wtorek, 6 sierpnia 2019

Wiedziałam, że tak będzie

TYTUŁ: Wiedziałam, że tak będzie

AUTOR: Kasia Pisarska

WYDAWNICTWO: Muza

ROK WYDANIA: 2017

LICZBA STRON: 270


Miałam tę książkę na swojej czytelniczej liście od 2017 roku. Nie było jednak okazji by ją przeczytać, lub po prostu kupić i postawić na półce. W tym roku moi znajomi na urodziny postanowili uszczęśliwić mnie bonem do empiku. Co to było za szaleństwo przeglądać te wszystkie tytuły. Trafiłam jednak do działu z książkami w wersji kieszonkowej, a tam w promocji "Wiedziałam, że tak będzie" - musiałam wrzucić ją do koszyka. Wiecie jak to jest kupić i od razu przeczytać - szanse równe zero. Nie tym razem, format kieszonkowy się wybronił bo idealnie sprawdził się na plaży :)

Weronika śledząc niewiernego męża ruszyła za nim do Włoch. Załamana kobieta spróbowała sprawdzić swoje szczęście i zagrała w grę losową (odpowiednik naszego Lotto). Udało się, wygrała ponad 17 milionów euro!

Laura to najbliższa przyjaciółka Weroniki. Od lat pracuje w modowym piśmie, dawno wypaliła się zawodowo, a jedyne czego szef od niej oczekuje to błyskotliwy artykuł na temat rajstop. Laura nie ma męża, jeszcze nie trafiła na tego jedynego. Wspiera Weronikę w ciężkiej rozwodowej batalii.

Obie kobiety zbliżają się do 40, znają się od dziecka, a ich przyjaźń jest prawdziwa i szczera.
Przyjaciółki wyruszają do Włoch by odebrać wygraną. Niestety nic nie przebiega tak gładko jak planowały. Obie mają skłonności do pakowania się w kłopoty, ale we Włoszech zawsze znajdzie się ktoś kto im pomoże.

Gdy już udaje się odebrać pieniądze czas zastanowić się co zrobić z tak wielką wygraną? Na pewno nie można się nią pochwalić. Pazerny były mąż Weroniki szybko znalazłby sposób by odebrać jej pieniądze. Kobiety postanawiają ulokować je właśnie we Włoszech i kupują zamek. Oficjalnie jednak dostały pracę i są odpowiedzialne za promocje regionu, a ten zamek to właściwie takie mieszkanie służbowe ;) Bohaterki nie raz zaskoczą swoją rodzinę błyskotliwymi pomysłami, bo przecież jakoś trzeba się wytłumaczyć z drogich prezentów dla najbliższych.

Tę książkę czytało się świetnie. Włoskie klimaty, a przede wszystkim jedzenie pobudzały wyobraźnię i apetyt. Autorka w bardzo plastyczny sposób opisała urokliwe miasteczko, góry i równiny Italii. Włoska rodzina, która zaprzyjaźniła się z naszymi bohaterkami to prawdziwa familia - tutaj wszyscy się wspierają, a mama gotuje najlepiej na świecie. Spora dawka humoru w dobrym stylu (brak tutaj absurdalnych sytuacji), ciekawie wykreowane bohaterki i ich pomysły by spełnienić marzenia.

Jest też wątek romantyczny, bo przecież same pieniądze szczęścia nie dają. Laura która cały czas szukała wielkiej miłości znajduje ją, a wtedy jej życie znacznie nabiera tempa. Tutaj akurat nie było zaskoczenia, ale wplecenie tego wątku w fabułę jak najbardziej pasowało do stylu powieści.

Tak jak wspomniałam wyżej książkę sprawdziła się na plaży idealnie. Polecam na wakacyjne letnie czytanie, będzie w sam raz.

Jest to 71 książka przeczytana w 2019 roku
Książka bierze udział w wyzwaniu:
Olimpiada czytelnicza u Pośredniczka książek sierpień
#czytambopolskie u Poligon domowy sierpień

8 komentarzy:

  1. Kiedy będę potrzebowała czegoś lżejszego do czytania, wezmę pod uwagę ten tytuł. 😊

    OdpowiedzUsuń
  2. Dobrze jest mieć takie książki przy sobie podczas urlopowego leniuszkowania :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ten zamek mnie przekupił. A raczej jego kupno przez bohaterki :D Czytałam o czym jest ta książka i myślę "to nie dla mnie", aż tu nagle zaskoczyło :D Koniecznie muszę przeczytać.

    OdpowiedzUsuń
  4. Myślę, że to mogłaby być idealna lektura na wakacje :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak najbardziej na wakacje polecam, ale sprawdz się również zimą gdy zatęsknimy za letnimi klimatami

      Usuń
  5. Podoba mi się ta książka.Twgo typu powieści wybieram jako wakacyjne lektury. 🙂

    OdpowiedzUsuń
  6. To rzeczywiście świetna, letnia propozycja do poczytania.

    OdpowiedzUsuń