poniedziałek, 17 maja 2021

Ania z Zielonego Wzgórza

 TYTUŁ: Ania z Zielonego Wzgórza

AUTOR: Lucy Maud Montgomery

PRZEKŁAD: Maria Borzobohata-Sawicka

WYDAWNICTWO: Wilga

ROK WYDANIA: 2021 

LICZBA STRON: 410



Ani nikomu nie trzeba przedstawiać, rezolutną rudą dziewczynkę znają wszyscy. Ja jestem wielką fanką całej serii, uwielbiam klimat Avonle, gadulstwo Ani i to rodzinne ciepło bijące z książek. Dzięki wydawnictwu Wilga mogłam Anię przedstawić córkom; planowałam zrobić reread gdy książka będzie lekturą którejś z dziewczyn, ale wspólne czytanie to jednak zupełnie inny poziom.

Ta książka się nie starzeje, mimo że akcja toczy się prawie 150 lat temu. Jeśli zastanawiacie się czy losy Ani zainteresują dziewczynki, które na codzień posługują się komunikatorami, grają w gry komputerowe, plotkują przez telefon? To moja odpowiedź brzmi tak, chociaż początek nie był łatwy.

Gabi (11 lat) - pierwszy rozdział o wścibskiej pani Linde to była nuda, jeśli miałabym czytać sama to chyba bym zrezygnowała. I zrobiłabym źle. Ania ma bardzo bogatą wyobraźnię i ciągle gada, ale to było bardzo sympatyczne, bardzo cieszyło ją każde wydarzenie i często wpadała w kłopoty. To była bardzo lubiana dziewczynka i też bym się z nią zaprzyjaźniła zwłaszcza po tym jak poradziła sobie z Gilbertem. Mama mówi że są też kolejne części, ciekawe czy Ania mocno wydorośleje i czy wyobraźnia z nią zostanie?

Lidka (9 lat) - jaka gaduła z tej Ani! I wszystko potrafi sobie wyobrazić i nadać nowe imiona. Dobrze że Mateusz przywiózł ją na Zielone Wzgórze, bo tam był jej dom. Chociaż Ania żyła w starodawnych czasach, to miała bardzo fajnie. Razem z Dianą potrafiły wymyślać ciekawe zabawy i często kłopoty Ani były dla mnie zabawne.



Jak więc widzicie Ania bawi kolejne pokolenia. Książka niesie pozytywne przekazy, czasami można trafić na moralizatorski ton Maryli ale nie przeszkadza to w przyjemnej lekturze. Każdy rozdział komentowałyśmy, dyskutowałysmy o zachowaniu Ani i jej koleżanek - to bezcenne chwile macierzyństwa, kiedy ulubioną lekturę możesz dzielić z córkami i widzisz że też im się ona podoba, chociaż nie są wobec niej bezkrytyczne. 

Piękne wydanie i nowy przekład budzą ciekawość. Cała seria będzie prezentowała się pięknie na półce. Ja już nie mogę się doczekać kolejnych części w tym wydaniu. Do Ani wróciłam z wielką radością bo te książki nauczyły mnie że nie można bać się marzyć, a wyobraźnia jest ogromną siłą.

Polacam


12 komentarzy:

  1. Uwielbiam Anię! Mam wielki sentyment do całej serii.

    OdpowiedzUsuń
  2. Przyznam, że bardzo chętnie rzuciłabym się na skolekcjonowanie całej serii, najlepiej w ilustrowanej wersji. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ostatnio właśnie zastanawiałam się czy jest wersja komiksową, na pewno taka również przypadłaby dzieciom i dorosłym do gustu

      Usuń
  3. Kocham miłością bezgraniczną.

    OdpowiedzUsuń
  4. Jedna z ukochanych książek mojego dzieciństwa.Miałam u siebie cały cykl i strasznie żałuję,że gdzieś przepadł przez te wszystkie lata.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja mam tylko tom Rilla ze Złotego Brzegu, zawsze książki o Ani wypożyczałam z biblioteki, teraz mam plan zgromadzić całą serię.

      Usuń
  5. Mamy w domu pierwszych kilkanaście tomów, przyjemnie będzie ponownie wrócić do tej historii.

    OdpowiedzUsuń
  6. oj klasyka:) Chyba mam gdzieś w domu tą książkę, kiedyś serial oglądałam.

    OdpowiedzUsuń
  7. Już gdzieś rzuciło mi się w oczy to wydanie Ani i ono jest piękne. 😍 Kiedyś razem z moją córką też przeczytam tę lekturę. To jest klasyk.

    OdpowiedzUsuń