TYTUŁ: 30 znikających trampolin
AUTOR: Dorota Kassjanowicz
WYDAWNICTWO: Wydawnictwo Albus
ROK WYDANIA: 2020
LICZBA STRON: 174
Zosia i Łukasz spędzają przedpołudnie z mamą. Basen, rolki, a później pizza przygotowana przez tatę to sposób na świetny wakacyjny dzień. Na dzieci czeka jeszcze jedna atrakcja - trampolina, którą dostały w prezencie urodzinowym. Po powrocie do domu okazuje się jednak, że trampolina znajduje się w ogródku sąsiada - czy kolega mieszkający z babcią miałby siłę by ukraść sprzęt i przenieść go przez ogrodzenie? Okazuje się że łatwo kogoś w emocjach oskarżyć, a winnym okazał się bardzo silny wiatr.
Ten opis fabuły może i jest spoilerem, ale myślę że tym bardziej będziecie ciekawi jak owo wydarzenie można opisać na 30 różnych sposobów.
Zacznijmy od myśli Juliusza Słowackiego „ Chodzi mi o to, aby język giętki, powiedział wszystko, co pomyśli głowa…”
Ogranicza nas tylko wyobraźnia, bo środków przekazu mamy bezmiar: Sms-y, wywiad, piosenka, rymowanka, baśń, horror lub scenariusz filmowy. Można też dane wydarzenie opisać z perspektywy bohaterów - tutaj mamy ich aż 4.
Kreatywne podejście do tematu to zdecydowanie atut tej książki. Każdy sposób opowiedzenia historyjki zwraca uwagę na inny jej aspekt i mocno pobudza wyobraźnię. A wiecie co jest najfajniejsze? Że to jeszcze nie koniec, na ostatnich kartach książki mamy miejsce by opisać to zdarzenie po swojemu i dodatkowo można zabawić się w grafika. O ilustracjach również warto tutaj wspomnieć - świetnie oddają klimat wybranego stylu. Praca pani Doroty Kassjanowicz i ilustratorki Pauliny Daniluk to doskonałe połączenie słowa i ekspresyjnych grafik.
A jak nam się czytało tę książkę?
Całkiem przyjemnie chociaż z zastrzeżeniem że trzeba sobie ją dawkować. Czytana na raz może dzieci nieco znudzić i nie dostrzegą wtedy jej walorów. Mi najbardziej podobała się wersja długaśniezdaniowa - czytanie na głos tekstu, w którym brakuje najważniejszego znaku interpunkcyjnego to ciekawe doświadczenie. A co na to dziewczyny?
Gabi lat 10: w sumie książka okazała się ciekawa, ale było trzeba robić odstępy w czytaniu. Najbardziej podobał mi się sposób nieortograficzny, bo mi też zdarza się robić dużo błędów. Sms-y też były fajne. Książka na pewno przyda się komuś kto chce zostać pisarzem żeby jego książka nie była za nudna.
Lidka 8 lat: wersja jak z horroru to mój ulubiony typ, ale w każdym sposobie podobał mi się moment gdy dzieci zastanawiały się w jaki sposób trampolina znalazła się w ogródku sasiada.
Oprócz walorów kreatywnych książka ma jeszcze jedno ważne przesłanie. Nie należy wyciągać zbyt pochopnych wniosków i rzucać oskarżenia. Słusznie w kilku historyjkach podkreślone jest że Łukasz zawstydził się swojego osądu.
Podsumowując: 30 znikających trampolin to kreatywna książka dla małych i dużych. Dzieciom z pewnością przydadzą się takie zabawy stylem i słowem gdy przyjdzie im pisać wypracowania szkolne. A dorośli? Na pewno udoskonalą swój warsztat pisarski.
Polecam
Kupię dla moich siostrzeńców i może sama też skorzystam. 😊
OdpowiedzUsuńNa prezent będzie świetna, a sama też na pewno będziesz zadowolona z lektury
UsuńBrzmi ciekawie, może uda nam się ją zdobyć w bibliotece.
OdpowiedzUsuńTa książka już dołączyła do biblioteczki Kaliny :)
OdpowiedzUsuńDobry wybór.
UsuńWidzę, że książeczka bardzo pouczająca.
OdpowiedzUsuńNa pewno inspirująca.
UsuńO tej książce już gdzieś czytałam, bardzo chętnie przeczytałabym ją moim dzieciom.
OdpowiedzUsuńO książce już czytałam na innych blogach, została sympatycznie zachęcona do spotkania z nią. :)
OdpowiedzUsuńHmm... A ja jeszcze nie trafiłam na inną recenzję tej książki.
Usuń