środa, 31 lipca 2019

Cudzoziemka

TYTUŁ: Cudzoziemka

AUTOR: B.M.W Sobol

WYDAWNICTWO: Novae Res

ROK WYDANIA: 2019

LICZBA STRON: 523


Fantastyka to taki gatunek po który sięgam niezmiernie rzadko. Dla siebie samej stworzyłam jednak podział na ciężką (zupełnie nowy, wykreowany przez autora świat, pełen magii i dziwnych postaci), której nie lubię i lekką (połączenie świata rzeczywistego z tym fantastycznym, który nie jest jednak nachalny (mam nadzieję że załapiecie co mam na myśli ;) ) i takim książkom daje czasami szansę. Wspomnę tutaj o Dotyku północy Adeliny Tulińskiej. Takie delikatnie mieszanki gatunków lubię, nie przepadam jednak za natykaniem się na elementy paranormalne w powieściach obyczajowych, ale jeśli śledzicie mojego bloga od dłuższego czasu to już to wiecie. Ten trochę przydługi wstęp to wytłumaczenie się z "Cudzoziemki", książki z gatunku fantasty, którą przeczytałam z nieukrywaną przyjemnością.

Judyta właśnie kończy studia, zbliża się właśnie od obrony pracy magisterskiej, wkrótce jej marzenie się spełni i będzie mogła zostać dziennikarką. Młoda kobieta przyjaźni się z  Żanetą i Martą - obie studiują skandynawistykę. Podczas rozmów Skandynawia jest częstym tematem, a Judyta mająca talent do języków postanawia nauczyć się szwedzkiego. Jest to bardzo dobry pomysł bowiem grupa przyjaciół planuje wakacje pod namiotami właśnie w Szwecji. Razem z dziewczynami w podróż wybierają się też Adam (chłopak Żanety - ale ten związek to niekończąca się sinusoida), Robert (narzeczony Marty) i Krzysiek, z którym coś łączyło Judytę ale rozstali się w wielkim żalu. Z rozmów między przyjaciółmi i rozmyślań Judyty (narracja pierwszoosobowa) możemy poskładać element tworzące obraz związku tych dwojga.

Pierwsza część książki to przygotowania do wyjazdu, oraz rozbudowana warstwa obyczajowa skupiająca się na życiu studenckim. Śledzimy też rozwój wypadków miedzy Krzyśkiem i Judytą - ta część była poprawnie napisana, czytało się to lekko ale brakowało jakiejś konkretnej akcji. Autorka wplotła jednak w tę monotonię dziwne sny Judyty, napawały one bohaterkę przerażeniem, a mnie pozostawiły w sferze domysłów i snucia teorii co też wydarzy się w dalekiej Szwecji.

Wakacje okazały się dla bohaterów całkiem przyjemne i postanowili przedłużyć swój pobyt w Skandynawii. Odwiedzili Svena mieszkającego w leśnej głuszy. Tam zbaczając z utartych leśnych ścieżek Judyta dotarła do kamiennego kręgu. Te skały dziwnie na nią działały, kobieta straciła przytomność... i obudziła się w VIII wieku. O Wikingach każdy słyszał, ale czy każdy wie jak toczyło się ich życie na lądzie? Jak mieszkali, czy prowadzili gospodarstwa, jak się ubierali, w co wierzyli? Autorka przeniosła swoją bohaterkę w czasie, rzuciła ją w zupełnie nieznany świat, czy Judyta będzie sobie w stanie w nim poradzić? Czy będzie na tyle zdeterminowana by walczyć o siebie, o przetrwanie, życie i miłość?

Dla Judyty zaczęła się zupełnie nowa epoka (dosłownie!), próbuje się odnaleźć w nowej rzeczywistości co wcale nie jest łatwe. Dzięki determinacji udaje jej się nauczyć języka i dostosować do stawianych jej oczekiwań. Judyta nie zamieszkała w wiosce Wikingów, przyszło jej żyć w chacie nad brzegiem fiordu z Eldirem, Idunn i Atlim. Ta trójka skrywała jakiś sekret - odkrycie go wcale nie przyniosło odpowiedzi na pytania, które stawiała sobie Judyta, a wręcz dołożyło sporo nowych.

Jak widać element fantastyczny tej powieści polega na podróży w czasie. To tylko jeden element wiec dla tych którzy nie przepadają za fantastyką myślę, że będzie do  przyjęcia. "Cudzoziemkę" możemy podzielić więc na dwie części - obyczajówkę XXI wieku z elementami romansu i obyczajówkę z VIII wieku również z wątkami romantycznymi. Ten romans tutaj to też nie ten znany z większości powieści podsycany erotyzmem żar. Tutaj do uczuć dochodzimy bardzo powoli, to co łączyło Judytę z Krzyśkiem wymaga analizy i przemyśleń czy warto dać sobie drugi raz szansę. To co działo się w Szwecji to poznawania drugiego człowieka, to przyjaźń i miłość która przychodzi nagle, która obezwładnia, która jest tym czego szukamy przez całe życie.

"Uwierz, że można być  z kimś związanym przeznaczeniem."

Wykreowany przez autorkę świat wciągnął mnie bez reszty, ale ja bardzo lubię opowieści o dawnych czasach, chociaż tak daleko się raczej nie zapuszczam. VIII wiek okazał się nieco mroczny, spływający alkoholem, momentami brutalny ale bardzo szczery. Judyta musi też pogodzić się z tym jaką role odgrywały kobiety w tych zamierzchłych czasach, otrzymała jednak bardzo mądrą radę:

"Jeżeli kobieta dopatruje się swojej siły w tym, co może dać jej mężczyzna, to jest bardzo głupia i naiwna, bo żaden jej tego nie da, jeżeli nie będzie mieć tego sama w sobie". 

Mam nadzieję że daliście się przekonać i ruszycie z Judyta w tę niespodziewaną podróż. Polecam!

P.S zapomniałam dodać, że książka kończy się w takim momencie, że konieczne jest czekanie na drugi tom. Mam nadzieję że część druga pojawi się bardzo szybko :)

Książkę otrzymałam w ramach współpracy z portalem Sztukater.


Jest to 70 książka przeczytana w 2019r
Książka bierze udział w wyzwaniu:
Olimpiada czytelnicza u Pośredniczka książek

wtorek, 30 lipca 2019

Podróż przez historię magii

TYTUŁ: Harry Potter Podróż przez historię magii

WYDAWNICTWO: Media Rodzina

ROK WYDANIA: 2017

LICZBA STRON: 143


Po skończeniu 4 tomu serii o Harrym Potterze <klik> miałam plan zrobienia przerwy w czytaniu tej historii. Gabi jednak zaczęła samodzielnie czytać Zakon Feniksa ale opornie jej to idzie więc nie ustaje w wysiłkach by mnie namówić do czytania. Trochę jeszcze brakuje bym pękła. ;)

Nie chcąc jednak tak całkiem odkładać tej historii na półkę, bo sama ponownie wkręciłam się w ten świat (zwłaszcza obserwując na Instagramie zdjęcia z pop'ami z uniwersum Harry'ego Pottera) to kupiłam dziewczynom (tak brzmi oficjalna wersja) "Podróż przez historię magii". Książka jest pięknie wydana, ma niestandardowy format i zdecydowanie pobudziła mój apetyt na serię ilustrowaną (zwłaszcza że niedługo premiera Czary Ognia).

Portret profesor Sybilli Trelawney autorstwa Jima Kaya

Co znajdziemy w książce? Listę rzeczy które inspirowały J.K Rowling podczas tworzenia świata Harry'ego Pottera np księgę O czarownicach i wróżkach Ulricha Molitora z 1489 r. czy bestiariusz z XIII wieku. W książce umieszczono również maszynopisy rozdziałów z HP opatrzonych notatkami autorki niestety nie są one przetłumaczone na j. polski. Dużą ciekawostką są odręczne ilustracje J. K. Rowling.

Rysunek Harry'ego Pottera, Dumbledore'a, McGonagall i Hagrida autorstwa J.K. Rowling

W "Podróży przez historię magii" znajdziemy też bardzo dużo ilustracji wykonanych przez Jima Kaya. One są rewelacyjne, bogate w szczegóły, można je oglądać bez końca (stąd oczywiście pokusa by kupić ilustrowane tomy Harry'ego).

Ilustracje to plus tej książki i niestety tylko one. Kupując ją miałam nadzieję że poznam szczegóły z historii magicznego świata Harry'ego Pottera, a nie magicznego świata w ogóle. Chciałam szczegółów dotyczących historii Hogwartu, chciałam lepiej poznać założycieli szkoły. W tej książce zabrakło mi właśnie szczegółów dotyczących uniwersum - niczego nowego się nie dowiedziałam.

Dla dziewczyn książka niestety okazała się nudna, stare księgi sprzed setek lat nie specjalnie je interesowały. Podobnie jak mnie spodobały im się ilustracje samej autorki i Jima Kaya.

Czy więc "Podróż przez historię magii" kto pieniądze wyrzucone w błoto? Aż tak źle nie jest, ale brak satysfakcji z lektury i spory niedosyt zdecydowanie z nami został.

Po tygodniu od zakończenia lektury chciałam zapytać dziewczyny o wrażenia ale zgodnym chórem odpowiedziały, że nic z tej książki, po za obrazkami, nie pamiętają. To co mi zapadło w pamięć to wspomnienia Steva Kloves'a kiedy to zdecydował się napisać scenariusz do filmu o chłopcu, który poszedł do szkoły dla czarodziejów.

Decyzję o zakupie musicie więc podjąć sami. Ja nie specjalnie polecam, bo żadnych nowinek ze świata Harry'ego Pottera tutaj nie ma ale jeśli interesuje was magia w wydaniu starożytnym czy średniowiecznym to na pewno znajdziecie tu sporo ciekawostek.

Zapraszam również na pozostałe wpisy:
/film-vs-książka-spotkanie-1
harry-potter-spotkanie-drugie.
harry-potter-pierwsze-spotkanie.html

Harry Potter tom 3
Harry Potter tom 4


niedziela, 28 lipca 2019

Akuszerka z Sensburga

TYTUŁ: Akuszerka z Sensburga

AUTOR: Katarzyna Enerlich

WYDAWNICTWO: MG

ROK WYDANIA 2019

LICZBA STRON: 260


Akuszerka, zielarka - to zajęcia które odeszły w zapomnienie, po to by znów powrócić, by stać się modne. Czyż nie chcemy teraz żyć bardziej eko? czyż nie częściej wybieramy napary ziołowe od witamin w tabletkach? Czyż kobiety nie wracają do porodów w domach w towarzystwie douli? Człowiek ciągnie do natury do tego co najlepsze, teraz gdy poznał smak zanieczyszczonego powietrza pragnie tej świeżości coraz bardziej. Ja dziś zapraszam was na recenzję książki o Stanisławie zielarce i akuszerce żyjącej w I połowie XX wieku w Puszczy Białej.

Stasia i jej mąż Edmund wprowadzają się do nowego domu, zostało tylko kilka prac wykończeniowych. Kobieta jest szczęśliwa, ma swoje miejsce na ziemi, ma kochającego męża, spodziewają się dziecka. Los jednak nie okazał się łaskawy dla młodego małżeństwa. Edmund umiera, a Stasia przytłoczona żałobą nie potrafi się cieszyć z narodzin córki. Kobieta musi teraz zadbać o utrzymanie siebie i małej Marianny.

Życie na wsi rządzi się własnymi prawami, sianokosy, prace w ogrodzie i na polu. Stasia nie miała do tego serca, ją ciągnęło na łąki. Lubiła rozcierać w palcach kwiatostany ziół, wcierać w dłonie sok płynący z łodyg. Tę jej wrażliwość rozpoznała bezbłędnie stara wiejska akuszerka Wypyska, która postanowiła przekazać Stasi swoją wiedzę o ziołach; jak przyrządzać z nich mieszanki, jak dobrać proporcje, na co pomagają, a na co szkodzą. Stasia chłonęła wiedzę jak gąbka. Coraz więcej ludzi przychodziło po pomoc w chorobie, kobieta zaczęła pomagać również przy porodach. Kobieta nie musiała się już martwić o przyszłość swoją i córki zdobywała fach, który cieszył się szacunkiem wśród ludzi, mimo że płacono najczęściej w naturze to żyć mogły całkiem swobodnie, bez strachu o jutro.

Stasi jednak marzyło się coś więcej. Wyjechała do Prus by uczyć się zielarstwa od siostry Galiny. Ta decyzja nie podobała się matce Stasi, uważała że jej miejsce jest w rodzinnej wsi, a nie ganianie po świecie za mrzonkami. Kobieta jednak postawiła na swoim i zaczęła żyć własnym życiem. Niestety rysę na tym pięknym obrazku spełniającego się marzenia stanowiła rozłąka z córką. Marianna została w Mystkówku Starym, a Stasia zamieszkała w niewielkim mieście Sensburg (obecnie Mrągowo).

Stanisława to bardzo silna postać, żyła w czasach gdy obowiązkiem kobiety było strzec domowego ogniska, ona jednak chciała czegoś innego. Wbrew sprzeciwom rodziny złamała utarte schematy i podążyła własną ścieżką.

Siostra Galina to druga bardzo ważna postać tej historii. Oddana przez rodziców do klasztoru nie czuła powołania i całe życie dusiła się w habicie. Jej pasją były zioła, uczyła się ich z książek, zbierała po łąkach, przyrządzała leki. Ją i Stasię połączyła niesamowita więź, najczystsza kobieca przyjaźń. Galina skrywała w swoim sercu wielką tajemnicę i wielkie marzenie, ale czy możliwe by po tylu latach spędzonych za klasztornymi murami mogła żyć według własnego pomysłu?

Ta książka czyta się sama. To opowieść która idealnie wpasowała się w moje gusta. Oprócz historii Stasi i Galiny dostajemy tutaj sporą dawkę informacji o ziołach, bardzo mi się to podobało, bo jak napisałam we wstępie wracamy do takich naturalnych metod pomagania sobie w chorobie. Ta powieść to historia dwóch kobiet które chciały decydować o swoim życiu, na początku nie było im to dane, ale uparcie dążyły do celu.

Powieść obejmuje również czasy II wojny światowej ale są one potraktowane bardziej ogólnie niż poprzednie rozdziały. Na zakończenie autorka podarowała czytelnikom informację, że pojawi się też tom drugi pt. „Ziele Marianny”. Bardzo jestem ciekawa jak potoczyły się losy dziewczynki, której mama wyjechała by realizować swoje marzenia.  

Książkę przeczytałam w ramach współpracy z portalem Sztukater.


Jest to 69 książka przeczytana w 2019r
Książka bierze udział w wyzwaniu:
* olimpiada czytelnicza u Pośredniczka książek
#czytambopolskie u Poligon domowy



czwartek, 25 lipca 2019

Zdrada Skorpiona

TYTUŁ: Zdrada Skorpiona

AUTOR: Andrew Kaplan

WYDAWNICTWO: Dragon

ROK WYDANIA: 2019

LICZBA STRON: 327


Po powieści szpiegowskie sięgam niezwykle rzadko, trudno mi sobie przypomnieć nawet tytuł ostatniej książki w tym gatunku, którą czytałam. Lubię akcję w powieściach i dobrze zawiązaną intrygę ale w przypadku powieści szpiegowskich mam obawy, że nie połapię się kto jest kim, nie dostrzegę niuansów, nie nadążę za bohaterem. Jednak czymś mnie do siebie Zdrada Skorpiona skusiła i postanowiłam przeczytać.

Ważna informacja: ta powieść to fikcja  literacka. Odniesienia do realnych osób, wydarzeń, instytucji politycznych, organizacji i miejsc służą wyłącznie podniesieniu autentyzmu akcji i są zabiegiem czysto literackim. Po za tym akcja książki, jej bohaterowie i dialogi są  wytworem wyobraźni autora i nie należy ich traktować dosłownie.

Niestety moja wiedza o polityce światowej jest nikła, niewiele wiem o bieżącej sytuacji na Bliskim Wschodzie, o niepokojach tam panujących. O podziale wśród muzułmanów i ich organizacjach - a jest to właśnie podstawa książki. Bardzo się wiec cieszę że do książki dołączono glosariusz, który wyjaśnia użyte w powieści skróty, przybliża i wyjaśnia powiązania między organizacjami. Dzięki temu o wiele łatwiej mogłam zrozumieć fabułę, a inne ewentualne dla siebie niejasności wyjaśniałam za pomocą Internetu.

Jeden z pilniej strzeżonych ludzi szef egipskich Służb Bezpieczeństwa zostaje zamordowany. Stawia to Amerykanki wywiad na baczność, jak udało się ustalić sprawcą zamachu jest człowiek o pseudonimie Palestyńczyk. Jedyną osobą, która jest w stanie go wytropić to Skorpion były agent CIA.

Od pierwszej strony zostajemy wrzuceni w wir akcji. Tutaj już nie ma czasu na oddech. Skorpion wyrusza na Bliski Wschód, ale tropy prowadzą do Europy. Pełna niebezpiecznych przygód i zawiłych zagadek do rozwiązania podróż Skorpiona nie pozwala odłożyć książki na bok.

Dla porównania możemy śledzić również Palestyńczyka, kroki które podejmuje by doprowadzić swój plan do końca. Seria zamachów terrorystycznych to dla niego za mało, ma w zanadrzu coś co może pochłonąć miliony istnień. Gra toczy się o najwyższą stawkę.

Z zapartym tchem śledziłam poczynania Skorpiona wiedząc jak niebezpieczny jest Palestyńczyk. Ale gdzieś z tyłu głowy miałam tytuł, w którym widnieje słowo "zdrada" - to zdecydowanie podsycało ciekawość, w którym kierunku potoczy się fabuła. Rozwiązanie tej zagadki było genialne.

Podsumowując: to nie jest powieść, którą można by przeczytać między krojeniem warzyw, a doprawianiem zupy. To powieść wymagająca skupienia i zaangażowania. Zdarzało się że jedną stronę czytałam kilka razy, by dokładnie zrozumieć to co się akurat zadziało, a tempo akcji jest niesamowite. Krótkie zdania wpływają na dynamikę wydarzeń. Powieść szpiegowska okazała się bardzo ciekawą odmianą od tego co zwykle czytam. Spróbujcie i wy, dajcie się wciągnąć w wir intrygi tej niesamowitej książki.

Jest to 68 książka przeczytana w 2019r
Książka bierze udział w wyzwaniu:
Olimpiada czytelnicza u Pośredniczka książek

wtorek, 23 lipca 2019

Narzeczona z second-handu

TYTUŁ: Narzeczona z second-handu

AUTOR: Agata Bizuk

WYDAWNICTWO: Dragon

ROK WYDANIA: 2019

LICZBA STRON: 382


Z wakacyjnym luzem doskonale komponują się pastelowe okładki i zabawne historie. Wydawnictwo Dragon wydało okładkową perełkę zapowiadającą lekką i przyjemną fabułę.

Zaczyna się dobrze, ironicznie i z humorem, bardzo przypadły mi do gustu wtrącenia w nawiasach. Z perspektywy narracji pierwszoosobowej poznajemy Michalinę Okońską, od 15 lat żonę Ignacego, mamę 3-letniego Borysa. Kobieta pracuje w redakcji czasopisma niezbyt wysokich lotów, nie czerpie satysfakcji z pracy a ponadto ciągle jest na ścieżce wojennej z naczelnym. Żeby problemów zawodowych było mało Michalina przyłapuje męża na zdradzie, na gorącym uczynku. Kobieta zwołuje przyjacielskie pogotowie ratunkowe (a właściwie sabat) i próbuje pozbierać swoje życie do kupy. Rady przyjaciół są różne, od wymyślnych tortur, poprzez zemstę i rozpoczęcie nowego życia w myśl zasady klina klinem. Emocji nie brakuje, a opisując wydarzenia i emocje Michalina wpada czasami w słowotok - jak pewnie niejedna z nas ;)

 Do określenia tej książki pasuje mi słowo zbzikowana... Pewne motywy były przerysowane, sytuacje na siłę śmieszne, a bohaterka mająca bliżej do 40 niż 30 mentalność 16 latki... Takie odniosłam wrażenie przy pewnych sytuacjach i jakoś do końca mi się to nie podobało. Postanowiłam więc zupełnie zmienić nastawienie do tej książki. Obawiam się że wiedząc, że ma to być lekka lektura to na początku podeszłam do niej zbyt poważnie (mój błąd). Później czytało mi się zdecydowanie lepiej!

Z przyjemnością śledziłam losy Michaliny, która niespodziewanie dostała awans w pracy. Zaczęła związek z Arielem i w koncu wydaje się być szczęśliwa. Los jednak bywa przewrotny i nie wszystko złoto co się świeci. Gdy Miśka wpada w kolejne kłopoty znów nieoceniona jest pomoc przyjaciół.

Powieść jest wielo-wątkowa, porusza ważne tematy traktując je z lekkim przymrużeniem oka: zdrada, problemy z nastolatkami, problemy w pracy. Bardzo rozbudowany jest tutaj motyw przyjaźni - trzy kobiety i jeden mezczyzna (gej) tworzą zgraną paczkę. Wspierają się wzajemnie, pomagają sobie w kłopotach ale wiedzą że najważniejsze to BYĆ, bo sama obecność życzliwej osoby może zdziałać cuda.

Język prosty, przyjemny plastyczny styl, zabawne dialogi. Książka sprawdzi się na urlopie. Ale pamietajcie, warto wrzucić na luz i czytać takie książki dla relaksu, nie brać zbyt serio przedstawionych tutaj sytuacji. Macie ochotę na komedię romantyczną z zaskakującym zakończeniem i kilkoma wątkami pobocznymi? Ta lektura powinna być dla was satysfakcjonująca. Polecam

Jest to 67 książka przeczytana w 2019r
Książka bierze udział w wyzwaniu:
Olimpiada czytelnicza u Pośredniczka książek
#czytambopolskie

poniedziałek, 22 lipca 2019

31 książek



Dziś moje 31 urodziny, dlatego chciałam wam przedstawić moją listę czytelniczych marzeń.
Tak wyglądała ona w zeszłym roku <klik>

Do swojej czytelniczej listy przez cały rok dokładałam kolejne książki więc dziś lista 31 tytułów, które chciałabym mieć w swojej biblioteczce. Biblioteczce, w której już co prawda brakuje miejsca ale mąż obiecał mi nowe regały.

1. Seria (Nie) Nataszy Sochy, autorka porusza trudne współczesne tematy, tytuły intrygują, a ja koniecznie muszę je przeczytać.

2. Czwarta małpa to sądząc po recenzjach książka sztos. A ja nadal czytam za mało thrillerów i kryminałów.


3. Cisza białego miasta - to podobnie jak wyżej rewelacyjna książka, o której głośno było na Instagramie.


4. Nie udało mi się jeszcze przeczytać serii Kwiat paproci", a tu już pojawił się kolejny tom, bezapelacyjnie muszę go mieć.


5. "Powiedz mi to szeptem" ma w sobie coś magnetycznego ta książka, ciągnie mnie do niej.


6. Gospoda pod bocianem - recenzję tej książki przeczytałam na blogu Adriany Rak i to zdecydowanie moje klimaty czytelnicze.


7. Czwarta prawda Anna Singh tę książkę poleciła mi jedna z czytelniczek mojego bloga


8. Wojna i miłość Katarzyna i Igor w porównaniu do książek o II wojnie światowej tych o I jest bardzo niewiele - dla mnie temat na wagę złota.


9. Zimowy żołnierz. Podobnie jak wyżej.


10. Kirke, mitologia bardzo mi się podobała w czasach szkolnych, z chęcią do niej wrócę za sprawą tej świetnej książki. Próbowałam ją kupić na Facebooku ale niestety zostałam oszukana.


11. Architektura uczuć ta książka to  zdecydowanie coś więcej niż romans.


12. Dziewczyna z pomarańczami, lubię książki o poszukiwaniu miłości, ta zapowiada się bardzo interesująco.


13. Kredziarz i Zniknięcie Annie Thorne - świetnie zapowiadające się thrillery C. J. Tudor


14. Cykl Sekrety i kłamstwa Sylwii Trojanowskiej - uwielbiam motyw rodzinnych tajemnic


15. Pocztówki Agnieszki Lis, bardzo lubię styl autorki, tym razem postawiła ona na historię wielotomową, ta książka rozpoczyna cykl Czas na zmiany


16.Poza rytmem - jeszcze nie miałam przyjemności czytać książek autorki, mam nadzieję że szybko uda mi się nadrobić te zaległości


17.Max Czornyj cykl Komisarz Eryk Deryło - zdecydowanie szukam w literaturze mocnych wrażeń


18. Inkub, dwie powieści Artura Urbanowicza przeczytałam z zaciekawieniem, nie jest to coś co czytam na co dzień ale lubię robić sobie takie mocne i mroczne przerywniki.


19. Druga połowa nadziei o Czarnobylu wiem na prawdę niewiele, chętnie przyjrzę się bliżej jak ten temat został wykorzystany w powieści


20. Drzewo anioła w okresie przedświątecznym ta książka zwróciła moją uwagę i od razu wskoczyła na listę książek które chciałabym przeczytać.



21. Siedem śmierci Evelyn Hardcastle kolejny kryminał, który intryguje swoim opisem.



22. Raj Marta Guzowska - twórczość autorki znam z książek do dzieci, czas przeczytać coś dla dorosłych



23. Seria Och, Elwis! Marika Krajniewska okładki tych książek wyglądają niezwykle sympatycznie, aż chce się zajrzeć do środka.



24. Czerwony notes - książka zawiera wszystkie moje ulubione literackie motywy


25. Zagadki Hidden Springs ostatnio często trafiam na komedie kryminalne i bardzo mi się spodobał ten mix


26. Alek Rogoziński jak wyżej, po spotkaniu autorskim znacznie wzrósł mój apetyt na powieści Alka



27. Stulecie winnych - uwielbiam sagi rodzinne, a tych książek Ałbeny Grabowskiej jeszcze nie czytałam, a ostatnio za sprawą serialu zrobiło się o nich głośno.


28. Ogród Zuzanny - takie serie to jak najbardziej coś w moim guście.



29. Cykl Do jutra w Amsterdamie - te książki mają w sobie to coś - koniecznie musze poznać tę historię



30. Kto porwał Daisy Mason Cary Hunter - mam wielką ochotę na poznanie twórczości tej autorki.



31. To książki które już u siebie mam, wystarczy tylko znaleźć odrobinę czasu by je przeczytać. Seria Owoc granatu Marii Paszyńskiej.


A jak przedstawia się lista waszych książkowych marzeń?

sobota, 20 lipca 2019

Flexi trio pastel

Wakacje w pełni, powrót do szkoły majaczy niewyraźnie na horyzoncie. Długopis to jeden z podstawowych przyrządów ucznia, który my z powodzenie wykorzystujemy również w wakacje. Gramy w kółko i krzyżyk, w statki i miasta-państwa - najprostsze gry z mojego dzieciństwa a potrafią umilić niejedno popołudnie.


Dzięki uprzejmości PenmateScann.R dotarł do nas zestaw 5 pastelowych długopisów. Mają trójkątną obudowę (przyznam się, że pierwszy raz takimi pisałam), dzięki czemu bardzo wygodnie się je trzyma. Niebieski wkład szybko wysycha i nie rozmazuje się po kartce. 
Lidka dopiero uczy się pisać, na razie tylko litery drukowane. Obudowy w pięknych kolorach zachęcają do sięgania po długopisy z serii Flexi więc ćwiczymy literki. Gabi natomiast która po wakacjach idzie do 3 klasy musi popracować nad pięknym pisaniem. Ja prowadzę dziennik przeczytanych lektur i spis cytatów więc długopis muszę mieć zawsze pod ręką.





Zajrzyjcie na fanpage na Facebooku Scann.R <klik> i Penmate <klik>, bo tam wspaniała oferta artykułów papierniczych. Na pewno wypatrzycie coś dla siebie lub swoich dzieci.

czwartek, 18 lipca 2019

PANACEUM

TYTUŁ: Panaceum

AUTOR: Agnieszka Sudomir

WYDAWNICTWO: Literate

ROK WYDANIA: 2019

LICZBA STRON: 477


Tak jak pisałam w poprzednim poście <klik> bez zbędnej przerwy sięgnęłam po 2 tom serii Miasto obiecane. Już na wstępie zaznaczę że warto znać pierwszą część, bo mimo że śledztwo dotyczy zupełnie nowej sprawy to fragmenty z życia prywatnego policjantów to kontynuacja wątków.

Ledwo komisarz Igor Blattner i aspirant Łukasz Woźniak odetchnęli po sprawie Aptekarza czeka na nich kolejna sprawa do rozwiązania. W swoim pięknym nowoczesnym mieszkaniu zamordowana została młoda pani doktor. Na pierwszy rzut oka wszystko wskazuje na wypadek i śmierć w skutek wstrząsu anafilaktycznego. Lekarz znajduje jednak na ciele ślad po zastrzyku, a dr Natalia była uczulona na prokainę.

Policjanci dokładnie sprawdzają środowisko lekarzy. Czy ktoś zazdrości młodej, zdolnej pani doktor? Komisarz Blattner odkrywa liczne powiązania między pracownikami szpitala. Atmosfera się zagęszcza gdy znaleziony zostaje kolejny trup. Tym razem szpitalny informatyk - model działania bardzo podobny, znaleziono ślad po zastrzyku...


Smaczku dodaje fakt że ojciec dr Natalii to znany biznesmen mający kontakty z mafią. Policjanci mają ręce pełne roboty. Mnóstwo podejrzanych, ale brak dowodów, same poszlaki. Ponadto pogoda sprzysięgła się przeciwko nim, żar leje się z nieba, a w miejskich murach trudno znaleźć ochłodę. Tutaj podobnie jak w pierwszym tomie autorka uczyniła Łódź nie tyle tłem co cichą bohaterką powieści. 


Co do zawirowań w życiu prywatnym Igora Blattnera to dzieje się dzieje. Ale nie ma tutaj jakiejś łzawej telenoweli tylko męskie spojrzenie na życie i przyjmowanie losu z całym dobrodziejstwem inwentarza. Czasami jednak trzeba wdać się w bójkę w barze by spuścić trochę pary.


Klimat upalnego lata doskonale wpasował mi się w wakacje. Czytało się świetnie zwłaszcza, że na równi ze śledczymi sama mogłam prowadzić swoje małe dochodzenie (na co pozwalała liczba podejrzanych i fakty o nich zbierane przez policję). Zakończenie zaskakujące, ukazało w jak misterny sposób spleciona została intryga. 


"Panaceum" zdecydowanie zaspokoiło moją potrzebę czytania kryminału, dość wartka akcja, zwroty akcji, charakterystyczni bohaterowie. Polecam jako bardzo dobrą kontynuację Fazy REM <recenzja>


.Jest to 66 książka przeczytana w 2019r
Książka bierze udział w wyzwaniu:
Olimpiada czytelnicza u Pośredniczka książek
#czytambopolskie

wtorek, 16 lipca 2019

Faza REM

TYTUŁ: Faza REM

AUTOR: Agnieszka Sudomir

WYDAWNICTWO: Genius Creations

ROK WYDANIA: 2017

LICZBA STRON: 380


Wakacyjny urlop to doskonały moment na przeczytanie czegoś mocniejszego. Wybrałam wiec sobie powieść kryminalną i chociaż pogoda nie sprzyjała plażowaniu ja zdecydowanie odpoczęłam zaczytując się w pierwszej części serii Miasto obiecane.

W jednym z łódzkich mieszkań znaleziono dziewczynę uduszoną poduszką. Na jej ustach morderca zostawił receptę, a na niej tylko jedną literę. Bardzo nietypowy sposób zbrodni, a do tego wskazówka sugerująca że mogą pojawić się kolejne trupy. Po nie długim czasie dochodzi do kolejnego morderstwa, policja znajduje następną receptę - tak, mają do czynienia z seryjnym.

Sprawą zajmuje się komisarz Igor Blattner i aspirant Łukasz Woźniak. Para śledczych próbuje rozwiązać zagadkę. Fabuła nie koncentruje się jednak tylko na śledztwie. Narracja jest trzecioosobowa ale skupia się głównie na postaci Blattnera. Jest to barwna postać, mężczyzna w wieku 47, rozwodnik, aktualnie wplątany w romans z żoną najlepszego kumpla. Dowiadujemy się też sporo o przeszłości policjanta, o ojcu którego wiecznie nie było w domu, o matce alkoholiczce i siostrze której udało się wydostać z tego bagna. Igor często wspomina swoją młodość ale raczej odnosi się do ogólnego wrażenia PRL-u czasami wplatając osobiste wspomnienia. Blattner bardzo lubi swoje miasto, jest z nim zrośnięty "Łódź miała coś wyjątkowego: była w niej przestrzeń dla wszystkich."Metropolia jest bardzo rozbudowanym tłem tej powieści, wędrujemy z bohaterem po ulicach miasta, poznajemy jego historię - Blattner bardzo lubi myślami odbiegać od głównego wątku.

Śledztwo trochę się wlecze, ofiar przybywa, a policjanci kręcą się w kółko. Czytelnik tez nie ma łatwego zadania. Tylko kilka fragmentów zostało napisanych z perspektywy mordercy - to za mało by samodzielnie rozwiązać sprawę, by chociaż spróbować wskazać sprawcę. Dzięki kilku zbiegom okoliczności i pomocy z zewnątrz udaje się złapać mordercę. Intryga okazała się na prawdę ciekawie zapleciona, dla podsycenia waszej ciekawości dodam że dotyczy blogerów recenzenckich (sporo daje do myślenia).

Trochę jednak zastanawiał mnie fakt że cały zespół śledczych zajmuje się tylko jedną sprawą i to przez kilka tygodni. Jeśli w mieście grasuje przestępca to tylko jeden aż do czasu rozwiązania sprawy, wtedy może pojawić się kolejny. Taki mi się rzuciło w oczy, że to trochę mało realne, ale rozumiem, że fabuła musi się skupiać na jednym wątku kryminalnym.

Podsumowując Faza REM to ciekawie skonstruowany kryminał z rozbudowana warstwą obyczajową. Poznajemy Łódź jako tętniące życiem miasto, poznajemy Blattnera policjanta, który wyrósł w miejski bruk. Czyta się lekko i przyjemnie, mimo że niektóre z przemyśleń bohatera nieco spowalniały akcję. Pogoń za seryjnym mordercą okazała się bardzo ciekawą czytelniczą przygodą, styl autorki przypadł mi do gustu więc bez wahania sięgam po kolejny tom "Panaceum".

Jest to 65 książka przeczytana w 2019r
Książka bierze udział w wyzwaniu:
Olimpiada czytelnicza u Pośredniczka książek
#czytambopolskie

niedziela, 14 lipca 2019

Chłopak którego nie bylo

TYTUŁ: Chłopak, którego nie było

AUTOR: Elżbieta Rodzeń

WYDAWNICTWO: Między Słowami

ROK WYDANIA: 2019 (recenzja przedpremierowa, premiera 31.07)

LICZBA STRON: 428


Elżbieta Rodzeń jest autorką, której twórczość bardzo chciałam poznać, ale jeszcze nie miałam ku temu okazji. Bez wahania przyjęłam więc propozycję zrecenzowania najnowszej książki autorki, która premierę będzie miała 31 lipca.

Zacznę od zachwytu nad okładką, jest delikatna i romantyczna. Taka czuła, a jest to zdecydowanie miła odmiana po zalewie gołych męskich klat. Okładka sugeruje, że będzie to historia o miłości, lubię sięgać po romanse i czytam je z odpowiednim nastawieniem na dużą dawkę słodyczy i lukru. 

Biedna dziewczyna i bogaty chłopak - no cóż wszyscy znamy ten schemat. Co jednak gdy dziewczyna, która leczyła się psychiatrycznie wierzy, że mężczyzna, który zwrócił na nią uwagę jest chłopcem, którego tylko ona widziała przez wiele lat?

Martyna w wieku 7 lat przeżyła pewien traumatyczny wypadek. Wpadła do kontenera na śmieci, złamała rękę i przez kilka godzin była nie przytomna. Gdy się obudziła obok niej był Kuba, chłopiec którego nikt inny nie widział. Dziewczynce nikt nie uwierzył, rodzice zabrali ją do egzorcysty, gdy to nie pomogło konieczna była wizyta u psychiatry... Martyna nauczyła się żyć ze świadomością że wszyscy uważają ją za psychiczną, a w rodzinie zawsze jest tą gorszą. Dziewczyna nauczyła się jak oszukiwać otoczenie, bo Kuba był z nią zawsze przez niemal 13 lat. Martyna i niewidzialny chłopiec zaprzyjaźnili się, a potem zakochali się w sobie. Przyszedł jednak dzień w którym Kuba musiał zniknąć. Świat Martyny się rozpadł. Wróciła do domu rodziców i została sprzątaczką w rodzinnym pensjonacie nad Bałtykiem.  

Martyna osiągnęła swego rodzaju stabilizację gdy rodzice otrzymują ofertę kupna pensjonatu. Los całej rodziny może się odmienić dzięki właścicielowi sieci hoteli, który chce zainwestować w ich pensjonat. Wszystko potoczyłoby się gładko gdyby nie fakt że James wygląda dokładnie jak Kuba ...

"Nauka nie ma na to żadnego wytłumaczenia. To zupełnie i całkowicie niemożliwe " - a jednak spotkało to Martynę i Kubę, do takich wątków w powieściach podchodzę bardzo sceptycznie, ale autorka przedstawiła tę sytuację w tak sugestywny sposób, że pomyślałam "a może jednak?". Wiem że to fikcja literacka ale własnie sztuką jest opowiedzieć ją czytelnikowi w ten sposób by odbierał ją jako rzeczywistość. Ta książka jest bardzo sugestywna i plastyczna. Historię Martyny poznajemy z dwóch perspektyw teraźniejszej i przeszłej kiedy to młoda kobieta wspomina czas spędzony z Kubą.

Miedzy Martyną a Jamesem zaczyna iskrzyć (tu mam małe zastrzeżenie że zadziało się to zbyt szybko). Dziewczyna cały czas myśli jak rozwiązać zagadkę Kuby, czy to możliwe że potrafiłaby sobie go wyobrazić? Czy może było to odbicie jego duszy? Czy on ją pamięta, kojarzy? Dziewczyna boi się na głos powiedzieć te pytania, boi się odpowiedzi.
Odkąd poznała Jamesa życie Martyny bardzo się zmieniło (dokładnie jak w bajce o Kopciuszku, za sprzątaczki stała się osobą na wysokim stanowisku). Los nagle się do niej uśmiechnął, a ona nie potrafi uwierzyć we własne szczęście. Martyna cały czas szuka potwierdzenia własnej wartości, próbuje podnieść swoją bardzo niską samoocenę - wypadało to niekiedy irytująco.

Cała historia tak jak przypuszczałam okazała się przyjemnym ale nie za słodkim romansem. Autorka nie szczędziła jednak bohaterom trudnych wyzwań. Wątek paranormalny nie razi tutaj swoją "nienormalnością" tylko jak napisałam wyżej doskonale się komponuje tworząc genialną oś tej powieści. Charakterystyka bohaterów również przemawia do wyobraźni, Martyna mimo że momentami irytująca miała podstawy by czuć się zakompleksioną dziewczyną, gdy ktoś dał jej szansę pokazania swojego talentu, z pewną dozą niepewności, dała z siebie wszystko.

Książkę czytało mi się bardzo przyjemnie. Potraktujcie ją jak bajkę, a na pewno spędzicie z nią satysfakcjonujące chwile. Polecam!

Jest to 64 książka przeczytana w 2019r
Książka bierze udział w wyzwaniu:
Olimpiada czytelnicza u Pośredniczka książek
#czytambopolskie