piątek, 13 października 2017

3 Anny w kapeluszach

TYTUŁ: 3 Anny w kapeluszach

AUTOR: Edyta Tyszkiewicz

WYDAWNICTWO: Warszawska Firma Wydawnicza (WFW)

ROK WYDANIA: 2012

LICZBA STRON: 232



Intrygujący opis i niewielka ilość stron to dobra lektura na dwa leniwe wieczory. Historia, która wciąga od pierwszej strony i trzyma poziom aż do samego końca. W książce, której liczba stron nie przekracza 300 nie ma miejsca na zbędne fragmenty czy przydługie opisy. Tę powieść można zaliczyć do gatunku kryminał i thriller - ja jako wielbicielka tych gatunków czuję się usatysfakcjonowana.

Co łączy Łukasza, Annę, Tomasza i Franciszka Chojeckiego? Tomek i Anna to para, pan Franciszek jest sąsiadem Tomka, a Łukasz pracuje w jego księgarni. Oprócz stosunków towarzyskich jest jednak coś jeszcze... każda z tych osób miewa sny, sny które silnie oddziałują na postrzeganie przez nich rzeczywistości, sny które rodzą strach.

Anna zaczyna wierzyć że Tomek chce ją zabić. Łukasz wszędzie widzi robaki i wypowiada im wojnę. Pan Franciszek ma wrażenie, że jego kolana nie są równe, że ktoś ingerował w jego ciało. A Tomek, zaczyna bać się własnego psa. Każda z tych osób powoli wpada w obłęd, a to prowadzi do tragicznych skutków.

By rozwiązać tę sprawę z policją (bo Anna wniosła przeciw Tomkowi oficjalne oskarżenie) zaczyna współpracować była żona Tomka Ewa, znana doktor psychiatrii.

Doszukiwałam się jakiegoś fantastycznego wątku, ale nie, wszystko znalazło racjonalne, naukowe wyjaśnienie. Sprawa zostaje zamknięta, sprawca został wskazany, ale pozostają pewne niedomówienia. Epilog pozostawia czytelnika z domysłami, ale jest ciekawym zabiegiem kończącym książkę.

Ta książka to debiut, styl jednak jest lekki i przyjemny, postacie dopracowane, doskonale scharakteryzowane. Akcja mknie wartko do przodu, nie dopatrzyłam się w niej jakiś nieścisłości, a rozwiązanie które zaproponowała autorka wymagało zapewne sporo pracy i poszukiwań.

Jedynym minusem, który zauważyłam to często pojawiające się literówki.

Książka, której warto dać szansę by spędzić z nią miły niezobowiązujący wieczór. Polecam

Jest to 84 książka którą przeczytałam w 2017r.

Książka bierze udział w wyzwaniu:
*Olimpiada czytelnicza na blogu pośredniczka-ksiażek.pl  październik
* Czytam ile chcę na blogu książko miłości moja
*#czytambopolskie na poligonie domowym październik
* wyzwanie czytelnicze wiedźmowa głowologia

4 komentarze:

  1. No ciekawe :) chociaż okładka trzeba przyznać, że jest creepy xD. Ogólnie jestem zainteresowana
    Zaczytana Weni

    OdpowiedzUsuń
  2. Byłam ciekawa recenzji tej książki. Widzę, że wypadła ona całkiem dobrze. A literówki... da się przeżyć. Potrzebna byłaby solidna korekta.

    OdpowiedzUsuń
  3. Brzmi bardzo intrygująco, aczkolwiek ja dużej liczby literówek nie lubię. Ale skoro jako wielbicielka gatunków jesteś usatysfakcjonowana, to może warto przymknąć na to oko! :)

    OdpowiedzUsuń
  4. nie jestem fanką tego gatunku, ale tą recenzją mnie zachęciłaś, dodatkowo mała liczba stron mnie kusi więc nie mówie "nie"

    OdpowiedzUsuń