sobota, 8 sierpnia 2020

Pod złą gwiazdą

 TYTUŁ: Pod złą gwiazdą

AUTOR: Ewa Popławska

WYDAWNICTWO: Oficynka

ROK WYDANIA: 2020

LICZBA STRON: 343

Kolejny raz skusiłam się na sagę rodzinną, tym razem jednak to saga inna niż wszystkie. Sięgając po ten gatunek literacki spodziewamy się raczej opisów wydarzeń z początków XX wieku, tym razem jednak zostajemy przeniesieni do wieku XVII. Już za sam czas akcji wielki plus.

Łódź probuje podnieść się na nogi po potopie szwedzkim i po najazdach Lubomirskiego. Rodziny mieszczańskie żyją bardzo skromnie, dobytki zniszczone przez wojnę, nieurodzajne plony i choroby zbierające swoje żniwo to tylko niektóre z trudności z którymi muszą się zmagać. Trudno w tej walce o swoje przetrwanie zwracać uwagę na biedę innych i wyciągać do nich pomocną dłoń. Są jednak tacy którzy potrafią pochylić się nad nieszczęściem innych, do takich osób należy rodzina Sobótków. Jerzy Sobótko najstarszy mieszkaniec Łodzi miał swoje dziwactwa ale i dobre serce, mieszkał wraz z synem, jego żoną i córką. Nastoletnia Wanda obserwowała świat wokół siebie, była posłuszna rodzicom. Żyła zgodnie z dobrym wychowaniem wyniesionym z domu według ówczesnych zasad. Tutaj kolejny plus dla autorki za ukazanie mentalności mieszczan, za podziały społeczne i całą otoczkę obyczajową wokół której toczy się akcja.

A akcja toczy się niespiesznie. Wanda poznaje Konrada Jezierskiego. Młody szlachcic wraca do domu po kilkuletniej służbie u króla. Dziewczyna wie że szlachecka rodzina to za wysokie progi dla jej mieszczańskiego pochodzenia. Serce jednak wie swoje i nie pozwala zapomnieć o przystojnym młodzieńcu. Konrad wraca do majątku rodziców, cały dworek przygotowuje się do zaręczyny młodego panicza z litewską szlachcianką. I po raz kolejny mój zachwyt nad opisem szlacheckiej mentalności i zasciankowości - sarmatyzm w pełnej krasie. Ojciec z synem mają odmienne poglądy co do władzy królewskiej, tematy polityczne zawsze prowokowały gwałtowne rozmowy, tutaj w każdej chwili można było posiłkować się szablą jako argumentem. Sceny bitew i potyczek dodają dynamiki spokojnej fabule.

Wanda i Konrad spotykają się kilkakrotnie ale w tym tomie nie ma co liczyć na romans. Mamy szczegółową charakterystykę postaci, obserwujemy jak na tle wydarzeń zmienia się ich charakter, jak dojrzewają i jak pozostają wierni swojemu stanowi, jak opierają się pomówieniom, jak walczą o bliskich.

Wątki historyczne podobały mi się najbardziej, tego właśnie szukam w tym gatunku. Wpływu jaki wielka historia ma na jednostki i ich życie. Tutaj duży nacisk położony został na rokosz Lubomirskiego czyli wojnę domową, którą szlachta wytyczyła królowi. Takie sfabularyzowane przypomnienie tego okresu hiatorycznego przypadło mi do gustu.

Zakończenie jest nieco dramatyczne i zdecydowanie pobudza apetyt na więcej. Czekam więc z niecierpliwością na kolejny tom, a was zapraszam do wehikułu czasu który przeniesie was do XVII wiecznej Rzeczypospolitej.

Jest to 59 książka, którą przeczytałam w 2020r.

6 komentarzy:

  1. Ja też lubię w tego typu książkach wątki historyczne.

    OdpowiedzUsuń
  2. Czuję się przekonana do sięgnięcia po tę książkę. 😊

    OdpowiedzUsuń
  3. Lubię wątki historyczne w powieściach, ale niekoniecznie lubię serie. Poczekam na opinie o kolejnych tomach :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję że na kolejne książki nie będzie trzeba zbyt długo czekać.

      Usuń