TYTUŁ: Oskarżenie
AUTOR: Remigiusz MrózWYDAWNICTWO: Czwarta Strona
ROK WYDANIA: 2017
LICZBA STRON: 558
Oj, minęło już sporo czasu od mojego ostatniego spotkania z Chyłką. Dokładnie od października 2017r. Jednym z moich postanowień noworocznych był powrót do tej serii. Udało się to zrealizować dzięki mojemu zacięciu w realizowaniu czytelniczych wyzwań ;)
Aby jednak przejść do Oskarżenia musiałam sobie przypomnieć kilka ostatnich rozdziałów Inwigilacji, która to zakończyła się bardzo mocnym akcentem. W 6 już tomie serii - którego nie warto zaczynać nie znając poprzednich - duet Kordian Chyłka przestaje mieć prawo zawodowego bytu. Oryński zostaje zwolniony z kancelarii, ma rok do kolejnego egzaminu, ale to nic w porównaniu z tym co go czeka w prywatnym życiu.
Chyłka otrzymuje telefon od żony Tadeusza Tesarewicza, legendy Solidarności, mężczyzny oskarżonego o 4 brutalne morderstwa. Kobieta twierdzi, że ma dowód na niewinność męża. Joanna nie widzi w tej sprawie nic ciekawego, jednak gdy następnego dnia pani Tesarewcz nie żyje, adwokatka wie że to coś dla niej. Rusza sądowa machina, oskarżony jednak nie do końca pali się do współpracy z Chyłką.
W tym czasie niespodziewanie aresztowany zostaje Kordian. Wszystko wskazuje na to że ktoś pociąga za sznurki, bo Zordon ma trafić do celi Gorzyma. Akcja się zagęszcza. Chyłka by ratować swojego aplikanta udaje się po pomoc do ... - oj nie poczęstuję was takim spoilerem ;) ale by w pełni zrozumieć sytuację w jakiej znalazł się Zordon i jak mocno Chyłka został przyparta do muru musicie znać poprzednie części.
Akcja nie zwalnia ani odrobinę, Chyłka próbuje się zorientować w co została wmanewrowana. Nagle z obrońcy stała się oskarżycielem posiłkowym. Ponadto życie osobiste nie daje czasu na wytchnienie, Pasożyt rośnie, Kordian próbuje poznać prawdę o jego ojcu, a sama Chyłka nawet nie przeczuwa jak źle wszystko może się skończyć.
Miałam pewne zastrzeżenia co do sprawy Tesarewicza i jego szybkiego uniewinnienia tylko dlatego, że pojawił się jeden nowy dowód. Coś mi tu mocno nie grało. Ale na szczęście Kormak miał te same wątpliwości więc moja ciekawość pod tym względem została zaspokojona.
Co do wątków relacji między bohaterami to pozostają na tym samym poziomie co w poprzednich częściach. Odpowiednio cięte riposty, tym razem jednak nie zakrapiane alkoholem ze strony Chyłki, ale okraszone gandalfem białym ze strony Zordona. Kreacja bohaterów jak najbardziej spójna i mimo, że śledzimy ich losy już przez sześć książek to nie są oni przewidywalni, a wręcz zaskakują na każdym kroku.
Mimo plusów nie jestem jednak pewna czy sięgnę po kolejne tomy. Książkę czyta się lekko, ale wątki sensacyjne trochę mnie przerastają. Nie mogłam nadążyć za fabułą, za zwrotami akcji, trudno było mi wszystko ze sobą powiązać i okazało się że tę samą trudność mieli główni bohaterowie, bo nawet oni nie mieli szans na znalezienie spoiwa łączącego wszystkie zebrane informacje. Sprawa przedstawiona w ten sposób nie budzi czytelniczej satysfakcji. Więc na prawdę trudno mi się teraz zdeklarować czy będę czytała dalej.
A wy należycie do fanów twórczości Remigiusza Mroza?
Moje recenzje poprzednich tomów znajdziecie tutaj:
* Kasacja
* Zaginięcie
* Rewizja
* Immunitet
* Inwigilacja
Jest to 20 książka, którą przeczytałam w 2020r.
Książka bierze udział w wyzwaniu:
Olimpiada czytelnicza u Pośredniczka książek
Długość tej serii mnie przeraża. :D
OdpowiedzUsuńTo prawda, może zniechęcać, ale jak ktoś się wkręcić od pierwszego tomu to jeszcze bedzie mu mało
UsuńTwórczość tego autora jeszcze przede mną. 😊
OdpowiedzUsuńPolecam Ci Behawiorystę.
UsuńSzczerze to jeszcze nic nie czytałam tego autora, ale planuję już od dłuższego czasu więc w tym roku powinno się udać :)
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki za realizację postanowienia
UsuńPo twórczość tego pana miałam sięgnąć już dawno temu, ale ciągle mi nie po drodze :( niezły grubasek.
OdpowiedzUsuńMają te książki swój gabaryt ale bardzo szybko się je czyta
UsuńKtoś kiedyś napisze, że wszystkie te komentarze pod recenzjami książek Pana Mroza pisze z automatu, ale naprawdę dalej nic jego nie przeczytałam. Może zrobię to już dla świętego spokoju.
OdpowiedzUsuńKsiążki jak narkotyk
Nie ma przecież przymusu czytania książek Mroza ;)
UsuńCzytałam tylko pierwszy tom i mnie nie zachwycił, więc reszty raczej nie przeczytam.
OdpowiedzUsuńJasne, lepiej sobie odpuścić niż się męczyć
Usuń