środa, 7 października 2020

Prosto w serce

 TYTUŁ: Prosto w serce

AUTOR: Jolanta Kosowska

WYDAWNICTWO: Novae Res

ROK WYDANIA: 2020

LICZBA STRON: 369



To już trzecia powieść Jolanty Kosowskiej którą miałam przyjemność czytać w tym roku. Wielkie włoskie wakacje to podróż pełna niespodzianek, ale przede wszystkim przepiękne opisy miejsc. W piekle pandemii to rzeczywistość w której żyjemy przeniesiona na karty powieści, to przede wszystkim książka pełna strachu o bliskich, ale też po brzegi wypełniona wspomnieniami o chwilach spędzonych z przyjaciółmi w malowniczych zakątkach Italii. Wiecie za co uwielbiam powieści Jolanty Kosowskiej? Za opisy, za malowanie słowem -i powtarzam to przy okazji każdej recenzji, bo jeszcze nigdy, sięgając po jej książki, się na tym polu nie zawiodłam. 

Hania odlicza dni do ślubu, suknia już odebrana, menu ustalone, w kościele wszystko dograne. Nie ma jeszcze jednak czasu na chwilę oddechu, by zdobyć wymarzoną prace Hanka musi oddać gotowe projekty. W tym czasie jej narzeczony Bartek też ma sporo na głowie, praca naukowa, kongres, przygotowania do służbowego wyjazdu. Życie tych dwojga nabrało niezłego tempa. Zdrowie Hani jednak upomina się o swoje, kobieta mdleje. Szpital. Seria badań. Diagnoza. Wszystko to dzieje się jakby obok, a słowa lekarza, z początku nie zrozumiałe stają się wyrokiem. Nie ma co prawda 100% pewności ale może to być początek stwardnienia rozsianego. Hania jest przerażona, informacji szuka w Internecie, podobnie Bartek, który niewiele wie o tej chorobie, ale to co o niej przeczytał ścina go z nóg... 

Na skrzydełku książki przeczytać można rozmowę Hani i Bartka kilka dni po postawieniu diagnozy, kilka dni przed ślubem. Ten dialog mrozi krew w żyłach. Gdzie ta miłość!? Chciałoby się wykrzyczeć.

Hania musi uporządkować swój świat, a właściwie urządzić go na nowo. Okazało się że otaczają ją cudowni ludzie - przyjaciele, tacy prawdziwi na dobre i na złe. Właściciel włoskiej knajpki, któremu kobieta projektowała ogródek i altankę poleca ją do pracy we Francji jako projektantkę wnętrz. Pierre i jego syn Andre zajmują się wynajmem turystom mieszkań i domków ich aranżacja będzie zadaniem Hani. 

Kobieta poznaje cudownych otwartych ludzi, zaprzyjaźnia się z Bastainem utalentowanym malarzem, który zarabia na życie biorąc udział w bezkrwawej korridzie. Andre zostaje jej przewodnikiem po Prowansji (ach te opisy!), pokazuje jej miejsca nie zawsze dostępne dla turystów, zabiera ją też do klubu, w którym gra zespół jego kumpli. Wszystko układa się dobrze, do czasu gdy w Prowansji zjawia się Bartek. Powiem Wam, że się zadziało. Emocje mocno szybują w górę.

Czy Hania da szansę Bartkowi? Czy choroba da o sobie znać? Czy Andre zdradzi wszystkie swoje tajemnice? 

W tej książce znajdziecie sporo wartych uwagi elementów. Próba zmierzenia się z chorobą w związku to bardzo trudny temat. Nie każdy jest sobie w stanie z nią poradzić. Autorka pokazała różne reakcje na sytuację podbramkową. I chociaż początkowo łatwo było mi ocenić Bartka to później nieco spuściłam z tonu co świadczy o świetnym kunszcie literackim pani Jolanty, stworzyła bowiem postacie wielowymiarowe, ludzkie, nieidealne. 

Tytuł tej powieści jest celny. Ta książka trafia prosto w serce - już w pierwszym rozdziale, gdy zachowanie Bartka boleśnie trafia w czuły punkt. Prowansja staje się plasterkiem na całe zło, te opisy zachodów słońca, uroczych uliczek, kwitnących bugenwilli, a także zachwyt twórczością Van Gogh'a który był inspiracją dla projektów Hani. I to zakończenie, romantyzm high level . Zrobiło się słodko (i mało realnie), ale tylko takie zakończenie tutaj pasowało, by trafiło prosto w serce.

Polecam, bo to książka która na długo pozostaje w pamięci i do które zapewne jeszcze nie raz wrócę.

Jest to 72 książka przeczytana w 2020r

7 komentarzy:

  1. Podoba mi się wątek choroby w związku, jestem ciekawa, jak został potraktowany.

    OdpowiedzUsuń
  2. na pewno jest to bardzo emocjonująca książka. Pisanie o takich sprawach jest niezwykle trudne. Jestem ciekawa, jak historia Hani się zakończyła.

    OdpowiedzUsuń
  3. Już wkrótce z niezwykłą przyjemnością sięgnę po tę książkę. 😊

    OdpowiedzUsuń
  4. Piękna opowieść. Bardzo gorąco polecam!

    OdpowiedzUsuń
  5. Książka jak dla mnie jest zbyt emocjonalna. Na razie nie mam ochoty na coś tego typu. Może kiedyś się jednak skuszę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Takie książki są bardzo emocjonalne i nie wszyscy mogę je czytać bez wielkich emocji.

      Usuń
  6. Dużo dobrego o niej słyszałam, ale na razie nie zamierzam jej czytać.

    OdpowiedzUsuń