TYTUŁ: Między literami
AUTOR: Kate Clayborn
WYDAWNICTWO: Słowne
ROK WYDANIA: 2021
LICZBA STRON: 380
Uff... Co by nie napisać, będzie za mało :( staram się nie panikować, nie nakręcać, dziewczyny odcinać od informacji, pomagać jeśli mogę i robić swoje.
A to co robię najlepiej to pisanie recenzji dla Was. Wiecie że czytam, by odetchnąć od rutyny domowej codzienności, teraz czytam by dać odpocząć głowie od tego co dzieje się na świecie.
Reid nienawidzi Nowego Jorku, od razu widać że nie jest to jakiś wymysł, fanaberia czy luzacka postawa. Mężczyzna ma problem z hałasem, jest wycofany, jego cały świat to liczby. Reid to kontra dla wszystkich przystojnych, pewnych siebie facetów których znany z romansów, owszem jest przystojny, pracuje na wall street, ale ma w głowie coś więcej niż tylko zaciągnięcie nowo poznanej kobiety do łóżka.
Meg tworzy planery, nie ma sobie równych, jej odręczne prace budzą zachwyt. Jest popularna w Nowym Jorku, ale klienci nie znają jej sekretu. Wcześniej, gdy zajmowała się branżą ślubną, w zaproszeniach, podziękowaniach dla gości, planach uroczystości chowała znaki, tworzyła kody, ukrywała wiadomości.
Reid i Avery mieli się pobrać, wszystko było gotowe. Wystarczyło odebrać planery. Po roku od tego wydarzenia Reid przychodzi do sklepu i pyta dlaczego Meg ukryła w ich plansze słowo pomyłka. Ups...
Relacja między bohaterami jest sztywna, pełna dystansu. On otoczony jest twardą skorupą, ona rozpaczliwie poszukuje towarzysza swoich spacerów po mieście w poszukiwaniu inspiracji. Rozmowy pełne są zagadek, ukrytych znaczeń. I nawet wtedy gdy można ich relacje nazwać przyjaźnią dialogi nadal nie są płynne. Trochę ciężko mi się było przyzwyczaić do takiego stylu, chociaż idealnie pasował do charakteru bohaterów.
Liternictwo - cudny motyw :) ostatnio planery są na topie, chociaż ja osobiście nie korzystam; Meg uwielbia swoją pracę, rozwija swój talent, szuka nowych wyzwań. Niestety gdy wena nie przychodzi musi ją odnaleźć. Czy szukanie szyldów z odręcznymi literami będzie dobrą inspiracją?
Podsumowując: główny motyw bardzo mi się podobał, relacja bohaterów nie była łatwa w odbiorze, na pewno odbiega od znanego schematu, dlatego wymagała nieco czytelniczego wysiłku, zakończenie przyniosło spore zaskoczenie. To zdecydowanie oryginalny romans, bohaterowie wymykający się wszelkim schematom, zaskakujący zwrot akcji i magia liter.
W wolnej chwili warto przeczytać :)