TYTUŁ: Instynkt
AUTOR: Nadia Szagdaj
WYDAWNICTWO: Dragon
ROK WYDANIA; 2021
LICZBA STRON: 350
Z niecierpliwością czekałam na kontynuację genialnej "Likwidacji"; recenzja tutaj <klik> . Premiera "Instynktu" właśnie dziś więc czym prędzej przychodzę z recenzją, by zachęcić Was do przeczytania tej serii.
To miał być pierwszy dzień na emeryturze, inspektor Benek Merle już zdążył się pożegnać z pracą. Praca jednak upomniała się o niego. Po prawie 20 latach od nierozwiązanej głośnej serii morderstw pojawia się ktoś zabijający w ten sam sposób. Czy Kat wrócił z "urlopu"? A może znalazł się naśladowca, którego pociągało pozbawianie ofiary głowy? Morderstwa są makabryczne, sprawca nieuchwytny mimo, że policja dysponuje jego odciskiem palca .
Policja otrzymuje anonimowy telefon z imieniem i nazwiskiem zamordowanej dziewczyny. Szybko okazuje się że to znany adwokat. Aleksander Major podpadł kilka dni wcześniej pani prokurator jest więc teraz podejrzanym nr 1. Merle próbuje zdobyć więcej dowodów, nie jest przekonany o winie Majora, cały czas w tej sprawie coś mu się nie zgadza. Pora użyć więc niekonwencjonalnych środków. Inspektor prosi o pomoc Kaję Danielewicz, panią patolog która ma nie jedno za uszami. Merle nigdy nic jej nie udowodnił, ale wie że jej umysł podąża bardzo mrocznymi ścieżkami. W czasie śledztwa okazuje się jak bardzo mrocznymi i z czego to wynika.
Lubię czytać o tym jak prowadzone jest śledztwo, jak policja wpada na trop, jak znajduje dowody a potem wyciąga wnioski. Pod tym względem jestem usatysfakcjonowana. Profil mordercy przemyślany i logiczny, dobrze poprowadzony. Autorka podsuwa elementy, które mogą pomóc czytelnikowi odkryć kto zabija, ale nie jest to łatwe do odkrycia. Zagadka kryminalną jest więc dobrze skonstruowana.
Sprawa Kata budzi emocje. Sposób zbrodni opisany z krwawymi szczegółami, czas goni śledczych, ale... zabrakło mi mrocznej, dusznej atmosfery. Po pojawieniu się Kai akcja nabrała tempa, chociaż pewne przypadkowe spotkanie było dla mnie nieco naciągane.
Co do wątków na które najbardziej liczyłam i które wbiły mnie w fotel przy zakończeniu pierwszej części to dostałam tylko kilka akapitów. Autorka nie pociągnęła teraz tych wydarzeń skazując czytelników na czas oczekiwania na tom 3. Czuję więc spory niedosyt w tej kwestii.
Podsumowując: tom 2 rządzi się swoimi prawami, tutaj na pierwszym plan wysuwa się zbrodnia z którą musi zmierzyć się inspektor. Głównym wątek łączący tomy został potraktowany marginalnie mimo, że główna bohaterka ma tutaj sporo do powiedzenia. Tom 3 może się więc okazać tym, w którym wyjaśnią się wszystkie sprawy z przeszłości, liczę na sporą dawkę emocji.
Być może skuszę się na tę serię, gdyż lubię tego typu klimaty.
OdpowiedzUsuńNie wykluczam, że kiedyś dam szansę tej serii.
OdpowiedzUsuńTytuły ksiązek już zapisałam, moje ulubione klimaty czytelnicze, zatem chętnie do nich zajrzę. :)
OdpowiedzUsuńW sumie dobrze napisaną od strony prowadzenia śledztwa książkę z chęcią bym przeczytała. Muszę zabrać się za pierwszy tom serii zanim przejdę do tego tu recenzowanego.
OdpowiedzUsuńTeż lubię takie książki i odnoszę wrażenie,że ich lektura pochłonęłaby mnie bez rezzty!
OdpowiedzUsuńOj, nie miałam jeszcze styczności z literaturą tej autorki.
OdpowiedzUsuńOj, tyle książek, a tak mało czasu..
Czytałam jakąś wcześniejszą książkę autorki, ten cykl jeszcze przede mną.
OdpowiedzUsuń