AUTOR: Zofia Mąkosa
WYDAWNICTWO: Książnica
ROK WYDANIA: 2017
LICZBA STRON: 491
Na Facebooku zgłosiłam się do zrecenzowania książki "Winne miasto" Zofii Mąkosy, okazało się jednak że to drugi tom serii. Nie lubię zaczynać czytać od połowy zwłaszcza powieści obyczajowych, gdzie drugi tom to z pewnością kontynuacja większości wątków. Pierwszego tomu nie znalazłam jednak w bibliotece, dlatego książkę sobie kupiłam i dziś zapraszam was na wycieczkę do Chwalimia.
Chwalim to wioska położona ok 40km za zachód od Zielonej Góry. W latach 30 to obszar należący do Niemiec. Mieszkańcy wsi to Niemcy lub potomkowie rodzin wendyjskich wywodzących się z rodu Słowian.
Główną bohaterką powieści jest Marta Neumann, właścicielka dużego gospodarstwa i niewielkiej winnicy. Majątek odziedziczyła po rodzicach i dziadkach. Jej mąż Walter jest urzędnikiem, dojeżdża do pracy rowerem kilka kilometrów do miejscowości Unruhstadt ( dzisiejsza Kargowa). W prowadzeniu gospodarstwa kobiecie pomaga córka Matylda zwana Tilą i krewna Janka Kaczmarek z pochodzenia Polka.
Marta całym sercem oddana jest swojej ziemi, to ona wyznacza kroki jej codzienności. Obrządek zwierząt, prace polowe, robienie przetworów, wytwarzanie wina. To jest codzienność Marty, w którą miesza się wielka polityka.
Matylda uczęszcza na zbiórki Związku Dziewcząt Niemieckich działających w ramach Hitlerjugend. Odbywa szkolenie propagandowe, ćwiczy sprawność fizyczną. Ona oraz pozostała młodzież z Chwalimia (przynależność do tej formacji była obowiązkowa) wzrastali w kulcie śmierci dla ojczyzny i posłuszeństwa Fuhrerowi. Nastolatka przeżywa również odpowiednie dla jej wieku problemy, choć większość czasu wypełnia jej praca na gospodarstwie to zawsze znajdzie chwilę by porozmawiać z przyjaciółką lub wymknie się na spotkanie z chłopakiem.
Nadchodzi 1 września 1939, życie w tej małej wsi nie zmienia się prawie wcale, tutaj pogoda i natura wyznaczają zadania. Mieszkańcy nie cierpią głodu, bo mają to co co wyhodowali i co urosło na polu lub w sadzie, nadwyżki oddają ojczyźnie lub sprzedają. O tym że gdzieś na świecie toczy się wojna wiedzą z komunikatów radiowych. Oni wierzą swojemu przywódcy, bo on walczy o sprawiedliwość dziejową, o zapłatę za krzywdy, których doznały Niemcy po 1918.
"Człowiekowi wydaje się że to, co dalekie, choćby było najstraszniejsze, jego nie dotyczy."
Z czasem odwracają się losy wojny. Niemcy atakują Rosję, do wojska powoływane są kolejne roczniki chłopców. Na wsi zaczyna brakować rąk do pracy, przybywają robotnicy przymusowi. Czy Chwalimiakom uda się dogadać z Polakami?
Gdy wojna zbliża się ku końcowi mieszkańcy wsi poznają jej krwawe oblicze. W styczniu 1945 muszą się ewakuować, porzucają gospodarstwa uciekając przed frontem. Czy uda im się jeszcze kiedyś wrócić na ziemię ojców? Czy Marta pozostawi ukochaną winnicę?
Potrzebowałam ponad 200 stron i aż 3 dni żeby się w tę powieść wgryźć. Na lubimyczytac.pl proza autorki porównywana jest do Mickiewicza i Sienkiewicza, ja dodałabym do tego jeszcze Elizę Orzeszkową - bo to jest takie szukanie fabuły wśród opisów przyrody, zagród i Berlina lat 30 i 40. Autorka naprawdę drobiazgowo opisuje Chwalim, dokąd prowadzą poszczególne ścieżki, jaki widok można zobaczyć z najwyższego wniesienia. Opisy są bardzo plastyczne, to obrazy malowane słowem, niestety wpłynęło to u mnie na szybkość czytania. Mała czcionka też nie ułatwia sprawy, więc pierwszą połowę książki czytałam baardzo powoli (co szczerze mówiąc bardzo mnie irytowało). Akcja później delikatnie przyspiesza ale nie ma tutaj jakichś gwałtownych ruchów, czy zwrotów akcji, fabułę nadal wytyczają pory roku i przebieg wojny, ale czytając można się do tego tempa przyzwyczaić.
Ta powieść to bardzo ciekawe doświadczenie czytelnicze. Jeśli czytamy powieści o II wojnie światowej to są to w większości książki dotyczące okupowanej Warszawy lub Holocaustu. Tutaj dostajemy historię jakby z drugiej strony, miejscem akcji jest wieś, której mieszkańcy są Niemcami, mimo że nie mieli wpływu na swojego wodza to im przyjdzie kiedyś zapłacić za jego decyzje.
Początkowe trudności zostają wynagrodzone przejmującą historią. Bohaterowie to prawdziwa plejada różnorodnych postaci. Każdy został dokładnie scharakteryzowany, każdy odgrywa ważną rolę w powieści. Postacie pierwszoplanowe da się lubić, przeżywa się z nimi to zesłał im los.
"Cierpkie grona" to chyba książka z najsmutniejszym zakończeniem jaką dotąd czytałam. Wzbudzające litość nad człowiekiem, nie Niemcem czy Polakiem, po prostu nad Człowiekiem. Bez wahania sięgnęłam od razu po tom drugi.
Podsumowując, jest to jeden z lepszych debiutów jakie czytałam. Powieści z wyraźnym tłem historycznym należą do jednego z moich ulubionych gatunków, tutaj autorka wykonała na prawdę dobrą pracę. Ponadto uniwersalne wartości moralne, które wystawione zostaną na ciężką próbę. Ta książka dostarczy wam wielu emocji. Musicie to przeczytać, polecam
Jest to 16 książka przeczytana w 2019r.
Książka bierze udział w wyzwaniu:
- Olimpiada czytelnicza u Pośredniczka książek luty
Książka bierze udział w wyzwaniu:
- Olimpiada czytelnicza u Pośredniczka książek luty
- #cztambopolskie na Poligon domowy luty
Na pewno przeczytam tę książkę. 😊
OdpowiedzUsuńWidziałam u mojej siostry na półce, to pożeracz ksiązek więc z pewnością i ja przeczytam :)
OdpowiedzUsuńDodam sobie ten tytuł do listy. Może kiedyś .
OdpowiedzUsuńUwielbiam czytać debiutanckie powieści :) a skoro ta jest udana to tym bardziej po nią sięgnę :D
OdpowiedzUsuńSporo dobrego słyszałam o tej książce. Muszę się za nią zabrać.
OdpowiedzUsuńJak jest dobre tło historyczne to naprawdę świetna sprawa w tego typu powieściach!
OdpowiedzUsuńChyba nie do końca wgryzła bym się w tą książkę, ale może warto dać jej szansę :-)
OdpowiedzUsuńBrzmi całkiem interesująco... Pewnie siegne. Tylko też muszę zacząć od pierwszego tomu
OdpowiedzUsuńPiękny cytat 😍 Zachęca do sięgnięcia po książkę
OdpowiedzUsuńCieszę się, że debiut wypadł tak dobrze. To nieczęste zjawisko. Ciekawi mnie te wojenne tło, które zawsze budzi we mnie wielkie emocje. Może przeczytam.
OdpowiedzUsuńTutaj wojenne tło ukazuje raczej relacje międzyludzkie w tym czasie a nie działania wojenne ale powinno Ci się podobać
UsuńBardzo lubię książki o tematyce II wojny światowej. Na pierwszą książkę czekam i już nie mogę doczekać się lektury 😁 tę drugą też zamówię. Aczkolwiek nie lubię drobnego druczku więc przez to lektura może i dla mnie się wlec. Zobaczymy ale jestem dobrej myśli 😊
OdpowiedzUsuńNie jestem pewna czy książka by mnie aż tak bardzo pochłonęła, jeśli będę miała możliwość to przeczytam. :)
OdpowiedzUsuńJuż się zabieram za obydwie części, bo brzmi super
OdpowiedzUsuńBrzmi interesująco, ale porównanie do Orzeszkowej trochę zniechęca jednak :/
OdpowiedzUsuńLubie historie z wojną w tle, więc jest to coś dla mnie :)
OdpowiedzUsuń