Nie pytajcie mnie jak to się stało, że lipiec, a co za tym idzie półmetek wakacji za nami. Czas biegnie jak szalony mimo, że większość dni spędzamy na przyjemnym lenistwie. Udało mi się z dziewczynami wyjechać na 5 dni nad jezioro, pogoda nie bardzo sprzyjała plażowaniu ale czas spędzony z córkami jest bezcenny (zwłaszcza, że z zasięgiem było tam kiepsko więc się w końcu oderwałam od telefonu). Skończyłam się opiekować słodką roczną dziewczynką, dzięki której zyskiwałam 2 godzinki dziennie czasu na czytanie gdy miała drzemkę. W sierpniu zaczynam opiekować się 2 latką - chyba już poszła fama na wsi że jestem dobrą nianią ;) Najważniejsze, że moim dziewczynom taka "praca" mamy się podoba, bo wtedy i one mogą bawić się bez ograniczeń, a taki maluch sprawia dużo radości.
Koniec prywaty ;) czas zabrać się za blogowe sprawy. W lipcu przeczytałam 12 książek (2 czekają jeszcze na recenzje). Udało się powrócić do czytania kryminałów - z tych 12 to aż 3 książki + powieść szpiegowska. Było też trochę fantastyki, trochę komedii i powieści obyczajowych. Czyli jak u mnie misz masz :)
Nie trafiłam na żadną słabą książkę, trochę niżej od pozostałych oceniłam jednak 1000 pierwszych szeptów <klik>
Lipiec to miesiąc, w którym udało mi się przeczytać najwięcej stron i najwięcej książek od początku roku. Mogłoby się wydawać, że mój stosik hańby dzięki temu uległ znacznemu zmniejszeniu, ale nie ma tak pięknie. W sumie w lipcu moje półki zasiliło 17 nowych książek, większość z nich to egzemplarze recenzenckie, a 4 to zakup w ramach urodzinowego prezentu.
Co kupiłam sama dla siebie? 3 i 4 tom serii owoc granatu Marii Paszyńskiej - teraz mam już całą serię więc konieczne muszę przeczytać, "Wiedziałam że tak będzie" komedię którą miałam na swojej liście od 2017 roku i którą udało mi się już przeczytać (recenzja w najbliższym czasie). Oraz "Obserwuje cię" Teresy Driscoll, bo na prawdę mało thrillerów czytam.
Tyle lipiec, a jak zapowiada się sierpień? Na pewno będzie to wygrzebywanie się ze stosu recenzenckiego, ale lubie to! Więc nie narzekam. Poniżej 2 tytuły, na które już dzisiaj chciałam zwrócić waszą uwagę.
Oświecony Łukasza Mularskiego
Pierwsze miłosne zauroczenia bohatera przeplatają się z wyuzdaną namiętnością, dbałość o tężyznę fizyczną z rozwojem duchowym, a świeżo rozbudzona fascynacja literaturą z odkrywaniem tajników jogi. W tym chaosie jest jednak porządek, w pozornych sprzecznościach kryje się harmonia.
Towarzyszymy Mikołajowi, kiedy z młodego chłopaka przeistacza się w dojrzałego mężczyznę. Ile błędów musi popełnić i jak daleką drogę przejść, aby odnaleźć siebie?
Z pewnością nie będzie to łatwa podróż, tym bardziej że jego ukochana skrywa przed nim tajemnicę, a on będzie musiał dokonać trudnych wyborów, starając się pogodzić budowanie własnego biznesu ze stawianiem pierwszych kroków w roli pisarza, zaś w całą historię wmieszają się iluminaci...
Razem z tytułowym oświeconym przespacerujemy się po urokliwych uliczkach Krakowa, odwiedzimy egzotyczne Indie i spróbujemy uciec od kłopotów do Niemiec. Czy chłopak będzie potrafił zdecydować, co jest dla niego najważniejsze - miłość, kariera, a może przygoda?
Sekret guwernantki Marty Grzebuła
Sekret, który skrywała Martha Demurely połączył losy dwóch kobiet. Jedna musiała zginąć, bo wiedziała za dużo. Druga nie spocznie, póki nie pozna prawdy. Nie powstrzymają jej nawet ci, którzy od lat strzegą tajemnicy i nie cofną się przed niczym, aby pilnie chroniony sekret nie ujrzał światła dziennego.
Tajemnica, śledztwo i miłość – wszystko to znajdziesz w najnowszej powieści Marty Grzebuły. Sekret guwernantki czeka… Daj się wtajemniczyć…
12 książek to naprawdę niezły wynik. Mnie też czas przecieka przez palce.
OdpowiedzUsuńGratuluję świetnego wyniku. 😊
OdpowiedzUsuńWow, świetny wynik! Ja jeszcze nie zrobiłam swojego podsumowania :)
OdpowiedzUsuńŚwietny wynik. Jestem pełna podziwu :)
OdpowiedzUsuńDzięki :)
UsuńJa przeczytałam 11 książek w tym 4 po angielsku ;)
OdpowiedzUsuńWow! Świetny wynik zwlaszcza tych przeczytanych po angielsku - szacunek
UsuńNo to lipiec był bardzo udany! ;) Najważniejsze, że żadna z książek jakoś mocno cię nie rozczarowała. ;)
OdpowiedzUsuńBardzo fajne podsumowanie, udany miesiąc :)
OdpowiedzUsuń