środa, 21 marca 2018

Kruchość jutra


TYTUŁ: Kruchość jutra

AUTOR: Ewa Bauer

WYDAWNICTWO: Szara godzina

ROK WYDANIA: 2018

LICZBA STRON: 236


Tom drugi serii "kolory uczuć" to dalsze losy Anny:

Główna bohaterka jest mamą bliźniaków – autorka doskonale oddała uczucia kobiety, która sama boryka się z wychowywaniem dzieci, a rola męża sprowadza się do zarabiania pieniędzy. Anna czuje frustracje i złość, w macierzyństwie straciła siebie. Pewnego dnia na komputerze męża znajduje maila od Sabiny – a to przelewa czarę goryczy.  Nie czekając na wyjaśnienia wyprowadza się w raz z dziećmi do Michała.

Michał – to brat znajomej Roberta i Anny. Jest artystą, maluje obrazy. Otworzył w Krakowie małą galerię i zaprosił Annę do współpracy. Kobieta z chęcią przyjęła propozycję i zaprzyjaźniła się z nim. Z czasem ich relacja zaczęła się zacieśniać. Mężczyzna ten to ucieleśnienie spokoju i wyrozumiałości jednak niechętnie mówi o swojej przeszłości a to wzbudza w Annie pewne podejrzenia.

Anna złożyła pozew o rozwód – batalia w sądzie trwa, bo Robert nie podda się tak  łatwo. Mężczyzna ze swej strony robił wszystko by uszczęśliwić Annę, a mimo to ona postanowiła się rozstać. Pozornie udało się zażegnać kryzys, jednak odbudowa zaufania nie należy do łatwych zadań, jedno wydarzenie może przekreślić uczucia i więź łączącą partnerów. 

Tytuł odnosi się do sytuacji, w której znalazła się główna bohaterka. Anna próbuje poukładać swoje życie na nowo. Jednak fundament na którym chce budować swoje szczęście okazuje się być bardzo kruchy. Stabilizacja, którą znała z przeszłości już nie wróci, a ona będzie musiała przetrwać kolejny życiowy zakręt.

W tej części autorka zaskoczyła zwrotami akcji, fabuła zmierza w zupełnie nie oczekiwanym kierunku, ale nadal pozostaje jak najbardziej życiowa. Nie ma w powieści żadnych oderwanych od rzeczywistości sytuacji, jest tylko samo życie.  Poziom pierwszej części został utrzymany. Małego  minusika daję jednak za brak kontynuacji wątków dotyczących Sabiny i Heleny. Akcja skupia się tylko na Annie, znamy dokładnie jej emocje, jej sposób radzenia sobie z przeciwnościami. 

Zakończenie pobudza apetyt na kolejną część tej trylogii. Polecam

Jest to 27 książka przeczytana w 2018 roku:

Książka bierze udział w wyzwaniu
* Olimpiada czytelnicza 2018 u Pośredniczka książek marzec
* Dziecięce poczytania u kraina-ksiazką-zwana.pl
#czytambopolskie 2018 na blogu poligon-domowy


5 komentarzy:

  1. Nieczęsto autorom udaje się utrzymać poziom wiarygodności przy jednoczesnym częstowaniu nieprzewidywalną fabułą. Recenzja zdecydowanie zachęca.

    OdpowiedzUsuń
  2. Zwykle nie przekonują mnie takie klimaty, ale po przeczytaniu Twojej opinii mam uczucie, że naprawdę chciałabym po tę trylogię sięgnąć! ciekawe, bo autorki w ogóle nie znam, a tematyka mało moja, ale jest coś intrygującego w tej książce.

    OdpowiedzUsuń
  3. Mam podobne odczucia do Marty. 😊

    OdpowiedzUsuń
  4. Polecam również "Kurhanek Maryli"! Książkę czytałam 3 lata temu, a do dziś pamiętam. Również i do tej lektury jestem, dzięki Pani, przekonana :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czytałam Kurhanek Maryli, również mi ta książka zapadła w pamięć. Czekam teraz na najnowsza powieść autorki

      Usuń