czwartek, 3 maja 2018

Rozbita tarcza

TYTUŁ: Rozbita tarcza

AUTOR: Joanna Pettersson

WYDAWNICTWO: wfw

ROK WYDANIA: 2018

LICZBA STRON: 518


W powieściach historycznych, czy też stylizowanych na historyczne bardzo ważny jest styl i język - zbyt ciężki może skutecznie zniechęcić czytelnika. Tutaj zostałam mile zaskoczona, a autorka już w przedmowie zyskała moją sympatię. Pani Joanna zaznacza, że jej bohaterowie mówią językiem współczesnym, a miejsca, nazwy i wydarzenia mają nie wiele wspólnego z rzeczywistością historyczną - bardzo się cieszę że zostało to zaznaczone na początku książki, bo bardzo zmieniło moje nastawienie.

Tę książkę wybrało dla mnie wydawnictwo znając moje upodobania historyczne, jednak po otrzymaniu książki nie bardzo mnie kusiło by szybko się za nią zabrać. Gdy jednak rozpoczęłam lekturę dałam się wciągnąć w wykreowany przez autorkę świat.

Czas i miejsce akcji: średniowieczna Anglia, tyle tylko wystarczy wiedzieć by wczuć się w klimat powieści i mniej więcej znać realia ówczesnej rzeczywistości. Ja nie miałam większych problemów podczas tej podróży w czasie.

Bardzo polubiłam bohaterów: Edgar Suffolk bardzo inteligentny zakonnik, który sprawy teologiczne potrafił wyjaśnić w jak najprostszych słowach, jego zainteresowania były wielopłaszczyznowe, a wyciąganie przyjaciół z opresji nie było dla niego przykrym obowiązkiem.

Richard Northbridge młody rycerz, który stracił w pożarze cały majątek. Umiał pięknie snuć opowieści, unikał bijatyk a wszelkie zaczepki obracał w żart.

Ian Sleighstone bogaty dziedzic, w wieku 11 lat przybywa do Yorku by zostać rycerzem, tam poznaje Richiego i stają się nierozłączni. Ta para bywa dla innych irytująca, nie mają przed sobą tajemnic, często porozumiewają się samym tylko spojrzeniem.

Ta trójka bohaterów stanowi zgrany team. Razem  przeżywają przygody, Richard i Ian jako rycerze często biorą udział w potyczkach, Edgar jest jednocześnie ich spowiednikiem i przyjacielem. Relacji między nimi nie jest w stanie nic zachwiać, nawet to że Ian zostaje oskarżony o zabójstwo następcy tronu. Oskarżeń tych nie wysuwa jednak król wierząc że to co się stało było tylko wypadkiem  na polowaniu. Edgar jednak odkrywa że królewicz został zamordowany zatrutą strzałą. Jakiś czas później ta sama trucizna zostaje wykorzystana przeciwko Richardowi. Komu zależy by pogrążyć przyjaciół?

Część pierwsza zakończyła się dosyć smutno i trochę obawiałam się części drugiej, bo dalszy ciąg bez bohaterów z którymi zdążyłam się zżyć nie byłby już taki sam. Autorka zastosowała jednak pewien fortel i narrację przekazała Ianowi. Z przyczyn oczywistych Edgar nie spędzał całego czasu ze swoimi przyjaciółmi, młody rycerz opowiada więc to o czym zakonnik nie wiedział, tutaj jednak więcej jest przeskoków czasowych i niekoniecznie zachowana zostaje chronologia, ale zupełnie mi to nie przeszkadzało. Ian doskonale sprawdził sie w roli gawędziarza, a książka okazała się być jedną z tych, z którymi trudno się rozstać.

Ta książka to nie jest powieść historyczna. Autorka wykorzystała tylko tło średniowiecznej Anglii, etos rycerza, legendy i ballady by stworzyć piękną opowieść o męskiej przyjaźni. Był momenty, które bawiły do łez, a wtedy gdy akcja nabierała tempa aż wstrzymywałam oddech bojąc się o losy bohaterów.

Zaczynając czytać nie spodziewałam się że książka aż tak mi sie spodoba. Konstrukcja fabuły oraz kreacja bohaterów bardzo przemyślana, brak nużących opisów tzw. zapychaczy, książkę czyta się więc lekko i przyjemnie, a zainteresowanie ciągle wzrasta. Polecam wam jako miłą lekturę zwłaszcza gdy obawiacie się powieści historycznych z powodu ich "ciężaru" (ilości bohaterów i wydarzeń które wypadałoby znać z lekcji historii) - tutaj tego nie ma więc śmiało możecie przeczytać "Rozbitą tarczę".

Za książkę dziękuje wydawnictwu WFW   https://wfw.com.pl/


Jest to 42 książka przeczytana w 2018 roku
Ksiażka bierze udział w wyzwaniu:
*#czytambopolskie maj
*olimpiada czytelnicza maj
* dziecięce poczytania maj

7 komentarzy:

  1. Książka wydaje sie być pod każdym względem oryginałem. Dla mnie bardzo ważnym elementem książki historycznej jest jej język. Obawiam się, że przeszkadzałby mi fakt, że bohaterowie mówią językiem współczesnym.

    OdpowiedzUsuń
  2. Sprawiła mi Pani ogromną radość! Tak się cieszę, że polubiła Pani moich średniowiecznych "trzech muszkieterów" :-) Przesyłam serdeczne majówkowe pozdrowienia - Barbara vel Joanna Gawrońska Pettersson

    OdpowiedzUsuń
  3. ObWiam się, że nie dojrzałam do tego typu książek. Może kiedyś znajdę ten tytuł i po niego sięgnę. ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie lubię powieści historycznych/stylizowanych na takie. Nawet jeśli język jest bardzo prosty i przystępny, jakoś zawsze z łatwością idzie mi porzucenie takowej i nie ciągnie mnie do powrotu. Chyba sobie z tego względu daruję tę historię.

    Pozdrawiam i zapraszam:
    Biblioteka Feniksa

    OdpowiedzUsuń
  5. Niestety czuję, że nie odnalazła bym się w tej książce. 😊

    OdpowiedzUsuń
  6. Średniowieczna Anglia brzmi kusząco. Współczesny język intryguje. Jednak wciąż nie mam pewności, czy ta książka by mi się spodobała, lecz równocześnie widzę w niej elementy, które na pewno są w moim guście. Może kiedyś zapoznam się z nią bliżej. :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Brak zapychaczy jest dla mnie bardzo ważny. Nie lubię nudnych, pełnych opisów książek :)

    OdpowiedzUsuń