poniedziałek, 16 marca 2020

Ja chyba zwarjuję!

TYTUŁ: Ja chyba zwarjuję!
AUTOR: Agata Przybyłek
WYDAWNICTWO: Czwarta strona
ROK WYDANIA: 2018
LICZBA STRON: 382



Tego co dzieje się na świecie nikt się nie spodziewał. Stan zagrożenia epidemiologicznego, domowa kwarantanna - jakoś trzeba się odnaleźć w tej nowej rzeczywistości. Ja niezmiennie wybieram książki. Tym razem postawiłam na coś lekkiego, coś co od dawna czekało na swoją kolej.

Nina to kobieta tuż przed 30, ma dwoje dzieci i byłego męża - wiecznego małego chłopca. Kobieta jakoś ogarnia swoje życie, często pomagają jej siostry i mama Sabina.
Nina pracuje jako salowa w szpitalu psychiatrycznym, jeden z pacjentów wyraźnie ją adoruje. Kobieta czuje się osaczona i zaczyna bać się o swoje bezpieczeństwo. Zapłakaną Ninę, w kantorku z niepotrzebnym sprzętem, znajduje doktor Jacek.

Sabina uważa, że życie jej córki jest niepełne i postanawia znaleźć jej nowego męża. Loguje się na portalu randkowym i wymienia wiadomości w imieniu Niny. Sabina to kobieta pełna energii, dzień zaczyna od wizyty na siłowni, ubiera się w najmodniejszych sklepach i uwielbia młodszych od siebie mężczyzn. Lubi też wtrącać się w życie innych - szczerze mówiąc uwielbiam takie bohaterki, w realnym świecie nie chciałabym mieć z nimi do czynienia, ale  czytanie o nich to świetna zabawa.

Jacek to jedynak, studiował i praktykował w Warszawie. Po śmierci ojca wrócił do Brzózek by zamieszkać z mamą. Pani Anita jest zakochana w swoim synu - dba o każdy aspekt jego życia, przygotowuje zdrowe posiłki, prasuje ubrania, dba by zabrał szalik, dzwoni w ciągu dnia by zapytać o jego samopoczucie. Anita to kobieta bardzo samotna, jak więc zareaguje na wieść że Jacek umówił się na randkę?

Czy Jacek i Nina mając takie matki mają szansę wypić spokojnie kawę? O ile Sabina zrobi wszystko by tych dwoje się zeszło o tyle Anita wykorzysta wszystkie swoje siły by temu zapobiec - oj będzie się działo.

Takiej książki było mi trzeba. Lekkiej, zabawnej i odprężającej. Książka czyta się sama, a poczynania bohaterów bawią do łez. Ja przy tej powieści bawiłam się świetnie. Nina nie daje się zmanipulować matce, walczy z ospą dzieci i nieporadnością byłego męża ale mimo to próbuje znaleźć szczęście.

Optymistyczna i przyjemna lektura na niewesoły czas. Ta książka was nie zawiedzie, ja z przyjemnością przeczytam kolejny tom serii, który już czeka na półce.

#zostańwdomu #czytajksiążki

Jest to 25 książka, którą przeczytałam w 2020r.
Książka bierze udział w wyzwaniu:
Olimpiada czytelnicza u Pośredniczka książek



12 komentarzy:

  1. Dziękuję za przypomnienie mi o tej książce, bo już bardzo długo czeka na moim czytniku. 😊

    OdpowiedzUsuń
  2. Czasem właśnie takich optymistycznych książek poszukujemy. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. nie przepadam za takimi lekturami, dla mnie są zbyt naiwne, ale w obecnej sytuacji warto sięgnąć po coś lekkiego :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Do takich książek warto jednak podchodzic z przymrużeniem oka :)

      Usuń
  4. Choć zwykle nie czytam tego gatunku, to tym razem czuję się zachęcona, by sięgnąć po książkę.

    OdpowiedzUsuń
  5. Na te trudne czasy, takie lektury są idealne.

    OdpowiedzUsuń
  6. Czytałam prawie wszystkie książki autorki, w tym tę serię. Faktycznie idealna na ten niewesoły czas.

    OdpowiedzUsuń
  7. wesoła książka na niewesołe czasy jak najbardziej w cenie :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Idealna na czas kwarantanny, na pewno skorzystamy

    OdpowiedzUsuń
  9. Agaty Przybyłek książki mam dopiero w planach :)

    OdpowiedzUsuń