Zwięzłe podsumowanie miesiąca
Czytelniczo listopad był jak najbardziej udany, czyli ponownie bardzo trudno wskazać mi najlepszą książkę miesiąca (och jak bardzo się boję podsumowania rocznego). Złych czy słabych książek nie było. Tak jak planowałam był to miesiąc powieści historycznych - odprężający strzał w 10. Był też debiut w kategorii romans i debiut w kategorii obyczajówka, świetny amerykański kryminał i powieść która na pierwszy rzut oka zupełnie nie zachęcała do lektury. Recenzje znajdziecie pod linkami: Na własną rękę, Okruchy gorzkiej czekolady, Dwanaście żywotów, Następnym razem, Dziennik Reni, Branki w jasyrze, Hope again, Amber gold, Pokurcz, Sprawa pechowca, Koronkarka.
Zmniejszanie stosu hańby w listopadzie też szło sprawnie, propozycji recenzenckich było niewiele ale te które przyjęłam okazały się bardzo dobrym wyborem. Czytelniczy luz wykorzystałam na zakończenie wyzwania mini czelendż u Ejotkowe postrzeganie świata, już jestem ciekawa haseł na przyszły rok.
W listopadzie wzięłam udział w akcji #zksiążkąpodkocykiem, Pomysłodawczynią kampanii jest Magda z bloga Save the magic moments. Przy okazji mojego wpisu okazało się że sporo z Was nie zna "Dżentelmena z Moskwy" dlatego na Instagramie i Facebooku zaproponowałam zabawę book tour - jeśli ktoś ma ochotę dołączyć to zapraszam <klik>
Przez cały miesiąc nie udało nam się zajrzeć do Harrego Pottera, a to za sprawą lektur szkolnych, które czytamy wspólnie. Wpis o lekturach tutaj Lektury edukacja wczesnoszkolna. Może w grudniu uda się nadrobić. Wolny czas wykorzystałyśmy jednak na grę związaną z HP, to moje najlepiej wydane 40zł w ostatnim czasie. DOBBLE - ta gra nigdy się nie nudzi.
Plany czytelnicze
A jakie plany czytelnicze, na pewno coś w tematyce świąt, a to za sprawą powieści mojego ulubionego autora :)– Wiesz, co mówią o prawdzie, Jacobie?
– Co takiego?
– Że wyzwala.
Miliony fanów, noce w luksusowych hotelach, podróże pierwszą klasą. Życie Jacoba Churchera, uwielbianego autora, przypomina piękną powieść. Lecz mężczyzna jest samotny i tęskni za prawdziwą miłością. I tylko w snach nawiedza go tajemnicza kobieta.
Gdy Jacob dowiaduje się o śmierci matki, musi wrócić tam, skąd pochodzi. Zagracony rodzinny dom oprócz rupieci kryje bolesne wspomnienia i prawdę o przeszłości pisarza. To przed nimi Jacob całe życie uciekał. Teraz będzie musiał zmierzyć się z tym, co boli najbardziej.
Czy w podróży do własnej przeszłości Jacob odnajdzie ukojenie?
Czy uda mu się odnaleźć kobietę, która nawiedza go w snach?
Czy uwierzy w istnienie prawdziwej miłości?
Dziennik Noel to przepiękna opowieść o tym, co robi człowiek, gdy dostaje szansę, by napisać swoje życie od nowa. Poruszający początek świątecznej Serii z Noel.
Najbardziej osobista i autobiograficzna książka Richarda Paula Evansa.
Gdy Mark był dzieckiem, mama opowiadała mu, że anioły czasem przebierają się za ludzi i schodzą na ziemię. Gdy dorósł, zwątpił w te słowa. Kiedy jednak znalazł się na samym dnie, ponownie w nie uwierzył.
Mark Smart był życiowym nieudacznikiem, który nigdzie nie potrafił znaleźć dla siebie miejsca. Los postawił jednak na jego drodze niezwykłą dziewczynę - Macy. Uczucie, którym ją obdarzył różniło się od jego dotychczasowych związków: „to tak jakby porównać Święto Pracy z Bożym Narodzeniem”. Gwiazdka nie może jednak trwać wiecznie, a miłość Marka i Macy napotka na niespodziewane przeszkody. Czy mroczne wydarzenia z przeszłości muszą rozdzielić ich na zawsze?
A jak wasze czytelnicze plany? Ile powieści świątecznych macie zamiar przeczytać? Życzę zaczytanego grudnia i chociaż odrobiny śniegu.
Bardzo udany miesiąc za Tobą kochana. ☺
OdpowiedzUsuńJak tak sobie patrzę to chyba cały rok był pod tym względem udany
UsuńSporo udało się Ci przeczytać :) Życzę, żeby grudzień był równie dobrym miesiącem.
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńJa nie ewidencjonuję mojego stosu hańby, bo wszystkie nieprzeczytane książki mam na czytniku :) Ale fajnie, że próbujesz zmniejszyć ilość nieprzeczytanych książek na półkach :)
OdpowiedzUsuńJa już przeczytałam dwie powieści świąteczne. Udany miesiąc za Tobą.
OdpowiedzUsuńW sumie też jestem w szoku, jak ten listopad szybko minął. Ledwo co się zaczął, a już mamy grudzień. Chyba najwyższy czas lepiej to kontrolować. :D
OdpowiedzUsuńWidzę, że miałaś bardzo zaczytany listopad! No i jeszcze to zmniejszanie „stosiku hańby”... Ja tam już sobie nic w tej kwestii nie obiecuję, bo zawsze znajdzie się coś, co i tak go powiększa. :)
Chciałabym mieć więcej czasu na czytanie :( w związku z tym, że pracuję i zaczęłam studia to czytam tylko podręczniki i notatki :P Doble to bardzo fajna gra ale w wersję HP jeszcze nie grałam ;)
OdpowiedzUsuńRozumiem, obowiązki na pierwszym miejscu.
UsuńPolecam, dla fanów serii na prawdę świetna
Imponujący czytelniczy wynik:) Coś mi się wydaje, że Ty też należysz do tej grupy osób, które wchodząc do księgarni mówią: "Poproszę 10 kg. książek". :)
OdpowiedzUsuńHi hi, bardziej do biblioteki niż ksiegarnii ale to prawda
UsuńJa w świąteczne książki niekoniecznie, plan jest taki, żeby w ogóle zdążyć poczytać, bo grudzień zapowiada się strasznie roboczo. W sumie dwa weekendy w rozjazdach, a od 22.12. wyjazd do 3.01. więc znowu raczej nie poczytam... Gratuluję zmniejszania stosu wstydu (naprawdę powinnam wziąć z Ciebie przykład!)
OdpowiedzUsuńUwielbiam Dobble i też uważam, że nigdy się nie znudzi! ♥ Zaczytanego grudnia!