wtorek, 2 kwietnia 2019

Podsumowanie marca


Minął już pierwszy kwartał 2019 roku. Pokusiłabym się o sprawdzenie jak idzie mi wypełnianie postanowień noworocznych ale obawiam się bardzo słabego wyniku.

Marzec okazał się przyjemnym, normalnym miesiącem. Pod względem liczby przeczytanych książek nie najgorszy. Przeczytałam 11 tytułów i połowę 12. Ponownie były to dobrze dobrane lektury, każda posiadała jakiś zachwycający element. Jedynie czepiałam się trochę "Dowodu" Ebena Alexandra o czym przeczytacie tutaj , ale to był raczej wynik moich zbyt wygórowanych oczekiwań.

Jak przedstawia się walka ze stosem hańby? A no tak, że w tym temacie stoję w miejscu jeśli chodzi o liczby, a rzeczywiście udało mi się przeczytać 2 książki, które stały na półce dłużej niż pół roku.


Z recenzenckimi książkami jestem prawie na bieżąco. 3 książki które pochodzą z wymiany to trylogia Agaty Przybyłek "Miłość i inne szaleństwa". Czytałam kiedyś "Nieszczęścia chodzą stadami" i o ile pamiętam nie było jakiegoś wow, ale nie było też najgorzej więc mam nadzieję że szybko uda mi się te książki przeczytać, bo liczę na przyjemne spędzenie czasu.


W marcu wzięłam udział w wyzwaniu #kobiecafotoszkola na Instagramie. Przez 5 dni wrzucałam posty zgodne z tematem wyzwania. Najważniejsze jednak były wskazówki udzielane przez Dominikę Dzikowską. Chciałabym poprawić jakość zdjęć na moim profilu i znaleźć na niego jakiś pomysł. Z drugiej strony dla mnie Instagram to zabawa, to fotki książek zrobione niekiedy w biegu, niekiedy z namysłem gdy mam czas na kawę. Czyli ten profil to cała ja :)

Brałam też udział w 3-dniowym kursie tworzenia stron internetowych czego efektem jest zmiana logo i wyglądu bloga. Mam nadzieję, że Wam się podoba. Zmieniona została też zakładka O MNIE <klik> gdzie możecie przeczytać dlaczego tak lubię czytać i dlaczego książki są moją ucieczką.

Plany na kwiecień? Nadrobić czytanie powieści Augusty Docher "Najlepszy powód by żyć", bo już 17 kwietnia premiera kolejnego tomu.


OPIS: 

Wszystko trwało ułamek sekundy. Błysk ognia i nagle jestem w ognistej kuli. Dociera do mnie, że się palę. Jestem żywą ludzką pochodnią.

Dominika budzi się po kilku dniach.
Wie, że to był wypadek, a ukochany ojciec wcale nie chciał jej zabić.
Teraz, kiedy on jest w więzieniu, ona leży w szpitalu i walczy o życie.
Chociaż właściwie, to inni walczą za nią, ponieważ ona się już poddała.
Ale to, co miało być końcem, okazuje się być początkiem…

Przewrotny los stawia na jej drodze ambitnego młodego lekarza, który dostrzega w niej coś więcej niż tylko pacjentkę. Gdy on będzie leczył jej ciało, jego brat Marcel, czarna owca szanowanej rodziny, spróbuje uleczyć jej duszę.
Tylko czy to jest w ogóle możliwe? Czy pęknięte serce potrafi jeszcze kochać?
I czy ktoś, kto ma tyle powodów, by się zabić, odnajdzie ten jeden, by żyć?



OPIS: 
Czy pierwszą miłość można przeżyć drugi raz?

Marcel po wypadku nie odzyskuje przytomności. 

Dominika jest zdruzgotana – zamiast układać sobie życie z ukochanym, spędza długie godziny w szpitalu, czuwając przy jego łóżku. Heroicznie walczy o każdy oddech Marcela i nie traci nadziei, że ten pewnego dnia do niej wróci. Chwila, w której chłopak budzi się ze śpiączki, jest jedną z najszczęśliwszych w jej życiu. 

Radość błyskawicznie zamienia się w rozpacz, gdy Dominika odkrywa, że Marcel nie pamięta ostatnich dwóch lat. 

Czy łączące ich niegdyś uczucie okaże się silniejsze od zapomnienia?
Czy ktoś, kto odszedł tak daleko, znajdzie powód, by wrócić?
Jak Wam minął marzec i jak zapowiadają się wasze kwietniowe plany?

20 komentarzy:

  1. Książka niestety nie dla mnie, nie lubię takich dramatów i motywu z amnezją.

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie lubię się z taką literaturą, niemniej cieszę się, że miło spędziłaś czas przy tych lekturach :) To najważniejsze!

    OdpowiedzUsuń
  3. Serdecznie gratuluję wspaniałego wyniku. Mnie udało się przeczytać 8 książek. Również czekam na kontynuację
    tej serii. 😊

    OdpowiedzUsuń
  4. Tę ksiązkę A. Docher chciałabym, przeczytać.
    Gratuluje wyniku. 11 książek byłoby dla mnie nie do pobicia;) Życzę równie owocnego kwietnia :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może kiedyś się uda, ale prawda jest taka że ważniejsza od ilości jest satysfakcja i zadowolenie z lektury.

      Usuń
  5. Czytałam tę książkę Augusty, ale nie miałam pojęcia, że już niedługo premiera kolejnej części. Dopisuję ją do swojej kwietniowej listy!

    OdpowiedzUsuń
  6. Zazdroszczę Ci, że jesteś z recenzjami prawie na bieżąco. Ja zawsze dochodzę do tego punktu, że zostaje mi tylko kilka książek, a potem pojawia się wysyp cudownych premier. Jak żyć :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pewnie też tak będzie gdy przyjdzie mi do głowy zdjąć z półki książkę która od dawna czeka na swoją kolej

      Usuń
  7. U mnie w marcu mniej było czasu na czytanie książek, praca zawodowa upomniał się o należny jej czas, ale postaram się więcej przeżywać przygód czytelniczych w kwietniowej scenerii. :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ciepłe nastroje panują w Twoim czytaniu. :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Zmiany na blogu super. Ja walczę z przejściem na własny hosting i szlifuje wygląd także i u mnie szykują się zmiany. Lubię twoje zdjęcia 😁 czekam na drugi Tom 😁

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja raczej nie zdecyduję się na własną domenę, na blogspocie mi dobrze.

      Usuń
  10. Mam ochotę na te książki i z pewnością je przeczytam. Dla mnie marzec był bardzo kiepski jeśli chodzi o czytanie, ale mam nadzieję, że w kwietniu nadrobię zaległości :-)

    OdpowiedzUsuń