TYTUŁ: Wiedeń 1683 rok, który zdecydował o losach Europy
AUTOR: Johannes Sachslehner
WYDAWNICTWO: Znak horyzont
ROK WYDANIA: 2018
LICZBA STRON: 404
Jak wiecie lubię sięgać po książki historyczne i nie ograniczam się tutaj żadnym konkretnym okresem. Najszczęśliwsza jestem gdy w moje ręce trafiają powieści historyczne z ciekawymi bohaterami, na których życie wpływ miały ważne dla Europy i świata wydarzenia. Tym razem jednak miałam przyjemność czytać monografię dotyczącą najazdu armii Kara Mustafy na Europę.
Pod Wiedniem Polacy uratowali chrześcijańską Europę. Dziś, 335 lat później, historię ich triumfu opowiada Austriak.
Jak czytamy na portalu lubimyczytac.pl Johannes Sachslehner studiował germanistykę i historię na Uniwersytecie w Wiedniu. W latach 1982–1985 wykładał język i literaturę niemiecką na Uniwersytecie Jagiellońskim w Krakowie. Autor licznych publikacji historycznych, m.in. biografii komendanta obozu koncentracyjnego w Płaszowie, Amona Götha.
Autor wybrał ciekawy sposób na przedstawienie tej kampanii, ta książka to spadające z kalendarza kartki. To opis dzień po dniu zmagań wojennych, podejmowania decyzji, prowadzenia armii, rozstrzygającej bitwy.
Autor opisuje przemarsz wojsk Wysokiej Porty, niszczenie wiosek, mordy na mieszkańcach. Przeprawianie się przez rzeki, ceremoniał Turecki, pewność siebie wielkiego wezyra. Opierając się na licznych źródłach relacja ta jest bardzo szczegółowa. Tekst uzupełniony jest o kopie dokumentów, ryciny i obrazy z epoki.
Cesarz Leopold I zdaje sobie sprawę, że jego armia nie jest w stanie odeprzeć tureckiego ataku. Przygotowuje listy i wysyła poselstwa w celu znalezienia sojuszników. Sam papież Innocenty XI popiera cesarza w walce z niewiernymi i przeznacza środki na utrzymanie cesarskiego wojska.
Armia Turecka bez większych przeszkód dociera pod Wiedeń. Cesarz wyjeżdża, a miasta bronią żołnierze pod wodzą komendanta Starhemberga. Ciekawostką dla mnie była wojna minowa i to z jaką determinacją żołnierze muzułmańscy wykopywali tunele i podkładali miny. Sytuacja w .mieście stawała się coraz trudniejsza. Pomoc wojsk sojuszniczych dotarła w ostatnim momencie.
Jan III Sobieski wyrusza z Krakowa 15 sierpnia. Jednostki doborowej armii królewskiej doskonale sprawdzają się w walce. 12 września królowi polskiemu zostaje powierzone dowództwo nad wojskami sprzymierzonymi. Atak na oddziały tureckie wyzwolił miasto, a ten dzień znany jest w historii jako odsiecz wiedeńska.
365 dni 1683 roku, cztery pory roku, zmienna pogoda, upalne lato bezlitosny mróz zimą. Autor nie szczędzi szczegółów w opisach bitew i rzezi bezbronnej ludności. Zmaganie się z warunkami terenu, a przede wszystkim z głodem. W wojnie nie ma nic przyjemnego, bród, kurz i krew, a przede wszystkim morze cierpienia.
Język jest prosty i zrozumiały, dlatego książkę czyta się z łatwością, nie ma tutaj obaw, że studiujemy podręcznik. Autor nie komentuje wydarzeń, nie ocenia postaci, on tylko zdaje relacje. Wynik wieloletnich badań, mnóstwo przygotowań, bogata literatura pomocnicza. Książka pokazująca dwie wrogie armie gotowe przelać krew za swoją wiarę.
Uważam, że takie publikacje są potrzebne, że one w jakiś sposób czynią historię przyjemniejszą, mimo że opisują straszną wojnę. Takie książki odczarowują historię znaną ze szkolnych ławek, tutaj mamy wgląd w myślenie władców, ich motywacje podczas zawierania sojuszy i sami możemy wyciągnąć wnioski. Tutaj nie ma suchych faktów, tutaj jest cała otoczka, bo wojna to przede wszystkim ludzie, którzy na niej giną.
Polecam, bo to ciekawy kawałek historii, o którym potrafimy zapewne powiedzieć tylko, że Jan III Sobieski ruszył z odsieczą by wyzwolić Wiedeń. To prawda, ale ile wokół tego punktu kulminacyjnego było jeszcze istotnych wydarzeń. Przekonajcie się sami i dajcie szansę Historii , bo nie jest ona wcale taka zła.
Jest to 93 książka przeczytana w 2018 roku.
Ksiażka bierze udział w wyzwaniu:
Olimpiada czytelnicza u pośredniczka ksiazek październik
Mój narzeczony, po raz kolejny będzie Ci wdzięczny kochana.
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę
UsuńPrzedstawiasz ciekawie tą książkę :D A ostatnio trochę zainteresowałam się Sobieskim, więc może sięgnę i po to :D
OdpowiedzUsuńKsiążka ładnie wydana ale ja za historią nie przepadam.
OdpowiedzUsuńNie jest to, niestety, mój gatunek, wiec muszę sobie odpuścić czytanie tej książki. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńKiedyś też lubiłam książki historyczne, ale jakiś czas temu odstawiłam je na półkę - emerytura:)
OdpowiedzUsuńUwielbiam książki historyczne :D
OdpowiedzUsuńidealna dla mojego brata :)
OdpowiedzUsuń