AUTOR: Joanna Sykat
ROK WYDANIA:2017
WYDAWNICTWO: Replika
LICZBA STRON: 300
Pierwsza moja myśl po zakończeniu czytania" "Ale historia!". Jest to już druga książka Joanny Sykat która podbiła moje serce. Recenzje Czterech stron miłości znajdziecie tutaj <klik>
W trakcie czytania książka wydawała się być zupełnie niepozorną powieścią. Pełna humoru, sympatycznych postaci i niesamowitych widoków; prosta historia która urzeka.
Kinga zbliża się do czterdziestki. Bilans dotychczasowego życia nie wypada pozytywnie. Nie ma dzieci, a były mąż nie pozwala o sobie zapomnieć. Z mamą nie ma kontaktu od wielu lat, mimo że niemal codziennie odwiedza ją w szpitalu psychiatrycznym. Ojciec zmarł kilka tygodni wcześniej pozostawiając po sobie bolesną pustkę. Po dziadkach odziedziczyła talent do szycia, prowadząc bloga sprzedaje swoje unikatowe wyroby.
W dnu w którym Kinga szuka swojego starego misia trafia na ślad rodzinnej tajemnicy. Znajduje zdjęcie uśmiechniętej matki z fiołkiem wpiętym do bluzki. Nie byłoby w tym nic dziwnego gdyby nie fakt, że mama nienawidzi fiołów, a Kinga rzadko widywała ją z takim uśmiechem. Kinga postanawia drążyć temat i szuka odpowiedzi w domu zmarłych dziadków. Pytania się mnożą a kobieta wyrusza do Kowar u stóp Śnieżki., Tam spotyka swoją opiekunkę z dziecięcych lat Ocię oraz przystojnego przewodnika Maksa. Rozwiązanie zagadki jest ciosem dla Kingi, runął znany jej dotąd świat, ale być może zrodzi się szansa na stworzenie czegoś nowego.
Zwiedzając zakamarki Dolnego Śląska poznacie historię Kingi i jej rodziny. Wątek romantyczny nie jest nachalny ale liczę na to że rozwinie się w kolejnej powieści.
Kinga to bohaterka którą da się lubić, chociaż swoim zachowaniem niekiedy przeczy metryce. Podobnie Ocia nowoczesna kobieta po osiemdziesiątce. Wykreowane bohaterki są sercem tej powieści, od nich bije ciepło i życzliwość. Dlatego warto je poznać i wyruszyć wspólną podróż pod Śnieżkę.
P o l e c a m.
Jest to 61 książka którą przeczytałam w 2017r.
Książka bierze udział w wyzwaniu:
* Czytam ile chcę na blogu książko miłości moja
* Czytam ile chcę na blogu książko miłości moja
*olimpiada czytelnicza na blogu pośredniczkaa.pl lipiec
* #czytambopolskie , na blogu poligon domowy lipiec
Cudowna recenzja. Bardzo przyjemnie się czyta to co piszesz, Marysiu. Mnie książka też uwiodła :)
OdpowiedzUsuńDojrzała bohaterka, piękne tło powieści. O autorce słyszałam już wiele dobrego. Zachęciłaś mnie do tej książki.
OdpowiedzUsuńPrzyznam, że zaciekawiłaś mnie z tą książką. Miejsce akcji mi odpowiada, bohaterów może bym polubiła. Pewnie kiedyś po nią sięgnę. :)
OdpowiedzUsuńpolecam :)
UsuńCenię sobie tę pisarkę. Pisze zwięźle zapadające w sercu historie <3
OdpowiedzUsuń