TYTUŁ:
Ada
AUTOR:
Aleksander Ławski
WYDAWNICTWO:
Novae Res
ROK
WYDANIA: 2020
LICZBA
STRON: 280
Obyczajówka
napisana przez mężczyznę to dość rzadkie zjawisko dlatego sięgnęłam po tę
książkę z zainteresowaniem. Opis zapowiadał ciekawą, romantyczną historię,
bardzo realną i każdemu bliską.
Ada
i Zuza są przyjaciółkami, pracują też razem, dlatego wiedzą o sobie wszystko.
Ich ulubionym tematem są mężczyźni. Kobiety zwierzają się sobie z podbojów i
żadnej z nich nie przeszkadza w tym związek, w którym są. Ada ma męża, który
również pracuje w tym samym miejscu (nie jedna plotka dociera do niego z
prędkością światła) ale jakoś im się nie układa. Zostali tutaj opisani prawie
jak obcy sobie ludzie, którzy pobrali się przypadkiem, nie mają za bardzo o
czym z sobą rozmawiać, seks jest mocno średni, Ada naiwnie wierzy, że dziecko
dużo by w tej relacji zmieniło. Gdy kobieta zaczyna podejrzewać, że mąż też
może ją zdradzać staje się bardzo zaborcza.
Zuza
mieszka z chłopakiem - więcej informacji o jej życiu prywatnym nie dostajemy.
Nowym
pracownikiem, który przekracza progu biura jest Zbyszek. Chłopak musi się
wdrożyć i poznać zasady tutaj panujące. Obie kobiety z przyjemnością wprowadzą go
w tajniki tego świata. Obie stosują różne metody i sztuczki by zainteresować
sobą nowego. Zbyszek jest jednak odporny, ma narzeczoną, a w pracy chce przede
wszystkim pracować, a nie szukać romansów.
Romans
to zdecydowanie cel życia Ady. Uwielbia zawierać nowe znajomości, które opierają
się głównie na seksie. O przepraszam, na kochaniu, bo Ada chce się kochać
(słowo to pojawia się prawie na każdej stronie i w tym kontekście doprowadzało
mnie do szału).
"- Masz fajnego męża - powiedział Zbyszek.
- Nie jest taki zły.
- Dziwię się, dlaczego go zdradzasz.
- Czy można to nazwać zdradą, jak się kocham z innym? Nie
zapytałeś, dlaczego tak się dzieje.
-No tak, tego nie wiem - odparł.
- Ty też będziesz zdradzał swoją dziewczynę, jak nie będziesz
z niej zadowolony w łóżku, będziesz szukał tego , czego pragniesz, a czego ona
ci nie może dać."
Cała powieść jest w tym mniej więcej guście. Nie liczcie
nawet na to że to erotyk. Jeśli autor chciał opisać zjawisko zdrady to
wystarczyłby felieton czy jakiś artykuł, a nie cała powieść jak z zeszytu
gimnazjalisty. Niestety styl jest bardzo prosty i czyta się to jak średnie
szkolne wypracowanie.
Bohaterów nie da się lubić, żyją po to by zdradzać, by się z
kimś kochać. Nikomu nie zależy tutaj na głębszych relacjach, na poznaniu
drugiego człowieka. Tutaj liczy się zaliczenie i to nawet niekoniecznie w
łóżku, samochód na leśnym parkingu też się sprawdza. Niestety nie przekonuje
mnie teoria, że to książka o samotności, zabrakło tutaj refleksji ze strony
bohaterów czy choćby narratora. Akcja jest monotonna i kręci się wokół jednego,
nawet wyjazd integracyjny nie przyniósł oczekiwanych emocji. Wątek ciąży jednej
z bohaterek też nie był porywający.
Niestety rzadko mi się zdarza bym nie znalazła
w książce żadnych plusów. Pomysł na fabułę może i był, ale sporo zabrakło by
lektura była przyjemna. Zachowanie bohaterów i ich słownictwo było na wskroś
irytujące. Dialogi drętwe, a akcja bardzo monotonna sprowadzająca się do
jednego. Może chodziło o to by była to historia przejaskrawiona i na zasadzie
takiej hiperboli wstrząsnęła czytelnikiem? Mnie niestety głównie zniesmaczyła.
Moja ocena 1
Książkę zrecenzowałam dzięki współpracy z portalem Sztukater.
Bardzo mi przykro, że tak się zawiodłaś... Nie mniej dobrze, że zdemaskowałaś tego potworka - ten cytat naprawdę wiele mówi o samej książce.
OdpowiedzUsuńBędę ją omijała szerokim łukiem.
OdpowiedzUsuńWidzę, że książka zupełnie nie trafiła w Twój gust. Ja póki co nie mam jej w planach.
OdpowiedzUsuńA takie ładne zdjęcie... Dawno nie spotkałam się z taką negatywną recenzją - dzięki za uprzedzenie.
OdpowiedzUsuńDawno nie trafiłam na taką książkę której musiałaby zafundować taką recenzję
Usuń