czwartek, 17 kwietnia 2025

Dom pod kasztanem

 TYTUŁ: Dom pod kasztanem

AUTOR: Natalia Przeździk

WYDAWNICTWO: Filia

ROK WYDANIA: 2025

LICZBA STRON: 332

Czasem, by odnaleźć siebie, 
trzeba wrócić do korzeni.

Zuzia - studentka polonistyki, poetka, jedynaczka, dziewczyna wychowana w domu pełnym miłości. Taka trochę nieznająca życia, nieco naiwna, ale sympatyczna. Po śmierci babci dziewczyna postanawia zaopiekować się dziadkiem i zamieszkuje z nim w domu w pobliżu starej bocznicy. 

To lato ma być czasem przemyśleń, odnalezieniem siebie, wyciszeniem zdała od miasta. Opieka nad dziadkiem jest jednak absorbująca, a samodzielne podejmowanie dorosłych decyzji nie jest wcale łatwe. Odniosłam wrażenie że Zuzia została wychowana w poczuciu winy, bo ciągle miała wyrzuty sumienia gdy chciała odpocząć czy sięgnąć po zeszyt z własną twórczością. 

Rodzice przyjeżdżają prawie w każdy weekend by odciążyć córkę, ma w nich wsparcie, ale widać też pewną zaborczość. Na wieś, do towarzystwa przyjeżdża też koleżanka ze studiów. I Walerkę polubiłam bardziej niż główną bohaterkę. Dziewczyna nie boi się podejmować odważnych decyzji, jest odrobinę szalona, wniosła sporo koloru i radości do tej powieści.

Lato mija, pojawia się zauroczenie, a potem zakochanie. I nasza bohaterka z szarej myszki zmienia się nie do poznania, w dziewczynę która umie w celne rpisoty i drobne uszczypliwości, dziewczynę która nagle wie czego oczekuje od związku, a na pewno nie jest to zaliczenie wakacyjnej miłości ;) i tutaj ten wątek relacji został ciekawie przedstawiony. Rozwija się stopniowo, od fascynacji po wątpliwości, przez szczere rozmowy jak i spontaniczne pocałunki.

Plus również za to, że BRAK tutaj rodzinnej wojennej opowieści. Autorka odeszła od tego schematu, że powrót do starego rodzinnego domu równa się z poznaniem historii rodziny z czasów okupacji. Tutaj dom na wsi oznacza nowy początek.

Powieść jest poprawna, przyjemna ale czy zostanie w mojej głowie na dłużej? Chyba nie... Zabrakło jakiegoś mocniejszego akcentu który nadałby jej wyjątkowości, a przez co tytuł zginie w gąszczu sobie podobnych. 

Myślę, że w bibliotece w której pracuję sporo czytelniczek sięgnie po tę książkę. Domki, wille i pensjonaty w pewnych czytelniczych kręgach są pewniakiem ;)

piątek, 11 kwietnia 2025

Dom mego ojca

TYTUŁ: Dom mego ojca 

AUTOR: Joseph O'Connor

WYDAWNICTWO: Filia

ROK WYDANIA: 2025

LICZBA STRON: 427

Ile razy siegał.ś po książkę nie znając jej opisu? ▪️ja wielokrotnie, bo najczęściej sugeruję się okładką ;) 

W przypadku tej książki, zamówiłam kota w worku, bo nie znałam ani tytułu, ani opisu, ani nie widziałam okładki. Taka zmyślna akcja recenzencka Wydawnictwa Filia. 

Czy wiedząc co to za książka zdecydowałabym się ją przeczytać? Takie 50/50, bo tematów II wojny światowej staram się unikać, tytuł może bym wpisała na listę do przeczytania ale nie byłby to z pewnością priorytet. 

W takim wypadku ominęła by mnie świetna historia.

Początek był nieco nieskładny, trzeba się przyzwyczaić do rwanej narracji, krótkich zdań, przeskoków w akcji. Jak już wpadłam w rytm, to czytałam z przyjemnością. Bo ja uwielbiam połączenie Historii i fikcji literackiej. Już od połowy nie mogłam się doczekać posłowia, żeby dowiedzieć się co faktycznie było odbiciem faktów, a co zostało uzupełnione przez wyobraźnię autora. 

Powieść o czasach II wojny światowej to w 99% okupowana Warszawa lub Auschwitz. A przecież, okupowana była nie tylko Polska (a wydaje się że często o tym zapominamy). Mamy więc Rzym i neutralny Watykan w którym schronienia szukają uchodźcy, uciekinierzy z obozów, Żydzi. 

Mogłoby się wydawać, że Watykan to miejsce w którym pomoc zostanie udzielona. Że żyjąc zgodnie z nauką, którą głosi kościół katolicki nikt nie zawaha się pomocy udzielić. Smutne zaskoczenie, niestety... 

Prałat Hugh O'Flaherty należy do osób idących pod prąd. On nie da się zastraszyć ani nazistom, ani przełożonym. On zna Rzym i jego tajemnice i wykorzysta to by pomóc tym którzy tego potrzebują. 

Akcja powieści to noc Bożego Narodzenia 1943 roku, noc na którą zaplanowano największą akcję przerzuty pieniędzy potrzebnych by przenieść ukrywających się w Rzymie na wiejskie tereny. 

To wydarzenie zostało opowiedziane z kilku perspektyw, zarówno w czasie rzeczywistym jak i wspomnień po latach. Czytelnik jest obserwatorem i słuchaczem audycji, ale jest po za nawiasem akcji. Były momenty, zapierające dech, ale nie było ich aż tak dużo by książka zapadła mocniej w serce. 

Ale:

Mnie takie powieści poruszają, ze względu na tematykę. Ciekawią, zachęcają do pogłębienia wiedzy historycznej, są przypomnieniem hasła: nigdy więcej wojny! 

Książka jest dobra, otwiera oczy na historię świata, a nie tylko polską martyrologię. Jest napisana z polotem, ale momentami autor nie ustrzegł się sprawozdawczego charakteru, gdzie emocje odkłada się na bok, a tutaj od emocji powinno być aż gorąco.  

środa, 2 kwietnia 2025

Podsumowanie marca

 


Mamy wiosnę 🌷🌷🌷

Na prawdę wyczekiwałam wiosny z utęsknieniem. Początek marca przechorowałam 🤧 (ale udało mi się w tym czasie przeczytać świetne książki) , potem były Targi w Poznaniu 📚 i oczywiście cały czas remont 🛠️ ale kuchnia już stoi :) 

Końcówka miesiąca dała nam nieźle w kość. I nawet jeśli kontrola lekarska przebiega dobrze, nie znaczy to że nic się już nie popsuje. 🫀wymaga opieki, troski i obecności. 

Przeczytałam 8 książek i przesłuchałam 5 audiobooków (jak się więcej jeździ to się więcej słucha 🎧)


#Kątnik - książka bez zarzutu, a autor zadaje pytanie o genezę zła.

#Chrzciel i #Ceremoniarz tom 2 i 3 serii Rafał Lichy to moje najlepsze książki minionego kwartału. Polecam wszystkim.

#Babel. Warszawa lat 20 XX wieku miasto kontrastów, w którym praworządność próbuje zaprowadzić kobieca policja 

#Światło - urocza świąteczna historia o pierwszej miłości.

#Susza - zmagań z żywiołem ciąg dalszy, nastolatkowie próbują przeżyć w świecie, w którym teraz rządzi chaos.

#my - podróż do Europy śladami mistrzów malarstwa ma uratować rodzinę, naprawić relacje. Książka nie była by zła ale jest nieco przegadana, brak jej dynamiki.

#wpajęczynieżycia przypomniałam sobie dlaczego kiedyś tak lubiłam Wyspę Księcia Edwarda, och te wiejskie ploteczki w których prym wiodą stare ciotki 🤣

Audiobooki dobieram pod wyzwanie #alfabetmondrychludziów, wyjątkiem jest saga Kochankowie burzy.


#gdziesąmojezwłoki - komedia kryminalna, ze wspaniałym humorem sytuacyjnym. 

#morzekrwimorzełez - krew, pot i łzy tak wyglądało powstanie i daleko mu było do romantyzmu. 

#hotelnauboczu chyba największe rozczarowanie w tym roku, zupełnie niewykorzystany potencjał świetnie zapowiadającej się historii.

#identical najlepsza część serii, przede wszystkim za emocje w dialogach 

#jeziorozapomnienie piękne widoki, kawa pita na pomoście i konsorcjum które chcąc przejąć teren nie cofnie się przed niczym. Całkiem przyjemna obyczajówka. 

Taki był więc różnorodny ten marzec :) 
Pod koniec miesiąca zaczełam czytać to co już dawno przyniosłam sobie z biblioteki. Taki będzie też początek kwietnia, a potem wracam do nowości wydawniczych - zdradzę że wśród nich znajdzie się poradnik żywieniowy. 







środa, 19 marca 2025

Babel. Pocałunek śmierci

 TYTUŁ: Babel. Pocałunek śmierci 

AUTOR: Monika Raspen 

WYDAWNICTWO: Muza

ROK WYDANIA: 2025

LICZBA STRON: 444

Warszawa lat 20 XX wieku to miasto kontrastów. Zwana Paryżem Północy, słynąca z salonów arystokratycznych, a jednocześnie ślepa na biedę, której wokół było niemało. Miasto tętniące życiem, miasto które dbało o swoje interesy i najbogatszych mieszkańców. Pozostali musieli radzić sobie sami. Byli tacy co radzili sobie świetnie kosztem tych najbardziej bezbronnych. Ich celem były kobiety. Zahukane, zabiedzone dziewczyny które nawet nie śmiały marzyć o lepszym jutrze. Max Korn wiedział jak wykorzystać sytuację, wiedział jak zaspokoić potrzeby wpływowych klientów, wiedział jak ubić dobry interes, wiedział jak zareklamować swój towar. A handlował żywym towarem. 

Stanisława Paleolog świadoma przestępczego procederu zakłada specjalną jednostkę Polskiej Policji Kobiecą. Trafia do niej 5 różnych kobiet. Taki zbiór osobowości może zaskakiwać, a jednak w pracy doskonale się uzupełniają. 

Tą historią można obdzielić kilka powieści :) autorka nie szczędzi szczegółów i w opisach wydarzeń jak i w rysie charakterologicznym bohaterek. Trzeba na prawdę skupić się na fabule, pilnować akcji. Pomocny jest spis osób, który znajduje się na początku książki, ja kilkakrotnie do niego wracałam.

Sporo w tej powieści zaskakujących spotkań, zbiegów okoliczności. Ale dodają smaczku całości, gdy porwane nitki zaczynają się ze sobą łączyć.

Rok temu odkryłam fascynujący świat dwudziestolecia międzywojennego. Więc teraz z wielką przyjemnością czytam książki, których akcja dzieje się właśnie w tym czasie i zawsze coś nowego odkryję, czegoś nowego się dowiem. Wątek kobiecej policji wart jest opowiedzenia a najlepiej zrobi to ktoś kto rzetelnie pochodzi do faktów historycznych. 💋

Monika Raspen wykonała naprawdę świetną robotę, koronkową wręcz. Czytasz i czujesz że autorka tchnęła życie w swoje bohaterki, że przeżywa tę historię razem z nimi, a ty za sprawą tej książki przenosisz się w czasie (uwielbiam ten stan ⏳)

Polecam wszystkim fantom powieści historycznych i mocnych kobiecych postaci! 🙌👒🖤


czwartek, 13 marca 2025

Ceremoniarz

TYTUŁ: Ceremoniarz

AUTOR: Grzegorz Brudnik 

WYDAWNICTWO: Filia 

ROK WYDANIA: 2025

LICZBA STRON: 500

𝑲𝒐𝒄𝒉𝒂𝒎 𝑳𝒊𝒄𝒉𝒆𝒈𝒐 🖤🖤🖤 i to powinno Wam wystarczyć za recenzję ;) 

Szafarza czytałam w kwietniu 2024 i książka ta trafiła w podsumowaniu roku na listę top 5 kryminałów. 

Chrzciciela dostałam w prezencie jakoś w okolicach premiery i niestety ale ciągle było coś ważniejszego do przeczytania. Ale jak już dostałam do ręki tom 3 to nie było zmiłuj. Zwłaszcza że byłam na L4 i czas na czytanie był. 

Co ja mam tutaj napisać? Lichy zostaje zdjęty z urlopu żeby dołączyć do zespołu tropiącego seryjnego zabójcę. Ale on ma trochę inne zadanie, jedną z ofiar jest zaginiona przed laty dziewczyna nad tym wątkiem Lichy ma pracować. 

Ta powieść różni się nieco od poprzednich: tutaj mamy więcej spraw biegnących równolegle: śledztwo inspektor Katarzyny Łezki , perypetie Cyry i oczywiście poczynania Lichego. Takie rozdzielenie a jednocześnie przenikanie się sprawia, że książkę trudno odłożyć. Bo trzeba wiedzieć co będzie zaraz, ale teraz już, natychmiast. A to 500 stron powieści. 

I przez te 500 stron trzeba skupić uwagę. Pojawiają się wątki z poprzednich części, rozwiązują się sprawy z przeszłości, a jeśli ktoś jest podwójnym agentem to ma tę przeszłość mocno skomplikowaną. 

W prywatnym życiu Lichy próbuje poradzić sobie ze swoimi demonami. Przez pracę nie bardzo ma czas by się głębiej nad swoim życiem zastanowić, ale nawet mimo pracy tęskni za swoją przyjaciółką - śmiercią. Bo Lichy się już kilkakrotnie z nią spotkał, ale to jeszcze nie był czas ostatecznego rozwiązania - może teraz? 

Lichy to na prawdę złożona postać, bezkompromisowy, inteligentny, pracujący sam, często na granicy prawa. Z sercem po właściwej stronie (Sierść 🐕🐾❤️). A jednak pochłanianym przez mrok. To człowiek, którego życie nieźle przeorało, a ma dopiero 34 lata. 

Dawno żadna książka/seria tak na mnie nie zadziałała. I wiedzcie, że będę tę książkę polecała każdemu i wszędzie. 

Więc:

Jeśli nie znacie tej serii koniecznie zacznijcie od 1 tomu, jeśli już zaczęliście to nie warto zwlekać z czytaniem kolejnych. Tutaj nie ma kompromisów.



czwartek, 6 marca 2025

Kątnik

 TYTUŁ: Kątnik 

AUTOR: Marek Stelar 

WYDAWNICTWO: Filia 

ROK WYDANIA: 2025

LICZBA STRON: 357



𝑫𝒖𝒆𝒕 𝑽𝒐𝒈𝒆𝒍 𝒊 𝑩𝒂𝒏𝒂𝒄𝒉 𝒌𝒐𝒍𝒆𝒋𝒏𝒚 𝒓𝒂𝒛 𝒘𝒌𝒓𝒂𝒄𝒛𝒂 𝒅𝒐 𝒂𝒌𝒄𝒋𝒊. 

"Kątnik" to tom 3 serii kryminalnej, która odkrywa mroczne sekrety z czasów słusznie minionych więc pamiętajcie żeby przeczytać wcześniejsze książki żeby wycisnąć z tej historii jak najwięcej. 

Tą powieścią autor stara się odpowiedzieć na pytanie: czy człowiek rodzi się potworem czy się nim staje? 

Misza i Vogel kumple spod celi. Można by tak powiedzieć, nie ma jednak dwóch innych osób, które pałały by do siebie taką nienawiścią. Panowie muszą wyrównać rachunki, ich ostatnie spotkanie dla jednego z nich skończyło się kulką w ciele...

Uwielbiam gdy akcja biegnie dwutorowo: teraz i kiedyś . Tym razem to kiedyś to przeszłość Miszy. Od trudnego dzieciństwa, po służbę w ZOMO, udział w tajnych akcjach, dostosowanie się do rzeczywistości po 1989 i współcześnie gdy jego drogę znaczy coraz więcej ciał ☠️

Co ma w głowie człowiek, który zostawia w sklepie słoiczki z zatrutym jedzeniem dla dzieci? To pierwsze pytanie, które pociąga za sobą następne. 

Misza zostawia wskazówki dla Vogla. Policja szybko orientuje się że musi włączyć mężczyznę do śledztwa. Iwona Banach za niego ręczy, ale czy na pewno wyjdzie jej to na dobre?

Autor nie skupia się na drobiazgowym opisie miejsca zb.odni, ale bardziej na naturze człowieka, która prowadzi do takich zachowań. Czy poznając przeszłość Miszy znajdziemy dla niego usprawiedliwienie? 

Autor bawiąc się psychologią postaci, każe nam zadać sobie pytanie:

👉 Czy zło jest w nas od urodzenia?

👉 Czy to życie i jego brutalne doświadczenie tworzy z nas potwory?

Akcja jest naprawdę szybka, nie ma czasu na opisowe wstawki. Autor doskonale wprowadza napięcie, oczekiwanie, dynamikę. Cały czas coś się dzieje i to zarówno na płaszczyźnie teraz, jak i w przeszłości. Pod tym względem ten tom zdecydowanie przebija poprzednie. Czy jest zwieńczeniem serii? To się okaże, ja jednak trzymam kciuki za kolejne książki, bo naprawdę dobrze mi się to czytało. 

Vogel i Banach to już marka sama w sobie 4,5/5 ⭐ 

wtorek, 4 marca 2025

Podsumowanie lutego

Warte odnotowania jest to, że w lutym była zima! I mróz w okolicach -15 stopni 🥶 takich kilka zimnych dni w zupełności mi wystarczy, dzieci też miały trochę radości mimo że ferie dawno się skończyły ☃️🛷 . Dziewczyny były lekko przeziębione, a ja teraz walczę z zapalaniem zatok 🤧 plusem jest oczywiście to że mam czas na czytanie :) 

W lutym miałam tego czasu raczej średnio, bo zaczęliśmy remont kuchni (to pierwszy etap generalnego remontu większej części domu), miała to być intensywna ale szybka akcja. Ale jak się remontuje stary dom, to z komplikacjami trzeba się liczyć. 

Czas na podsumowanie czytelnicze: 7 książek i 3 audiobooki 


Najlepszą książką lutego okazała się powieść Maxa Czornyja "Uwierz jej". Ale ogólnie patrząc na oceny to bardzo dobry ten luty był .


W audiobookach słabiej niż w styczniu, ale też nie najgorzej. 
 


środa, 26 lutego 2025

Ty, ja, ona

 TYTUŁ: Ty, ja, ona

AUTOR: Sue Watson

WYDAWNICTWO: Filia

ROK WYDANIA: 2025

LICZBA STRON: 483

𝕀𝕟𝕥𝕣𝕪𝕘𝕒 słowo klucz. Jak drobiazgowy plan potrafi ułożyć człowiek pragnący spełnić swoje marzenia? Człowiek, który nie cofnie się przed niczym by osiągnąć cel? Po trupach do celu? Tutaj to powiedzenie sprawdziło się niemal idealnie. 

Niemal. Bo idealne plany nie istnieją

Kto nie marzy o domu nad morzem i wielkim murowanym basenie w ogrodzie? No cóż, ten kto się boi wody. 

Tom od kilku miesięcy pracuje nad remontem domu. To dom, który wymagał sporych nakładów finansowych, ale warto w niego zainwestować bo jest to perełka na planie miasta. Rachel z synkiem Samem przyjeżdżają na gotowe. Kobieta nikogo tutaj nie zna, a pierwszą osobą która odwiedza ją w nowym domu jest Chloe. Tylko że to właśnie przed tą kobietą ostrzega ją mąż

Chloe jest bardzo ekspresyjna, pragnie przyjaźni, narzuca się, zagarnia całą przestrzeń wokół siebie. Rachel zaczyna czuć się coraz mniej komfortowo. Tom musi wyjechać służbowo, a ona ma wrażenie że ktoś chodzi po domu, że ktoś pływa w basenie. Rachel otrzymuje też bardzo niepokojącą paczkę. Atmosfera się zagęszcza, trzeba oglądać się za siebie. Ale skoro nawet w domu nie można czuć się bezpiecznie? 

𝕋𝕪, 𝕛𝕒, 𝕠𝕟𝕒. Kto będzie szczęśliwy w tym domu? 

Autorka pokazuje jak z pozoru nieistotnymi szczegółami można zbudować napięcie. Nie potrzeba spektakularnych efektów by czuć niepokój. Zdaje się że poszczególne elementy pasują do jednej układanki, tej której obraz widzieliśmy od początku (albo tak nam się wydaje), a potem w krótkim odstępie czasu następują dwa zwroty akcji. I obraz nabiera trójwymiarowości i całkowicie zmienia swój kształt.

Zakończenie nie do końca mnie zaskoczyło, jednak całość bardzo mi przypadła do gustu, gdyż uwielbiam stopniowe budowanie napięcia oraz nawarstwianie wydarzeń, które subtelnie budzą podejrzenia i domysły.

Polecam. 


sobota, 22 lutego 2025

Warszawski niebotyk

 TYTUŁ: Warszawski niebotyk 

AUTOR: Maria Paszyńska 

WYDAWNICTWO: Filia

ROK WYDANIA: 2025 (pierwsze wydanie 2015) 

LICZBA STRON: 398

Muszę was ostrzec, bo mnie tego nikt nie powiedział. Nie zaczynajcie czytać tej książki zanim nie odwiedzicie cukierni. Dodatkiem obowiązkowym do lektury jest słodki wypiek. Zaufajcie mi ;) 

Ta książka to debiut Marii Paszyńskiej, który został wznowiony po 10 latach. Jak zdradza autorka został nieco ulepszony. Ja książkę od dawna miałam na uwadze, ale jak to zwykle bywa gdzieś w bliżej niesprecyzowanych czytelniczych planach. Dla mnie takie wznowienia to okazja by zweryfikować czytelniczą listę i zabrać się za taki tytuł. 

Kto tutaj jest bohaterem? 

Przede wszystkim Warszawa. Miasto szybko rozwijające się, stolica odbudowanego państwa Polskiego. Topografia miasta została tutaj odwzorowana ze szczegółami. Opisy dosłownie przenoszą w czasie: wyraźny kontrast między biednymi a bogatymi dzielnicami, opisy kamienic, wnętrz hoteli i cukierni, automobile dla których dozwolona prędkość to 25km/h, konne taksówki. Dosłownie malowanie słowem, Warszawa ze starej fotografii, która tętni życiem.

Bracia Zasławscy Jan, Andrzej i Tadeusz, oraz ich przyjaciele Wojtek i Berek to pięciu młodych mężczyzn, którzy w latach 30 przeżywali najpiękniejsze chwile swojego życia. Każdy z nich był ambitny, każdy rozwijał się w swej dziedzinie (prawnik, cukiernik, piłkarz). Różnili się od siebie, a jednak mogli liczyć na swoją przyjaźń, na dobre słowo, na wsparcie. Mężczyźni którzy wkraczali w dorosłość w bezpiecznych latach dwudziestolecia cechują się dystyngowaną swobodą. Są dobrze wychowani, wiedzą jak ważne jest wykształcenie i mocny kręgosłup moralny, jak ważne jest bycie dżentelmenem. Życie jednak czasami stawia bohaterów przed trudnymi wyborami.

Zanim zaczniemy rozumieć cokolwiek z tego świata, tyle musimy przeżyć, odczuć, przeczytać, zobaczyć, dotknąć...

To taka niespieszna historia. A jednak pełna emocji i uniesień. Bo mężczyźni też przeżywają pierwszą miłość. Mają swoje marzenia i ideały do których próbują dosięgnąć.

Na kolejny tom nie trzeba czekać, bo jest on dostępny w starym wydaniu. Chętnie jednak poczekam na wznowienie i nową okładkę, bo ta na prawdę przypadła mi do gustu. 

To była prawdziwa literacka podróż w czasie, którą serdecznie Wam polecam. 


poniedziałek, 17 lutego 2025

Co myślą i czują zwierzęta

 TYTUŁ: Co myślą i czują zwierzęta 

AUTOR: Carl Safina 

WYDAWNICTWO: Filia na faktach 

ROK WYDANIA: 2025

LICZBA STRON: 526

Dałam czas tej książce, to nie było czytanie na wyścigi (czasami tak jest gdy tropie jakiegoś złoczyńcę w dobrym kryminale ;) ). Tutaj było delektowanie się treścią, tutaj była złość, rozczulenie, chęć zdobycia dodatkowej wiedzy, otwarty umysł. 

Nauka potwierdza oczywistość: inne zwierzęta słyszą, widzą i czują uszami, oczami i nosami; boją się gdy mają powód, odczuwają szczęście, gdy wydają się szczęśliwe. 

Słonie, wilki, orki. Można te zwierzęta oglądać codziennie przez 40 lat i codziennie się nimi zachwycać. Poznać całe rodziny, ich zwyczaje, wiedzieć jak polują jak bardzo są zależne jedne od drugich. Instynkt czy coś więcej? Zdobywanie pożywienia, poszukiwanie wody i bezpiecznego schronienia. Rozmnażanie, opieka nad młodymi. Przejście z punktu A do punktu B. Krąg życia. Dlaczego więc słonie przeżywają żałobę, psy merdają ogonami na widok swojego pana, delfiny nadają sobie imiona? 

Czasami z wielką ignorancją podchodzimy do zwierząt. Skoro nie potrafią się z nami porozumieć językiem znaczy że ich intelekt jest na znacznie niczym poziomie. Naukowcy badający zachowania zwierząt jako punkt odniesienia biorą zachowanie ludzi. A przecież żyjemy w skrajnie różnych warunkach. 

Książka ta jest nie tylko zbiorem fascynujących informacji, ale również wyzwaniem dla naszego myślenia. Czyż nie jest zdumiewające, jak wiele emocji i złożonych zachowań kryje się za pozornie prostym życiem zwierząt?

Ciosy słoni. Wiecie że by ją pobrać morduje się słonie. Liczby przerażają. Wilki jeśli przekroczą granicę parku narodowego mogą być legalnie zabijane. W wyniku ćwiczeń marynarki wojennej giną morskie zwierzęta.

Zachęcam Was, drodzy czytelnicy, abyście sięgnęli po tę książkę. Dajcie się porwać pasjonującej opowieści, która zmusi Was do przewartościowania dotychczasowych przekonań. W końcu, kto wie, jakie tajemnice wciąż skrywa świat zwierząt, czekając tylko na to, by je odkryć?

niedziela, 9 lutego 2025

Uwierz jej

 TYTUŁ: Uwierz jej 

AUTOR: Max Czornyj 

WYDAWNICTWO: Filia

ROK WYDANIA: 2025

LICZBA STRON: 426

Co tutaj się zadziało!

Od pierwszych stron polubiłam narrację! A z każdą kolejną stroną szerzej otwierałam oczy. 

Antonia, dziewczynka skrzywdzona w dzieciństwie, nastolatka która z problemami dnia codziennego musi radzić sobie sama, opiekunka niepełnosprawnego kuzyna, specjalistka w sztuce cięcia papieru, znachorka, morderczyni...

‼️ UWAGA ‼️ Schowajcie nożyczki ✂️ 

Wiesz, że z każdym kolejnym słowem będzie gorzej, że każda kolejna strona zrobi Ci większy zamęt w mózgu ale brniesz w to dalej. Bo tej książki nie da się odłożyć. Bo Antoni trzeba wysłuchać do końca i trzeba jej uwierzyć. 

Doskonały portret psychologiczny. To jest clou tej historii. Mimo że nie zawsze chronologicznie to jednak z dbałością o szczegóły Antonia opowiada historię swojego życia. Los, przypadek, splot nieprawdopodobnych wydarzeń, a jednak w pobliżu Antoni sporo osób traci życie. Kim jest ta dziewczyna, która sama wymierza sprawiedliwość ? Kim jest dziewczyna która musi walczyć o siebie? Kim jest dziewczyna która nie potrafi przewidzieć konsekwencji? A która jednocześnie jest piekielnie inteligentna?

A Kosiarz, którego obiecuje opis na okładce? Jest i on. Pojawia się i znika. I to Antonia zdradzi wam jego tożsamość. 

Autor z mistrzowską wprawą zagrał na emocjach czytelników. Pyta o moralne aspekty sprawiedliwości. Oko za oko? To zdecydowanie za mało! Przynajmniej jeśli chodzi o Antonię. 

U mnie ocena wysoka, ale ostrzegam że to powieść dla czytelników o mocnych nerwach. 

niedziela, 2 lutego 2025

Podsumowanie stycznia


 Styczeń za nami, więc czas na czytelnicze podsumowanie! 📚 To był naprawdę udany miesiąc i nie uwierzycie co sie stało: przeczytałam 7 książek i przesłuchałam aż 5 audiobooków.



Krótkie opinie o książkach znajdziecie w wyróżnionych relacjach na Instagramie;



Krótka zdjęciowa migawka : 



Dajcie znać czy takie skrócone podsumowanie miesiąca może być i czy grafiki są dobrze widoczne i czytelne. 

Przyjemności w lutym ❤️❄️




sobota, 1 lutego 2025

Miał być spokój, są kłopoty

 TYTUŁ: Miał być spokój, są kłopoty 

AUTOR: Artur Kuchta


Wiecie, że oprócz fantastyki to czytam wszystko co mi w ręce wpadnie. Uwielbiam miksy gatunkowe, a cięższe tematy przeplatamy sobie lekkimi historiami. 

I taka właśnie lekka historia, połączenie komedii i kryminału, trafiła w moje ręce. 

Domek na Mazurach to miejsce w którym można schować się przed światem. Zwłaszcza gdy nie znajduje się w popularnej miejscowości, tylko w nieznanej nikomu wiosce. Takie miejsce na uboczu jest idealne by odpocząć ale też świetnie się nadaje by tam kręć lewe interesy. 

Już pierwsza noc w nowym miejscu jest dla Meli stresująca, dziewczyna ratuje staruszkę po napadzie. A później w jej domu pojawia się złodziej. Te wydarzenia to impuls do stworzenia prywatnej agencji detektywistycznej. 

Wydarzenia niczym kula śniegowa nabierają rozpędu. Przyjazd przyjaciółki, Aldony wiąże się z otwarciem kolejnego biznesu. Ogólnie Mela ma na sobie sporo pomysłów, z jednej strony buja w obłokach wyobrażając sobie siebie na różnych stanowiskach, z drugiej mocno stoi na ziemi tworząc strony internetowe dla małych przedsiębiorstw. 

Śledztwo i dochodzenie nie jest wcale łatwe gdy policja miesza ci szyki. Dziewczyny jednak się nie poddają, nie stawiają co prawda na brawurę ale kłopoty znajdują je same. Jest wesoło. 

Książkę charakteryzuje taki typ humoru że w czasie czytania uśmiechasz się z politowaniem. Nie ma głośnych wybuchów śmiechu ale lektura zdecydowanie poprawia dzień. 

Nie jest idealnie. Kilka rzeczy można było zostawić w domyśle czytelnikowi (a nie pakować je w nawiasy). Myślę jednak że wybierając gatunek jakim jest komedia kryminalna książka napisana jest całkiem nieźle. 

Ja czytałam e-book ale Wy śmiało możecie sięgnąć po wersję papierową. Bo już jest.


czwartek, 23 stycznia 2025

Jeszcze się kiedyś spotkamy

 TYTUŁ: Jeszcze się kiedyś spotkamy 

AUTOR: Magdalena Witkiewicz 

WYDAWNICTWO: Pracownia dobrych myśli 

ROK WYDANIA: 2025

LICZBA STRON: 508

Gdy zaczynam czytać powieść której akcja zaczyna się latem 1939 roku to już czuję ukłucie w sercu, już wiem że ten świat runie, że te marzenia i plany się nie zrealizują. Dlatego takie lektury sobie ograniczam, ale "Jeszcze się kiedyś spotkamy" od dawna miałam na swojej czytelniczej liście. Dziękuję więc autorce za piękną przesyłkę, która dotarła do mnie przed świętami. 😍💙

Adela i Franek kochają się pierwszą miłością, wybuch wojny przyspiesza decyzję o ślubie. Bo teraz trzeba żyć jak gdyby jutra miało nie być. Cieszyć się każdą chwilą. Do 1942 mogą być razem, ale przychodzi czas kiedy Franek zostaje wcielony do Wermachtu. Listy dochodzą sporadycznie, jeden raz udaje się przyjechać na urlop. Czas mija Adeli na czekaniu, tygodnie zbijają się w miesiące, miesiące w lata. 

Równolegle poznajemy historię Justyny (wnuczka Adeli), której chłopak wyjechał do pracy do Ameryki. Były telefony, e-maile, ale odstępy czasu między nimi robiły się coraz dłuższe. Justyna czeka, bo przecież Michał wyjechał tam by zarobić na dom dla nich. Co prawda dziewczyna nie była przekonana do tego pomysłu, ale skoro on podjął taką decyzję to ona będzie czekać. Dystans z czasem staje się nie tylko geograficzny, ale też emocjonalny.

Dwie historie które łączy wspólny mianownik. Czekanie. Czy nasze życie determinują doświadczenia przodków, czy nasze decyzje podejmowane nieświadomie są powielaniem rodzinnych wzorców, nawet jeśli te utrzymywane były w tajemnicy?

Zestawienie tych dwóch wątków pozwala czytelnikowi zastanowić się, jak wiele zmieniło się na przestrzeni pokoleń i jak wiele pozostało takie samo

Miłość i szczęście mogą być tuż obok, a możemy ich nie zauważyć, bo czekamy na coś odległego. Czekamy na święta, na wakacje, aż dzieci podrosną, na awans i tak spędzamy to życie na czekaniu. A tak naprawdę co ma być to będzie a od nas zależy tylko chwila tu i teraz. Jasne trzeba marzyć, planować ale trzeba też wiedzieć to co mamy w zasięgu ręki.

Wiem że to banał, ale ta książka na prawdę czyta się sama. Emocje wchodzą pod skórę czekać - nie czekać? Żyć chwilą, czy żyć marzeniami? Pokolenie które przeżyło wojnę nie rezygnowało z miłości dla nich wojna to był czas intensywny, przecież znamy historię niejednego wojennego ślubu, tutaj nie było czego odkładać na później. A ci którzy zostali rozdzieleni? Czekalo się na list, informację czasami wiedząc że brak wiadomości to dobra wiadomość. Ale jeśli ta wiadomość nie przychodziła przez lata? 

Autorka niezwykle umiejętnie prowadzi narrację. Opisy są obrazowe, a emocje bohaterów wręcz namacalne. Bohaterowie są pełni życia, ich dylematy są autentyczne, a czytelnik łatwo może się z nimi utożsamić. Szczególnie poruszyła mnie historia Adeli ❤️

Jeszcze się kiedyś spotkamy to wzruszająca, dająca do myślenia i pięknie napisana historia miłosna. Polecam szczególnie miłośnikom powieści obyczajowych, osadzonych w tle historycznym, oraz tym, którzy chcą zastanowić się nad tym, co w życiu naprawdę ważne. Świetna lektura, która zostanie w Waszej pamięci na długo.


Styczeń z wydawnictwem Filia


Postanowienia noworoczne sobie, a życie sobie :) miałam ograniczyć nowe książki, przeczytać stos hańby który za chwilę mnie przygniecie. Ale nie da się 🫣

Zajrzyjcie tutaj ➡️ <klik> a zrozumiecie dla czego ;)

Delikatny hamulec jednak sobie wrzuciłam o wybrałam tylko cztery tytuły – każdy w innym klimacie, bo muszą być wszystkie czytelnicze nastroje!

Może któraś z tych książek znalazła się także na Twojej liście „must read”?



Na Instagramie możecie zgłosić się w rozdaniu i zgarnąć dla siebie "Uwierz jej"




sobota, 18 stycznia 2025

Wnuczka Fabergé

 TYTUŁ: Wnuczka Fabergé 

AUTOR: Monika Raspen

WYDAWNICTWO: Replika

ROK WYDANIA: 2025

LICZBA STRON: 398

Historię lubię od zawsze, a powieści historyczne od czasu przeczytania "Spartakusa". Im dalej w przeszłość tym lepiej ;) ale mam też swoje ulubione okresy historyczne lub miejsca o których lubię czytać (bez żadnych podtekstów czy sympatii politycznych). Jednym z takich tematów jest rodzina Romanów (polecam "Carycę" Ellen Alpsten). 

Tym razem wehikuł czasu przeniósł mnie do pierwszych lat XX wieku. Na salony carycy-wdowy Marii Fiodorowny, do Wiejskiego Domku ulubionej rezydencji cara Mikołaja II, do pracowni złotnika Piotra Fabergé.

Akcja nie biegnie liniowo. Poznajemy historie wielu postaci, poprzez retrospekcje, wspomnienia, wyznania. A nie są to historie łatwe, łączy je poczucie niesprawiedliwości, brak wolności wyboru, życie pod dyktando norm i etykiety. Ale!

"To były słynne petersburskie kodeksy zasad: dla każdego obowiązywał inny"

Czy będąc najważniejszą kobietą w państwie, możesz decydować sama o sobie? Prawda jest taka, że dusisz się w gorsecie utkanym z konwenansów, a twoja wartość zależy od tego czy urodzisz następcę tronu. 

Czy będąc zakochaną młodą kobietą odliczajacą dni do zaręczyn możesz cieszyć się z tego że za kilka miesięcy na świat przyjdzie nowe życie? Wątpię, bo gdy tak potoczą się sprawy to wyślą Cię "do wód" i sami znajdą ci męża. 

Czy na salonach znajdziesz szczęście skoro jesteś jedną z lepszych partii? Pięknie się uśmiechasz, grasz na pianinie, jesteś rozchwytywana. Szczęście jest ulotne, bo gdy zajdziesz w ciążę zostajesz wyrzucona za nawias społeczeństwa. Radź sobie sama.

Czy będąc dzieckiem zakochanych w sobie rodziców masz już na starcie łatwiejszą drogę? Nie bardzo, kiedy twoi rodzice spotykają się w tajemnicy przed światem, lub gdy rodzisz się dziewczynką a nie chłopcem, wtedy nie czeka Cię nic dobrego. 

Czy możesz liczyć na przydomek łamacza kobiecych serc, wzbudzać zachwyt, być rozchwytywanym? Jak najbardziej, a jedyną twoją zasługą jest to że urodziłeś się chłopcem w bardzo majętnej rodzinie. 

Tajemnica goni tajemnicę, a kłamstwo na początku XX wieku trzeba było mieć we krwi. Rosyjska societa nie miała sobie równych. Na opis intryg dworskich jedna książka to za mało. 

Jednak można odnieść wrażenie przesytu tymi tragediami, które indywidualnie oczywiście wymagają by się nad nimi pochylić. Gdy otrzymujemy je jednak w ilości hurtowej nie robią już takiego wrażenia. 

Doceniam jednak pracę jaką autorka wykonała by odtworzyć dworski klimat, by przedstawić Rosję jako państwo kontrastów. Warstwa obyczajowa początku wieku odmalowana z dbałością o szczegóły niczym prace które opuszczały warsztat Piotra Fabergé. Zabrakło mi jednak odrobiny historii i polityki. Wzbogaciłby to charakterystykę postaci, oddało wpływ historii przez duże H, na losy poszczególnych bohaterów. Mimo tego małego niuansu jestem zachwycona! 

Dodatkowy smaczek dla mnie, to czytałam tę książkę w dniu w którym wybierałam się na przedstawienie baletowe "Dziadek do orzechów". Och jak łatwo było mi wyobraźni przenieść się do Petersburga. 

Spędziłam z tą książką świetny czas, już nie mogę się doczekać kontynuacji. 


niedziela, 12 stycznia 2025

Zjawiska

 TYTUŁ: Zjawiska 

AUTOR: Olivier Sharper 

WYDAWNICTWO: Ethan

ROK WYDANIA: 2024

LICZBA STRON: 381

Zostałam poproszona o przeczytanie tej książki i przyznam, że trochę niechętnie podeszłam do tego zadania. Ale przeczytałam i zostałam mile zaskoczona (oby jak najwięcej takich pozytywów w tym roku 🎉)

Ben jest tajnym agentem. Jego zadaniem jest zdobywanie informacji biznesowych i/lub określenie profilu psychologicznego celu. Celem tym są najczęściej kobiety. 

Mężczyzna wykorzystuje swoje wdzięki, ale nie chodzi tutaj tylko o uwodzenie. On jest subtelny, cierpliwy i skuteczny ;) nie rozkochuje swoich "ofiar", wchodzi z nimi w relację (fakt że on się w to nie angażuje emocjonalnie nie jest dla tych kobiet zauważalny) i szybko przechodzi do czynów. Gdy misja się kończy kontakt się urywa. Co może zaskakiwać są to rozstania dla obu stron bezbolesne.

Dałam się wciągnąć w tę fabułę, i czytałam z myślą kiedy trafi kosa na kamień. Ten mężczyzna to też nie robot, odnosi sukcesy w agencji, ale szybkie związki w które wchodzi na potrzeby misji nie zaspokoją pragnienia bliskości i stabilizacji. Jednym słowem, czekałam aż to wszystko j*bnie. Ben miał kilka misji, własciwie schemat postępowania był taki sam, więc z czasem było to dla mnie nużące. Liczyłam na spektakularne zakończenie i niestety nie dostałam go, było poprawne, ale szkoda że nie było wisienką na torcie. 

Ta książka to er❤️tyk i to pikantny 🌶️🔥 a przy tym nie wulgarny. Nie ma tutaj uprzedmiotowienia kobiety, jest se.x, który jest przyjemnością dla obu stron. Przy opisach scen autor nie używał dziwnych słów opisujących części intymne, wszystko było z klasą i smakiem, mimo że mocno dosłownie i szczegółowo 🫣 właściwie to chyba pierwsza taką książka napisana przez mężczyznę, którą czytałam.

Stylistycznie niestety trochę kuleje, zdążają się powtórzenia i dziwna składnia. Szybkie czytanie utrudnia brak akapitów. Zdecydowanie zbyt dużo opisów w stosunku do dialogów. Przewracam kartkę a tam dwie bite strony tekstu - mało zachęcające. 

Wyłapałam też kilka literówek.

Ogólnie pozytywne zaskoczenie, ale tych minusów jednak trochę było. Mimo to książki nie skreślam i uważam że warto dać jej szansę 3/5 ⭐