TYTUŁ: Życie jest fajne
AUTOR: Katarzyna Miller, Małgorzata Szcześniak
WYDAWNICTWO: Zwierciadło
ROK WYDANIA: 2025
LICZBA STRON: 222
Czytając tę książkę, miałam wrażenie, jakbym wprosiła się na kawę – tak po prostu, bez zaproszenia. Siedzę, słucham dwóch kobiet, które dobrze się znają, czasem śmieją się z siebie, czasem mówią coś bardzo serio. Czasem czuję się trochę jak piąte koło u wozu, a czasem jak uczestniczka rozmowy, która z przyjemnością kiwa głową na słowa:
„Zawsze warto budować siebie, a reszta przyjdzie sama.”
Ta książka to zapis rozmowy Katarzyny Miller – psycholożki i psychoterapeutki z wieloletnim doświadczeniem – z Małgorzatą Szcześniak, dziennikarką, polonistką i pedagożką. Głównym tematem ich spotkań jest kobieta jej emocje, wybory, relacje i codzienność.
Rozmówczynie dzielą się także swoim życiem prywatnym: mówią o związkach, o relacjach z rodzicami i teściowymi, o dojrzewaniu do spokoju i samoakceptacji. Zdarza im się skakać z tematu na temat, ale to właśnie sprawia, że książka ma w sobie coś z prawdziwej rozmowy przy stole – naturalność i spontaniczność.
Czy to poradnik? Niby tak, a jednak nie do końca. Nie ma tu gotowych recept ani wyliczonych kroków do szczęścia. Raczej refleksje, z których można wyłowić coś dla siebie – zależnie od momentu w życiu. Miller i Szcześniak przekonują, że życie jest fajne, choć nieidealne, pełne emocji, zmian i niespodzianek.
„Równowagi się warto nauczyć, pokory… Zadowolenia z tego, co jest. I zawsze mieć chęć, żeby było i lepiej, i ciekawiej.” – ten cytat dobrze oddaje ducha książki. To lektura, która nie moralizuje, tylko zachęca, by spojrzeć na siebie łagodniej.
Nie trzeba jej czytać jednym tchem, można otworzyć na dowolnym fragmencie i znaleźć coś, co w danym momencie wybrzmi najgłośniej.
Ta książka nie obiecuje rewolucji, nie daje gotowej recepty ale daje coś cenniejszego – chwilę refleksji.

Lubię formę takiego niby poradnika.
OdpowiedzUsuń