoje słabości, którzy przeżywają wzloty i upadki, którzy potrafią kochać i są dla tej miłości wstanie wiele poświęcić.

Polecam, jako ciekawostkę historyczną, na pobudzenie szarych komórek i na zachłyśnięcie się przeszłością.

Jest to 78 książka przeczytana w 2018 roku.

Książka bierze udział w wyzwaniu:
- Dziecięce poczytania u Kraina książką zwana sierpień
- Olimpiada czytelnicza u Pośredniczka książek sierpień



poniedziałek, 27 sierpnia 2018

Ksiądz, który zabił

TYTUŁ: Ksiądz, który zabił

AUTOR: Eryk Sill

WYDAWNICTWO: WFW

ROK WYDANIA: 2018

LICZBA STRON: 239


Gdy przeglądałam nowości na stronie Warszawskiej Firmy Wydawniczej wpadł mi w oko ten intrygujący tytuł. Sierpień miał być miesiącem kryminałów, więc bez wahania zamówiłam do recenzji tę książkę. Nie doczekałam się co prawda krwawej powieści, ale i tak jestem bardzo zadowolona.

Izabella jest śpiewaczką operową, od lat mieszka w Austrii, samotnie wychowuje córkę, która wkracza już w dorosłe życie. Kobieta ma dość samotności i loguje sie na portalu randkowym. Iza nawiązuje znajomość z Robertem, wymieniają wiadomości, maile, zaczynają do siebie dzwonić. Pierwsze spotkanie jest dość dziwne, mężczyzna nie zrobił najlepszego wrażenia, w jednej chwili potrafił być szarmancki i miły w drugiej jego nastrój diametralnie się zmieniał. Izabella nie rezygnuje jednak z tej relacji i pozwala jej się rozwinąć. Wszystko układa sie bardzo dobrze do czasu, gdy Robert okazuje się być Andrzejem... księdzem Andrzejem. Mężczyzna karmi kobietę serią tłumaczeń i przeprosin, opowiada o swoim życiu w Kościele, posługa kapłańska jest dla niego tylko pracą. Para zamieszkuje razem i Andrzej odkrywa kolejne strony swojej osobowości. Izabella, wydawałoby się dojrzała kobieta, zakochuje się, nie trafiają do niej argumenty córki ostrzegające ją przed księdzem, sama też widzi jego zachowanie, ale potrafi na to przymknąć oko - stwierdzenie, że miała klapki na oczach to za mało. 

"Znowu powinna była zaświecić się lampka ostrzegawcza, ale przypuszczam, że nawet gong nie byłby w stanie otrzeźwić mi umysłu. Byłam zakochana. Z wątpliwościami po pachy, ale jednak zakochana."

Narracja jest pierwszoosobowa, całą historię poznajemy z perspektywy Izabelli, momentami miałam ochotę nią potrząsnąć. Andrzej wykorzystał ją finansowo, ponad to okazało się, że Iza nie jest jedyną kobietą w jego życiu. Mężczyzna jest sprytny, potrafi swym urokiem omotać kobietę i czerpać z tego spore zyski. Izabella cały czas daje sobą manipulować, dostrzega wady ukochanego, a i tak robi wszystko by jemu żyło się lepiej.

Andrzej jest ksiedzem, ale drogę duchownego obrał nie z powołania, a z wyrachowania. Dla niego bycie księdzem to tylko praca, marzą mu sie kolejne szczeble kariery, a gdy to się nie udaje szuka innego sposobu na zdobycie pieniędzy. Mężczyzna jest chytry i pomysłowy, potrafi się ustawić. Kobiety, które spotyka na swojej drodze są gotowe zapewnić mu szczęście. A on nic nie daje im w zamian.

"Mój ksiądz miał rzekomo nosić w sobie dwie miłości. Do Boga i do żony. Dziś wiem, że Andrzej nie miał w sobie ani jednej, ani drugiej. Ktoś, kto nie ma Boga w sercu, nie potrafi się nim dzielić. Być może dlatego nigdy nie umiał odnaleźć się w Kościele. Ani w małżeństwie. I to by niestety wiele wyjaśniało."

Tytuł to metafora, ksiądz Andrzej zabił milość i wiarę w człowieka. Powieść obnaża obłudę hierarchów kościoła, gdzie rządzi pieniądz. Być może ksiażka uogólnia ale problem na pewno istnieje. Charakterystyka księdza Andrzeja nie jest oderwana od rzeczywistości, to postać którą możemy spotkać w realnym życiu. Książka wydaje się być przestrogą dla kobiet takich jak Izabella: nie warto poświęcać wszystkiego w imię miłości, która nie potrafi się odwdzięczyć ani okazać szacunku.

Polcam wam tę ciekawą powieść, bo temat nie jest banalny. Styl i jezyk przyjemne w odbiorze, akcja skonstruowana w sposób budzący ciekawość co też znajdziemy na kolejnej stronie. Warto przeczytać!

Jest to 77 książka przeczytana w 2018 roku.
Książka bierze udział w wyzwaniu:
- Dziecięce poczytania u Kraina książką zwana sierpień
- Olimpiada czytelnicza u Pośredniczka książek sierpień

Ponowne wyniki konkursu

Zwycięzca konkursu #1 z dnia 6 sierpnia <klik> nie zgłosił się po odbiór nagrody. Zgodnie z regulaminem wybieram kolejną osobę, na której dane adresowe czekam 3 dni. Proszę o kontakt na skrzynkę mailową kasperczak.m@wp.pl.

Książkę "Wszystko czego pragnęliśmy wygrywa" : Femina domi - GRATULACJE :)

niedziela, 19 sierpnia 2018

Manhattan Beach

TYTUŁ: Manhattan Beach

AUTOR: Jennifer Egan

WYDAWNICTWO: Znak litera nova

ROK WYDANIA: RECENZJA PRZEDPREMIEROWA
                               Data premiery: 19 września 2018

LICZBA STRON: 586


Rzadko zdarza się bym pisała recenzje na miesiąc przed premierą książki. Tym razem skorzystałam z propozycji wydawnictwa Znak i dziś dzielę się wrażeniami po lekturze dość obszernej powieści. Manhattan Beach intryguje opisem, a do czytania dodatkowo zachęca to, iż za swoją poprzednią książkę autorka otrzymała nagrodę PULITZERA.

Annę poznajemy jako 11-letnią dziewczynkę, która wraz z ojcem odwiedza tajemniczego mężczyznę Dextera Stylesa. Ed Kerrigan zabierał córkę na spotkania podczas, których robił interesy. Mężczyzna nie był biznesmenem, po krachu na giełdzie podejmował się każdej pracy, nie zawsze legalnej. Znajomość z panem Stylesem miała poprawić byt rodzinie Kerrigan i tak się początkowo dzieje. Pewnego dnia Edie znika, zostawia żonę i dwie córki, a młodsza z nich jest upośledzona.

Po wybuchu wojny Anna podejmuje pracę w stoczni marynarki wojennej, mierzy części potrzebne do budowy statków. Chodząc po terenie stoczni dziewczyna zauważa nurków i już wie co chciałaby robić w życiu. Trudności jednak się mnożą, kobieta nurek? Nigdy wcześniej takiej nie było. Anna pokazuje na co ją stać i osiąga cel.

W tym samym czasie przecinają się losy Anny i Dextera Stylesa. Dziewczyna dowiaduje się prawdy o zniknięciu ojca, nigdy nie podejrzewałaby go o kontakty z mafią!

Występuje kilka przeskoków czasowych, ale nie było większego problemu z ich uchwyceniem i zlokalizowaniem akcji. Styl i język przyjemne w odbiorze, powieść czytało się lekko, a przez to zwiększało się skupienie na poszczególnych wątkach.

Jest to książka wielowątkowa i wielowarstwowa, którą można odbierać na wielu płaszczyznach. Powieść obyczajowa osadzona w latach 30 i 40 XX wieku w Stanach Zjednoczonych. Ukazane zostało jaki wpływ miała II wojna światowa na życie obywateli w Stanach, przede wszystkim na kobiety. Główna bohaterka nie jest postacią papierową, to kobieta która nie boi się wyzwań, która chce kierować swoim życiem, ale los nie zawsze jej na to pozwala.

Bohaterowie ewoluują na kartach powieści, dojrzewają, podejmują nie zawsze łatwe decyzje. Tym co przebija się na pierwszy plan przy charakterystyce postaci jest determinacja.
Determinacja Anny by spełnić marzenie i zostać nurkiem. Determinacja Ediego by zapewnić rodzinie godne warunki i bezpieczenstwo skazujac się przy tym na nienawisc z ich strony. Determinacja kobiet by pracować i utrzymać ten stan po zakończeniu wojny. Determinacja marynarzy by przeżyć po zatopieniu okrętu.

Ta powieść was zauroczy, przeniesie w zupełnie inny świat. Autorka włożyła ogrom pracy w tę książkę ukazując wybrzeże Nowego Yorku, machinę wojenną w stoczni, mafijną rzeczywistość. Liczba godzin spędzonych na pracy nad tą książką budzi szacunek. Nie pozostaje mi więc nic innego jak polecić Wam tę książkę, a samej poszukać "Zanim dopadnie nas czas", powieści za którą autorka otrzymała prestiżową nagrodę.

POLECAM.

Jest to 76 książka przeczytana w 2018 roku.

Książka bierze udział w wyzwaniu:
- Dziecięce poczytania u Kraina książką zwana sierpień
- Olimpiada czytelnicza u Pośredniczka książek sierpień

piątek, 17 sierpnia 2018

WYNIKI #2

Wczoraj zakończył się konkurs gdzie do wygrania była powieść Adriany Rak "Uwikłani". Dziękuję wszystkim za udział i wypełnienie warunków konkursu. 

Książkę wygrywa Kinga Grabowska. Gratuluję :)

Na adres kontaktowy czekam 3 dni od ogłoszenia wyników, adres wysyłamy na maila kasperczak.m@wp.pl w przypadku braku kontaktu wybieram nowego zwycięzcę. 

Zachęcam wszystkich do dalszej aktywności, wkrótce nowe konkursy :)

czwartek, 16 sierpnia 2018

WYNIKI #1

Wczoraj zakończył się konkurs gdzie do wygrania była powieść Emily Giffin "Wszystko czego pragnęliśmy". Dziękuję wszystkim za udział i zostawienie komentarzy, bardzo miłe jest to że zajrzeliście do wcześniejszych recenzji.

Książkę wygrywa Joanna Ilasz. Na kontakt czekam 3 dni, dane adresowe prosze wysłać na maila kasperczak.m@wp.pl w tytule wpisując wcp konkurs.

Zachęcam wszystkich do dalszej aktywności, wkrótce nowe konkursy.

wtorek, 14 sierpnia 2018

Uwikłani

TYTUŁ: Uwikłani

AUTOR: Adriana Rak

WYDAWNICTWO: WasPos

ROK WYDANIA: 2018

LICZBA STRON: 221



Blog Adriany jest chyba jednym z pierwszych, które zaczęłam odwiedzać. Przyznaję się jednak, że teraz z braku czasu nie robię tego regularnie. Z recenzji, które pisze Ada można dowiedzieć się czego ona oczekuje od dobrej książki. Dlatego gdy zaproponowała mi patronat medialny nad swoim debiutem zgodziłam się w ciemno. Miło patrzeć jak spełnia swoje marzenie i wydaje powieść.

Dzisiaj zapraszam was na recenzję mojego pierwszego patronatu medialnego, debiutu Adriany Rak.

Agata wiele już przeszła w swoim młodym życiu. Źle ulokowała swoje pierwsze uczucie, małżeństwo okazało się porażką, a ona potrzebowała sporo czasu by podnieść się po tym psychicznie. Z natury nieśmiała z trudem nawiązywała nowe znajomości. Co więc się stało, że zagadała do Piotra, gościa w restauracji, w której pracowała? Impuls? Przeznaczenie?

Piotr to przystojny facet po 30. Zarządza miejską biblioteką, opiekuje się synem i niepełnosprawną żoną. Małżeństwo Piotra to jeden wielki kryzys, kłótnie, pretensje i zdrady tak wyglądała codzienność przed wypadkiem. Gdy jego żona została przykuta do wózka Piotr z poczucia obowiazku został z nią. Jek długo można jednak tkwić w takim układzie? Czy znajomość z Agatą bedzie krokiem w stronę szczęścia?

Narracja jest trzecioosobowa, autorka zadbała jednak by czytelnik znał myśli bohaterów, tych drugoplanowych również. W tekst wplecione zostały zdania, które bardzo lubię w powiesciach, a dotyczące przyszłości postaci. Napięcie utrzymane jest wtedy na wysokim poziomie.

Agata i Piotr pragną szczęścia, oboje mają do tego prawo. Są jednak osoby, którym ten związek nie bedzie w smak. Doskonale została tutaj ujęta mentalność mieszkańców małych miasteczek, ocenianie po pozorach i wiara w świętość małżeństwa. Rozmowa Piotra z rodzicami i tesciami dotycząca jego relacji z Agatą to był majstersztyk, emocje sięgnęły zenitu. Na pewno nie zpodziewałam się aż tak mocnego zagrania w kontekście zdrad żony Piotra, o których się wie ale udaje, że nie istnieją.

Pod względem fabuły, kreacji bohaterów i emocji książka zyskuje bardzo wysoką notę. Mały minusik za narrację, która czasami przybierała formę suchej relacji. Wiem jednak, że w kolejnej powieści Ady jest już z tym lepiej, pozostaje mi więc trzymać kciuki za kolejne książki autorki, bo wiem że ma głowę pełną pomysłów.

Zakończenie "Uwikłanych" zaostrza apetyt na więcej. Część druga w przygotowaniu, ja jestem bardzo ciekawa jak potoczą się dalsze losy Agaty i Piotra. Jeśli macie ochotę przeczytać tę książkę to zapraszam na konkurs, który trwa do 16 sierpnia <klik>



Jest to 75 książka przeczytana w 2018 roku.

Książka bierze udział w wyzwaniu:
- Dziecięce poczytania u Kraina książką zwana sierpień
- Olimpiada czytelnicza u Pośredniczka książek sierpień
- -#czytambopolskie sierpień

niedziela, 12 sierpnia 2018

Wiedźmy na gigancie

TYTUŁ: Wiedźmy na gigancie

AUTOR: Małgorzata J. Kursa

WYDAWNICTWO: Lucky

ROK WYDANIA: 2018

LICZBA STRON: 320



Czytałam już dwie książki z dorobku Małgorzaty J. Kursy i bardzo przypadły mi do gustu. Bez wahania sięgnęłam więc po jej najnowszą powieść o intrygującym tytule. Gdy książka była już w drodze do mnie, na Facebooku wybuchła mała wojna dotycząca tego tytułu. Przeczytałam komentarze i z rosnącym zaciekawieniem czekałam na przesyłkę. Czy pretensje zgłaszane co do treści książki jej zaszkodzą? Chyba wręcz przeciwnie, z ciekawości więcej osób będzie chciało poznać bohaterki, które opisała pani Kursa.

Ja zasiadłam do lektury bez żadnych uprzedzeń, ponieważ nie kojarzę żadnego nazwiska powiązanego z aferą recenzencką. Książki do czytania wybieram ze względu na styl pisania autora, a nie na jego zachowanie w sieci. Skorzystałam więc z rady autorki i dobrze się bawiłam poznając Wiedźmy.

Agencja literacka TERCET zajmuje się promowaniem literatury, dziewczyny tam pracujące pośredniczą między autorami, a wydawnictwami. Maja, Anka i Gosia nazywane są Wiedźmami, ponieważ stawiają wysokie wymagania i nie uznają naginania zasad. Pracy jest tak dużo, że do zespołu dołącza Ida. Młoda kobieta szybko odnajduje się w powierzonych obowiązkach i przyjmuje styl życia od Wiedźm. Do ekipy TERCETU należy też Piotr zwany sekretarkiem.

Światek literacki nie jest jednorodny, każdy z autorów specjalizuje się w swoim gatunku, każdy chce też znaleźć się  na szczycie list bestsellerów. By zostać królem komedii kryminalnych Adam Grandzik nie cofnie się przed niczym. Najpierw kwiatami próbuje przekonać Wiedźmy by promowały jego książkę, potem na własną rękę przeprowadza akcję kompromitującą innych autorów. Majka szybko odkrywa nieczyste zagranie Grandzika i demaskuje go publicznie. Zamiast przyznać się do winy Adam planuje zemstę na Wiedźmach. Jako autor kryminałów ma pewne pojęcie, ale czy uda mu się wprowadzić plan w życie?

Wątek kryminalny pojawia się dopiero w drugiej połowie książki. Do tego czasu nie ma jednak mowy o nudzie. Autorka w zabawny sposób scharakteryzowała świat autorów literatury popularnej. Okazuje się, że pisarki nie koniecznie pałają do siebie miłością, a o przyjaźniach nie ma tutaj mowy. Czy taki opis ma odzwierciedlenie w rzeczywistości? Nie wiem i ... nie chcę wiedzieć. Dla mnie liczy się efekt końcowy, czyli dobra książka, która trafi w moje ręce.

Najnowsza powieść Małgorzaty J. Kursy okazała się przyjemną przygodą, bawiłam się świetnie. Autorka wykorzystała znany sobie świat i pozwoliła czytelnikom zajrzeć za kulisy. Jak na wstępie zostało zaznaczone przedstawione wydarzenia są fikcją literacką i nie ma się tu czego doszukiwać. Sięgając po tę książkę możecie pobawić się w domysły, ale lepszym pomysłem będzie wzięcie tej książki z przymrużeniem oka i pozwolenie sobie na dobrą zabawę.

Jest to 74 książka przeczytana w 2018 roku.
Książka bierze udział w wyzwaniu:
- Dziecięce poczytania u Kraina książką zwana sierpień
- Olimpiada czytelnicza u Pośredniczka książek sierpień

sobota, 11 sierpnia 2018

Miejsce egzekucji

TYTUŁ: Miejsce egzekucji

AUTOR: Val McDermid

WYDAWNICTWO: Papierowy Księżyc

ROK WYDANIA: 2018

LICZBA STRON: 582



Tak jak sobie obiecałam, w sierpniu sięgam po mocniejsze lektury. "Miejsce egzekucji" okrzyknięte zostało najmroczniejszą premierą roku. Czy trup ściele się gęsto, a krew leje się strumieniami by zaspokoić moją potrzebę przeczytania dobrego kryminału? Nie, bo nie ilość trupów decyduje o jakości książki.

Rok 1963, w grudniowy wieczór policjanci przyjmują zgłoszenie o zaginięciu 13-letniej dziewczyki. Alison Carter wyprowadzała psa na spacer i nie wróciła. Dziewczyna mieszka w Scardale, w wiosce gdzie każdy z każdym jest spokrewniony. Prawie każdy... Wyjątek stanowi Philip Hawkin, ojczym Alison.

Śledztwo prowadzi młody inspektor Georg Bennet, to jego pierwsza tak duża sprawa. Policjant robi wszystko by odszukać dziewczynkę. Niestety ślady, które znajduje nie nastrajają optymistycznie. Nie udaje się odnaleźć Alison żywej, ani martwej. Jest jednak osoba, która odpowie za to co przydarzyło się dziewczynce. Zebrane dowody pozwalają postawić kogoś w stan oskarżenia.

Bardzo drobiazgowe śledztwo, potem powtórzenie szczegółów w sądzie. Takie ponowne omówienie dowodów mogło trochę nużyć, ale w ostatecznie każdy detal był ważny. Książka zyskuje przez to na wiarygodności, pokazując zaangażowanie policjantów oraz próbę podjętą przez adwokata by wybronić swojego klienta.

30 lat później po tych wydarzeniach dziennikarka Catherine Heathcote postanawia napisać książkę. Udaje jej się przeprowadzić wywiady z osobami zaangażowanymi w sprawę. Mimo upływu lat Georg Bennet ma żal do siebie, że mógł zrobić więcej by uratować dziewczynkę. Czy aby na pewno? Podczas pracy nad książką na światło dzienne wypływa nowy fakt, a to zmienia dosłownie wszystko co wiemy o zniknięciu Alison.

Książka zdecydowanie nie pozwala odłożyć się na bok. Czytelnik zostaje wciągnięty w tę sprawę, może mieć swoje domysły, a i tak zakończenie wbija w fotel. W kryminałach lubię szybką akcję, zdeterminowanych policjantów i niespodziewane zakończenie. "Mroczna egzekucja" zawiera dwa te elementy, bo akcja przebiega dość nie równo, ale w tym wypadku uznaje to za plus. Autorka troszkę uśpiła moją czujność, by na końcu zmrozić krew zaskakującym elementem, tym jednym brakującym w całej układance.

Powieść zaspokoiła moją potrzebę przeczytania mocnego kryminału, było mrocznie i tajemniczo. Jeśli macie ochotę na dobry kryminał to wybierzcie "Mroczną egzekucję." Polecam.

Jest to 73 książka przeczytana w 2018 roku.

Książka bierze udział w wyzwaniu:
- Dziecięce poczytania u Kraina książką zwana sierpień
- Olimpiada czytelnicza u Pośredniczka książek sierpień

wtorek, 7 sierpnia 2018

KONKURS #2



Zasady konkursu:

1. Konkurs organizowany jest na blogu mamo poczytaj sobie i trwa w od 7.08 do 16.08.2018 roku, wyniki pojawią sie w osobnym poście 17.08. 2018
2. Organizatorem konkursu jest administrator bloga
3. Nagrodą w konkursie jest jeden egzemplarz powieści "Uwikłani" Adriany Rak
4. Za wysyłkę nagrody do zwycięzcy odpowiada administrator bloga, a koszt wysyłki ponosi zwycięzca 9,50 zł mini paczka
5. Aby wziąć udział w konkursie należy:  
Dowolnie skomentować co najmniej jeden wybrany post na blogu mamopoczytajsobie.
6. Każde zgłoszenie musi zawierać formułę: „Wyrażam zgodę na przetwarzanie moich danych osobowych celem ogłoszenia wyników konkursu, tj. podanie imienia i nazwiska w przypadku wygranej.” Zgłoszenia bez tej formuły nie będą brane pod uwagę. Więcej o polityce prywatności na blogu znajdziecie tutaj <klik>
7. Zwycięzca zostanie wybrany na podstawie zgłoszenia/odpowiedzi i subiektywnej ocenie organizatorki.
8..Na adres kontaktowy czekam 3 dni od ogłoszenia wyników, adres wysyłamy na maila kasperczak.m@wp.pl w przypadku braku kontaktu wybieram nowego zwycięzcę. 

poniedziałek, 6 sierpnia 2018

KONKURS #1



Zasady konkursu:

1. Konkurs organizowany jest na blogu mamo poczytaj sobie i trwa w od 6.08 do 15.08.2018 roku, wyniki pojawią sie w osobnym poście 16.08. 2018
2. Organizatorem konkursu jest administrator bloga
3. Nagrodą w konkursie jest jeden egzemplarz powieści "Wszystko, czego pragnęliśmy"
4. Za wysyłkę nagrody do zwycięzcy odpowiada wydawnictwo Otwarte
5. Aby wziąć udział w konkursie należy:  
Dowolnie skomentować co najmniej jeden wybrany post na blogu mamopoczytajsobie.
6. Każde zgłoszenie musi zawierać formułę: „Wyrażam zgodę na przetwarzanie moich danych osobowych celem ogłoszenia wyników konkursu, tj. podanie imienia i nazwiska w przypadku wygranej.” Zgłoszenia bez tej formuły nie będą brane pod uwagę. Więcej o polityce prywatności na blogu znajdziecie tutaj <klik>
7. Zwycięzca zostanie wybrany na podstawie zgłoszenia/odpowiedzi i subiektywnej ocenie organizatorki.
8..Na adres kontaktowy czekam 3 dni od ogłoszenia wyników, adres wysyłamy na maila kasperczak.m@wp.pl w przypadku braku kontaktu wybieram nowego zwycięzcę. 

Powodzenia :)

niedziela, 5 sierpnia 2018

Wszystko, czego pragnęliśmy

TYTUŁ: Wszystko, czego pragnęliśmy

AUTOR: Emily Giffin

WYDAWNICTWO: Otwarte

ROK WYDANIA: 2018

LICZBA STRON: 359


Bycie rodzicem to nie jest słodka lukrowana rzeczywistość, to świadomość tego, że życie tego małego człowieka zależy od nas. Opieka i odpowiedź na potrzeby fizjologiczne przychodzą nam intuicyjnie. Co jednak z wychowaniem? Z wpojeniem zasad moralnych i etycznych? Z pokazaniem świata, ale i ostrzeżeniem przed jego niebezpieczeństwami?
Moje córki mają 6 i 8 lat, wiem że to ogromna odpowiedzialność by wychować je na mądre i dobre kobiety. Najważniejsza zasada jaką wyznaję to dawać dobry przykład, postępować zgodnie ze swoim sumieniem, nie krzywdzić innych swoją opinią i czynami.

Ten poważny wstęp nie jest wstępem do recenzji. Dzisiaj za pomocą cytatów z najnowszej powieści Emily Giffin chcę pokazać jak wiele zależy od rodziców i środowiska w którym dzieci dorastają, ale jednocześnie jak może się to obrócić przeciwko nam.


Rodzicielstwo bywa wykańczające nawet wówczas, gdy dzielisz ten ciężar z drugą osobą. Kiedy zostajesz sam, jest kurewsko ciężkie.

Dziecko do życia powołują dwie osoby, od tej chwili stają się mamą i tatą. Ich zadaniem jest wspólna droga w wychowaniu dziecka. Gdy jeden rodzic zawodzi, ten który zostaje ma podwójnie ciężko, nie ma z kim dzielić odpowiedzialności, nie ma na kim oprzeć sie w sytuacji kryzysowej, nie ma też nikogo z kim mógłby się cieszyć z sukcesów. Samotny rodzic stara się zrekompensować brak drugiego, czasami pozwala na więcej, czasami jest nad opiekuńczy
, ale robi to wszystko z miłości. Sukcesem jest tutaj znalezienie złotego środka.


W odniesieniu do powieści: Tom jest samotnym ojcem Lyly, matka nastolatki porzuciła rodzinę, ale od czasu do czasu pojawia się w mieście. Tom robi wszystko by zapewnić dziewczynie dobre warunki życia, wierzy w nią i jest dumny gdy ona rozpoczyna życie w prywatnym liceum. W ich domu panują jasno określone zasady, ale Lyla wie jak je obejść, nie robi tego jednak złośliwie, po prostu jak każda nastolatka bada jak daleko może przeciągnąć granice stawiane przez ojca.



Trudno jest wychowywać młodzież, która od dorosłych w swoim otoczeniu dostaje sprzeczne sygnały.


Wychowanie to nie podanie dziecku zasad od a do z, z nakazem ich przestrzegania. Trzeba samemu żyć według tych wytycznych, drobne, niepozorne naginanie zasad w momencie gdy myślimy że dziecko nas nie widzi często przynosi opłakane skutki. Świadome rodzicielstwo to przede wszystkim konsekwencja.

W odniesieniu do powieści: Finch to syn Niny i Kirka, są to ludzie bardzo bogaci, ale ich syn nie zna wartości pieniądza, one mu się po prostu należą. W sytuacji gdy chłopak swoim zachowaniem skrzywdził Laylę matka uważa, że najważniejsze są szczere przeprosiny, ojciec natomiast posuwa się do przekupstwa, a dla syna zdobywa bilety na koncert by tym wynagrodził dziewczynie swoje wcześniejsze zachowanie. Nie ma tutaj jedności w stanowisku rodziców, dlatego Finch wybiera dla siebie łatwiejszą opcję.


Rozmawialiśmy o Finchu i Lyli, zastanawiając się, jak im idzie spotkanie. Ale dyskutowaliśmy również o dzieciach w ogóle. O tym, jak chowają się za telefonami, pisząc do siebie rzeczy, których nigdy nie powiedziałyby komuś w twarz – nieprzyjemne, wulgarne lub po prostu bezczelne. Było nam ich żal i żałowaliśmy siebie, ich rodziców.

Nie da się ukryć, ze świat poszedł do przodu, na portalach społecznościowych rozwija sie życie towarzyskie, a nie na spotkaniach w gronie znajomych. Nastolatki wierzą, że za ekranami swoich telefonów są bezpieczne, ze to co zamieszczą w Internecie zawsze można usunąć, że jeden niewinnie wysłany sms-es pozostanie tajemnicą. Nic bardziej mylnego. XXI wiek, to nowe zagrożenia dla dzieci, obowiązkiem rodziców jest jasny przekaz - słowa też potrafią skrzywdzić, zwłaszcza takie, które w sieci pozostają na zawsze.

W odniesieniu do powieści: Z telefonu Fincha udostępnione zostaje zdjęcie Lyly. Dziewczyna leży nieprzytomna, ma zadartą spódnicę i odkrytą pierś. Całość podpisana została rasistowskim tekstem. Dla Fincha negatywną stroną tej sytuacji jest to że fotka poszła w świat, a nie to że wykorzystał dziewczynę robiąc takie zdjęcie. Chłopak uważa to za żart, przecież wszyscy tak teraz robią. 
Lyla nie do końca rozumie powagę sytuacji, zauważa że na zdjęciu wyszła korzystnie, jej włosy wyglądają pięknie. Gdyby to od niej zależało Finch nie poniósłby konsekwencji.

Będziesz narzekać na wszystko i na nic, o ile nie okaże się, że rzutuje to na ciebie, twoje dzieci, małżeństwo i ogólnie życie. A jeśli, Boże broń, twoje dziecko popełni jakikolwiek błąd, będziesz winiła wszystkich dookoła i przyjmowała rolę skrzywdzonej ofiary z „porządnej rodziny”.


Każdy chce wierzyć w to, że jego rodzina jest najlepsza, jego dzieci dobrze wychowane. Co jednak gdy nasze dziecko popełnia błąd? Czy stajemy za nim murem przeciwko światu i zrzucamy winę na innych, czy z miłością pokazujemy gdzie popełniło błąd i doradzamy jak może je naprawić?

W odniesieniu do powieści: Ojciec Fincha bardzo przejmuje się tym co ludzie powiedzą, przecież gdy sprawa udostępnionej fotografii nabierze rozgłosu jego syn straci możliwość nauki w Prinston. Cała ta sytuacja ze zdjęciem obnaża prawdę o świecie w którym żyje Nina, dla niej liczą się ludzie, a nie pieniądze.

Przesunął dłonią po zaroście, nachylił się i spojrzał mi w oczy.
–  Czemu jest ci przykro, Nino? Uważasz, że to twoja wina?
Po chwili wahania odparłam:
–  Owszem. Myślę, że tak. Przynajmniej częściowo.
–  A dlaczego? – Nie odpuszczał.
–  Ponieważ jestem jego matką – oznajmiłam. – I powinnam była lepiej go wychować.


Najczęściej dajemy swoim dzieciom 100% z siebie, bywają jednak sytuacje , na które nie mamy wpływu. Presja ze strony rówieśników często jest silniejsza niż nauki wyniesione z domu. Nie można się jednak poddawać, trzeba umieć wyciągać wnioski i pokazywać dzieciom, że ich złe uczynki nie pozostaną bez echa.

W odniesieniu do powieści: Nina i Tom, ojciec Lyly zaprzyjaźniają się. Kobieta bierze na siebie odpowiedzialność za zachowanie syna. Gdy na jaw wychodzi kolejne przewinienie Fincha, ona zapewnia go o swojej miłości, ale zdecydowanie potępia jego zachowanie. Dla matki, a przede wszystkim kobiety, która doświadczyła w swoim życiu przemocy seksualnej, takie działanie syna może zdecydowanie sprawić przykrość. Nina starała się wpoić Finchowi szacunek do dziewcząt i kobiet- ale czy zrobiła wystarczająco dużo?

Przedstawione cytaty pokazują jak ważny problem przedstawiła w swojej powieści Emily Giffin. W najbliższym czasie w blogosferze pojawi sie sporo postów oznaczonych hasztagami  #JaTeżCzytamGiffin#BlogujęNieHejtuję #WeźNieHejtuj  #StopHejt #MeToo #WykorzystujKsiążkęNieCzłowieka. Te oznaczenia wzięły się dlatego, że głównym problemem w tej powieści jest wykorzystywanie seksualne i udostępnianie kompromitujacych zdjęć. Ja starałam się pokazać problem ogólnie ze strony rodzica. Mam nadzieję, że taka forma wpisu o książce wam się spodoba i z ciekawością sięgniecie po "Wszystko czego pragnęliśmy". A ja z chęcią poszukam innych powieści autorki.


Jest to 72 książka przeczytana w 2018 roku.
Książka bierze udział w wyzwaniu:
- Dziecięce poczytania u Kraina książką zwana sierpień
- Olimpiada czytelnicza u Pośredniczka książek sierpień

piątek, 3 sierpnia 2018

Zapomniani bogowie

TYTUŁ: Zapomniani bogowie. Słowiańska opowieść

AUTOR: Jarosław Prusiński

WYDAWNICTWO: Wydawnictwo Internetowe e-bookowo

ROK WYDANIA: 2017

LICZBA STRON: 290



W styczniu wystartował niezależny konkurs literacki na polską Książkę Roku 2017 „BRAKUJĄCA LITERA”. Inicjatywa ta bardzo mi się spodobała dlatego promowałam ją na swoim fanpagu. Listę finałowych tytułów znajdziecie tutaj <klik>. Dzięki uprzejmości organizatorek mogłam sobie z tej listy wybrać książki, które chciałabym przeczytać. Część z uhonorowanych książek już znam, a i tak wybór był bardzo trudny. W oko wpadła mi powieść Jarosława Prusińsiego "Zapomniani bogowie. Słowiańska opowieść." Lubię sięgać po powieści historyczne, dzięki literaturze przenosić się w czasie. Dlatego postawiłam na książkę, której akcja osadzona jest na początku X wieku w grodzie nad Narwią.

We wstępie autor zaznacza ile poświęcił czasu na czytanie opracowań i źródeł historycznych dotyczących początków naszego państwa. Powieść nie skupia się jednak na faktach historycznych, tutaj ważne jest tło - rys epoki. Z tym ważnym zadaniem autor poradził sobie znakomicie, wygląd osady, zwyczaje mieszkańców, struktura społeczna zostały dokładnie opisane. Prym jednak wiedzie wątek kryminalny i romantyczny.

Obcy - nikt w osadzie nie zna człowieka, który nagi, z raną na głowie znaleziony zostaje w puszczy. Mężczyznę pod swój dach przyjęła Dobrawa, wdowa, matka dwóch córek. Kobiety dbały o przybysza, fizycznie odzyskał siły, niestety nie potrafi sobie przypomnieć kim jest. Obcy poznaje ludzi, wśród których przyszło mu żyć, ich obrzędy i wierzenia. Staje się częścią społeczności, bierze również udział w obronie grodów czym zasługuje sobie na uznanie.

Sławka - córka Dobrawy, która pomagała w opiece nad Obcym, nigdy jednak wprost nie przyznała matce, że interesuje ją jego los. Dziewczyna była oddana puszczy, udomowiła wilka i znikała na całe dnie pod pozorem polowań. Jednak nie zawsze tak było, kiedyś Sławka była roześmiana, ciekawa świata i ceniła sobie towarzystwo ludzi. Co takiego się stało, że aż tak się zmieniła. Czy Obcy, który nie zna swojej tożsamości będzie umiał trafić do serca pięknej dziewczyny i wydobędzie z niej długo skrywany sekret?

Powieść napisana lekkim stylem, z elementami humorystycznymi, dlatego czytało się bardzo dobrze i szybko. Zdarzały się jednak dialogi, kiedy współczesny język trochę radził, ale to były sporadyczne sytuacje. Wątek romantyczny nie jest nachalny, rozwija się miarowo, bez gwałtownych zwrotów akcji. Na pewno książka poszerza wiedzę o prasłowiańskich zwyczajach i wierzeniach - mnóstwo tutaj sprytnie wplecionych ciekawostek.

Jedynym moim zastrzeżeniem jest okładka, niestety nie oddaje klimatu powieści, jeśli znalazłaby się na niej piękna Słowianka myślę, że wyglądałoby to znacznie lepiej.

Zaznaczony przeze mnie minusik w żaden sposób nie wpływa na jakość lektury, więc pozostaje mi tylko polecić wam tę fascynującą historię.
.


Jest to 71 książka przeczytana w 2018 roku.
Książka bierze udział w wyzwaniu:
- Dziecięce poczytania u Kraina książką zwana sierpień
- Olimpiada czytelnicza u Pośredniczka książek sierpień

- -#czytambopolskie sierpień

środa, 1 sierpnia 2018

Podsumowanie lipca


Lipiec to zdecydowanie mój miesiąc, przeczytałam 11 książek, a dwie z nich pretendują do miana najlepszych powieści 2018r. Jedna z przeczytanych była małym gniotkiem, no ale cóż i takie książki się zdarzają. Lipiec był obyczajowo-romansowo-erotyczny, dlatego mam nadzieję że sierpień będzie pełen mocnych, mrocznych wrażeń. Mam ochotę na bardzo krwawy kryminał? Ktoś coś poleci?

Najlepsze książki lipca:

"Oblubienica morza" Michelle Cohen Corasanti, Jamal Kanj <recenzja>

"Poświęcenie" Adriana Locke <recenzja>

Sierpniowe plany 
(które obserwujący mnie na Instagramie już widzieli)


Grudzień 1963 roku. Odcięta od świata wioska Scardale w północnej Anglii. 13-letnia Alison Carter wychodzi z psem na spacer i znika bez śladu. Intensywne poszukiwania nie przynoszą rezultatu. Choć ciało dziewczynki nie zostaje znalezione, wszyscy podejrzewają brutalne morderstwo. Dla młodego inspektora policji, George’a Bennetta, jest to pierwsza tak ważna i trudna sprawa. Śledztwa nie ułatwiają wrogo nastawieni do przybyszów z zewnątrz członkowie zamkniętej społeczności, przerażeni świadomością, że zbrodniarzem musi być jeden z nich…

Ponad trzydzieści lat później dziennikarka Catherine Heathcote zbiera materiały do książki o tamtych wydarzeniach. Nawiązuje kontakt z Bennettem i wyrusza do Scardale, żeby ponownie przyjrzeć się tej tajemniczej sprawie. Nagle pojawiają się nowe, szokujące informacje. Okazuje się, że dramat, który wtedy się rozegrał, mógł być czymś znacznie gorszym, niż do tej pory wszystkim się wydawało.

Miejsce egzekucji to antyczna tragedia osadzona w realiach współczesnej Anglii, a przede wszystkich trzymający w ciągłym napięciu mroczny thriller psychologiczny o niezwykle misternej konstrukcji. Autorka zagłębia się w ciemne zakamarki ludzkiej natury i bada cienką granicę pomiędzy prawdą a iluzją.


Personel świetnie prosperującej agencji literackiej TERCET, nazywany przez środowisko autorskie wiedźmami, popada w konflikt z początkującym autorem Adamem Grandzikiem. Ten poprzysięga zemstę. I oto podczas corocznych Imienin Jana Kochanowskiego organizowanych w Parku Krasińskich dochodzi do podejrzanych zgonów kilku znanych pisarek. Czy mają one coś wspólnego z zemstą upokorzonego autora? Dociekliwe wiedźmy przy pomocy swego ulubionego sekretarka zabierają się do rozwikłania tej zagadki. Czy uda im się znaleźć prawdziwego zabójcę, nim za morderstwo zostanie skazana niewinna osoba?


Jest rok 1943, dziewiętnastoletnia Anna Kerrigan nurkuje w okolicach Staten Island. Do tej pory, jako jedyna kobieta nurek, schodziła pod wodę, by naprawiać zniszczone statki, które walczyły na Pacyfiku. Teraz nurkuje w poszukiwaniu ciała swojego ojca.

Kilka lat wcześniej Anna towarzyszyła ojcu podczas wizyty w posiadłości Dextera Stylesa, szemranego biznesmena, który dorobił się na czarnym rynku w czasach prohibicji. Spotkanie na Manhattan Beach trwało krótko, jednak losy tych trojga splotły się już na zawsze.

Manhattan Beach, jak każda wielka powieść, ma wiele warstw i tajemnic. To nie tylko wciągająca historia z suspensem, rozgrywająca się na tle panoramy Nowego Jorku lat 30. i 40., ale przede wszystkim porywająca opowieść o dziewczynie, która na nowo zdefiniowała granice tego, co jest dopuszczalne dla kobiet.



A jak wyglądają wasze czytelnicze plany? Pochwalcie się w komentarzach :) zaczytanego sierpnia