TYTUŁ: Łąki kwitnące purpurą
AUTOR: Edyta Świętek
WYDAWNICTWO: Replika
ROK WYDANIA: 2017
LICZBA STRON: 382
Bardzo lubię czytać serie tom po tomie, ale nie przepadam za pisaniem ich recenzji. Nie chcę za dużo zdradzić tym którzy nie czytali 1 części, a równocześnie zbyt małą liczbą szczegółów nie chcę zniechęcić tych którzy zastanawiają się nad przeczytaniem sagi.
Prolog drugiej części jest znacznie spokojniejszy, można powiedzieć sielankowy. Gdzieś w tle jednak czai się zło, które przybrało postać mężczyzny w kapeluszu. Prolog z pierwszego tomu przynajmniej do połowy 2 książki zostaje niewyjaśnioną zagadką. Autorka umiejętnie podsyca ciekawość czytelnika wprowadzając do fabuły bardzo intrygujące rozdziały.
Rodzeństwo Szymczaków szuka szczęścia w Nowej Hucie. Na wsi zostały tylko mama i Dorotka. Po zaginięciu Marczyka w Pawlicach żyje się o wiele lepiej więc Bronek nie musi się o nie martwić. Sam układa sobie życie żeniąc się z Haliną.
Na pierwszy plan powieści wysuwa się właśnie Bronek, o jego życiu wiemy najwięcej. Możemy dokładnie śledzić wątek miłosny (wcale nie związany z jego małżonką). Życie pozostałych z rodzeństwa również jest dość szczegółowo opisane ale właśnie, więcej tutaj opisów wydarzeń niż przemyśleń bohaterów. Każdy z nich zmaga się z własnymi problemami, a pomocy szukają wśród bliskich, bo tak jak wychowała ich matka wiedzą że siła tkwi w rodzinie.
W kreacji bohaterów może brakuje psychologicznej wnikliwości, ale każdy charakteryzuje się indywidualną dla niego cechą. Bronek jest ambitny, marzy mu się powrót do przeszłości i odbudowanie rodzinnej gospodarki. Julia oddana synkowi, pragnie utrzymać niezależność którą udało jej się wypracować. Krystyna ciągle za czymś pędzi, nigdy nie jest jej dostatecznie dobrze, ciągle chciała by więcej. Dorota - jest obdarzona wielkim darem empatii (czy to aby na pewno dar? A może przekleństwo?). Andrzej - wierzy, że pech, który go spotyka jest karą za przewinienia z młodości. Leszek były wojskowy, szybko się uczy, porywczy w ważnych decyzjach (o nim jak na razie wiemy najmniej).
W tej części brak chaosu o którym wspominałam wcześniej, wszystkie elementy życia są równomiernie opisane, każdy wątek na swoim miejscu, nie ma przepychu lub urwanych myśli. Styl jest prosty, przyjemny w odbiorze.
W tomie drugim jest więcej przytoczonych cytatów z czasopism czy audycji radiowych z lat 50 XX co bardzo podnosi walor historyczny powieści. Pojawiają się też dowcipy, ci którym przyszło żyć w PRL-u wiedzieli że działania władzy często ocierają się o granice absurdu.
Pojawia się dosadne słownictwo, ale jak najbardziej dostosowane do zaistniałej sytuacji. Coraz częstsze awantury w mieszkaniu Bronka i Haliny, pokrzykiwania robotników na budowie itp. Nie mogło tutaj zabraknąć również wątku wiary, przynależności do kościoła, którą komunizm chciał zniszczyć. Robotnicy Nowej Huty domagali się wybudowania kościoła - w wypowiedziach bohaterów w tym temacie czuć patetyzm i patriotyczne uniesienie.
Tom drugi w niczym nie ustępuje pierwszemu. Rodzina Szymczaków wtłoczona w szare ramy systemu próbuje żyć, chwytać małe radości, są śluby i chrzciny, spotkania rodzinne. Saga ta przenosi nas w czasie a czytelnik kibicuje bohaterom w ich drodze do szczęścia.
Polecam.
Jest to 3 książka przeczytana w 2019r.
Książka bierze udział w wyzwaniu:
- Olimpiada czytelnicza u Pośredniczka książek styczeń
- #czytambopolskie zgłoszenia tutaj <klik>
Mimo, że jestem bardzo ciekawa tej serii, to jeszcze nie udało mi się jej przeczytać. Mam nadzieję, że w tym roku to nadrobię. 😊
OdpowiedzUsuńPrzyjemne czytanie się szykuje, co prawda ja w mocniejszych nutach gustuję, ale czasem i po takie książki chętnie sięgam. :)
OdpowiedzUsuńOba tytuły zapisuję :) Ostatnio coraz częściej sięgam po literaturę polskich autorów. Lubię sagi rodzinne wplecione w historyczne wydarzenia, więc powieści Edyty Świętek jak najbardziej mnie zainteresowały. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę. Daj znać jeśli uda ci się przeczytać
UsuńEdyta Świątek do mnie nie przemawia, jednak twoja recenzja mnie zaciekawiła ;)
OdpowiedzUsuńMoże spróbujesz dać autorce szansę?
UsuńTo chyba nie jest to, czego konkretnie poszukuję w ksiązkach :)
OdpowiedzUsuńale recenzja super!
Pozdrawiam
Dziekuje :)
UsuńCiekawią mnie książki osadzone w czasach PRLu.
OdpowiedzUsuńTa seria powinna w takim razie ci sie spodobac
UsuńŚwietna recenzja i książki :)
OdpowiedzUsuńLubię takie rodzinne historie, obserwowanie zmian jakie zachodzą w bohaterach w kolejnych tomach
OdpowiedzUsuńJak tylko znajdę trochę czasu wolnego to muszę sięgnąć po tą książkę ^^ zapowiada się cudnie :) my-dream-is-love.blogspot.com
OdpowiedzUsuńObiecałam, że nie będę dopisywać nic więcej, ale mnie przekonałaś! Jest w Twojej recenzji coś takiego, że ta saga tak mnie kusi...! Dziękuję! ♥
OdpowiedzUsuńciesze się, że udało mi się coś takiego w recenzji zamieścić :)
UsuńPasowałoby sięgnąć po pierwszą część, bo widzę, że kontynuacja jest ściśle związana z poprzednią książką. Jestem oczarowana okładkami i przekonana, że i mnie ta historia pochłonęłaby bez reszty.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
http://tamczytam.blogspot.com
zdecydowanie polecam zacząć od pierwszej części, kolejne tomy to bezpośrednia kontynuacja bez przeskoków czasowych
Usuń