TYTUŁ; Złodziejki czasu
AUTOR: Hanna Cygler
WYDAWNICTWO: DOM WYDAWNICZY REBIS
ROK WYDANIA: 2015
LICZBA STRON: 366
Cztery autorki książek Anna, Maria
Teresa, Kinga i Elwira poznają się na gali konkursu dla pisarzy. Dziewczyny zaprzyjaźniają się i razem idą do wróżki, ta przepowiedziała zmiany w życiu każdej z nich. Żadna z bohaterek nie spodziewała się jednak aż takiej rewolucji ...
Anna pisze biografie znanych ludzi, przygotowuje właśnie ksiażkę o Lodzie Rublównie. Starsza pani opowiada jej anegdotki ze swojego życia, ale tak na prawdę chce swoją mądrość przekazać kobiecie, do której czuje wielką sympatię. Anna zmienia koncepcje planowanej książki i rozwiązuje umowę z dotychczasowym wydawnictwem. Czy nowy wydawca otworzy przed nią nowe możliwości?
Maria Teresa pisze pod pseudonimem, to nie możliwe by pani profesor wykładająca filozofię była autorką romansów. Kobieta zostaje wplątana w aferę kryminalną, a także pomaga chłopakom z dzielnicy założyć zespół. W ciągu roku przeszła niesamowitą wewnętrzną przemianę.
Kinga, młoda mężatka z dwójką dzieci - autorka horrorów. Jej życie zaczyna walić się jak domek z kart, wspólnik męża oszukał go w rezultacie rodzina straciła wszystkie pieniądze i dach nad głową. Teraz Kinga musi zatroszczyć się o byt rodziny, a na horyzoncie niespodziewanie pojawił się tajemniczy Rosjanin handlujący trotylem.
Elwira królowa kryminałów zostaje posądzona o plagiat, na jaw wychodzi jej romans z instruktorem golfa - jak się wali to po całości. Pewna siebie kobieta dostaje cios za ciosem - czy jest w stanie udowodnić, że to ona jest autorką książek i wszystkie pomysły pochodzą tylko od niej?
Akcja trwa dokładnie rok, książka podzielona jest na wyraźne rozdziały, każdy poświęcony danej autorce. Dziewczyny spotykają się od czasu do czasu, ale każda z problemami musi radzić sobie sama.
Pomysł na fabułę i bohaterki całkiem fajny, bywały jednak momenty troszkę infantylne, a zaskakujące elementy były trochę oderwane od rzeczywistości. Książka jednak okazała się lekką i przyjemną odskocznią, ale nie spodziewajcie się po niej zbyt wiele - bo to raczej pozycja rozrywkowa niż skłaniająca do przemyśleń.
Jest to 19 książka przeczytana w 2018 roku:
Książka bierze udział w wyzwaniu:
* Olimpiada czytelnicza 2018 u Pośredniczka książek luty
#czytambopolskie 2018 na blogu Poligon domowy
*zatytułuj się u ejotkowe postrzeganie świata
Znam inne książki tej autorki. Bardzo lubię jej prozę.
OdpowiedzUsuńLekka powiastka z kobietami na czele :) Ostatnio miałam okazję czytać książkę z całkiem podobnym schematem.
OdpowiedzUsuńAleż piękny kubek/ garnuszek. Uwielbiam takie.
Garnuszek to prawda jest piękny, ale niestety nie wygodnie się z niego pije
UsuńPrzeczytałam Twoją recenzję i trochę się uśmiałam, bo brzmi to jak taki dowcipny kryminał. :D Jednak podsumowanie mnie nie zachęciło, nie lubię infantylności ani nierealnych rozwiązań w realnych historiach... Nie trafia to do mnie. Jednak mam na liście do przeczytania inną książkę tej autorki i patrząc na Twoją opowieść o fabule, autorka ma świetną wyobraźnię, więc na pewno ją przeczytam. ;)
OdpowiedzUsuńTeż dam jeszcze szansę autorce, bo jednak książka pozostawiła po sobie miłe wspomnienie
UsuńChyba się skuszę na taką lekką lekturę
OdpowiedzUsuńMam tę książkę ale jeszcze nie zdążyłam jej przeczytać. Chyba już pora ;-)
OdpowiedzUsuń