piątek, 29 czerwca 2018

Mateusz i zapomniany skarb

TYTUŁ: Mateusz i zapomniany skarb

AUTOR: Magdalena Witkiewicz

WYDAWNICTWO: Od deski do deski

ROK WYDANIA: 2018

LICZBA STRON: 190


Pod koniec maja w ręce moich córek trafił trzeci tom powieści przygodowej dla dzieci. Autorką jest Magdalena Witkiewicz, która jest doskonałym obserwatorem, a swoje spostrzeżenia umie przekuć w przepiękną powieść. Powieści obyczajowe autorki wzruszają, a książki dla dzieci bawią do łez. Zapraszam na recenzję:

Zbliżają się kolejne wakacje, jeszcze tylko rozdanie świadectw i już można się pakować na wyjazd do Amalki. Mateusz, który w tej części jest narratorem czas na Kaszubach spędzi z mamą, Lilką, ciotką Franką, bliźniakami i Jurkiem. Dzieciaki są zachwycone, a mama marzy o odrobinie spokoju.

Akcja powieści kręci się wokół poszukiwania mapy do tytułowego skarbu. Mateusz prowadzi Zeszyt prawd życiowych i skrupulatnie notuje w nim swoje obserwacje. To co dla dorosłych jest oczywiste dla dzieci nie koniecznie takie jest, przez co dochodzi do pewnych zabawnych nieporozumień.

Przy tej książce bawiłam się chyba najlepiej, żarty są trafione w punkt. Serię o Lilce polecam zarówno dorosłym jak i dzieciom. Ja z córkami spędziłam kilka miłych wieczorów, czytając "Mateusza", a co moje dziewczyny myślą o tej serii:

LIDKA (6 i pół roku): Ucieszyła mnie nowa książka o przygodach Lilki i Matewki, teraz Mateusz opowiadał co działo się na wakacjach. Chciałabym kiedyś pojechać do domku w Amalce, tam jest zawsze wesoło i dużo się dzieje.

GABRYSIA (8 lat): Też skończyłam w tym roku pierwszą klasę, tak jak Matewka. Podobał mi się zeszyt, który on prowadził i jego dbanie o czystość. Jak zawsze dużo przygód jest w tych książkach, ale myślałam, że znajdą ciekawszy skarb. Książka bardzo mi się podobała, czy będzie jeszcze jedna część? Tym razem bym chciała trochę więcej przygód z Wiktorią.

Link do poprzednich recenzji:
Lilka i spółka <klik>
Lilka i wielka afera: <klik>



to 59 książka przeczytana w 2018 roku
Ksiażka bierze udział w wyzwaniu: 

* olimpiada czytelnicza u pośredniczka książek czerwiec
*dziecięce poczytania u kraina ksiażką zwana czerwie

środa, 27 czerwca 2018

UNTIL Lilly

TYTUŁ: UNTIL Lilly

AUTOR: Aurora Rose Reynolds

WYDAWNICTWO: EditioRed

ROK WYDANIA: 2018

LICZBA STRON: 247


Czas poznać trzeciego przystojniaka z rodziny Maysonów, w tym tomie pierwsze skrzypce gra Cash.
Recenzje wcześniejszych części znajdziecie pod linkami UNTIL November <klik> i  UNTIL Trevor <klik>. Pierwszy tom okazał się bardzo słodki, w drugim lukru było odrobinę mniej, a trzeci to jak na razie najlepsza część serii.

Sam prolog wprowadza sporo zamieszania i emocji, Cash znajduje tą jedyną i ... zrywa z nią sms-em!

Jak wiemy na Maysonach ciąży "klątwa" - zakochują się od pierwszego wejrzenia, ale wiedzą że to kobieta ich życia, robią więc wszystko by stworzyć związek z ukochaną nawet jeśli dziewczyna się opiera. Co więc stało się  z Cashem? Czy życie da mu drugą szansę?

Lilly to dziewczyna pochodząca z Alaski, delikatna a zarazem silna. Wierzy, że to co łączy ją z Cashem to prawdziwe szczęście, gdy związek zaczyna wkraczać w poważną fazę para się rozstaje. Spotykają się po 3 latach na placu zabaw: on jest tam ze swoim synem, a ona ze swoją córką.

Ten tom jest zupełnie inny od poprzednich. Tutaj nie chodzi o pierwotne żądze, tutaj od początku jest głębia uczucia. Ten tom jest dojrzalszy bo jego główną oś stanowi rodzina. Ponowne spotkanie dla obojga jest sporym szokiem, mają sobie sporo do wyjaśnienia. Wiedzą jednak, że to co ich łączyło nigdy nie wygasło, a życie daje im drugą szansę.

Scen erotycznych oczywiście nie brakuje, są dość szczegółowe, ale bardzo zmysłowe, nie wulgarne. Pojawia się wątek kryminalny,  starannie dopracowany i rzeczywisty. Akcja rozłożona jest równo w całym tomie, ale na końcowych stronach zdecydowanie przyspiesza stając się pyszną wisienką na torcie.

Jak już wspomniałam wyżej 3 tom jak na razie jest najlepszy. Przed nami jeszcze książka poświęcona ostatniemu z braci czyli Nico (liczę, że to będzie bardzo gorący romans). Polecam wam UNTIL Lilli jako dobrą i lekką lekturę, która doskonale sprawdzi się w wakacyjnym klimacie.



to 58 książka przeczytana w 2018 roku
Ksiażka bierze udział w wyzwaniu: 

* olimpiada czytelnicza u pośredniczka książek czerwiec
*dziecięce poczytania u kraina ksiażką zwana czerwiec

poniedziałek, 25 czerwca 2018

Konkurs


Zasady konkursu:

1. Konkurs organizowany jest na blogu mamo poczytaj sobie i trwa w od 25.06 do 3.07.2018 roku, wyniki pojawią sie w osobnym poście 4.07 w dniu premiery książki.
2. Organizatorem konkursu jest administrator bloga
3. Nagrodą w konkursie jest jeden egzemplarz powieści Dance Sing Love W rytmie serc
4. Aby wziąć udział w konkursie należy odpowiedzieć na pytanie: 
Jak ważna jest dla ciebie muzyka?
5. Każde zgłoszenie musi zawierać formułę: „Wyrażam zgodę na przetwarzanie moich danych osobowych celem ogłoszenia wyników konkursu, tj. podanie imienia i nazwiska w przypadku wygranej.” Zgłoszenia bez tej formuły nie będą brane pod uwagę. Więcej o polityce prywatności na blogu znajdziecie tutaj <klik>
6. Zwycięzca zostanie wybrany na podstawie zgłoszenia/odpowiedzi i subiektywnej ocenie organizatorki.
7.Na adres kontaktowy czekam 3 dni od ogłoszenia wyników, adres wysyłamy na maila kasperczak.m@wp.pl w przypadku braku kontaktu wybieram nowego zwycięzcę. 


Powodzenia :)

niedziela, 24 czerwca 2018

W rytmie serc.

TYTUŁ: DANCE, SING, LOVE W rytmie serc

AUTOR: Layla Wheldon

WYDAWNICTWO: Editio red

ROK WYDANIA: 2018
recenzja przedpremierowa: premiera 4.07.2018

LICZBA STRON: 428


W ręce czytelników trafi niedługo kontynuacja bestsellerowej powieści Layl'i Wheldon. Ja już jestem po lekturze i zapraszam was na przedpremierową recenzję. Jak widzicie na załączonej grafice zostałam ambasadorką tej książki, więc tym bardziej miło mi powiedzieć, że drugi tom okazał się rewelacyjny.

Recenzję Miłosnego układu znajdziecie tutaj: <klik>

Więcej muzyki, więcej tańca, więcej pasji...

Livia Innocenti przeżyła zamach terrorystyczny na lotnisku. Dziewczyna ucierpiała zarówno fizycznie jak i psychicznie. Wybuch przekreślił jej karierę tancerki i Livia musi pożegnać się z marzeniami. Jest jednak otoczona przyjaciółmi, a ci nie pozwolą jej się załamać i proponują jej nową ścieżkę kariery, czy Livia będzie potrafiła odnaleźć się w roli choreografki?

James Sheridan zrozumiał wreszcie jak ważna jest dla niego Livia. Piosenkarz wspiera dziewczynę i na każdym kroku udowadnia, że ją kocha. Zdecydowanie widać tutaj pozytywną przemianę bohatera, z rozkapryszonego gwiazdora, idola nastolatek, stał się mężczyzną ponoszącym konsekwencje swoich czynów. 

Ta część jest zdecydowanie dojrzalsza niż pierwszy tom. Livia i James zaczynają tworzyć prawdziwy związek, docierają się, przeżywają pierwsze kryzysy i wybuchy zazdrości. Emocje sięgają zenitu, bo miłość tej pary zostanie wystawiona na niełatwą próbę. Autorka skupiła się teraz na codzienności naszych bohaterów i powrocie Livi do pracy. Sheridan nagrywa piosenki do nowej płyty, ale nie jest to szczegółowo opisane. Wielki świat gwiazdy muzyki nie odgrywa tutaj znaczącej roli.

Ta książka czyta się sama, emocje i energia - to towarzyszy nam podczas lektury. Książka jest dopracowana, każdej ważniejszej scenie towarzyszy odpowiednia piosenka. Na końcu książki znajdziemy pełną playlistę co jeszcze bardziej pozwala nam wczuć się w sytuacje opisane na kartach powieści. Kontynuacja Miłosnego układu okazała się fascynującą przygodą, nie mam tutaj mowy o klątwie drugiego tomu, ponieważ ten tom jest lepszy!

Jeśli nie czytaliście części pierwszej nie ma problemu, bez wahania możecie sięgnąć po W rytmie serc, autorka zgrabnie nawiązała do poprzednich wydarzeń. Jako, że długo trzeba było czekać na wydanie drugiej książki takie przypomnienie okazało się i dla mnie bardzo pomocne. 

Polecam, jako kolejny przykład tego że warto sięgać po książki polskich autorek, nawet jeśli chowają się pod pseudonimem :)


Zbliżamy się do 30 tys. wyświetleń bloga, z tej okazji w kolejnym poście szukajcie konkursu z książką DANCE SING LOVE W rytmie serc. 

to 57 książka przeczytana w 2018 roku
Ksiażka bierze udział w wyzwaniu: 

* olimpiada czytelnicza u pośredniczka książek czerwiec
*dziecięce poczytania u kraina ksiażką zwana czerwiec
* #czytambopolskie na poligonie domowym czerwiec

czwartek, 21 czerwca 2018

WPIS ARCHIWALNY

Dziś najdłuższy dzień w roku, pierwszy dzień lata - a u mnie bardzo gorący okres :) Z tej okazji przychodzę z archiwalnym wpisem pochodzącym ze starego bloga. Książka idealnie pasuje na wakacyjną lekturę, więc zapraszam na recenzje.



TYTUŁ: Jak powietrze
AUTOR: Agata Czykierda - Grabowska
WYDAWNICTWO: OMG Books
ROK WYDANIA: 2016
LICZBA STRON: 480

Do książki trzeba usiąść z nastawieniem, że to romantyczna historia miłosna, żeby potem nie mieć do siebie pretensji że było tak pięknie i z motylami w brzuchu. Dominik i Oliwia to para której się kibicuje ich historia pochłania i nie pozwala odłożyć książki aż do ostatniej strony.

Oliwia 21- letnia studentka, mieszkająca na Żoliborzu, bogata panienka z dobrego domu, której imponują nielegalne wyścigi samochodowe. Na tym obrazku „pustej laski” widnieją rysy, a po zdarciu wierzchniej warstwy ujrzymy wnętrze naznaczone bólem i tęsknotą. Oliwia to wrażliwa dziewczyna, która szuka drogi do siebie samej, a znajduje ją dopiero za sprawą Dominika.

Dominik 22- letni mechanik samochodowy, mieszkaniec Pragi, wychowywany w domu dziecka. Chłopak który chce stać się „niewidzialny”, który chce być skałą by nie musieć czuć i pamiętać o bolesnej przeszłości. Chłopak którego całym życiem są 5-letnie bliźniaki Hania i Kacper, na jego głowie jest dom, praca, zakupy i wychowywanie dzieci. Dominik opiekuje się nimi bo mama, która gdy on był chłopcem była niewydolna wychowawczo, nie żyje.  
Życie Dominika było poukładane, miało swój rytm, do czasu aż Oliwia nie potrąciła go na pasach i nie złamała mu nogi. Życie z gipsem  nie jest łatwe zwłaszcza, że dzieci muszą chodzić do przedszkola i wymagają całodziennej opieki, a nad rodziną krąży kurator by mieć pewność że Dominik radzi sobie w roli opiekuna 5- latków. Oliwia czuje się zobowiązana i pomaga przy odwożeniu dzieci do przedszkola, zyskuje sympatię bliźniaków i odkrywa w sobie radość o której istnieniu zapomniała.

Powieść napisana lekko i romantycznie. Doskonale przedstawione etapy zakochania, które poznajemy z perspektywy zarówno Dominika jak i Oliwi. Przepychanki słowne, zgryźliwe docinki, czułe gesty, głębokie spojrzenia, pierwsze pocałunki. Gdy czytałam tą powieść wracałam wspomnieniami do początków swojego związku, który rozwijał się wolniej niż przez 4 tygodnie ale motyle w brzuchu, oddychanie i latanie są mi jak najbardziej znajome.

W książce nie brakuje fragmentów smutnych i wzruszających co tyko dodaje wiarygodności tak pięknemu uczuciu jakim jest przedstawiona w powieści miłość.

Polecam romantyczną historię czytelniczkom w każdym wieku 

niedziela, 17 czerwca 2018

Magda M. Ciąg dalszy nastąpił

TYTUŁ: Magda M. Ciąg dalszy nastąpił

AUTOR: Radosław Figura

WYDAWNICTWO: Znak litera nova

ROK WYDANIA: 2018

LICZBA STRON: 507


"Magda M" to polski serial telewizyjny emitowany w latach 2005-2007 przez telewizję TVN, a obecnie powtórki można obejrzeć na TVN 7. Pamiętam te babskie wieczory, które spędzałam z mamą, śledząc losy młodej pani adwokat. W głównych rolach wystąpili Joanna Brodzik i Piotr Małaszyński - przystojny, męski - po prostu ideał ;) Nie mogłam więc przejść obojętnie obok książki wydanej dziesięć lat później.

"Magda M. Dziesięć lat później" to nowe otwarcie w życiu bohaterki i jej przyjaciół. Nie trzeba znać serialu, by przeczytać tę powieść, ale to jednak wiele mi ułatwiło. Bohaterowie wykreowani zostali już wcześniej, wyobraźnia podsuwała twarze znanych aktorów, a to było dla mnie dość ciekawe doświadczenie, takie spotkanie ze starymi znajomymi.
Życie postawiło przed Magdą i Piotrem wiele wyzwań by ostatecznie ich połączyć. Czy szczęście jest dane na zawsze i można być go pewnym? Magda przekonała się, że los ma dla niej jeszcze nie jedną niespodziankę. 

Agata, Karolina i Sebastian - oddani przyjaciele Magdy, każdy zmaga się ze swoimi problemami, ale zawsze znajdą czas by pomóc najbliższym sobie ludziom. Agata jak zawsze zwariowana, Karolina - Matka Polka i Sebastian zapalony fotograf pragnący miłości. Czy te 10 lat coś w ich życiu zmieniło? Oczywiście, że tak, stali się dojrzalsi, z innej perspektywy patrzą na życie, ale nadal wiedzą co jest w nim najważniejsze.

"Prawdziwa bliskość, ta absolutna, nieskończona, to mieć z kim pomilczeć. Kiedy sama obecność osoby daje ci energię. Daje siłę, poczucie wspólnoty i bezpieczeństwa."

Co do samej fabuły to muszę przyznać, że jest ona niestety przegadana. Za dużo filozoficznych rozważań, za mało akcji. Na 500 stronach tylko dwa momenty były niezwykle emocjonujące, a reszta to proza życia przeplatana refleksjami, które czasami bywały nużące. W połowie powieści domyśliłam się zakończenia i miałam rację. Książka okazała się miłą lekturą, ale niestety nie oczekujcie po niej zbyt wiele. Ze względu na przerywniki nie czytało się lekko i szybko, a zbyt powolna akcja czasami zniechęcała. 

Co do głównej bohaterki to jest zbyt idealna, na obrazie Magdy nie ma żadnej rysy. Walcząca za klienta do ostatniej kropli krwi adwokatka, oddana sprawie założycielka fundacji Femina, wierna przyjaciółka i kochająca córka. Biednej Magdusi nie ukałda się jednak w życiu prywatnym. Trochę mnie ten perfecyjny obrazek irytował. 

Podsumowując: potencjał był, ale nie do końca został wykorzystany. Sukces serialu jest bezsprzeczny, ale książka chyba tego nie udźwignęła. Autor to główny scenarzysta serialu, od lat wymyśla najciekawsze fabuły uwielbianych przez Polki serialu. Uważam, że jednak nie do końca sprawdził się w prozie. 

Fanki serialu na pewno będą chciały poznać ciąg dalszy, ale ja jakoś specjalnie nie będę namawiała do przeczytania tej książki. Z sentymentu można sięgnąć, ale nie nastawiajcie się na super akcje.

to 56 książka przeczytana w 2018 roku
Ksiażka bierze udział w wyzwaniu: 

* olimpiada czytelnicza u pośredniczka książek czerwiec
*dziecięce poczytania u kraina ksiażką zwana czerwiec
* #czytambopolskie na poligonie domowym czerwiec




piątek, 15 czerwca 2018

Apokalipsa. Dobra Nowina dla Ciebie

TYTUŁ: Apokalipsa. Dobra Nowina dla Ciebie
                Część 1 - Sąd (rozdz. 1-5)

AUTOR: Karol Szymański i Mirosław Rucki

WYDAWNICTWO: WFW

ROK WYDANIA: 2018

LICZBA STRON: 140


Gdy zobaczyłam w zapowiedziach Warszawskiej Firmy Wydawniczej tę książkę wiedziałam, że muszę ja przeczytać. Apokalipsa budzi strach przez to, że jest nie zrozumiała. Ucieszyłam się więc, że na rynku pojawia się pozycja wyjaśniająca znaczenie tego trudnego biblijnego tekstu.

O AUTORACH:

Dr hab. inż. Mirosław Rucki, prof. nadzw. UTH Radom, przez wiele lat pracował na Politechnice Poznańskiej, gdzie zdobył tytuły magistra inżyniera, doktora oraz doktora habilitowanego. Ukończył studia podyplomowe: pedagogiczne kształcenia zawodowego (Politechnika Poznańska), nauk o rodzinie (Papieski Wydział Teologiczny w Poznaniu) oraz biblijne (PWT we Wrocławiu). Autor lub współautor dwóch książek recenzowanych i ponad 150 artykułów naukowych i referatów wygłoszonych na konferencjach z dziedziny budowy i eksploatacji maszyn, a także trzech książek i kilkunastu artykułów naukowych z dziedziny biblistyki. Należy do Stowarzyszenia Biblistów Polskich, Society of Biblical Literature oraz Forum Chrześcijańskich Pracowników Nauki.

Mgr Karol Szymański, absolwent Chrześcijańskiej Akademii Teologicznej, zajmuje się badaniem tekstów Pisma św. i odniesieniem ich do życia chrześcijańskiego. Autor dwóch książek o tematyce biblijnej i kilku artykułów naukowych. 

Apokalipsa jet księgą pełną symboliki i niezwykłych wizji, których znaczenie można zrozumieć opierając się na szeroko pojętym kontekście językowym i kulturalnym Izrealitów. Autorzy tego opracowania w bardzo prosty i przystępny sposób analizują prolog do Księgi napisanej przez Jana. Kolejne rozdziały Apokalipsy to listy do siedmiu wspólnot, w których Bóg zapowiada swoje przyjście i Sąd. Nie należy się jednak obawiać, ponieważ jak głosi tytuł tego opracowania Apokalipsa to Dobra Nowina.

"Bóg - Sędzia jest sprzymierzeńcem uciśnionych." 
"Bóg jest postrzegany jako obrońca pokrzywdzonych, a nie kat wymierzający karę."

Zaskakująco lekki styl i język ułatwiają czytanie i zrozumienie omawianego tekstu. Wszystko pojęcia przejrzyście wytłumaczone. Wiele przypisów odsyłajacych do konkretnych tekstów w Starym Testamencie, które urzeczywistniają się w Apokalipsie.

Ta książka to ciekawe czytelnicze, ale i poznawcze doświadczenie. Czekam na kolejne części opracowania. A was zachęcam do przeczytania tej książki o Rzeczach Ostatecznych.

Polecam.

Więcej ciekawych książek znajdziecie tutaj https://wfw.com.pl/


to 55 książka przeczytana w 2018 roku
Ksiażka bierze udział w wyzwaniu: 

* olimpiada czytelnicza u pośredniczka książek czerwiec
* zatytułuj się u ejotkowe postrzeganie świata
* #czytambopolskie na poligonie domowym czerwiec

wtorek, 12 czerwca 2018

Życie w średniowiecznej wsi

TYTUŁ: Życie w średniowiecznej wsi

AUTOR: Frances Gies, Joseph Gies

WYDAWNICTWO: Znak Horyzont

ROK WYDANIA: 2018

LICZBA STRON: 424


Gdy dostałam propozycję recenzji tej książki wiedziałam, że nie mogę odmówić (mimo rosnącego wciąż stosu zaległości). Bardzo lubię ciekawostki historyczne, a te dotyczące wsi darzę większym sentymentem, więc ten tytuł doskonale pasuje do moich zainteresowań.

Pierwsze co zauważamy sięgając po tę książkę jest jej piękne wydanie. Śliska okładka, zielone skrzydełka i grafiki obrazujące tekst.  Lektura tego dzieła to była przyjemność.

"Życie w średniowiecznej wsi" to nie jest powieść historyczna, to trochę wiedzy podręcznikowej, to próba usystematyzowania informacji znalezionych w źródłach historycznych. Autorzy skupiają się na wsi angielskiej, która trochę różni się od modelu funkcjonującego w tym czasie na ziemiach polskich. Tłumacz zadbał jednak o polskiego czytelnika i w przypisach wyjaśnia różnice czy też kwestie budzące w nas wątpliwości.

Praca historyków pozwoliła na "stworzenie wiele mówiącego obrazu wsi typu otwartych pól - społeczności, które wykształciły się w połowie średniowiecza, a swój największy rozkwit osiągnęły pod koniec trzynastego wieku. Zostawiły przy ty ślad w krajobrazie Europy oraz oscisnęły piętno na zachodnioeuropejskiej i światowej cywilizacji."

W powstanie tej książki włożony został ogrom pracy. Autorzy opierają sie na przykładzie wsi Elton w opactwie Ramsey i ukazują życie średniowiecznego wieśniaka. Najciekawsze w tej pozycji było przytoczenie fragmentów spraw sądowych , dotyczących spraw społecznych. To ludzi autorzy chcieli pokazać, ich zwyczaje i ich życie codzienne i to się udało. Całość wzbogacona jest ilustracjami, mapami i rycinami.

Ta książka to obowiązkowa pozycja dla pasjonatów historii, ale być może ktoś, kto wcześniej nie zagłębiał się w ten temat odkryje w sobie poszukiwacza przeszłości. Ogromnym plusem jest oczywiście styl i język, które powodują, że lektura jest łatwa i przyjemna. Z zaciekawieniem przewraca się strony chcąc poznać kolejne aspekty życia angielskiej wsi.

Polecam.

to 54 książka przeczytana w 2018 roku
Ksiażka bierze udział w wyzwaniu: 

* olimpiada czytelnicza u pośredniczka książek czerwiec
*dziecięce poczytania u kraina ksiażką zwana czerwiec






niedziela, 10 czerwca 2018

Dzieci z Bullerbyn

TYTUŁ: Dzieci z Bullerbyn

AUTOR: Astrid Lindgren

WYDAWNICTWO: Nasza księgarnia

ROK WYDANIA: 2007

LICZBA STRON: 277


Nigdy wcześniej nie czytałam tej książki, nie była ona moją lekturą w czasach szkolnych. Moja młodsza siostra zaczytywała się wręcz w tej powieści. Nie miałam wcześniej jakoś motywacji by tę książkę przeczytać, ale gdy w podręczniku mojej córki znalazły się fragmenty, to zaproponowałam dziewczynkom byśmy przeczytały całość. I przeczytałyśmy. Zabrało nam to prawie pół roku. Książka przeplatana była oczywiście innymi utworami, ale jakoś ciężko było do niej wrócić, podjąć przerwany wątek na nowo.

"Dzieci z Bullerbyn" to opowieść o dzieciach mieszkających w małej osadzie w Szwecji. Lasse, Bosse i Lisa to rodzeństwo, ich sąsiadkami są siostry Anna i Britta, a sąsiadem jest Olle. Osada składa się tylko z trzech domów, a wszyscy jej mieszkańcy żyją z sobą w przyjaźni. Poznajemy przygody dzieciaków, ich drogę do szkoły, psoty na podwórku i zimowe pomysły. Z kart powieści przebija radość i beztroska.

Narracja jest pierwszoosobowa, i z takim typem opowieści moje córki spotkały się po raz pierwszy. ("Czemu ona ciągle gada i gada, a nic się nie dzieje" - taki był pierwszy komentarz Lidki 6 lat). Po pierwszych rozdziałach zapoznawczych nadchodzi czas na prawdziwą historię. Większość z nich była zabawna, ale niektóre dość dla mnie nużące. Z perspektywy rodzica irytowało mnie trochę nawarstwienie powtórzeń, oraz zdziwiły niektóre wypowiedzi dzieci. np.:

"-Biedne dziecko - powiedział Lasse, gdy szliśmy do Zagrody Południowej. - Najlepiej byłoby dla niej, gdyby umarła, dopóki jest jeszcze mała." 
(Była to reakcja chłopca na nowo narodzone dziecko, które było jeszcze pomarszczone i czerwone.)

Ja się książką nie zachwyciłam, a czytanie jej wręcz mnie wymęczyło. A co myślą o tej lekturze moje córki:

GABRYSIA (8 lat): początek był trochę kiepski, ale podobało mi się jak Lisa opowiadała o przygodach dzieci. Dobrze, że miała dwie przyjaciółki i z nimi przeżywała przygody. Zabawne dla mnie było to gdy z Anną wybrały się na zakupy i zapomniały o kiełbasie oraz to, jak pilnowały małego dziecka. Dzieci mieszkające w Bullerbyn miały fajnie, dobrze że ja też mieszkam na wsi, może kiedyś przeżyję podobne przygody.

LIDKA (6 lat): dla mnie to była trochę długa książka, ale lubię jak mama mi czyta. Chłopaki z tej książki trochę broili i lubili psocić dziewczynkom, ale one się nie dały i też wymyślały im dowcipy. Podobało mi się że można się śmiać przy takiej książce.

Różnica w odbiorze wynika zapewne z mojego wieku ;) ale cieszę sie że przeczytałam dziewczynkom tę ksiażkę, a gdy będą chciały do niej wrócić to już przeczytają ją sobie same.

A wy czytałyście "Dzieci z Bullerbyn"? Jak wspominacie tę lekturę?

to 53 książka przeczytana w 2018 roku
Ksiażka bierze udział w wyzwaniu: 

* olimpiada czytelnicza u pośredniczka książek czerwiec
*dziecięce poczytania u kraina ksiażką zwana czerwiec

piątek, 8 czerwca 2018

Mała baletnica

TYTUŁ: Mała baletnica

AUTOR: Wiktor Mrok

WYDAWNICTWO: Initium

ROK WYDANIA: 2018

LICZBA STRON: 587


Wstrząsająca - oparta na faktach -opowieść o międzynarodowym skandalu pedofilskim.

Opis okładkowy zapowiada na prawdę mocną lekturę, momentami budzącą obrzydzenie i złość, a jednocześnie niedowierzanie. Autor wziął na warsztat niezwykle trudny temat pornografii dziecięcej, czy podołał poprzeczce, którą zawiesił sobie bardzo wysoko.

Rok 1991 mała Anastazja marzy o zostaniu baletnicą, stara się i pięknie tańczy, niestety nie ma wsparcia w rodzicach, których niewiele obchodzi co robi dziewczynka. Anastazja wyrasta na piękną nastolatkę, zaczyna obracać się w towarzystwie mężczyzn, którzy lubią robić dziewczętom rozbierane zdjęcia.

Rok 2017 w luksusowej willi znalezione zostaje ciało Aleksandry Selezniewej, kobieta została brutalnie zamordowana. Podczas rutynowego przeszukania, w piwnicy domu odkryto małą salę baletową, a za nią salę erotycznych tortur. W pomieszczeniu policjanci znaleźli 13-letnią dziewczynkę. Nasuwa się więc pytanie, czy ktoś wiedział o działalności Anastazji i ukarał ją za to?

Do rozwiązania sprawy morderstwa major Alona Nikiszina powołuje specjalną grupę śledczych. Pojawia się tutaj cała plejada doskonale wykreowanych bohaterów. Policjantka Sewara, która jako jedyna potrafi przełamać milczenie znalezionej 13-latki. Przerzucający się dowcipami Sasza i Giennadij, którzy przykładają się do swojej pracy i zrobią wszystko by wsadzić za kratki tego, który zrobił największą krzywdę dzieciom.

Śledztwo zostaje w książce drobiazgowo opisane, nie ma tutaj jednak miejsca na znużenie. Cały czas coś się dzieje, pojawiają się nowe trupy, a pod powłoczką morderstwa policjanci odkrywają drugie dno sprawy. Anastazja zajmowała sie produkcją i rozpowszechnianiem dziecięcego porno. Wszystkie zamieszane w ten proceder osoby giną od strzału w głowę. Kto dokonuje tych egzekucji i czy faktycznie robi źle zabijając ludzi zajmujących się pornografią?

Akcja biegnie dwutorowo, poznajemy zarówno mechanizmy dotyczące prowadzenia śledztwa jak i tajniki rozkręcania pornograficznego interesu. W odpowiednich momentach autor zadbał o subtelne opisy, ale one i tak bardzo działają na wyobraźnię. Zwłaszcza na wyobraźnię matki dziewczynek. To co najbardziej mnie w tej książce przeraziło to liczby czyli skala problemu i sposób działania osób, które wykorzystywały dzieci.

Książka nie jest łatwa i przyjemna w odbiorze, bo porusza bardzo istotny temat. Styl autora jest jednak na tyle lekki i swobodny, że czyta się dosyć łatwo z wciąż rosnącą ciekawością. Polecam wam tą lekturę, ale przed czytaniem zadajcie sobie pytanie czy jesteście w stanie udźwignąć wagę tematu. Autor wykonał swoje zadnie perfekcyjnie, nagłośnił sprawę, pokazuje na co zwracać uwagę by ochronić swoje dziec.


 to 52 książka przeczytana w 2018 roku
Ksiażka bierze udział w wyzwaniu: 

* #czytambopolskie na poligonie domowym czerwiec
* olimpiada czytelnicza u pośredniczka książek czerwiec
*dziecięce poczytania u kraina ksiażką zwana czerwiec

wtorek, 5 czerwca 2018

Cała ja

TYTUŁ: Cała ja

AUTOR: Augusta Docher

WYDAWNICTWO: OMG Books

ROK WYDANIA: 2018

LICZBA STRON: 429



Augusta Docher vel Beata Majewska to jedna z polskich autorek po której książki sięgam najczęściej. "Cała ja" to moje szóste spotkanie z twórczością autorki. Linki do recenzji pozostałych książek znajdziecie na zakończenie wpisu.

Milena to córka jednego z najbogatszych polaków, niestety jej ojciec zginął w wypadku, a ona wraz z mamą muszą poradzić sobie z żałobą. W nowej smutnej rzeczywistości pomaga im przyjaciel rodziny Jacek. Milena jest w klasie maturalnej, ma chłopaka, z którym raczej łączy ją przyjaźń niż zauroczenie, ale dobrze czuje się w tym związku. Gdy jednak chłopak zawiódł jej zaufanie, Milena wpada w ramiona Jacka. Dziewczyna potrzebuje podbudować swoje ego, potrzebuje udowodnić sobie, że jest atrakcyjna i potrafi uwodzić. Jacek (wydawałoby się dojrzały facet) ulega chwili i namiętności. Relacja tych dwojga na początku opiera się głównie na cielesności, ale ewoluuje i Milena nareszcie wie co to znaczy miłość. Jedynym zmartwieniem jakie ma w tej chwili dziewczyna to powiedzenie prawdy mamie - scena opisana w książce jest bardzo realistycznie, co mogę potwierdzić z własnego doświadczenia, bo sama odbyłam z rodzicami taką rozmowę przedstawiając im 17 lat ode mnie starszego przyszłego męża. To wejście trzymając się razem za ręce, ten strach i niepewność. Ze względów osobistych wątek różnicy wieku w związku interesowała mnie najbardziej. Autorka zna się na swoim fachu więc moje oczekiwania co do tego tematu zostały zaspokojone, a potem... nastąpił nieoczekiwany zwrot akcji i książka nabrała zupełnie innego wymiaru.

Na przemiennie z rozdziałami o Milenie pojawiają się rozdziały dotyczące Pauli. Jest to młoda dziewczyna, która zaczyna nowe życie. Przeprowadza się do niewielkiej miejscowości, szuka pracy, ale chce pozostać anonimowa. Paula jest skryta, nie szuka towarzystwa, a wręcz przeciwnie - próbuje zniechęcić do siebie Pawła, który chce się z nią zaprzyjaźnić. Paula powoli zaczyna rozumieć, że życie we własnej skorupie nie przyniesie niczego dobrego, chociaż bardzo się boi zaczyna odkrywać swoje sekrety.

Obie dziewczyny są bardzo dobrze scharakteryzowane. Przyjemność z czytania i odkrycia tajemnicy co je łączy popsuł mi jednak spoiler, który znalazłam na jednym z blogów, ale nie w recenzji, a w komentarzu. Wam jednak życzę by element zaskoczenia zdecydowanie podniósł wartość lektury.

"Tyle wiemy o sobie, ile nas sprawdzono" te słowa Wisławy Szymborskiej oddają sedno tej książki. Milena i Jacek zostali zaskoczeni przez los, to nie oni decydowali o sobie, to życie zdecydowało za nich. Paula chcąc odpokutować błędy przeszłości zamyka się na dobro, które może ją spotkać w przyszłości. Chce przechytrzyć los, ale on dla niej przygotował miłą niespodziankę.

W książkach autorki zwroty akcji na prawdę wywołują emocje. "Cała ja" to powieść, od której trudno się oderwać, a po skończonej lekturze szybko się o niej nie zapomina. Ja potrzebowałam kilku dni by zebrać myśli i napisać tę recenzję. Polecam, bo nie znajdziecie tutaj schematów tylko świeżość wątków, bohaterowie nie są papierowymi postaciami, a opisane sytuacje na prawdę intrygują.

Czytajcie!

Linki do recenzji książek Augusty Docher vel Beaty Majewskiej
Anatomia uległości <klik>
Baśnik <klik>
Konkurs na żonę <klik>
Bilet do szczęścia <klik>
Zdążyć z miłością <klik>

"Cała ja" to 51 książka przeczytana w 2018 roku
Ksiażka bierze udział w wyzwaniu: 

* #czytambopolskie na poligonie domowym czerwiec
* olimpiada czytelnicza u pośredniczka książek czerwiec
*dziecięce poczytania u kraina ksiażką zwana czerwiec

niedziela, 3 czerwca 2018

Inni...

TYTUŁ; Inni...

AUTOR: Joanna Bura

WYDAWNICTWO: WFW

ROK WYDANIA: 2013

LICZBA STRON: 133


Dzień dziecka świętowaliśmy cały długi weekend, dziewczynki oczywiście zadowolone. Ja też :) Wiedziałam, że czasu na czytanie będę miała mało, dlatego wybrałam krótką książeczkę od wydawnictwa WFW, która zaintrygowała mnie opisem. Miałam nadzieję, że niewielka objętość będzie bogata w treść. Co się jednak okazało? 

Inspiracją do powstania tego utworu była prawdziwa historia, ale niestety przekazana jest zbyt prosto i potocznie. Budowa i stylistyka zdań pozostawiają wiele do życzenia. Wiele niepotrzebnych powtórzeń i zdrobnień tam, gdzie nie powinny się one znaleźć.

Bohaterowie tej książeczki są niezwykle irytujący. Marek to 40-letni pracownik niewielkiej księgarni, były nauczyciel religii. Po pierwszym dniu znajomości oświadcza się Annie. Jest skąpy, a dziewczyna płaci za większość wyjazdów. Bardzo przywiązany do mamy. Jest też bardzo wierzący i tłumaczy Annie, że do zbliżenia między nimi dojdzie dopiero po ślubie, ale mimo to proponuje jej, że rozdziewiczy ja palcem - ŻENADA.

Anna widzi, że Marek nią manipuluje ale trwa w tym dziwnym związku. Jest już po 30 więc chce zamknąć buzie plotkującym ciotkom. Marek chce wziąć ślub tylko po to by ona opiekowała się jego mamą i zajęła się domem, a on sam zamierza zniknąć. 

Dziewczyna jest jednak zadowolona, ze ma przy sobie przystojnego i inteligentnego (powiedziałabym raczej, że sprytnego) mężczyznę, że jeżdżą razem na wycieczki i zwiedzają razem Polskę. 

Związek tych dwóch niedojrzałych emocjonalnie osób nie jest porywający, jest irytujący. Złość na bohaterów i zupełny brak zrozumienia dla ich zachowania sprawia, że fabuła książki niestety nie zachwyca, z intrygującego opisu nie zostało nic.  

Tekst pisany jest ciągiem, występuje co prawda podział na rozdziały, ale potem brak np. akapitów i całość sie po prostu zlewa, a jest to bardzo męczące. Dużo opisów zabytków i przyrody - jest to pochwała malowniczego polskiego krajobrazu, ale niestety dość nużąca. 

Pierwszy raz odkąd recenzuję książki, muszę napisać: nie polecam! nie marnujcie swojego czasu na tak nie dopracowaną książkę, na tak infantylny tekst i żenującą fabułę. 

Książkę otrzymałam dzięki współpracy z wydawnictwem /wfw.com.pl/



Jest to 51 książka przeczytana w 2018 roku
Ksiażka bierze udział w wyzwaniu: 

* #czytambopolskie na poligonie domowym czerwiec
* olimpiada czytelnicza u pośredniczka książek czerwiec

sobota, 2 czerwca 2018

Podsumowanie maja i plany na cz

zdjęcie z internetu

Maj to na prawdę najpiękniejszy miesiąc w roku. Dla mnie upłynął pod znakiem ciekawych lektur. Przeczytałam 8 książek w tym 600 stronnicowego Hannibala. Znikają też książki z mojej półki wstydu, więc jak najbardziej mnie to cieszy.

Przy okazji planów na maj wspominałam o debiucie Adranny Rak "Uwikłani", ale niestety z przyczyn technicznych na premierę trzeba jeszcze poczekać.

W planach na czerwiec prym wiodą książki od Warszawskiej Firmy Wydawniczej. Chociaż nie są jakoś przesadnie grube, mam nadzieję że treść bedzie zadowalająca.


"Inni..." Joanna Bura - link do opisu <klik>

"Scenariusz życia" Joanna Śleboda - link do opisu <klik>

"Mr Fugu" Joanna Shigenobu - link do opisu <klik>

"Apokalipsa. Dobra Nowina dla Ciebie" Karol Szymański i Mirosław Rucki <klik>

"Moja teoria wszystkiego. Na chłopski rozum." Bodo Hobbyquantenmechaniker <klik>

Mam również zamiar przeczytać książkę ciekawostkę od wydawnictwa Znak.


Poznaj świat, który zainspirował George’a R.R. Martina
Fascynuje Cię średniowiecze?
Zastanawiałeś się kiedyś, jak wyglądało życie w średniowiecznej wsi? Kim byli jej mieszkańcy? Czym się zajmowali? Co jedli? Jak się ubierali? Jak dbali o higienę i czy w ogóle to robili? Jak dokładnie wyglądała ich codzienność? Wszystkie te sekrety odkrywają przed nami znakomici badacze tej epoki Joseph i Frances Gies.
Spotykamy mieszkańców wsi przy pracy i w czasie wiejskich uroczystości. Zasiadamy z nimi przy stole i w kościelnej ławie. Poznajemy czym jest pańszczyzna i jak wyglądały relacje między panem a chłopem. Poznajemy też wieś jako jedno z pierwszych nowoczesnych społeczeństw, które stworzyło podwaliny pod współczesną cywilizację.
Dwoje cenionych historyków po raz kolejny zabiera nas w fantastyczną podróż po czasach średniowiecza, które niezmiennie zachwyca i zaskakuje.
Oglądasz „Grę o tron”?
Natchnieniem dla George’a R. R. Martina przy tworzeniu fascynującego świata „Pieśni Lodu i Ognia” były czasy średniowiecza. Wówczas wśród jego lektur znalazły się także książki małżeństwa Giesów. Dziś każdy z nas może kroczyć jego śladami w poszukiwaniu tego, co go zainspirowało.
„Życie w średniowiecznej wsi” to kolejna część wspaniałej trylogii, stanowiącej lekturę obowiązkową dla miłośników historii oraz każdego wielbiciela twórczości George’a R. R. Martina.
Opis pochodzi ze strony lubimyczytac.pl

Zaczytanego czerwca kochani :)