czwartek, 26 lipca 2018

Scenariusz życia

TYTUŁ: Scenariusz życia

AUTOR: Joanna Śleboda

WYDAWNICTWO: WFW

ROK WYDANIA: 2013

LICZBA STRON: 234


W moje ręce trafił kolejny debiut, "Scenariusz życia" mimo nie wielkiej objętości zapowiadał się obiecująco. Książkę zabrałam do Poznania, tam gdzie rozpoczął się mój scenariusz życia, czy lektura mnie usatysfakcjonowała? Sprawdźcie.

Zosia ma 30-lat, jest znaną dziennikarką, prowadzi serwis śniadaniowy, kocha swoją pracę. Od kilku lat jest żoną Tomka, młode małżeństwo ma dla siebie jednak coraz mniej czasu. Oboje robią karierę, ale wiedzą jak ważne jest pielęgnowanie miłości

Pewnego dnia Tomek pakuje walizki i bez słowa wyprowadza się z domu. Zosia rozpacza i próbuje dowiedzieć się co skłoniło męża do takiej decyzji. Kobieta nie jest sama, wspiera ją najlepsza przyjaciółka Julia. Ta stara się pocieszać Zosię, ale w najmniej spodziewanych momentach wypomina zdarzenia z przeszłości i przypomina Zosi jej pierwszą miłość - Mateusza. Rozstanie tej pary było zagadkowe, ale dla mnie irytujące było wyciąganie raz po raz tego samego królika z kapelusza. Ponadto Julia namawia ją do odnowienia znajomości.

Jak można było przypuszczać Mateusz wraca i stara się wkroczyć do życia Zosi. Kolejne wydarzenia były już trudniejsze do przewidzenia, bo autorka poszła dość ciekawą ścieżką. Nie ma tutaj wątku zdrady, ale kwestia zaufania w małżeństwie jest tutaj bardzo istotnym zagadnieniem.

Książka w większości składa sie z dialogów. Pomysł na fabułę ciekawy, ale wykonanie wymaga większej korekty. To pozwoliłoby uniknąć często pojawiających się powtórzeń i nazywania każdego spotkania przy winie libacją alkoholową.

Dużego plusa daję za zakończenie, które mimo że smutne nie było melodramatyczne, bo obawiałam się trochę, że w takim kierunku pójdzie autorka. Na okładce czytamy, że odkładając książkę na półkę, powinniśmy być świadomi tego, jak ważne jest w życiu to, by cieszyć się każdą chwilą, tak jakby miała być tą ostatnią... Myślę, że udało się osiągnąć taki efekt. Historia Zosi i Tomka skłania do refleksji, do przyjrzenia się własnemu życiu.

Polecam, jako ciekawą i refleksyjną lekturę mimo, że można było z niej wycisnąć trochę więcej.

Za książkę dziękuję Warszawskiej Firmie Wydawniczej.



Jest to 68 książka przeczytana w 2018 roku.
Książka bierze udział w wyzwaniu:
- Dziecięce poczytania u Kraina książką zwana lipiec
- Olimpiada czytelnicza u Pośredniczka książek lipiec

- -#czytambopolskie lipiec

4 komentarze:

  1. Być może kiedyś przeczytam, ale nie jest to mój priorytet czytelniczy. 😊

    OdpowiedzUsuń
  2. W obyczajówkach musi być to "coś" co sprawi, że będę o tej książce pamiętać dłużej. Chyba nie tym razem :-(

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie lubię obyczajowek i nie wiem czy to się zmieni

    OdpowiedzUsuń