TYTUŁ: Gambit królowej
AUTOR: Walter Tevis
WYDAWNICTWO: Czarne
ROK WYDANIA: 2020
LICZBA STRON: 357
MOJA OCENA 6 NA 6
Jak to się dzieje, że książka napisana w latach 80 XX wieku
zdobywa nagle popularność? Wystarczył jeden mini serial na platformie Netflix by
świat oszalał na punkcie bohaterki powieści Waltera Tevisa – Beth Harmon.
Elizabeth po śmierci mamy trafia do sierocińca. Jest
zdezorientowana, a nikt z dorosłych nie stara się wytłumaczyć sytuacji, w
której się znalazła. Mimo obecności innych dziewcząt czuje się niezwykle samotna.
Jedynie Jolen czarnoskóra, nieco od niej starsza dziewczynka zawraca na nią
uwagę i wprowadza w bezwzględny świat, w którym liczy się tylko to by
przetrwać. Opiekunowie sierocińca dbając
by dzieci były posłuszne podawali im zielone tabletki na lepszy sen. Tabletki
były wybawieniem dla Beth, ale z czasem ich brak stał się przekleństwem.
Beth była najlepszą uczennicą, w nagrodę mogła schodzić do
piwnicy by wytrzepać ścierki do tablicy. Tam urzędował pan woźny, który siedząc
na skrzynce po mleku grał w przedziwną grę. Dziewczynka była oczarowana.
Schodziła do piwnicy najczęściej jak się dało, chłonęła zasady, podziwiała
figury. Gdy zasiadła przy szachownicy intuicyjnie wiedziała co robić. Jednak
jak rozwijać talent w piwnicy? Woźny próbuje popchnąć ją dalej, ale dziewczynka
dostaje karę gdy wykrada zapas zielonych tabletek.
Szansą dla Beth była adopcja. Udało się, dwunastoletnią
dziewczynkę przysposobili pan i pani Wheatley. Nowa rodzina nie była
szczęśliwa, bo pan Wheatley szybko się z niej ulotnił. Beth i pani Wheatley
nauczyły się z sobą mieszkać, a dla dziewczynki otwarły się nowe możliwości.
Objawiła się światu jako niezwykle inteligentne, i utalentowane dziecko. Szła
jak burza w turniejach szachowych. Mistrzostwo
stanu to było jednak za mało. Beth potrzebowała wyzwań, a jednym z nich było
zdobycie szczytu światowych rankingów.
Szachy to gra w której liczy się przede wszystkim strategia.
Beth grała intuicyjnie, ale gdy jej przeciwnikiem miał zostać mistrz świata
konieczna była nauka szachów. Analizowanie partii, planowanie ruchów, przewidywanie
posunięć przeciwnika. Dla kogoś kto nie gra w szachy może to wydawać się
skomplikowane, ja na przykład nie gram i przedstawione tutaj opisy partii były
niczym czarna magia, ale! Czytało się to wybornie. Szachy to nie nudna gra,
gdzie na ruch trzeba czekać nawet kilkadziesiąt minut, to gra podczas, której umysł
pracuje na najwyższych obrotach. Te trybiki muszą pracować na najwyższym
poziomie. W powieści zostało to przedstawione doskonale, rozważanie swojej
pozycji, presja, pragnienie wygranej ta mieszanka może być wybuchowa. By osiągnąć
sukces trzeba być maksymalnie skupionym i opanowanym. A co jeśli myśli uciekają
do zielonych tabletek i butelek wina? Beth musi walczyć nie tylko z
przeciwnikiem po drugiej stronie szachownicy, ale przede wszystkim sama z sobą.
Nałóg to niszczycielska siła.
„Gambit królowej” to niezwykła powieść społeczno-obyczajowa.
Główna bohaterka została przedstawiona z drobiazgową szczegółowością. Samotna
dziewczynka, która szuka swojego miejsca w świecie, a trafia w obszar
zdominowany przez poważnych mężczyzn. Szybko deklasuje najlepszych zawodników,
wzbudza podziw w szachowym środowisku, ale nikt nigdy tak naprawdę nie
poświęcił chwili by ją poznać. Właśnie ta walka z samotnością i z życiem jest
największym atutem tej powieści.
- Jutro zaczyna się turniej. Muszę popracować nad końcówkami. Pani Wheatley siedziała na brzegu łóżka i oglądała swoje stopy
Beth, kochanie - zaczęła z rozmarzeniem. - Powinnaś - raczej popracować nad sobą. Życie w żadnym razie nie kończy się na szachach.
- Szachy to jedyne, na czym się znam.
Pani Wheatley wydała z siebie przeciągłe westchnienie. - Doświadczenie nauczyło mnie, że to, na czym się znasz, nie zawsze jest najważniejsze.
- A co jest najważniejsze?
- Żyć i wzrastać - stwierdziła kategorycznie. - Przeżywać swoje życie.
Narracja jest trzecioosobowa, a język powieści jest
przystępny, przez fabułę dosłownie się płynie. Czyta się lekko i swobodnie. Bardzo spodobało mi się kilka słów na wstępie
od tłumaczki. Wspomina ona, że precyzyjnie skonstruowane pojedynki szachowe
zupełnie nie przeszkadzają w odbiorze psychologicznym powieści. I tego należy
się trzymać sięgając po tę książkę, bo warstwa psychologiczna jest bardzo
bogata.
Polecam!