AUTOR: Richard Paul Evans
WYDAWNICTWO: Znak
ROK WYDANIA: 2012
LICZBA STRON: 289
"Można oszukać czas, ale on w końcu zawsze z nami wygra."
Po dość dużej objętościowo "Trzydziestej pierwszej" miałam ochotę na coś lżejszego, zarówno tematycznie jak i gabarytowo. W zeszłym roku poznałam dwie powieści R. P. Evansa i jego styl bardzo przypadł mi do gustu, a że nie dawno kupiłam kieszonkowe wydanie "Obiecaj mi." postanowiłam przeczytać.
Historia, w której splatają się losy Beth i Mathew okazała się walentynkowym strzałem w dziesiątkę. Powieść romantyczna o poszukiwaniu zaufania, miłości i szczęścia.
Beth i Marc tworzą szczęśliwe małżeństwo, pewnego dnia jednak bańka mydlana pęka. Kobieta znajduje dowód zdrady. Gdy jej małżeństwo rozpada się jak domek z kart wali się coś jeszcze. Ich córeczka zaczyna chorować, a lekarze nie potrafią postawić diagnozy. Beth pozwala Marc'owi wrócić do domu wiedząc, że dziecko też go potrzebuje. Nic jednak nie układa się dobrze.
Pewnego dnia zupełnie przypadkowo Beth spotyka Mattha. Mężczyzna robi wszystko by się z nią umówić. Gdy ona w końcu ulega jej życie zmienia się na lepsze.
Kim jest tajemniczy Mathew? Tego nie mogę wam zdradzić, powiem tylko że autor stworzył piękną bajkę. Może trochę sceptycznie spojrzałam na ten wątek na początku, ale w ostatecznym rozrachunku to duży plus.
Klimat tej powieści jest trochę magiczny, dobre zakończenie gwarantowane (ale zupełnie nie takie jakiego mogłabym się spodziewać).
Jak nakłonić zdradzone serce by ponownie zaufało? Czy można stracić wiarę w miłość a potem ją odzyskać?
Przeczytajcie "Obiecaj mi", a dostaniecie odpowiedź na te pytania. Polecam wam tę powieść, a ze swej strony obiecuję , że książki Evans'a pojawią się jeszcze na blogu.
Jest to 16 książka przeczytana w 2018 roku:
Książka bierze udział w wyzwaniu:
* Olimpiada czytelnicza 2018 u Pośredniczka książek luty
Udało Ci się mnie po raz kolejny namówić. Jestem na tak.:)
OdpowiedzUsuńBrzmi świetnie, chętnie przeczytam... gdy minie mi już awersja do książek z kobietami na okładce, strasznie mnie ostatnio denerwują;)
OdpowiedzUsuńKsiążki z magicznym klimatem zdecydowanie do mnie przemawiają. Skoro ta wypadła w Twoich oczach dobrze, mam na nią ochotę.
OdpowiedzUsuńBardzo lubię Evansa, mam już na koncie kilka jego książek i na pewno ta liczba będzie się powiększać :)
OdpowiedzUsuńKsiążki o miłości to nie moja bajka :D
OdpowiedzUsuńLubię książki o miłości, więc pewnie kiedyś sięgnę po tą. Na razie ją sobie zapisuję na swoją chciej listę. :D
OdpowiedzUsuń