TYTUŁ: Confessio
AUTOR: Natalia Kruzer
WYDAWNICTWO: Filia
ROK WYDANIA: 2024
LICZBA STRON: 331
𝑪𝒐𝒏𝒇𝒆𝒔𝒔𝒊𝒐 𝒆𝒔𝒕 𝒓𝒆𝒈𝒊𝒏𝒂 𝒑𝒓𝒐𝒃𝒂𝒕𝒊𝒐𝒏𝒖𝒎.
𝑷𝑹𝒁𝒀𝒁𝑵𝑨𝑵𝑰𝑬 𝑺𝑰𝑬 𝑫𝑶 𝑾𝑰𝑵𝒀 𝑻𝑶 𝑲𝑹𝑶𝑳𝑶𝑾𝑨 𝑫𝑶𝑾𝑶𝑫𝑶𝑾.
Zajrzyjmy za kulisy pracy prokuratura. Przygotujcie się na mocną lekturę, ale nie spodziewajcie się krwawych, brutalnych scen. Ta książka wejdzie Wam pod skórę i zostawi z szeroko otwartymi oczami. O to chodzi! Bo za mało mówi się o tym, co stanowi główny temat tej powieści.
Bycie mamą niepełnosprawnego dziecka. Na to nie da się przygotować. A jeśli jest to niepełnosprawność intelektualna to "winą" za ten stan rzeczy obarcza się kobietę, ona nie może odwrócić się na pięcie i powiedzieć że nie podoła. Ona musi zmagać się z codziennością, rehabilitacją, wizytami w przychodni, znalezieniem środków na utrzymanie.
Mariola sama wychowuje synka, nie ma co liczyć na pomoc ojca dziecka ani na swoją rodzinę. Korzysta z pomocy niani ale nie może dziewczynie za dużo płacić więc jest to pomoc sporadyczna. Gdy kobieta wraca do domu z przychodni odkrywa, że jej dziecko nie żyje. Czy prokuratur, która sama zmaga się z chorobą syna zaangażuje wszystkie dostępne siły by odnaleźć sprawcę?
Prokurator Paulina Wilczyńska znajduje się na samym dole korporacyjnej drabiny. Tak, prokuratura to korporacja i liczą się tutaj przede wszystkim statystyki. Świetnie ukazane środowisko, wszak autorka (pisząca pod pseudonimem) sama jest prokuratorem. Najczęściej w kryminałach prokurator to ten który wtrąca się w pracę policji, patrzy im na ręce i podpisuje papierki. Dzięki tej książce możemy się przekonać że jest inaczej.
Sprawa kryminalna i osobiste zmagania bohaterki nadają powieści wielowymiarowości. Tę książkę się chłonie.
Ta powieść jest mocna ale nie w sposób w jaki się spodziewałam. Zło przybiera różne maski. To przedstawione w książce tworzy moralny dylemat w ocenie postaci. Budzi kontrowersje, zostawia mętlik w głowie.
Takie książki lubię i Wam też polecam.
4,5/ 5 ⭐
(Pół punkta podjęłam za klimat pandemii, bo jednak mógł on być bardziej widoczny, bardziej oddziaływać na życie bohaterów).
Brzmi całkiem-całkiem.
OdpowiedzUsuńŚciągnęłam już tę książkę na półkę Legimi i wkrótce mam w planach ją przeczytać.
OdpowiedzUsuńMam ten tytuł w planach (a nawet na półce) i jestem ciekawa czy i mi się spodoba.
OdpowiedzUsuńChętnie poznam Twoją opinie.
UsuńTo prawda że na bycie mamą niepełnosprawnego dziecka nie da sie przygotować bo przyszli rodzice chcieliby tak bardzo wierzą że będzie dobrze, zwykle tak jest choć nie zawsze
OdpowiedzUsuńWłaśnie.... :(
UsuńTematyka zapowiada się naprawdę interesująco. Może dam jej szansę.
OdpowiedzUsuńWarto!
Usuń