wtorek, 9 kwietnia 2019

Szept syberyjskiego wiatru

TYTUŁ: Szept syberyjskiego wiatru

AUTOR: Dorota Gąsiorowska

WYDAWNICTWO: między słowami

ROK WYDANIA: 2019

LICZBA STRON: 477



Nie miałam przyjemności czytać wszystkich książek pani Doroty, ale każdą jej kolejną powieść biorę w ciemno. W historiach, które tworzy autorka zawsze znajdziemy szczyptę magii (nie mylić z wątkami paranormalnymi) czyli to COŚ co nadaje książce wyjątkowości.

"Szept syberyjskiego wiatru" miał swoją premierę 4 kwietnia, książka wyrwała mnie z marazmu czytelniczego. Mimo lekko ograniczonego czasu udało się ją przeczytać w 3 dni, przez tę powieść po prostu się płynie.

Kalina w wieku 10 lat straciła w wypadku samochodowym rodziców, od tego czasu mieszka ze swoją ciotką w Szkocji. Mija dwadzieścia lat, dziewczyna zostaje oszukana przez przyjaciółkę i ma spory kredyt do spłacenia. Szansę na zarobienie odpowiedniej kwoty widzi w przyjęciu propozycji babci.

Babcia Kaliny - Leonia mieszka w Polsce i zarządza fabryką porcelany. Od lat próbuje ściągnąć wnuczkę do siebie ale ta zawsze odmawiała. Nadszedł jednak wyczekiwany przez starszą panią przyjazd Kaliny. Przewodnikiem dziewczyny ma być Sergiusz, prawa ręka Leoni. Młody mężczyzna zarządza fabryką w imieniu staruszki, wyraźnie widać że pojawienie się Kaliny pokrzyżowało mu plany.

Od samego początku relacja na linii Kalina - Sergiusz jest mocno napięta. Nie ma między nimi nawet nici porozumienia. Postawa Sergiusza jest dla Kaliny zupełnie niezrozumiała, jest w stosunku do niej arogancki. Tutaj zwrócę uwagę na zachowanie dziewczyny, które lekko mnie irytowało, w myślach umiała postawić się Sergiuszowi, wymyślała celne riposty w odwecie za jego nieprzyjemne odzywki. Niestety gdy tylko stawała z nim twarzą w twarz, spuszczała wzrok i nie umiała mu się przeciwstawić, zawalczyć o siebie. Były jednak momenty kiedy Kalinie udało się dostrzec w jego oczach jakiś tajemniczy smutny blask.

Stosunki miedzy wnuczką a babcią układały się poprawnie ale i tutaj Kalina nie zachowywała się szczerze. Myślała jedno, a mówiła co innego, ze strachu przed reakcją babci. Tak też było z planowanym przez staruszkę wyjazdem do Petersburga. Kalina i Sergiusz mieli polecieć razem w celach służbowych. Przy okazji Leonia poprosiła wnuczkę o przywiezienie tajemniczego pakunku. O ile sprawy związane z fabryką udało załatwić się pomyślnie, o tyle z tajemniczą przesyłką poszło gorzej. Znajoma babci nie mieszkała już w Petersburgu tylko na Syberii.

Syberia to dla mnie synonim mroźnego piekła na ziemi, wiadomo zsyłki, martyrologia naszego narodu, zima, surowy klimat - takie są moje skojarzenia. Wiecie jednak co się stało? Pani Dorota odczarowała mi Syberię. Pokazała jej naturalne piękno, ludzi którzy tam mieszkają i ich zwyczaje. Pokazała mi Bajkał i tajgę. To była na prawdę interesująca podróż. Podobnie rzecz ma się z Petersburgiem - wyważona liczba opisów działa na wyobraźnię oddając klimat tego miejsca.

Narracja jest trzecioosobowa ale skupia się głównie na Kalinie. Znamy dokładnie myśli dziewczyny, motywy jej zachowania. Razem z nią odkrywamy rodzinne sekrety - napisałabym, że to kolejna silna, charakterystyczna kobieca postać, którą stworzyła autorka. Ale niestety coś mi t u nie do końca zagrało; tak jak wspomniałam irytująca dla mnie była sprzeczność myśli i działań bohaterki. Ponadto to co zadziało się między nią, a Sergiuszem... No cóż niby nic na to nie wskazywało, ale chyba wszyscy znamy schemat jakim ta relacja podążyła, niestety wg mnie zadziało się to za szybko i fabularnie było to zaskoczenie.

Podsumowując, jest to interesująca powieść z ciekawym, bardzo rozbudowanym wątkiem podróży do Rosji, z tajemnicą rodzinną w tle, o szczerości i zaufaniu ale niestety wątek romantyczny wypadł słabo, podobnie kreacja bohaterki. Dodam jednak jeszcze jeden plus, którym jest wątek niepełnosprawnej Asi. Jest to młoda dziewczyna, która po wypadku straciła władzę w nogach, odcięła się od świata, ale kontakt z muzyką pomógł jej przezwyciężyć strach przed życiem.

Czy polecam? Tak ze względu na wyjątkowy klimat i piękną Syberię, ze względu na wątki poboczne i tajemnice rodzinne. Przeczytajcie i podzielcie się ze mną wrażeniami dotyczącymi wątku romansowego.

Jest to 32 książka przeczytana w 2019 roku.
Książka bierze udział w wyzwaniu:
* olimpiada czytelnicza u pośredniczka książek kwiecień

14 komentarzy:

  1. Ciekawa recenzja. Tez tak czasem mam, ze w myslach reaguje jak bohater, a w realu jak "dupa wołowa"... ale to chyba takie ludzkie😉

    OdpowiedzUsuń
  2. Mogę powiedzieć już, że ta książka mnie prześladuje, ale przynajmniej z tego co wynika z recenzji w tym i Twojej warto po nią sięgnąć.


    Książki jak narkotyk

    OdpowiedzUsuń
  3. Mam jedną książkę tej Pani na półce, ale jeszcze jej nie czytałam. Słyszałam wiele dobrego o autorce, więc na pewno się zapoznam z jej twórczością

    OdpowiedzUsuń
  4. Z pewnością sięgnę po tę książkę :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ta książka, znajduje się na mojej liście lektur obowiązkowych. 😊

    OdpowiedzUsuń
  6. Książka jest już u mnie. Będę niebawem ją czytać.

    OdpowiedzUsuń
  7. Zapowiada się ciekawie. Ostatnio motywy rosyjskie są bardzo popularne. Chociaż za polskimi pisarzami nie przepadam, to może się skuszę...

    OdpowiedzUsuń
  8. Przeczytałam chyba dwie książki autorki i obie przypadły mi do gustu, nie wiem jednak, czy będę miała czas, by sięgnąć po tę pozycję.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Och ten czas... Dlaczego nie chce się rozciągnąć skoro tyle fajnych książek jest do przeczytania

      Usuń
  9. Przeczytałam dwie książki tej autorki i spodobały mi się :) Może kiedyś sięgnę i po tą :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Chętnie przeczytam :) Niestety, nie znam jeszcze żadnej książki tej autorki ;/

    OdpowiedzUsuń
  11. Czytam właśnie i szykuję się do napisania recenzji :)

    OdpowiedzUsuń