AUTOR: Katarzyna Gacek
WYDAWNICTWO: Oficynka
ROK WYDANIA: 2018
LICZBA STRON: 437
Tak się ostatnio złożyło że czytam dużo powieści obyczajowych. Potrzebuje
jednak jakiejś odmiany, czegoś mocnego i najlepiej krwawego. Sięgając po
książkę pani Katarzyny Gacek sugerowałam się tytułem i okładką. Czy moje
oczekiwania zostały zaspokojone? I tak i nie...
"W" jak morderstwo to powieść obyczajowa z elementami komedii i
kryminału.
Taki mix w połączeniu z lekkim stylem autorki okazał się rewelacyjny. Dawno
tak dobrze mi się nie czytało, 437 stron w dwa dni? Nie pamiętam kiedy ostatnio
osiągnęłam taki wynik.
Główną bohaterką, a zarazem narratorką jest Magda, kobieta po 30. Żona, matka
dwójki dzieci, kura domowa. Kobieta, która wszystkich za wszystko
przeprasza. Jej relacje z mężem są bardzo niejasne, nie ma partnerstwa
tylko nadrzędna racja męża. Magdą łatwo manipulować, a Tomasz wykorzystywał to
bez skrupułów. Coś jednak zmienia się
gdy ona dostaje propozycję pracy na pół etatu. Magda z wykształcenia jest
weterynarzem i w tajemnicy przed mężem zgadza się przyjąć posadę. Musi tak
zorganizować życie domowe by prawda nie wyszła na jaw, a wynikiem tego jest
wiele zabawnych sytuacji. A Podkowa w której mieszkają to niewielka miejscowość
gdzie trudno cokolwiek ukryć.
Przejdźmy do wątku kryminalnego. Podczas wieczornego spaceru z psem Magda. znajduje
zwłoki eleganckiej kobiety. Szef dochodzeniówki Komendy Głównej Jacek Sikora
jest jednocześnie jej kumplem z dzieciństwa i mężem najlepszej przyjaciółki.
Magda bardzo interesuje się śledztwem, bo mimo że nie znała ofiary to
rozpoznała u niej wisiorek, który kiedyś należał do jej koleżanki Weroniki. Nie
byłoby w tym nic dziwnego gdyby nie fakt, że Weronika zaginęła 17 lat temu, a
wisiorek był na prawdę unikatowy. Magda z wrodzoną sobie ciekawością i gracją
słonia w składzie porcelany rozpoczyna prywatne śledztwo czym doprowadza do
szału Jacka. Mały minusik dałabym właśnie Jackowi za zbyt szybkie dopuszczenie
Magdy do sprawy, ich przekomarzania się były bardzo fajnym elementem tej
powieści.
Magdzie udaje się połączyć zaginięcie sprzed 17-lat z morderstwem, którego
ofiarę znalazła. Dla czytelnika jest to również dość łatwa zagadka do rozwiązania.
Nie było trudności z dopasowaniem wszystkich tropów, które sprawdzała kobieta. Jednak
jej metody działania budziły pozytywne odczucia, niekiedy również szeroki uśmiech.
Nie było elementu zaskoczenia podczas finału. I mimo, że marzył mi się kryminał
w mrocznym klimacie to z tej lektury jestem bardzo usatysfakcjonowana. Było
zabawnie, momentami tajemniczo, przeplatanie się spraw z przeszłości z teraźniejszością
zostało dobrze rozegrane. Fabularnie jest to dopracowana w szczegółach książka.
Finał jednego z wątków obyczajowych też był łatwy do przewidzenia, ale tę
przewidywalność (którą część czytelników może uznać za minus) równoważy humor.
Humor sytuacyjny, humor postaci i humor w dialogach - ja się świetnie bawiłam
czytając perypetie Magdy. Bohaterka przeszła swego rodzaju metamorfozę,
zmieniła uczesanie, zaczęła pracować, a przede wszystkim wkręciła się w
śledztwo. Jej nie ograniczały przepisy tylko wyobraźnia, a tę miała niemałą.
Powieść „W” jak morderstwo zaspokoiła moją potrzebę przeczytania dobrej
książki. Wątek kryminalny był ciekawy ale podany w lekki sposób.
Polecam bo tę książkę dosłownie się pochłania. Nie trzyma czytelnika w
szponach mrocznego klimatu ale Magda jest na tyle sympatyczna, że jej losy nie
mogą nam być obojętne. Polecam przeczytajcie historię morderstwa, którego
sprawcę prawie udało się wskazać przemiłej pani weterynarz.
Jest to 38 książka przeczytana w 2019 roku.
Książka bierze udział w wyzwaniu:
* olimpiada czytelnicza u pośredniczka książek kwiecień
Książka bierze udział w wyzwaniu:
* olimpiada czytelnicza u pośredniczka książek kwiecień
#czytambopolskie na poligondomowy.pl kwiecień
Nie słyszałam wcześniej ani o książce, ani o autorce, ale zachęciłaś mnie do tego, by to zmienić. 😊
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie i zapraszam w moje skromne blogowe progi. 😊
Mam wrażenie, że o tej książce w blogosferze nie było za głośno
UsuńNie słyszałam wcześniej o tej pozycji, ale wydaje się ciekawa :) czy przeczytam? Nie wiem, ale recenzja do tego zachęca :)
OdpowiedzUsuńBrzmi ciekawie, a że ostatnio czytam dużo obyczajówek i romansów, to ten tytuł może być ciekawą odmianą. ;)
OdpowiedzUsuńPewnie, bo z jednej strony czytasz to ci lubisz a z.drugiej elementy kryminału są powiewem świeżości
UsuńCóż, fabuła brzmi naprawdę ciekawie, jednak od tego historii, gdzie w grę wchodzi śledztwo kryminalne, wymagam NIEPRZEWIDYWALNOŚCI. Lubię być zaskakiwana faktami oraz kreatywnością autora w dążeniu do poznania tożsamości sprawcy, a jeżeli już w jakimś momencie historii jest już to jasne, to cóż – nie czuję się wtedy usatysfakcjonowana. Dlatego podziękuję. ;)
OdpowiedzUsuńJak najbardziej rozumiem. Od kryminałów czy thrillerów też oczekuje nieprzewidywalności ale tutaj z racji mixu gatunków mogę przymknąć na to oko
UsuńChętnie obracam się w kryminalnych klimatach, zarówno tych intensywnie mrocznych, jak i w lżejszej formie, dlatego zwrócę uwagę na książkę. :)
OdpowiedzUsuńJuż sam tytuł intryguje :) ja mam wielką ochotę na komedie kryminalną, ale ciężko mi trafić na coś dobrego. Już teraz szkoda mi bohaterki i mam nadzieję, że wątek obyczajowy skończy się dla niej dobrze.
OdpowiedzUsuńNie będę zdradzać ;) książkę polecam, na prawdę przyjemnie się czyta
UsuńMnie twoja recenzja przekonała 😁 widziałam już wcześniej tę książkę, ale się wahałam trochę
OdpowiedzUsuńCieszę się :)
UsuńNigdy wcześniej nie słyszałam o tej pozycji. Tytuł już zapisany :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
Mój blog
Ooo, to jest książka zdecydowanie dla mnie!
OdpowiedzUsuńJa mam zupełnie na odwrót. Non stop czytam kryminały, chociaż to nie mój ulubiony gatunek
OdpowiedzUsuń