AUTOR: Wioletta Piasecka
ILUSTRACJE: Katarzyna Fus
WYDAWNICTWO: Niko
ROK WYDANIA: 2018
LICZBA STRON: 79
O tej książce przeczytałam u Weroniki z bloga ktoczytaksiazki-zyjepodwojnie. Wiedziałam, że muszę ją mieć, że muszę ją przeczytać razem z córkami. Książkę zakupiłam na dzień dziecka, ale dopiero na początku stycznia miałyśmy więcej czasu by do niej przesiąść.
Faustynka urodziła się na Syberii. Jej ojciec Julian Morzycki został skazany na 25 lat wygnania, żona zgodziła się towarzyszyć mu w zesłaniu. Morzyccy radzili sobie dobrze, zarządzali niewielkim gospodarstwem. Całą rodzinę jednak przepełniała tęsknota za Polską, tata przekazał Faustynce miłość do ojczyzny.
"W kraju tym słowiki śpiewały najmilej, fiołki pachniały najpiękniej, słońce świeciło najjaśniej, a gwiazdy mieniły się niczym diamenty."
Faustyna Morzycka to postać historyczna, działaczka socjalistyczna, nauczycielka języka polskiego, jej osoba zainteresowała Stefana Żeromskiego i stała się inspiracją do napisania "Siłaczki".
Ta książka jest bardzo wartościowa, napisana w prosty i zrozumiały dla dzieci sposób przybliża walkę z zaborcą. Tajne nauczanie, pielęgnowanie miłości do języka i ojczyzny - to taka ciekawostka dla najmłodszych, pierwsza lekcja historii.
Miałam pewne zastrzeżenia podczas czytania, zupełnie niepatriotyczne zachowanie matki, despotyczna babcia - trochę to odbiegało od wizerunku kobiet przedstawianych w bajkach. Jednak "Faustynka" to nie bajka, to opowieść historyczna o dziewczynce która żyła na prawdę, która spotkała się z brakiem.zrozumienia, z szykanowaniem ze strony najbliższych. Ta powieść prowokuje rozmowę, wyjaśnienie i pokazanie dobrych i złych zachowań, pokazanie czym jest miłość do ojczyzny.
Bardzo się cieszę że ta książka stoi na półce w pokoju moich córek. Świętowałyśmy razem rocznicę odzyskania niepodległości i rocznicę wybuchu powstania wielkopolskiego, tradycja i miłość do Polski to nasza codzienność.
Z ciekawości przeczytałam życiorys Faustyny Morzyckiej. Zagłębiając się bardziej w temat postanowiłam przeczytać "Siłaczkę" Stefana Żeromskiego. Z tym autorem nigdy nie było mi po drodze, czytałam jego książki ale nie bardzo trafiały w mój gust. Przeczytałam więc ponownie historię Pawła Oberackiego i Stasi Bozowskiej. W tej opowieści autor skupił sie na walce o ideały, a nie na życiorysie panny Bozowskiej. Ona jest symbolem, kobietą która wierzyła w pracę organiczną i w pracę u podstaw.
Dobrze że wypożyczyłam z biblioteki książkę z opracowaniem, bo to znacznie ułatwiło mi lekturę. Jednak w "ściądze" nie trafiłam na informację, że pierwowzorem Stanisławy Bozowskiej była Faustyna Morzycka.
Co do klasyki to nadal mam mieszane uczucia, ale jeśli chodzi o Opowieści patriotyczne to polecam nie tylko dzieciom. To historia napisana w przystępny sposób zaciekawi również dorosłych.
Jest to 5 książka przeczytana w 2019r.
Książka bierze udział w wyzwaniu:
- Olimpiada czytelnicza u Pośredniczka książek styczeń
- #czytambopolskie zgłoszenia tutaj <klik>
Skoro zaciekawi również dorosłych, to, kiedy mój chrześniak dorośnie do tego typu książek, przeczytamy ją wspólnie. 😊
OdpowiedzUsuńSama chętnie bym przeczytała tę książkę ;)
OdpowiedzUsuńTo na pewno dobra i wartościowa książka, ale z jej czytaniem jeszcze się wstrzymam aż Ola trochę podrośnie :)
OdpowiedzUsuńPięknie że wydawane są takie ksiażeczki dla dzieci a Ty dbasz o to by przekazać dzieciom widzę historyczną dostosowaną do ich wieku
OdpowiedzUsuńMam małą (4-letnią) siostrzenicę, która uwielbia dowiadywać się nowych rzeczy, więc pomyślę o sprawienie jej takiego prezentu :)
OdpowiedzUsuń