TYTUŁ: Annabelle i książę
AUTOR: Evie Dunmore
WYDAWNICTWO: Muza
ROK WYDANIA: 2023
LICZBA STRON: 377
Wiek XIX to zdecydowanie mój comfrort time jeśli chodzi o czas akcji powieści. Tym razem wybrałam się dalej niż Rzeczpospolita pod zaborami. Zabieram Was do Anglii.
Kobiety walczą o swoje prawa, o prawo do zdobywania wiedzy, o prawo do zarządzania swoim majątkiem, o prawo głosu, o prawo do szacunku. Annabelle otrzymała miejsce na Oksfordzie, musi udowodnić swojemu opiekunowi (kuzynowi Glibertowi, który sprowadził ją do roli służącej) że kobiety zasługują na to by się uczyć. Za otrzymane wsparcie finansowe Annabelle ma wspierać feministyczny ruch walczący o prawa kobiet.
Misją sufrażystek jest przekonanie wpływowych mężczyzn do zmiany obowiązującego prawa. Agitując Anabell trafia na księcia Montgomery - jak się okazuje jednego z najbardziej wpływowych mężczyzn w kraju.
Sprawa kobiet to jedno, a serce które wyrywa się w stronę księcia to drugie. Czy jest szansa na pogodzenie tych elementów? Sprawdźcie, gwarantuje że nie zabraknie momentów pełnych emocji i zmysłowości.
Na duży plus zasługuje wiek bohaterki, nie jest to bardzo młoda osoba która ślepo wierzy w ideały i ideologię. Anabelle ma 25 lat i zna swoje miejsce w świecie, ale wie że dzięki zdobytej wiedzy będzie mogła żyć tak jak chce, a nie pod dyktando prawnego opiekuna. Jej dojrzałość objawia się również w tym jak pojmuje miłość. Miłość to wolność, a ta czasami boli.
Nie czytałam tej książki tak szybko jak zamierzałam. Trzeba się tutaj pochylić nad niektórymi wątkami, nie ma takiego lotu nad stronami. Wymagające lektury też są ok, zwłaszcza, że ta osłodzona jest romansem.
Nie lubię współczesnych wątków politycznych ale te historyczne jak najbardziej potrafią być wciągające. Tutaj świetnie została ukazana walka kobiet o równouprawnienie, na tyle ciekawie, że chętnie zgłębię ten temat.
Książkę polecam Waszej uwadze :)
Czekam na kolejny tom serii #liganiezwykłychkobiet