TYTUŁ: Dziewczyna z pociągu
AUTOR: Paula Hawkins
WYDAWNICTWO: Świat książki
ROK WYDANIA: 2015
LICZBA STRON: 327
Sięgnęłam po tę książkę ponieważ na własnej skórze musiałam się przekonać skąd tak skrajne opinie o niej. Jedni ją uwielbiają inni
nienawidzą. W której grupie znalazłam się ja?
Reachel codziennie udaje, że dojeżdża do pracy. Z okna pociągu obserwuje dom swojego byłego męża i jego sąsiadów. Nie mając
własnego życia buduje iluzoryczny obraz szczęśliwego małżeństwa ludzi, których
nigdy nie spotkała. Reachel topi swoje smutki w alkoholu (przez co jeszcze
bardziej się pogrąża) i narzuca się
swojemu byłemu i jego obecnej żonie. Pewnego dnia w gazetach pojawia się
informacja o zaginięciu Megan, kobiety która mieszkała w domu, który
obserwowała Reachel. Niepokojące jest to, że Reachel była tego dnia na ich
ulicy, chciała spotkać się z byłym mężem, ale nic więcej ponad to nie pamięta.
Przesłuchuje ją policja ale ona nie potrafi im pomóc. Chcąc jednak na coś się
przydać zawiera znajomość z mężem zaginionej kobiety.
Akcja mknie do przodu, nie ma czasu na nudę zwłaszcza że policja
odnajduje ciało zaginionej kobiety, a głównym podejrzanym jest jej mąż.
Reachel jest postacią którą ciężko polubić. Wpada w alkoholowy
ciąg, podejmuje nieudolne próby znalezienia pracy i ma talent do pakowania się
w absurdalne sytuacje. Wścibia nos w nie swoje sprawy, ale to właśnie jej udaje
się odkryć kto jest mordercą.
Narracja jest naprzemienna, obserwujemy wydarzenia z perspektywy
Reachel, Megan i Anny (żony byłego męża R.). Podnosi to znacznie poziom emocji.
Cieszę się, że mimo negatywnych głosów na temat tej książki przeczytałam
ją. Potrzebowałam książki, która trzymałaby w napięciu i właśnie to
dostałam. Zaniki pamięci, zamroczenie alkoholowe, wchodzenie z butami w czyjeś
życie, a przede wszystkim czający się w pobliżu morderca. Dobry pomysł na
fabułę, świetne wykonanie i zakończenie które idealnie pasuje. Jak najbardziej
mówię t a k.
Książkę polecam – przekonajcie się sami, czy należycie do grona
jej zwolenników czy też przeciwników.
Jest to 37 książka którą przeczytałam w 2017r.
Książka bierze udział w wyzwaniu:
* Czytam ile chcę na blogu książko miłości moja
*olimpiada czytelnicza na blogu pośredniczkaa.pl maj
* przeczytam książkę która ma w tytule POJAZD, wyzwanie u wiedzmowa głowologia
* pod hasłem u Ejotkowe postrzeganie świata
Czytałam tą książkę :) podobała mi się :) trzyma w napięciu i ja do końca nie mogłam domyślić się zakończenia ;)Polecam ;)
OdpowiedzUsuńJa także planuję się z nią zmierzyć, żeby w końcu wyrobić sobie na jej temat własne zdanie. Ostatnio mój tata opowiadał mi o tym, że film niestety nie przypadł mu do gustu. Ale film i książkę dzieli często przepaść. Jak znajdę czas, zmierzę się z tą publikacją.
OdpowiedzUsuńWłaśnie wyszła nowa książka autorki "Zapisane w wodzie" i podobno jest lepsza od tej. Ja ostatnio również sięgam po nieco mocniejsze klimaty i przyznam, że bardzo mi odpowiadają. :)
OdpowiedzUsuńAkurat ja na "Dziewczynę z pociągu" kręcę nosem. Nie podobała mi się. Ale niedawno zaczęłam "Zapisane w wodzie" i poza tym, że czasami się gubię w imionach tych wszystkich kobiet, to jak na razie bardzo mnie ciekawi. Wydaje się być dużo lepsza! :)
OdpowiedzUsuńsłyszałam że druga książka autorki jest lepsza, na pewno uwzględnię ją w swoich planach
UsuńNależę do przeciwników. Książka dla mnie jest dnem i niesłusznie aż tak wychwalanym.
OdpowiedzUsuńJa jej nie zmęczyłam. Nie ogarniałam podziału na bohaterki. I jak się można tak stoczyć i mieć taką obsesję na punkcie faceta też nie rozumiałam, więc zaprzestałam po 100 stronach około :D
OdpowiedzUsuńpodział na bohaterki nie byłby taki zły gdyby działo się to chronologicznie, bohaterka też mnie irytowała, ale książka ogólnie mi się podobała, ale nie każdemu musi
UsuńNależę do grona zwolenników. Wciągnęła mnie i zainteresowała.
OdpowiedzUsuń