Lektury edukacja wczesnoszkolna.
Czy lektury zachęcają dzieci do czytania?
W pierwszej klasie dzieci fragmenty lektur znajdują w podręczniku, są to legendy, baśnie i fragmenty "Dzieci z Bullerbyn". Ja w swojej szkolnej karierze tej książki nie czytałam, więc postanowiłam zmierzyć się z tą lekturą, a co z tego wynikło możecie przeczytać tutaj <klik>.
W klasie II zaczynają się już konkretne lektury. O książki było początkowo dość trudno, bo to nowości a biblioteka szkolna nie była w stanie zakupić od razu większej ilości egzemplarzy. Ja jednak w książki inwestuję bez wahania więc kilka pozycji kupiłam. Na pierwszy ogień poszedł "Pamiętnik Czarnego Noska" (może to niekoniecznie nowość, bo pierwsze wydanie pochodzi z 1964 roku), czyli opowieść misia, który odpowiadał na listy dzieci, które przychodziły do redakcji czasopisma, w fabułę zostaje wplecionych wiele ciekawostek, a czytanie tej książki to sama przyjemność. Pozostając w temacie zwierzaków, kolejną książką jest historia kota Cukierka - "Cukierku ty łobuzie" Waldemara Cichonia. Sympatyczny kot próbuje znaleźć się w nowej rodziny, seria zabawnych przygód wciąga dzieciaki bez reszty. Kolejną lekturą jest trochę archaiczna "Karolcia" Marii Kruger i "Zaczarowana zagroda" Czesława Cętkiewicza - to lektury które pamiętam ze szkoły więc wróciłam do nich z przyjemnością, jednak moim dziewczynom nie koniecznie mała dziewczynka i jej niebieski koralik przypadły do gustu, pingwiny jednak jak najbardziej. Niekwestionowanym hitem wśród lektur, które moja córka przerabiała w II klasie to "Niesamowite przygody dziesięciu skarpetek" Justyny Bednarek. Skarpetki żyją własnym życiem, zostają gwiazdami filmowymi, detektywami, politykami - każda z dziecięciu historii budzi emocje i pobudza dziecięcą wyobraźnię.
W klasie trzeciej robi się poważnie. Dwie pierwsze lektury są moim zdaniem nieco przytłaczające, smutne, niełatwe w odbiorze dla 9-latka.
"Asiunia" Joanny Papuzińskiej.
Prostymi słowami zrozumiałym dla dzieci w wieku 7-9 lat ukazano grozę wojny. Nie ma tu brutalnych opisów, jest strach i niepewność jutra. Jest też dobre zakończenie.
Ta książka to bardzo mądra lektura. Dzieci pytają, a nam czasami trudno znaleźć odpowiedź więc ta książka doskonale pomoże nam poprowadzić rozmowę.
Polakom stawia się zarzut, że lubią rozdrapywać rany, pławić się w nieszczęściach przeszłości. Moim zdaniem to jednak warto uświadamiać dzieci ze kiedyś świat nie był taki piękny, mówić do czego prowadzi nienawiść i jak niszczycielską moc ma wojna.
"Dziewczynka z parku" Barbary Kosmowskiej" to historia dziewczynki, której niedawno umarł tata. Pozostawił po sobie ogromna pustkę i smutek, mama dziewczynki nie bardzo radzi sobie z tą sytuacją i spędza czas na tapczanie, pod kocem w kratę. Siły dziewczynce dodaje babcia i nowy kolega w klasie. Chłopcu trudno się zaprzyjaźnić z innymi, bo jest o rok starszy, klasę powtarza z powodu choroby ale wie o tym bardzo mało osób. Dziewczynce ulgę przynoszą również wspomnienia i ostatnie słowa taty. Bardzo smutna jest ta książka, jest ważna, potrzebna i dobrze napisana, ale niesamowicie smutna. Nie jestem do końca przekonana czy to dobry wybór dla trzecioklasistów, dla dzieci, które dopiero oswajają się z książkami, które powinny odnajdywać w nich przygody i pozytywne emocje. Wiem, że życie to nie tylko przyjemności i z bólem też trzeba się umieć zmierzyć, ale wydaje mi się że ta książka jest za mocna, jak na okres kiedy powinniśmy dzieci książkami zaciekawiać. Gabi i Lidka przyjęły te lekturę ze spokojem, z pewną zadumą.
Wczoraj skończyłyśmy czytać "Sposób na Elfa" Marcina Pałasza. Autor jest jednocześnie narratorem i bohaterem książki. Opowiada o adopcji psa, o tym jak aklimatyzował się w jego domu, jak zaprzyjaźnił się z jego synem. Pojawia się też wątek detektywistyczny, w którym pies odegra ważną rolę. Bardzo się nam ta książka podobała, bo lubimy psie historie.
Jak widzicie lektury są bardzo zróżnicowane. Są i te starsze i te nowsze, lekkie i przyjemne oraz trudniejsze. Wiele zależy od nauczyciela, od poprowadzonych zajęć związanych z lekturą. My póki co czytamy wspólnie i na temat każdej książki możemy sobie pogadać. Na jakim etapie edukacji są wasze dzieci? Co myślicie o nowym kanonie lektur?
"Karolcia" to jedna z moich ulubionych książek z dzieciństwa.
OdpowiedzUsuńUwielbiałam Karolcię i Zaczarowaną zagrodę. A dziewczynkę z parku, sama chętnie bym przeczytała. 😊
OdpowiedzUsuńAsiunię mamy - piękna książeczka. Muszę za to zaopatrzyć się w Dziewczynkę z parku.
OdpowiedzUsuńMiałam całkiem inne lektury w trzeciej i drugiej klasie podstawówki. Jeśli mnie pamięć nie zwodzi i nie myli klas, wówczas czytałam min: ,,O krasnoludkach i sierotce Marysi" Konopnickiej.
OdpowiedzUsuńKsiążki jak narkotyk
Tej książki nie miałam za lekturę, ale miałam w domu, robiłam kilka podejść ale chyba nigdy nie skończyłam
UsuńO wyborze książek decyduje nauczyciel prowadzący. To on powinien jak najlepiej dobrać treści do umiejętności i rozwoju emocjonalnego dzieci.
OdpowiedzUsuńU nas w klasie II była "Zaczarowana zagroda", "Karolcia", "O psie,który jeździł koleją" oraz "Pamiętnik Czarnego Noska". Teraz w klasie III mamy "Niesamowite przygody dziesięciu skarpetek" oraz "Cukierku ty łobuzie", a resztę zobaczymy. Także trochę podobnie jak u Was :)
U nas lektury są według podręcznika, sporo jest zadań dotyczących treści lektury.
Usuń"O psie który jeździł koleją" chyba nie ma, a szkoda bo pamiętam że bardzo mi się podobała
Nie wiedziałam, że skarpetki to lektura w szkole, w takim razie moja córka juz ją zaliczyła ;) Tak samo jak Dzieci z Bullerbyn. Słuchała audiobooka i oglądałyśmy film;) Ciekawa jestem, czy lista lektur bardzo się zmieni jak za rok ruszy do szkoły.
OdpowiedzUsuńZ tego co wiem to program, a na pewno podręczniki mają się zmieniać co 3 lata, więc jakaś rotacja może być
UsuńŻadnej z tych książek nie miałam w szkole jako lektury. Najbardziej zapadły mi w pamięć lektury "Mała księżniczka" oraz "Tajemniczy ogród." "Karolcię" nadrobiłam później i żałowałam, że nie trafiłam na nią wcześniej.
OdpowiedzUsuń