TYTUŁ: Czwarta ręka
AUTOR: John Irving
WYDAWNICTWO: Prószyński i S-ka
ROK WYDANIA: 2017 (napisana w 2001)
LICZBA STRON: 350
Udało mi się ogarnąć wszystkie książki recenzenckie, z postami jestem trochę do przodu. Dlatego zyskany czas postanowiłam wykorzystać na nieco bardziej wymagającą lekturę. Skąd pomysł na powieść Irvinga? Do wyzwania "zatytułuj się" u ejotkowe postrzeganie świata potrzebowałam autora, którego nazwisko rozpoczyna się na I. Wybór tytułu nie był jednak przypadkowy, właśnie tę książkę podarowałam kiedyś koledze na 18-naste urodziny, więc chciałam sprawdzić czy to był trafiony prezent (niestety kontakt z kolegą się urwał więc nie mogłam się tego dowiedzieć od niego).
"Czwarta ręka" to moje pierwsze spotkanie z autorem, początkowo trochę trudno było mi się wgryźć w fabułę. Autor zadbał o szczegóły, szczególnie w charakterystyce bohaterów. Taka drobiazgowość była momentami irytująca, ale z każdą kolejną stroną czytało się lepiej.
Patrick Wallingford to dziennikarz telewizyjny, pracuje dla stacji emitującej wyłącznie wiadomości i programy informacyjne o zasięgu międzynarodowym. Stacja, w której pracował w kuluarach nazywana "katastrofiarą" lubowała się w przypadkowych i bezsensownych śmieciach. Patrick robił więc reportaż o cyrku w Indiach, gdzie akrobatka spadła z trapezu zabijając męża. Chcąc nieco ubarwić relację mężczyzna podchodzi bardzo blisko klatki z lwami. Na oczach milionów widzów lew odgryza mu rękę.
Mija kilka lat, Patrick pogodził się ze swoim losem kaleki, pracuje nadal w tej samej nowojorskiej stacji ale już jako prezenter. Nawiązuje z nim kontakt wybitny chirurg dr Zajac, ponieważ uznaje go za najlepszego kandydata do pierwszego w Stanach Zjednoczonych przeszczepu dłoni. Patrick przyjmuje propozycje, rozpoczynają się więc poszukiwania dawcy.
Do dr Zajaca zgłasza się kobieta z Wisconsin. Twierdzi że idealnym dawcą będzie jej mąż. Mąż jednak żyje i ma się całkiem dobrze. Dość długi rozdział zostaje poświęcony małżeństwu Clausen'ów. Gdy Otto (mąż) umiera Pani Clausen stawia warunki zarówno doktorowi jak i Patrickowi.
Pani Clausen chce mieć prawo do odwiedzin ręki po przeszczepie (co w rzeczywistości na pewno nie miałoby miejsca). Jej zachowanie zakrawa na obsesję. Dochodzi do tego również bardzo silna potrzeba posiadania dziecka i próba wykorzystania w tym celu Patricka.
Patrick to mężczyzna uległy, zazwyczaj robi to o co proszą go kobiety, a że jest przystojny to często są to sprawy łóżkowe. Od wypadku zyskał sławę jako "mężczyzna od lwów". Jest to bardzo ciekawa postać, która przechodzi metamorfozę, zmienia swoje podejście do życia, a przede wszystkim do pracy. Zdaje sobie sprawę że program informacyjny to sucha relacja zdarzeń (im straszniejszych tym lepiej) pozbawiona szerszego kontekstu i głębszej refleksji. Problem ten ukazany jest na przykładzie katastrofy samolotu J. F. Kennedy'ego.
Na okładce czytamy, że "Czwarta ręka" to niepoprawna politycznie komedia, satyra i erotyczna farsa. Jak wspomniałam, na początku trudno było wgryźć się w narrację, ale gdy już przyzwyczaiłam się do stylu autora zaczęłam odkrywać drugie dno. Lektura okazała się na prawdę ciekawa, poruszała niebanalne tematy: kalectwo, próbę przeszczepu, medialne zagrywki, pragnienie macierzyństwa i zrozumienie.potęgi miłości (zaskakujące).
Jeśli znajdziecie czas w natłoku nowości wydawniczych to dajcie szansę nieco starszym książkom. Przeczytam jeszcze jedną powieść autora (tak potrzebuję jeszcze jednego I do wyzwania) więc może wy mi coś polecicie? Czytaliście kiedyś coś Irvinga?
Odpowiadając sobie na pytanie czy to lektura odpowiednia dla 18- letniego chłopaka? Pewne wątki mogły zostać odebrane zbyt dosłownie, a druga warstwa ukryta głębiej by z łatwością można było ją znaleźć.
Jest to 31 książka przeczytana w 2019 roku.
Książka bierze udział w wyzwaniu:
* olimpiada czytelnicza u pośredniczka książek kwiecień
* "zatytułuj się" u ejotkowe postrzeganie świata
Nie jestem do końca przekonana, czy odnalazła bym się w tej książce. 😊
OdpowiedzUsuń31 książka, nieźle :)
OdpowiedzUsuńja póki co jeszcze nie odkopałam się z książek recenzenckich :D
Nie jest to książa, po którą sięgnęłabym z chęcią :)
OdpowiedzUsuńRaczej nie jest to książka, która trafiłaby w mój gust czytelniczy.
OdpowiedzUsuńKsiążki jak narkotyk
Sięganie po takie książki to intelektualne wyzwanie i duża przyjemność. "Czwarta ręka" jest powieścią pokręconą, osobliwą, wypełnioną dobrym humorem i trafną ironią. Obejmuje różnorodne barwy relacji między kobietą a mężczyzną, rodzicem a dzieckiem, sprzecznymi portretami samego siebie. Kontrowersyjne nuty, granie na emocjach, niekoniecznie ciepłych i miłych, zapętlenie postaci w powielające się błędy i niedojrzałe postawy.
OdpowiedzUsuńHa! Napisałaś z komentarzu więcej niż ja w recenzji ;) dokładnie tak, to bardzo pokręcona książka
UsuńDuzo się dzieje w tej książce; wierzę więc, że trudno było się wczuć w fabułę. Nie wiem, czy sięgnę po tę książkę w najbliższym czasie, ale na pewno dawno nie czytałam recenzji książki o tak niecodziennej fabule ;)
OdpowiedzUsuńMoże nie tyle że dużo.się dzieje, tylko że to co się dzieje jest pokrecone i wielowymiarowe
UsuńU mnie nie jest tak pięknie, ciągle mam sporo do narobienia ;/
OdpowiedzUsuńMoże kiedyś uda się z tego wygrzebać.
UsuńOoo nie znałam tej książki. Zaskoczyłaś mnie
OdpowiedzUsuńCzasami lubie wyszukiwać w bibliotece takie starsze książki
UsuńKurcze, zainteresowałaś mnie... nie umiem nawet dokładnie okreslić, co mnie tak przyciąga do ksiażki, ale muszę po nią sięgnąć!
OdpowiedzUsuńW takim razie życzę byś szybko miała okazję ją przeczytać
UsuńOjej, ja chyba raczej podziękuję tej książce, raczej jest nie dla mnie.
OdpowiedzUsuń