niedziela, 31 października 2021

Podsumowanie października


Jak się chodzi do pracy to dni niesamowicie szybko umykają. A gdy w 24 godziny musisz wpakować obowiązki domowe, szkolne i przyjemności to wszystko toczy się jeszcze szybciej, a niedoczas to mój przyjaciel. Czasami myślę jakby tu zwolnić i nadarza się okazja w postaci długiego weekendu (a nawet dwóch). 

Październik był całkiem przyjemny jeśli chodzi o przeczytane książki. Mix gatunkowy jak zawsze, poziom zadowolenia z lektury różny. 



  • Mister mister - ależ mnie zaskoczyła ta książka, spodziewałam się lekkiej komedii a dostałam obyczajówkę na miarę XXI wieku
  • Na śniadanie tort szpinakowy - lekko i przyjemnie, romantycznie i uroczo, ale bez tony lukru, za to z przepisem na tort
  • Przyjdę, gdy zaśniesz - nie do końca mi tutaj wszystko grało, a Iga była najbardziej irytującą bohaterką na jaką ostatnio trafiłam
  • Opowiadacz - nietypowa narracja, monolog z drugim dnem, jak dla mnie ciekawe doświadczenie czytelnicze
  • Wróć przed zmrokiem - ja i horror? Tylko z TAKIM zakończeniem mogło się to udać. Przeczytajcie!
  • Przewodnik dla damy udana kontynuacja XVIII wiecznej przygody
  • Warkocz spleciony z kwiatów wiejsko, sielsko, anielsko ale na pewno nie banalnie, autorka nadal potrafi zaskoczyć
  • A ty będziesz dumna ta książka złamie wam serce, ale nie pozostawi go z niczym. Cudowna historia ❤️
  • Były łzy, był śmiech, była irytacja - książki oferują cały wachlarz emocji i za to je uwielbiam.
  • Stos hańby prezentuje się następująco: 


  • Było prawie zero, ale wymieniłam kilka książek, więc wzbogaciłam biblioteczkę. Co do pozycji recenzenckich to zrobiło się zimowo i taki klimat będzie na blogu już od 2 listopada. W planach mam jednak nie tylko świąteczne historie, czytać będę m.in część drugą Marii Magdaleny od Ewy Kasssali:


Piszcie co u Was 🍁🧡





 

6 komentarzy:

  1. Taki miks gatunkowy jest najlepszy. Udany miesiąc za Tobą.

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo ciekawe książki udało Ci się przeczytać w tym miesiącu.

    OdpowiedzUsuń
  3. Super wynik książkowy! Ja też nie nadążam z tym czasem.. Idę do pracy ciemno, wracam ciemno, już nic się nie chce ;/ Książek udało mi się trochę przeczytać, ale nie aż tyle co Tobie :) Obejrzałam kilka filmów i byłam na 2.5 dnia w Toruniu, zakochałam się w tym mieście ponownie :) Oprócz tego, byliśmy z mężem w górach trzy niedziele (Kamienne, Stołowe i Rudawy Janowickie i wytapetowaliśmy pokój. Uh. można zaczynać listopad ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Intensywny miesiąc za Tobą :) ja chętniej wyjezdzam latem, bo jesienią te powroty w ciemny wieczór jakoś mnie nie zachęcają. Udanego listopada.

      Usuń
  4. Ech, ten niedoczas :) Chyba większość ludzi na niego "choruje".
    I tak sporo udało Ci się przeczytać - pozostaje mi życzyć udanego listopada, też jest dłuższy weekend :D

    OdpowiedzUsuń