TYTUŁ: Kiedy nadejdzie czas
AUTOR: Patrycja GieseckeWYDAWNICTWO: WasPos
ROK WYDANIA: 2019
LICZBA STRON: 297
Nie ukrywam, że lubię sięgać po debiuty, w książkach młodych pisarzy można trafić na orzeźwiającą nutę i nieszablonowe rozwiązania. Z tą myślą podeszłam do książki pani Patrycji, która akcję powieści osadziła w Północnej Szkocji.
Hope jako mała dziewczynka straciła rodziców (ten wątek jest raczej szczątkowy) i wychowywał ją wuj. Dziewczynka odziedziczyła piękny dom i spory majątek. W wieku 17 lat zachorowała na anginę niestety choroba rozwijała się w niepokojący sposób, po serii badań postawiono diagnozę - białaczka limfoblastyczna. Udało się wygrać z choroba, ale Hope poddana była wielomiesięcznej kuracji, a ostatecznie zwyciężyła dzięki przeszczepowi. Teraz może cieszyć się zdrowiem, a szansę od losu wykorzystuje ciesząc się każdym dniem. Młoda kobieta pracuje w firmie organizującej przyjęcia, to jest spełnieniem jej marzeń i w tym się realizuje. Ponadto jest założycielką fundacji charytatywnej wspierającej szpital onkologiczny. Hope często odwiedza na oddziale małych pacjentów, próbuje dodać im otuchy udzielić wsparcia rodzicom. Bliżej poznajemy 8-letniego Denisa i 13-letnią Charlotte, którzy również zmagają się z nowotworem.
Jak więc widzicie, lektura tej książki doświadcza sporo emocji, ale raczej tych bolesnych. Choroba dziecka to jest coś niewyobrażalnego. Sceny, które opisała autorka zdecydowanie chwytają za serce, chusteczki były potrzebne.
Wątek romantyczny rozwijał się w oczywisty sposób, jest trochę słodki i pudrowy. Co jak pisałam na początku nieco mi przeszkadzało (zwłaszcza że już w myślach dopowiedziałam sobie zakończenie - i uwierzcie mi, nigdy tak bardzo nie chciałam mieć racji), ale zakończenie rozłożyło mnie na łopatki.
Książkę czyta się lekko, napisałabym że również przyjemnie ale wspomniane przeze mnie wyżej sceny zdecydowanie do nich nie należały. Romantyczny wątek zdecydowanie równoważy cierpienie i ból. A ostatnie strony pozostają w sercu na długo, bo czasami kochać to znaczy pozwolić odejść - z tym zdaniem Was zostawiam licząc że dacie się skusić na debiutancką powieść Patrycji Giesecke.
Jest to 128 ksiażka przeczytana w 2019r.
Ja również lubię sięgać po debiuty, więc chętnie poznam tę historię. 😊
OdpowiedzUsuńLubię czasem lekkie książki:)
OdpowiedzUsuńPamiętaj jednak że jest tutaj również bardzo emocjonalnie
UsuńNie przepadam za takimi książkami więc raczej się nie skuszę ;)
OdpowiedzUsuńLubię takie udane debiuty. Jestem na tak.
OdpowiedzUsuńPrzyznam, że jestem bardzo ciekawa tej powieści.
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem tej książki. Lubię udane debiuty.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
www.wspolczesnabiblioteka.blogspot.com
Widziałam wpis Wydawnictwa, gdy poszukiwał patronów do tej książki. Po przeczytaniu fabuły zastanawiałam się, czy nie zgłosić swojego bloga. Szkoda, że Wydawnictwo nie odpisało jak to ma wyglądać i czy dostałabym książkę/pdf do przeczytania wcześniej by ostatecznie zdecydować;) Niemniej cieszę się, że debiut okazał się udany :)
OdpowiedzUsuńZaciekawiła mnie. Chętnie przeczytam w wolnej chwili.
OdpowiedzUsuń