AUTOR: Magdalena Witkiewicz
WYDAWNICTWO: Od deski do deski
ROK WYDANIA: 2017
LICZBA STRON: 244
Drugie spotkanie z Lilką, Wiktorią i Mateuszem. W tym roku rodzeństwo jedzie na wymarzone wakacje do Amalki, jednak wiele rzeczy nie jest tak jak być powinno. Wiktoria dorasta i wyjeżdża na obóz teatralny, ukochana ciotka Franka jest jakaś odmieniona, do domku nad jeziorem przyjeżdża tajemniczy Johny, a Lilka wszędzie węszy się afery ;)
Centralną postacią tej książki jest właśnie Johny, narzeczony ciotki Franki. Mężczyzna jest "chodzącą zagadką", która stara się rozwiązać Lila. Dziewczynka prowadzi swoje śledztwo, bo Johny zachowuje się całkiem podejrzanie. Ja się przy tych sytuacjach nieźle ubawiłam, a moje córki ekscytowały się na równi z Lilką. Wyliczały wspólnie "przewinienia" Johnego, a rozwiązanie zagadki okazało się dla nich satysfakcjonujące (coś przeczuwam że polubią w przyszłości powieści kryminalne.)
Powieść napisana lekkim językiem, dostosowana do wieku dzieci. Sytuacje, w których młodszy czytelnik potrafi się odnaleźć, bo sam miewa takie problemy lub wątpliwości jak bohaterowie tej serii. Tajemnicze słowa czy sformułowania wyjaśnione w przestępny sposób.
LIDKA 5 LAT (prawie 6): podobali mi się w książce Staś i Antoś i ich powiedzenie Ta gapa ciebie zdradzi, fajne były legendy o smoku Wawelskim i o Kaszubach. Dzieciaki w Amalce zawsze umiały zorganizować sobie czas, nie wiem całkiem o co chodziło z aferą korupcyjną, ale podobał mi się też Albert i to jak Johny o nim opowiadał
GABRYSIA 7 LAT: druga książka o Lilce była lepsza, fajne było tropienie Johnego - opowiadałam o tym codziennie koleżankom w szkole. Odmieniona ciotka Franka była średnio fajna, ale przygody Lilki bardzo mi się podobały.
Razem z córkami, polecam. Książki do wspólnego czytania, przeżywania i rozumienia problemów z perspektywy dziecka i rodzica.
Jest to 104 książka którą przeczytałam w 2017r
Książka bierze udział w wyzwaniu:
* #czytambopolskie na Poligonie domowym grudzień
*Olimpiada czytelnicza na blogu pośredniczka-ksiażek.pl grudzień
* Czytam ile chcę na blogu książko miłości moja
Moja córcia jest na nią jeszcze zbyt mała, ale może kiedyś zastanowimy się nad tym tytułem :) Skoro polecacie, najwyraźniej warto po nią sięgnąć.
OdpowiedzUsuń