sobota, 14 września 2019

Latawce

TYTUŁ: Latawce

AUTOR: Agnieszka Lis

WYDAWNICTWO: Czwarta strona

ROK WYDANIA 2018

LICZBA STRON: 190


Miałam niedawno przyjemność przeczytać kolejny finałowy tytuł niezależnego konkursu literackiego "Brakująca litera". To druga książka pani Agnieszki Lis uhonorowana w tym konkursie.

Początek lektury wywołał lekkie zdziwienie, króciutkie rozdziały, zapis dialogów, wspomnienia - ciężko odnaleźć się w takim chaosie. Czytając dalej ze zdumieniem odkrywamy, że w tym szaleństwie jest metoda. Taka forma powieści mobilizuje cała uwagę czytelnika, nie ma czasu na rozproszenie myśli. Te rozdziały były dla mnie jak okruchy szkła, z których należy złożyć witraż. Niestety finalnie i całościowo nie był to witraż cieszący oko, to obraz zranionej duszy, której droga przez mękę życia doprowadziła do okaleczenia ciała i ...

Enigmatycznie trochę, prawda? To teraz bardziej dosłownie. Grzegorz to młody chłopak, który próbuje poradzić sobie z życiem. Gdy był małym jego ojciec zostawił rodzinę. Matka samotnie wychowująca chłopca często mu ulegała, pobłażała negatywnym zachowaniom. Dorastający Grześ zaczął sprawiać coraz więcej problemów, opuścił się w nauce, zaczął wagarować, coraz więcej czasu spędzał w swoim pokoju - odcięty całkowicie do świata nie wykazywał żadnego zainteresowania życiem. Wakacje spędzał u ojca, ale zupełnie nie potrafił z nim rozmawiać. Taki scenariusz niestety często ma miejsce, małżeństwa się rozpadają, a bezstresowo wychowywane dzieci pozbawione poczucia bezpieczeństwa, przekraczają kolejne granice.

Granice które przekraczał Grzegorz dotarły do punktu krytycznego. Chłopak sięgnął po narkotyki, to już była równia pochyła. Przerzucanie się odpowiedzialnością między rodzicami, żal, pretensje. W tym wszystkim zagubiony Grzegorz...

Ta powieść zbudowana z krótkich zdań, porwanych dialogów pełna jest emocji. Czyta się ją bardzo szybko, ale jak pisałam z uwagą wyostrzoną na maxa. Jej objętość nie jest duża, ale to wystarczy, wystarczy by podjąć ten temat i gruntownie go sobie przemyśleć: samotność, odrzucenie, brak poczucia bezpieczeństwa.

Ta historia to nie wyobraźnia autorki, to historia która wydarzyła się na prawdę. W posłowiu znajdziemy wyjaśnienie pewnych aspektów, poznamy trochę bliżej bohatera. Autorka zdradza też jakie w niej emocje wywołało pisanie tego tekstu.

Polecam, bo nie pożałujecie poświęconego książce czasu! Polecam bo drobny wysiłek z waszej strony zaprocentuje, być może zwrocicie baczniejszą uwagę na swoje dzieci lub na dzieciaki z sąsiedztwa i uda się zapobiec kolejnej tragedi z narkotykami w tle.

Za możliwość przeczytania książki dziękuję autorce Agnieszce Lis, a za udostępnienie pliku do recenzji, Iwonie Niezgodzie organizatorce niezależnego plebiscytu na polską książkę roku „Brakująca Litera” 2018.






Jest to 88 książka przeczytana w 2019 roku
Książka bierze udział w wyzwaniu:
Olimpiada czytelnicza wrzesień
#czytambopolskie wrzesień

17 komentarzy:

  1. Książka porusza ważną kwestię, więc warto dać jej szansę. 😊

    OdpowiedzUsuń
  2. Brzmi fajnie, chociaż przeraża mnie ten początkowy chaos ...

    OdpowiedzUsuń
  3. To nie jest łatwa lektura, ale bardzo potrzebna. Dość nietuzinkowa książka.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda, ten nieszablonowy, bardzo oryginalny styl podkreśla jeszcze wagę problemu

      Usuń
  4. Zapowiada się interesująco, zwrócę na tytuł uwagę. :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Myślę, że warto tak wartościowej książce dać szansę.

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie przepadam za stylem pisania Agnieszki Lis. Czytałam jedną jej książkę i w ogóle mnie nie urzekła. Nie będę raczej sięgać również po tę pozycję.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rozumiem, chociaż ja daje 2 szanse (tak było np. z książkami Gabrieli Gargaś, przeczytałam 2 książki a za resztę stanowczo podziękuję)

      Usuń
    2. W zasadzie daję jedną szansę, chyba, że choć książka mogłaby być lepsza, odnajduję w niej szczególny pazur, coś co mnie zaintryguje.

      Usuń
  7. Ciężka lektura i raczej po nią nie sięgnę, nie mam teraz psychicznie sił na takie tematy.

    OdpowiedzUsuń
  8. Chociaż książka jest oparta na faktach, gdzie sama fabuła - choć prowadzona ku ciemniejszym myślom - wywołuje gamę sprzecznych emocji, dzięki czemu mnie zainteresowała, to jednak nie wiem, czy w moim przypadku to dobry moment, bym dała jej szansę. Ostatnio miewam wahania nastrojów, dlatego też, gdyby było mi dane po nią sięgnąć, to zapewne w nieco późniejszym terminie.

    OdpowiedzUsuń
  9. Cieszę się, że polskie autorki wydają coraz więcej niezłych książek. W mojej bibliotece Agnieszka Lis jest bardzo popularna :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Autorkę kojarzę, wiem nawet jakie książki wydała, ale szczerze mówiąc jakoś mi z nimi nie po drodze :(

    OdpowiedzUsuń
  11. Sporo książek Agnieszki Lis jeszcze przede mną!

    OdpowiedzUsuń
  12. Obawiam się, że ten początkowy chaos mnie totalnie zniechęci do dalszego czytania tej książki...

    OdpowiedzUsuń