niedziela, 13 listopada 2016

W labiryncie obłędu

TYTUŁ: W labiryncie obłędu

AUTOR: Jolanta Kosowska

WYDAWNICTWO: NOVAE RES

ROK WYDANIA: 2016

LICZBA STRON: 304


Słysząc On, Ona i Toskania co widzicie? Pierwszy nasuwający się obraz to sielanka i słodki romans, prawda? W tym przypadku jednak, nic bardziej mylnego…

Tytuł i okładka idealnie współgrają z treścią, która staje się pułapką dla wyobraźni. 
"Patrzymy i nie widzimy rzeczywistości, tylko świat iluzji stworzony wyłącznie dla nas."

Z każdą kolejną stroną pochłania nas labirynt obłędu. W samym centrum labiryntu znalazła się 
Karolina. Jak do tego doszło i czy jest droga prowadząca do wyjścia spróbuje się dowiedzieć psychoterapeuta Wojciech Krzewiński. Nie byłoby w tym nic dziwnego gdyby nie fakt że tych dwoje łączył romans, a Karolina nie należy do osób które chciałyby się targnąć na swoje życie.

Karolina jest artystką, malarką, tworzy sztukę dla sztuki. Po zerwaniu z Wojtkiem wyjechała do Toskanii, by jednak tam przeżyć musi pracować. Nawiązuje współpracę z Enrickiem i tworzy akwarele do przewodnika turystycznego. Do tego momentu wszystko jest wspaniale. Relację zdarzeń i emocje im towarzyszące znamy z dziennika Karoliny.

Wojtek jest znanym psychoterapeutą, znanym przede wszystkim z kontrowersyjnych metod leczenia. Pewnego dnia nachodzi go dziwny typ i prosi o pomoc dla Karoliny. Mimo znanej zasady, że nie leczy się bliskich sobie osób Wojtek podejmuje próbę postawienia diagnozy, która tłumaczyłaby zachowanie Karo.

Książka dosłownie wciąga w swoje odmęty, świetnie napisana historia która nie pasuje do żadnego schematu. Jest Toskania, jest dobre wino i pyszne jedzenie, są erotyczne uniesienia i piękne widoki. Jest obłęd i psychoza, mroczne klimaty i dwa zabójstwa w tle.  Jak dla mnie świetne połączenie.
Na kartach powieści widać przygotowanie autorki do prezentowanego tematu. Mam tu na myśli szczególnie zagadnienia z psychologi i zaburzeń psychicznych. 

Dodatkowo jestem zachwycona tym, że tak świetną książkę mam z wpisem od autorki. Dziękuję, a wam polecam, bo ja na pewno przeczytam jeszcze inne książki pani Jolanty.

Jest to 60 książka którą przeczytałam w tym roku. 
książka bierze udział w wyzwaniu Olimpiada czytelnicza na blogu posredniczkaa.pl

1 komentarz:

  1. Zaintrygowałaś, Marysiu! Notuję sobie ten tytuł przed kolejną wizytą w księgarni.

    OdpowiedzUsuń