poniedziałek, 14 sierpnia 2017

Początek wszystkiego

TYTUŁ: Początek wszystkiego

AUTOR: Robyn Schneider

WYDAWNICTWO: moondrive

ROK WYDANIA: 2017

LICZBA STRON: 316


Kiedy wydaje ci się, że to już koniec, właśnie wtedy możesz być ... na początku wszystkiego.

Książka bardziej młodzieżowa od Uratuj mnie Anny Bellon, ponieważ para głównych bohaterów nadal chodzi do liceum. Czy zbliżając się do 30 mogę nadal czytać takie książki, czy jednak dialogi, wydarzenia, rozterki opisane w powieści już mnie nie dotyczą, a czytanie o nich to już nie jest przyjemność? Może niektóre opisane sytuacje były infantylne z mojego punktu widzenia, to jednak głębszy przekaz tej powieści jak najbardziej do mnie trafił.

Ezra był złotym chłopcem, dobrze się uczył, był gwiazdą szkolnej drużyny tenisa i miał szansę na stypendium sportowe w collegu. Piszę w czasie przeszłym, bo wszystko zmieniło się po wypadku, w którym chłopak ucierpiał. Teraz nastolatek chodzi podpierając się laską, nie siada przy stoliku najpopularniejszych ludzi w szkole, nie ma pomysłu na siebie - jego życie legło w gruzach.

Cassidy - dziewczyna zagadka, mistrzyni międzyszkolnych debat, żyje chwilą i chłonie świat całą sobą. Trudno ją wepchnąć w jakiekolwiek charakterystyczne ramy bo to chodzący wulkan energii - ale jak się okazuje pozory potrafią czasami bardzo mylić.

Ezra znalazł się na poważnym zakręcie swojego życia, Cassidy pokazuje mu, że nie musi tkwić w miejscu, że Życie, Świat to coś więcej niż 30 kilometrów kwadratowych. Świat jest po to by go odkrywać i zdobywać, a życie jest jedno - dzikie i cenne.

Między głównymi bohaterami rozkwita młodzieńcze uczucie, autorka pięknie pokazała etapy jego rozwoju. Ważnym elementem powieści jest też przyjaźń, która okazuje sie być czymś zupełnie głębszym niż jedzenie lunchu przy "najlepszym" stoliku w szkole.

Brak tutaj słodkiego zakończenia, którego można byłoby się spodziewać od połowy książki. Zupełnie nowatorskie pojecie happy endu, które zmusza do refleksji nad własnym życiem.

Polecam, ale ostrzegam przed tym, że zaczynając czytać przeniesiecie sie w czasy liceum i rozterek odpowiednich nastolatkom. Zakończenie jednak będzie miało oddziaływanie i na wasze życie.

Jest to 65 książka którą przeczytałam w 2017r.
Książka bierze udział w wyzwaniu:
*Olimpiada czytelnicza na blogu pośredniczka-ksiażek.pl sierpień
* Czytam ile chcę na blogu książko miłości moja

9 komentarzy:

  1. To jedna z moich ulubionych książek. Piękna powieść :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Mnie trochę ten tytuł zawiódł, ale mimo wszystko fajnie się go czytało.

    OdpowiedzUsuń
  3. Czytałam tą książkę i wiedziałam,że się nie zawiodę. Po prostu uwielbiam tą książkę i ciesze się, że miałam okazję ją przeczytać.
    Pozdrawiam i zapraszam do siebie :)
    https://okularnicaczyta.blogspot.com/2017/08/wywiad-z-mensbooks.html

    OdpowiedzUsuń
  4. Książka wydaje się ciekawa, poza tym świetna recenzja!
    Pozdrawiam,
    https://justforthedream11.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. Intryguje mnie ta książka, jednak obawiam się, że mogłaby się okazać dla mnie za bardzo infantylna.

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie wiem, jakoś mnie do niej nie ciągnie :)

    Zabookowany świat Pauli

    OdpowiedzUsuń
  7. Z przyjemnością przeczytam "Początek wszystkiego". :) Nie boję się powrotów do czasów liceum, a sama książka zapowiada się inspirująco.

    OdpowiedzUsuń
  8. Jestem bardzo ciekawa tego nietypowego zakończenia. Lubię książki o pierwszych podrygach miłosnych. Dobrze, że ta czeka już na mojej półce.

    OdpowiedzUsuń
  9. Ze względu na to, że to książka bardziej dla młodzieży nie sięgnę po nią, ale wiele o niej słyszałam i nie wątpię w jej głębszą wartość. :)

    OdpowiedzUsuń