niedziela, 7 listopada 2021

Mała księżniczka

 TYTUŁ: Mała księżniczka

AUTOR: Karolina Lewestam

WYDAWNICTWO: Grupa Wydawnicza Foksal

ROK WYDANIA: 2021

LICZBA STRON: 103



Mała Księżniczka odbiciem lustrzanym Małego Księcia? Plagiatem? A może jak zapytała moja polonistka z podstawówki feministycznym coverem? 

Inspiracja dziełem Antoine Saint-Exupery jest oczywista, jako chwyt marketingowy genialna, a co z treścią?

Mała księżniczka mieszka na niewielkiej  planecie, opiekuje się Tulipanem, który absorbuje całą jej uwagę. Dziewczynka daje z siebie wszystko by uszczęśliwić kwiat, jednak on ciągle jest niezadowolony. W Księżniczce budzi się ciemne Coś, a to ją przeraża, niepozwalając temu wydostać się na zewnątrz dziewczynka wyrusza w podróż. 

Zwiedza planety, poznaje ich mieszkańców. Każdy z nich mierzy się z własnym ciemnym Czymś. Księżniczka dociera też na Ziemię, na bezludną wyspę na której awaryjnie wylądowała Amelia Earhart.

Wszystko utrzymane w bajkowym, metaforycznym klimacie. Nie każdy wątek był dla moich dziewczyn zrozumiały, ja w sumie też potrzebowałam drugiego czytania. I pewnie będę czytała ją jeszcze nie raz. Tak jak Mały Książę zyskuje z każdym kolejnym sięgnięciem po książkę, tak Mała Księżniczka pozwoli odkrywać się ciągle na nowo.

"Mały Książę" to powieść o tym co w życiu najważniejsze o miłości, przyjaźni i relacjach międzyludzkich. "Mała Księżniczka" uczy że kiedy dotknie się swojego najciemniejszego Czegoś, można wreszcie przestać się ciągle bać.

To książka przede wszystkim o zrozumieniu samego siebie. Niczego nie trzeba udowadniać światu, nie trzeba dopasowywać się do jego sztywnych ram, nie można bać się siebie, trzeba czasami pozwolić wyjść na zewnątrz trudnym, tłumionym emocjom - oczyszczenie atmosfery, chociaż bywa gwałtowne może być zbawienne. 

"Mała księżniczka" jest dobrym uzupełnieniem "Małego księcia", mimo że na pierwszy rzut oka jej powstanie, jej forma może budzić wątpliwości to jednak warto dać jej szansę. 

Jak już wspomniałam to nie jest książka na raz. Filozoficzne, metaforyczne historie mają to do siebie że można je odkrywać ciągle na nowo, w zależności od tego na jakim etapie życia jesteśmy, jakie doświadczenia mamy za sobą, o czym marzymy. 

Przeczytajcie ;)




7 komentarzy:

  1. Mam tę książkę i prezentuje się wspaniale.

    OdpowiedzUsuń
  2. Książka rzuciła mi się już w oczy, ale jakoś na tę chwilę nie planuję jej zagłębiać. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Historia mi znana, ale do książeczki chętnie zajrzę.

    OdpowiedzUsuń
  4. Lubię takie wciągające i dobrze napisane książki. Też znam już tę lekturę.

    OdpowiedzUsuń
  5. Jestem bardzo ciekawa tej książki i na pewno się na nią skuszę.

    OdpowiedzUsuń
  6. Małego Księcia nic nie przebije, ale cieszy, że ksiązka wciąż trafia do czytelników i staje się inspiracją do powstawania innych. :)

    OdpowiedzUsuń
  7. No nie wiem, raczej chyba nie dla mnie, jestem zbyt wielką fanką Małego Księcia ;)

    OdpowiedzUsuń