poniedziałek, 27 marca 2017

W kręgu księżniczki

TYTUŁ: W kręgu księżniczki

AUTOR: Jean Sasson

WYDAWNICTWO: ZNAK Litera Nova

ROK WYDANIA: 2017 (recenzja przedpremierowa)

LICZBA STRON: 324




Prawdziwa opowieść Sułtany – saudyjskiej księżniczki, która odważyła się wyłamać drzwi złotej klatki.

Sułtana pochodzi z rodziny królewskiej panującej w Arabii Saudyjskiej. Wychowana w tradycji i kulturze Islamu, znająca miejsce kobiety w życiu publicznym odważyła się powiedzieć głośno co dzieje się za murami arabskich pałaców.  Jest to książka którą napisało samo życie, tym bardziej więc szokują opisy tam zawarte a dotyczące sytuacji kobiet . Mimo że mamy już XXI wiek, to mężczyzna ma prawo i obowiązek decydować o kobiecie i sprawach, które jej dotyczą.
Historia Sułtany i jej rodziny jest naprawdę wciągająca. Momentami trzyma w napięciu jak prawdziwy thriller. Mimo emocji które serwuje czyta się ją bardzo dobrze.

Arabia Saudyjska to świat przepełniony kontrastami. Bogactwo które trudno sobie wyobrazić, wydawanie niebotycznych kwot na zaspokajanie zachcianek – a z drugiej strony bieda która zmusza do sprzedaży własnych dzieci. Mąż obsypujący żonę diamentami, w jednej chwili może zmienić się w potwora  wymierzającego jej karę za nieposłuszeństwo.
Świat Sułtany to przepych, marmurowe pałace, milionowe karty kredytowe.  Jednocześnie ból spowodowany sytuacją kobiet i chęć niesienia im pomocy. Sułtana widzi co dzieje się w jej najbliższym otoczeniu, nie wiele może jednak sama zdziałać. Tragiczne wydarzenie na pustyni pokazuje że są jednak wokół niej ludzie którzy myślą podobnie. A razem tworząc zwarty krąg są w stanie uratować chociaż jedno życie.
Bardzo poruszył mnie też stosunek Saudów do religii i tradycji.  To jest ich codzienność, temat rozmów przy kawie. Dla nich nie są to puste obrzędy czy wiara od święta – oni żyją wiarą w Allaha i jemu podporządkowują swoje życie.

Książka ujawnia tajemnice skrywane za złotymi bramami pałaców najbogatszego królestwa świata.  Poszerza horyzonty i pozwala pewne sprawy  zrozumieć  i poznać z zupełnie nowej perspektywy. Czytając ta książkę trzeba mieć również świadomość ze jej wydanie wiąże się z ogromnym ryzykiem, bo książęta z rodziny Saudów nie lubią gdy ich tajemnice wychodzą na światło dzienne. 

Polecam

Jest to 26 książka którą przeczytałam w 2017r.
Książka bierze udział w wyzwaniu:
* Czytam ile chcę na blogu książko miłości moja
*olimpiada czytelnicza na blogu posredniczkaa.pl (marzec)
*pod hasłem na blogu Ejotkowe postrzeganie świata (marzec)

6 komentarzy:

  1. Kurczę - ledwie wybrałam przez Twoją recenzję "Jestem żoną szejka" już w następnej recenzji dajesz kolejną świetną pozycję w temacie. Lubię nowe perspektywy, emocje, podoba mi się wizja poszerzania horyzontów, a z Twojej recenzji wynika, że o słodzeniu nie ma mowy. Napięcie brzmi zresztą jeszcze lepiej! Zatem pytanie - która lepsza, którą bardziej byś mi poleciła? :) Ściskam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tutaj mogłaby cię trochę denerwować postawa księżniczki, która chce zmienić świat ale szybko się poddaje i w rezultacie nie robi nic. Ta książka mimo że trzyma w napięciu jest lżejsza od "Jestem żoną szejka", ale jeśli masz wybierać to polecam ci raczej ksiażkę Laili Shukri

      Usuń
    2. Zgadzam się. Więcej gadała, a mało robiła.

      Usuń
  2. Kiedyś uwielbiałam czytać takie opowieści z życia wzięte. Teraz też chętnie zagłębiłabym się w tę historię.

    OdpowiedzUsuń
  3. Miałam okazję czytać już niejedną książkę Jean Sasson. Ta wciąż jednak jeszcze na mnie czeka. Wiem, czego mogę się spodziewać w jej publikacjach i chociaż nie są to najlepsze książki dotyczące tematyki kobiet islamu, wiele się dzięki nim dowiedziałam.

    OdpowiedzUsuń
  4. Miałam okazję przeczytać tą książkę. Bardzo szybko ją skończyłam bo dobrze napisane książki szybko się czyta. Fajna książka o bogactwie, rodzinie i zasadach religijnych ;)

    OdpowiedzUsuń